Skocz do zawartości

[Gra][Bosman]Zniszczyć i stworzyć na nowo


PrinceKeith

Recommended Posts

Chłopak popatrzył na wchodzącą dziewczynę. Widząc, że ta go ignoruje westchnął i popatrzył na nią. 

- Bazyliszek możemy porozmawiać? - Zapytał patrząc na nią. Nie wiedział jak ta zareaguje, ale i tak kontynuował. - Chciałem cię przeprosić za ten zegarek. W końcu każdemu zdarzają się wypadki. Nie zauważyłem go po prostu. Może mogę jakoś zrekompensować ci tą stratę? - Zapytał chłopak biorąc łyka wody. Zastanawiał się czy ona coś odpowie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

David miał jedną cechę, która czasami była pozytywna, czasami nie. Ta cechą było to, że był uparty. A cierpliwość idealna sie z tym łączyła. Chowa westchnął, napił się wody i ponownie się odezwał. 

- Ale skoro zniszczylem coś, Co było dla Ciebie cenne to chciałbym to jakoś odrobić. Albo to naprawić - Powiedział patrząc na nią. Nie czuł się winny tego co zrobił, bo był to zwykły wypadek. Ale widząc jak Bazyliszek to przyjęła poczuł, że powinien coś zrobić. - Więc jak będzie? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak westchnął, słysząc słowa Bazyliszka. Widząc jak ta wychodzi przez okno popatrzył na Aedda.

- No to tyle, jeśli chodzi o rozmowę tak myślę - Powiedział po czym dopił wodę. - A i chyba na mnie też przyszedł czas. Skoro Naho jest zdrowa to nie muszę się o nią martwić. Wrócę do siebie - Popatrzył na dziewczynę, czekał na to co powie i ona i on. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak wyszedł i skierował swoje kroki w stronę domu. Jednak po chwili poczuł bardzo dziwne uczucie. że jest obserwowany. Odwrócił się i zobaczył Bazyliszka. Zmartwił się, jednak nie okazywał tego. uśmiechnął się lekko.

- Więc jednak chcesz porozmawiać? - Zapytał chłopak patrząc na nią. Nie sięgał po pistolet za paskiem. Nie wiedział co ona chciała zrobić. Ale nie chciał jej straszyć. W razie czego zawsze miał Geass. - Jeszcze raz przepraszam cię za ten zegarek. Ale naprawdę mówię, że mogę spróbować to jakoś odpracować, lub zrobić coś, co jakoś wynagrodziłoby ci stratę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak skinął głową, słysząc jej słowa. Dopiero po chwili zobaczył, że dziewczyna na opaskę na oku. Nie wiedział czemu, ale zainteresowało go to.

- Rozumiem - Powiedział chłopak patrząc na nią. - A wiesz teraz dopiero zauważyłem. Coś ci się stało w oko? Nie widziałem wcześniej, że masz opaskę na lewym oku - Dodał chłopak zatrzymując się kilka kroków od niej - Wybacz mi ciekawość, ale to jest niestety moja wada. Zawsze jestem bardzo ciekawski - Uśmiechnął się lekko do niej. Jednak nadal był czujny. Bo ta dziewczyna była dla niego lekko podejrzana. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaśmiała się. Odpięła przepaskę by w końcu ją zdjąć. Odgarnęła włosy z oka. Teraz dojrzałeś. W miejsce gdzie powinno znajdować się oko miała wstawiony niewielki zegar.

- Nie chciałam by mój oczodół pozostał pusty. Kiedyś dosyć poważnie mnie zraniono, ale to było dawno. - stwierdziła wzdychając cicho.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak, widząc zegarek nie ukrywał zdziwienia. 

- Oh. Rozumiem... Przykro mi z powodu twojej straty - Powiedział David. Naprawdę zrobiło mu się żal dziewczyny. Jednak po chwili dodał. - Ale wyjaśnij mi jedno. Czemu akurat zegar? Nie można było wstawić tam czegoś innego? - Zapytał chłopak zdziwiony. Cóż dal niego włożenie sobie zegara w miejscu oka było straszne dziwne. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak westchnął słysząc jej słowa.

- Rozumiem. Cóż przykro mi z tego powodu - Powiedział David i nadal patrzył na nią. - Co teraz zamierzasz zrobić? - Zapytał patrząc jak ona zakłada opaskę na oko. - I czemu nie chciałaś ze mną porozmawiać wcześniej? - Zapytał. Był ciekawy czemu ta najpierw go zaatakowała, potem nie chciała rozmawiać a teraz jej się nagle zebrało. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne dni minęły spokojnie, o dziwo. Jutro miałeś zostać pasowany na rycerza księżniczki Kalypso dlatego dzisiaj miałeś wolne. Wstałeś, wykonałeś poranne ćwiczenia i zjadłeś śniadanie. Zastanawiałeś się co zrobić. Wtedy ujrzałeś niewielką karteczkę na stole. Otworzyłeś ją. Czerwoną substancją podobną do krwi była napisana na niej wiadomość "Spotkajmy się, tam gdzie byłeś z Naho po pieniądze. To pilne."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak w sumie cieszył się z tych kilku dni wolnych. W tym czasie odpoczywał, trenował strzelanie i ogólnie rozmyślał nad tym, co się stało ostatnie kilka dni. 

Wchodząc do pokoju zobaczył dziwną kartkę. Widząc czerwoną substancję spiął się. Już nawet sięgnął po nóż. Podszedł niepewnie do niej i przeczytał wiadomość na niej. 

- Co tu się dzieje - Zamyślił się jednak pośpiesznie ubrał, schował pistolet za pasek a nóż w rękawie i poszedł na miejsce, gdzie był kilka dni wcześniej z Naho. Nie podobało mu się to, ale ciekawość kto zostawił tą wiadomość i o co chodziło było silniejsze. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim doszedłeś na miejsce ktoś szarpnął cię za ubranie i wciągnął do ciemnej uliczki. Dopiero po chwili zobaczyłeś w cieniu Bazyliszek. Wyglądała na spiętą. Wyciągnęła kieszeni dwa zdjęcia i kartkę. PodałaPo ci wszystkie te przedmioty. Zdjęcia przedstawiały poturbowaną Naho. Miała pełno sinaków, cięć, włosy miała do połowy zgolone. W liście napisane było, że jeśi chcą ją odzyskać to mają się stawić w opuszczonym budynku niedaleko centrum. Pisali też, że żądają okupu. Uniosła lekko brew.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak poszedł na miejsce. Zaczął się rozglądać, kiedy poczuł, że ktoś go wciąga w ciemną uliczkę. Widząc Bazyliszka nie zdziwił się w ogóle. Jednak widząc ją spiętą i patrząc na zdjęcia znieruchomiał. Zupełnie nie spodziewał się czegoś takiego. Patrzył na dziewczynę zmieszany. Widząc jej uniesioną brew popatrzył na nią. 

- Zaraz tam idę. Tylko obiecaj mi jedno. Nikt inny ma się nie zbliżać do środka. Załatwię to sam. Jeśli któreś z was się zbliży zabiję - Powiedział poważnym tonem. Był wściekły. Nie wiedział kto to zrobił, ale ten porwał i tak bardzo skrzywdził Naho właśnie stworzył sobie poważnego i groźnego wroga. Chłopak nie czekał już nawet na reakcję Bazyliszka. Po prostu pobiegł w wyznaczone miejsce. David nie mógł wyrzucić z głowy tego obrazka rannej dziewczyny. Teraz nie myślał racjonalnie. Teraz liczyło się dla niego odbicie dziewczyny. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

David dobiegł na miejsce i zatrzymał się przed postacią w czarnym płaszczu. Dyszał ze zmęczenia. Jednak nadal był wściekły. Widząc worek obok niego jeszcze bardziej się wściekł.

- Kim jesteś i co zrobiłeś dziewczynie?! - Zapytał patrząc na postać. Nie sięgał po broń. Wolał nie prowokować tego kolesia. Poza tym jego głos brzmiał niebezpiecznie. I to jeszcze bardziej go martwiło. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak był gotowy na walkę czy cokolwiek innego. Był wściekły i chciał się wyładować. A koleś w płaszczu był jedyną osobą, która zasługiwała na jego gniew. Jednak, kiedy ten rzucił workiem i wyszedł od razu podbiegł i otworzył worek. Musiał się dowiedzieć czy naprawdę w środku była Naho. 

- Naho! - Krzyknął, kiedy rozwiązywał worek. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak, widząc dziewczynę westchnął z ulgą. Jednak widząc w jakim jest stanie jeszcze bardziej się zmartwił. Zdjął z siebie koszulę, rozciął ją i zacisnął jeden, wycięty pasek wokół prawego nadgarstka dziewczyny. Musiał zatamować krwawienie. W tym samym czasie sięgnął po komunikator. Wiedział, że to co teraz zrobi nie będzie ani mądre ani tym bardziej bezpieczne. Ale nie mógł pozwolić jej umrzeć. Wolał zaryzykować, że Zero pozna prawdę.

- Zero, tutaj Nathaniel. Znalazłem Naho. Jest w tragicznym stanie. Potrzebuję kogoś, kto pomoże mi ją uratować. Jestem w starym budynku niedaleko centrum. Naho ma podcięte żyły. Nie mam wiele czasu.  - Powiedział przez komunikator. Następnie położył dziewczynę na ziemi - Naho otwórz oczy. Patrz na mnie! Nie zostawiaj mnie! Naho otwórz oczy! - Krzyczał do niej. Chciał aby dziewczyna się obudziła. W tym momencie ona była dla niego najważniejsza. Pociął resztę koszuli na paski i zaczął delikatnie opatrywać rany dziewczyny. Nie mógł dopuścić, aby Naho się wykrwawiła. 

Edytowano przez Bosman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak czekał niecierpliwie na przybycie Zero. Widział, jak Naho gaśnie mu w oczach. Kiedy przyjechał Zero z jakąś kobietą chłopak liczył na to, że jednak się uda. Ale kiedy dziewczyna przestała oddychać chłopak znieruchomiał. Dotknął drżącą dłonią policzka dziewczyny. Słysząc słowa Zero, że to kolejna strata załamał się jeszcze bardziej. Zaczął płakać. Tulił do siebie ciało dziewczyny i płakał. Teraz wszystko było dla niego takie obce. Takie odległe. Ktoś, kogo próbował ratować umarł mu na rękach. Chłopak był załamany. 
A w tym czasie gdzieś wewnątrz chłopaka rodziła się chęć zemsty na tym, kto to zrobił. David w głębi siebie wiedział, że nie spocznie, dopóki ten, kto porwał i tak potraktował Naho nie będzie wąchał kwiatów od spodu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...