Skocz do zawartości

[Gra][Bosman]Zniszczyć i stworzyć na nowo


PrinceKeith

Recommended Posts

David spojrzał na śpiącą dziewczynę i uśmiechnął się lekko. 

- Cóż samo wojsko nie jest takie złe. Ale faktycznie trzeba mieć do tego odpowiedni charakter. Bo w innym wypadku nie dasz rady - Powiedział ciszej. Nie chciał obudzić dziewczyny. - Ja od małego chciałem być żołnierzem. Więc można powiedzieć, że spełniłem jedno ze swoich marzeń - Dodał i popatrzył w niebo. Zamyślił się przez chwilę po czym znowu spojrzał na Topaza. - Może lepiej zabierz ją już do domu. Powinna się wyspać - David wolał, żeby Shiro wypoczęła. W końcu dużo się stało ostatnimi czasu. Poza tym nadal zastanawiał się jak będzie wyglądało jej życie od teraz, kiedy zaczęła się mechanizować. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak uśmiechnął się lekko, patrząc w niebo. 

- Wiem, że tam jesteś Naho - Powiedział do siebie, kiedy już był sam. Powoli szedł w stronę swojego domu. - Skoro wcześniej mnie obserwowałaś to teraz też będziesz mogła. A może przyniesiesz mi szczęście - mówił do siebie. Fakt brzmiało to dziwnie. Ale jakoś to trochę uspokoiło chłopaka. Czuł się, jakby dziewczyna ciągle go pilnowała. Po chwili westchnął i wszedł do swojego domu. Chciał już położyć się i wyspać, W końcu jutro zaczynał ważną pracę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak obudził się wyspany. Na szczęście w wojsku nauczył się, jak spać kilka godzin, żeby się wyspać. Przeciągnął się i zobaczył dziwną, papierową kulkę na łóżku. Zdziwił się bardzo mocno, bo  papier wydawał mu się dziwny. Bardzo ostrożnie wziął go w ręce i spróbował go rozłożyć, i zobaczyć, czy coś jest na niej napisane. 

- CO to jest? - Powiedział do siebie siadając na łóżku z kartką w rękach. Ciekawość aż go zżerała od środka. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak przeczytał to i o mało się nie przewrócił. 
- Na... Naho? - Powiedział szeptem. Nie mógł uwierzyć, że to mogło należeć do dziewczyny. W końcu dziewczyna nie żyła. Nadal chłopak pamiętał, jak ona gasła w jego oczach i ramionach. Jednak nie wiedział co ma teraz o tym myśleć. Miał mętlik w głowie. Po pierwsze zastanawiał się kto wszedł do jego domu i zostawił mu kartkę... Po drugie czemu on się nie obudził i nic nie poczuł. Tyle pytań. A czas płynął powoli. A zaraz musiał iść do centrali. Chłopak postanowił, że będzie się później o tym zastanawiał. Karteczkę ostrożnie złożył i schował w kieszeni w mundurze, która była najbliżej serca. Następnie zaczął się powoli ubierać w mundur. Potem do kuchni, coś zjeść, zrobić sobie jakieś drugie śniadanie i do centrali. Nie mógł się spóźnić już pierwszego dnia nowych obowiązków. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pół godzinie byłeś na miejscu. Byłeś kilka minut wcześniej. Pomimo tego pani gubernator już powinna być u siebie w biórze. Baza powoli budziła się do życia. Do budynku weszła Shiro jak zwykle z notesem pod pachą, a za nią kroczył Topaz z torbą w której zapewne miał laptop. Nie zauważyli cię. Co zrobisz?

Edytowano przez Clocky
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak na szczęście dotarł na miejsce przed czasem. Widząc Shiro i Topaza uśmiechnął się lekko. Podszedł spokojnie do nich i spojrzał na Shiro.

- Wyspana pani profesor? - Zapytał z lekkim uśmiechem. - Witajcie - Przywitał ich z lekkim uśmiechem. Cóż w końcu można powiedzieć, że wszyscy troje razem pracowali. Oni stworzyli maszynę, której chłopak jest pilotem. A co za tym idzie, skoro ma bronić księżniczki to chłopak będzie potrzebował też ich pomocy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak skinął głową po czym popatrzył na Shiro.

- Myślę, że lepiej będzie, jeśli on odpocznie. Bo wygląda, jakby nie spał całą noc - Powiedział do dziewczyny po czym popatrzył na jej brata. - Topaz widzę, że nie do końca zgadzasz się z Shiro co? - Zapytał spokojnie, z lekkim uśmiechem. Był ciekawy czemu chłopak jest taki. Może faktycznie nie spał całą noc. Na szczęście David miał jeszcze kilka minut więc mógł z nimi porozmawiać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak uśmiechnął się lekko i poklepał chłopaka po ramieniem. 

- Też mam nadzieję, że ci się uda nie zasnąć. Dobrze ja muszę iść do księżniczki. W końcu dzisiaj oficjalnie jest pierwszy dzień z bycia jej rycerzem - Zaśmiał się słysząc samego siebie - Dobra to miłego dnia - Pożegnał się po czym poszedł do biura pani Gubernator. Podszedł do drzwi, poprawił się jeszcze po czym zapukał, a jeśli usłyszał, że może wchodzić to wszedł i skłonił się lekko. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiechnęła się widząc go.

- Dzień dobry - powiedziała. W świetle słońca które padało przez okno znajdujące się za nią wydawać się mogło że jest istotą boską. Nieuchwytną dlato nikogo kroczącego po ziemi. Przewróciła stronę książki którą czytała a potem wzięła łyka herbaty. Wskazała na krzesło stojące nieopodal tego na którym ona siedziała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak wchodząc po raz kolejny zachwycił się Kalypso. Już za pierwszym razem uznał, że jest wyjątkową i piękną osobą. A teraz, widząc ją w takim świetle utwierdzał się w tym przekonaniu,

- Dziękuję ci księżniczko - Powiedział i usiadł we wskazanym miejscu. Popatrzył na nią. - Więc od teraz ja odpowiadam za twoje bezpieczeństwo. Spodziewa się pani gubernator jakiś niespodziewanych ataków czy czegoś podobnego? - Zapytał po czym zadał mniej wojskowe pytanie. - Oraz ciekawi mnie co tam pani czyta - Nadal zwracał się do niej per Pani. W końcu darzył ją szacunkiem i czymś, co można byłoby nazwać lekkim uwielbieniem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna spojrzała na ciebie tak, jakgdyby ktoś wyrwał ją z transu.

- Ataków? Raczej nie, nie wydaje mi się. Ale zawsze trzeba być gotowym. Książka? "Na skraju jutra", napisał ją Sakurazaka Hiroshi - powiedziała dalej czytając. Była niezwykle spokojna, opanowana, a także uśmiechnięta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak skinął głową i uśmiechnął się. 

- Rozumiem. Cóż nie znam tej książki. O czym to jest? Jeśli wolno spytać - Chłopak był trochę zmieszany. W końcu nigdy wcześniej nie przebywał w obecności kogoś tak ważnego, jak księżniczka i gubernator Japonii. Poza tym czuł się lekko onieśmielony jej bliskością. David starał się przynajmniej nie wiercić na krześle. Chociaż i to było też trudne. Ale widział, że musi się zachowywać przyzwoicie. Zwłaszcza, że był rycerzem Księżniczki. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak skinął głową. 

- Ciekawa historia nie powiem. Ale to musi być straszne. Tak ciągle umierać i odradzać cię i walczyć cięgle i ciągle - Powiedział chłopak rozluźniając się lekko Starał się być spokojny, - A tak poza tym jak przedstawiają się plany na dzień dzisiejszy? Bo trochę wątpię, że będziemy mieli cały dzień ciszę i spokój - Powiedział z lekkim uśmiechem. Zastanawiał się, a raczej próbował sobie przypomnieć jak powinien się zachowywać w pewnych okolicznościach. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Westchnęła cicho, musiała się chwilę zastanowić.

- Jak na razie mamy wolne. Potem będę miała spotkanie odnośnie wopnej strefy japońskiej. Potem szybka wizytacja w centrali. Potem mamy zadecydować o tym co zrobić z jednostką specjalną. Ale to tylko jeśli przejdzie pomyślnie testy i szczepienia - powiedziała. - Na świecie jest coraz więcej konfliktów David… Możemy spodziewać się ataku. Dlatego trzeba przywrócić do służby eksperyment 0203.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak skinął głową. W końcu on cieszył się, że powstało coś takiego jak strefa wolnej Japonii. Słysząc o jednostce specjalnej zamyślił się. Następnie, kiedy księżniczka wspomniała o eksperymencie 0203 zamyślił się. 

- CO to za eksperyment? Pierwszy raz słyszę o czymś takim - Powiedział David patrząc na nią. Zastanawiał się o co mogło chodzić. Bo sporo mieli wrócić go do służby, jeśli to była osoba, To musiał być albo bardzo potrzebny, albo bardzo niebezpieczny, że nie był w czynnej służbie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak zdziwił się. A raczej zaniemówił. Teo był eksperymentem? Na dodatek wojskowym, który miał im pomóc? Chłopak miał lekki mętlik w głowie. Jednak nie okazał tego. 

- Teo? Spotkałem go u Doktor Shiro. Wydawał się być całkiem miły, kiedy z nim rozmawiałem - Powiedział do księżniczki. - Jakie są wyniki eksperymentu? Znaczy się co dzięki nim potrafi Teo? - Zapytał. Był ciekawy co może potrafić Teo. Bo zupełnie nie wyglądał, jakby miał być żołnierzem. Na dodatek bardzo dobrze wyszkolonym. Zastanawiał się o co tu chodziło. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzała na ciebie.

- Wiem niewiele, raczej powinieneś porozmawiać z osobami które wykonały na nim zabieg dodania genu. Prawdopodobnie cechy typowe dla wilków... - mruknęła cicho. - Z tego co wiem kiedy zapanował większy pokój, nie było już bitew to Teo poprosił o nieco wolności. Chciał móc robić co innego niż być żołnierzem, specjalną jednostką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...