Skocz do zawartości

Odcinek 23: Where the Apple Lies


Niklas

Ocena odcinka  

36 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ocena odcinka

    • 1
      1
    • 2
      0
    • 3
      0
    • 4
      0
    • 5
      3
    • 6
      2
    • 7
      5
    • 8
      7
    • 9
      3
    • 10
      8
    • 11/10 APPULS
      7


Recommended Posts

Em... wiecie, że cydr w MLP to cydr bezalkoholowy? Taki, który jest bardzo popularnym napojem w Stanach, chyba nawet występującym przy wielu tradycjach. Więc naprawdę wątpię, by w bajce dla dzieci dali cydr alkoholowy, który nawet w USA nie jest zbyt popularny, kiedy ten bezalkoholowy jest :v 

  • +1 6
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minuty temu PervKapitan napisał:

Em... wiecie, że cydr w MLP to cydr bezalkoholowy? Taki, który jest bardzo popularnym napojem w Stanach, chyba nawet występującym przy wielu tradycjach. Więc naprawdę wątpię, by w bajce dla dzieci dali cydr alkoholowy, który nawet w USA nie jest zbyt popularny, kiedy ten bezalkoholowy jest :v 

I pięknie nikt tego nie podważy sprawa zamknięta 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po waszej poprzedniej dyskusji dochodzę do wniosku, że byłbym złym ojcem.

>Spoiled Milk

Niezłe imię, nie ma co. No i tak dowiadujemy się też, że w niektórych przypadkach drugi człon imienia przechodzi na żonę, która w odcinku ze znaczkami była chyba Spoiled Rich. Jest oczywiście straszną kurwą i aż dziwię się, czemu Filthy Rich za nią wyszedł. Gadatliwy Big Mac był okej, w ogóle coraz bardziej lubię tę postać. 80s Cheerilee w tle też była fajnym smaczkiem, to samo mina Applelie w sklepie, tak jak Screw Loose, Butthurt Pone, ślepa Derpy i pielęgniarka mająca wyjebane. W ogóle takie okno w przeszłość uważam za dobry pomysł. Babcia Smith jest zajebista. Ogólnie odcinek uważam za dobry SoL, miła odmiana po wybuchach i laserach. Jak dla mnie bardzo dobry, w ogóle nie czuję że to miałby być jakiś "zapychacz" jak niektórzy tu mówią.

7/10

Edytowano przez Po prostu Tomek
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu Po prostu Tomek napisał:

Po waszej poprzedniej dyskusji dochodzę do wniosku, że byłbym złym ojcem.

>Spoiled Milk

Niezłe imię, nie ma co. No i tak dowiadujemy się też, że w niektórych przypadkach drugi człon imienia przechodzi na żonę, która w odcinku ze znaczkami była chyba Spoiled Rich. Jest oczywiście straszną kurwą i aż dziwię się, czemu Filthy Rich za nią wyszedł. Gadatliwy Big Mac był okej, w ogóle coraz bardziej lubię tę postać. 80s Cheerilee w tle też była fajnym smaczkiem, to samo mina Applelie w sklepie, tak jak Screw Loose, Butthurt Pone, ślepa Derpy i pielęgniarka mająca wyjebane. W ogóle takie okno w przeszłość uważam za dobry pomysł. Babcia Smith jest zajebista. Ogólnie odcinek uważam za dobry SoL, miła odmiana po wybuchach i laserach. Jak dla mnie bardzo dobry, w ogóle nie czuję że to miałby być jakiś "zapychacz" jak niektórzy tu mówią.

7/10

Big Mac był ok do czasu jak nie spełnił swojej śmiesznej obietnicy świetne wytłumaczenie twórców by go nie umieszczać często w odcinkach bo zrobili z niego postać epizodyczną

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba po prostu powtórzę słowa Tomka, bo on najtrafniej opisał ten odcinek.

 

Plusy:

- fajne było to, że młoda Aj, o Bic Macu nie wspominając, gadała i zachowywała się zupełnie inaczej, niż dorosła. Była bardziej krzykliwa, energiczna i taka roztargniona. Dobrze, że sam jej charakter (nie licząc oczywiście tego całego kłamania) oraz głos uległ zmianie.

- Bic Mac oczywiście na plusik. Fajnie go takiego oglądać.

- Pan Rich jak zwykle przykład fajnego i dobrego (!) kapitalisty, a jego żona... cóż, w serialu potrzebna jest taka postać..

- o ile w wielu odicnkach babcia była dosyć irytująca, tutaj wyszła naprawdę śmiesznie

- w ogóle cały ten odcinek był śmieszny. Na prawdę wyszła im ta cała sprawa z kłamaniem i nieprzewidzianymi konsekwencjami tegoż czynu. Najbardziej rozśmieszyło mnie to, jak babcia trzymając girę Bic maca coś tam gadała o ucinaniu i jak kamera przeskakiwała pomiędzy postaciami, to również i bic mac leżał osrany pod tą płachtą

- dużo tych fajnych gagów i nawiązań w tle. Derpy (którą jako jedyna z tych rzeczy spostrzegłem przy oglądaniu), bliźniaki z lśnienia, cheeriliee itd.

 

Minusy:

- w sumie, to chyba nie ma

 

Ocena: 7,5/10

 

Nie dam mu 8, bo nie mam zbytnio po co oglądać do drugi raz. Jednak i tak to moja osobista ocena i jakbym chciał go ocenić bezstronnie, to dałbym z 8,5/10. Nie wiem, gdzie wy tu widzicie jakiś zapychacz. Odcinek solidny i tyle.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minuty temu Talar napisał:

Nie wiem, gdzie wy tu widzicie jakiś zapychacz.

 

Chyba najbardziej chodzi o to, że to po raz kolejny typowy Slice of Life, a nie odwołanie do mapy :v Wiem, że niektórzy narzekają, że brakuje jakiegoś spoiwa sezonu, jak w pierwszym były te listy do Celestii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10.10.2016 at 17:35 UziSlasherBass napisał:

To co powiedział w odcinku to bzdura juz wiadomo czemu on praktycznie nic nie mówi bo jest mordercą 

thumb.png

Mam pomysła!

Zróbmy o tym Fanfic to będzie epickie! Kto się zgłasza? :kappa:

No chyba że już taki jest bo pewności nie mam

Edytowano przez Dabrowski
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu Dabrowski napisał:

Mam pomysła!

Zróbmy o tym Fanfic to będzie epickie! Kto się zgłasza? :kappa:

No chyba że już taki jest bo pewności nie mam

O Big macu nie ma ff bo przecież on kurwa nic nie mówi to po co o nim robić ?( A nie sorry jest jeden i tak on tam jest brutalnym morderca gwalcicielem nekrofilem i tylko ten jeden o nim powstał ) bo nie ma co robić skoro on nic nie mówi 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No...praca dyplomowa za mną, więc mogę w końcu dokończyć końcówkę tego sezonu i napisać swoje wrażenia. 

Na pierwszy ogień..ów odcinek. Szczerze, po ujawnieniu jego opisu naprawdę byłem trochę..zaskoczony. Miałem cichą nadzieje, że to AJ odpowiada za śmierć swoich rodziców..ale nie łudziłem się, że to właśnie zobaczę. 
Zamiast tego otrzymaliśmy naprawdę fajny i nie głupi odcinek z lekko irytującą AJ, początkowo w roli nauczycielki, nic nie poradzę, że nie lubię postaci, które ,,mącą''. Jednak poza paroma pierwszymi minutami i oczywistym kłamstwem AB, okazuje się, że nasze rodzeństwo ma znacznie więcej do pokazania, niż się wydaje. To naprawdę dziwne, widzieć Bic Maca takiego rozgadanego, ale nie odczuwam by ten obrazek postaci, był jakis szkodliwy, dla obecnego Macintosha. Heh..jak dla mnie mógłby się odzywać częściej. Miał za młodu więcej osobowości. I naprawdę jestem ciekawy dlaczego ciągle nosi to drewniane coś na szyi...Aż dziw, że twórcy również zwrócili na to uwagę i domyśleli się, że będzie to temat na nie jedno pytanie xd.

Po za Bic Maciem dużo zyskuje również AJ. Ponownie..uwielbiam tą wersje tej postaci. Ma w sobie dużo więcej werwy, uroku, energii oraz..wygląda prze uroczo jako nastolatka. Ciekawe, że AB też zacznie się buntować i liczyć na stołek gdy osiągnie już odpowiedni wiek. Ogólnie lubię ją bardziej niż jej dorosłą wersje. Ma więcej osobowości. :aj5:

Fajne jest również to, że chcę dbać o rodzinny biznes i szuka nowych pomysłów na rozwój swojego poletka. Początkowo myślałem, że cydr nie może być sprzedawany, na zasadzie ,,nie, bo nie!!, tak mówi tradycja!itd''. Ale tu się okazuje, że babcia naprawdę ma rozsądne argumenty by nie sprzedawać tego napitku na prawo i lewo. Za to duży plus. 

Sam ojciec Diamond Tiary również zyskał w moich oczach. Widać, że jest w porządku kucem, wydaje się również być dużo milszy niż jego narzeczona i córeczka w przyszłości. Więc to jednak od matki Diamond ma taki nawyk na uważanie, się za lepszego od innych. Miło to wiedzieć. Ponownie, jak dla mnie bardzo fajne pokazanie postaci. 

 

Szkoda, że na odcinek o rodzeństwie Apple trzeba było czekać aż 6 sezonów. 6 sezonów na naprawdę dosyć prosty i oczywisty odcinek. W sumie mogli by teraz wyjaśnić dlaczego dla mane 6 właśnie ów cechy charakteru, reprezentowane przez elementy, były takie istotne. Jak np. Rainbow nauczyła się o lojalności, albo Rarity o szczerości itd. To naprawdę może rodzić wiele ciekawych pomysłów. Mam nadzieje, że scenarzyści nie porzucą tego wątku. 

 

I to w sumie tyle..pewnie niebawem nadrobię resztę odcinków. Jak dla mnie naprawdę przyzwoity i porządny epizod. Miło się oglądało a jak AJ coraz bardziej pogłębiała te kłamstwo, to aż ciężko mi było się nie uśmiechać w duchu, co by było gdyby postanowiła ciągnąć to dalej i dać swemu bratu stracić nogę. Heh..ale to nie klimaty na te show. 

 

Swoją drogą, to miłe wiedzieć, że i AJ i Bic tylko czekali aż babcia wyłoży kopyta i ktoś z nich przejmie władzę na farmie. Rodzina, rodziną, ale pola same się nie zaoraną..czy jakos tak. Jak dla mnie solidna ósemka. 

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu Sttark napisał:

Miałem cichą nadzieje, że to AJ odpowiada za śmierć swoich rodziców..ale nie łudziłem się, że to właśnie zobaczę. 

 

Dude... that's dark :spike: 

 

Twórcy póki co sugerują, że jej rodziców nie było podczas trwania odcinka, bo wyjechali sobie na wakacje. Jakże wygodnie :>

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu Niklas napisał:

Twórcy póki co sugerują, że jej rodziców nie było podczas trwania odcinka, bo wyjechali sobie na wakacje. Jakże wygodnie :>

No to super, a co z ich dziadkiem? Albo z drugą babcią i drugim dziadkiem? Czyżby oni już nie żyli, albo też mieszkali daleko od nich? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
21.10.2016 at 23:46 Niklas napisał:

Twórcy póki co sugerują, że jej rodziców nie było podczas trwania odcinka, bo wyjechali sobie na wakacje. Jakże wygodnie :>

Kiedy była sugestia do wakacji? Bo ja raczej myślałem, że ten odcinek jest już po śmierci rodziców. Obstawiam, że Apple Bloom była wówczas małym dzidziusiem, który dużo czasu spędzał w kołysce.

 

A sam odcinek oglądało mi się bardzo przyjemnie. Miło było patrzeć na młodszą Applejack wpadającą w sieć kłamstw i wynikających z tego śmiesznych sytuacji. W kłamiącą Applejack jest łatwo mi uwierzyć i ta historyjka miała sens. Domyślam się, że ta sytuacja obrzydziła jej kłamstwo na dobre (poza pewnymi wyjątkami). Jednak geneza Big Maca mi w ogóle nie leży. Mrukiem to się człowiek-kucyk rodzi, po prostu. Pomyślałem, że jakieś traumatyczne przeżycie odbierze mu gadane w tej historyjce. Gdy był moment na stole operacyjnym i babcia Smith mówiła o obcinaniu konaru, pomyślałem, że to właśnie ta sytuacja. A tutaj takie coś. Ja tego nie kupuję.

Co do wyglądu Babci Smith. Było oczywiste, że jest stara od dość długiego czasu, więc nie czułem się zaskoczony, już miała we wspomnieniach podeszły wiek. Ona w ogóle może być już bardzo stara, tylko jest dziarska.

Tak szczerze, musiałbym ten odcinek obejrzeć jeszcze raz, bo pewne rzeczy mi umknęły, jak np. sugestia, że rodzice Applejack są na wakacjach. Derpy zobaczyłem za pierwszym zamachem :D

Edytowano przez SebastianRichCountryOwner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...