Skocz do zawartości

Wasze prawdziwe historie związane z MLP


gurtos

Recommended Posts

a ja miałem taką dziwną sytuację w mojej Gimbazie.

stałem sobie na korytarzu szkolnym słuchając przez moje słuchawki ដប់ប្រាំពីរមេសាមហាជោគជ័យ i podbiegł do mnie jakiś ktoś i się zapytał czy lubię MLP, jak powiedziałem tak to sobie pobiegł. moja reakcja to WTF.

ciekawe jest to, że tylko w mojej gimbazie powiedziałem o tym, że lubię MLP 5 osobom. ciekawe kto to rozpowiedział.

większość gimbazy jest neutralna. ale jest jeden taki hejter, którego nie cierpię i chodzi ze mną do klasy.

jest nadęty, rozpuszczony, wywyższa się, szpanuje i nazywa się Piotr Lenckowski (napisze imię i nazwisko, bo go nie lubię i mam gdzieś jego anonimowość :P).

Tak w ogóle to dzielnica Gdyni Orłowo to bardzo durna dzielnica. zero stylu, zero Biedronek i innych sklepów spożywczo monopolowych. sama burżuazja, Hejt, zatoka gdańska, podróbka Sopockiego mola i od groma melin. w kwietniu będę ogarniał technikum i zawodówkę. więc ta zryta dzielnica wkrótce nie będzie mnie męczyć :D

Link do komentarza
Rzecz działa działa się na woodstocku... hmmm nie wiedziałem nawet że są tam bronies (nie siedziałem w fandomie), po prostu sobie byłem na woodstocku! No i hm, ostatni wieczór, ostatni koncert (no, nie licząc My Riot...) - Sabaton, skacze sobie w pogo, dre sie na całego teksty piosenek, a tu nagle wpadam na gościa w koszulce z AJ! Chwile później pojawia sie 2 kolejnych gości z przypinkami i w koszulkach. W sumie, nic w tej historii dziwnego, nie zwracali na mnie uwagi dopóki koncert się nie skończył a ja nie wrzasnąłem do nich ,,Takiego rozpier** Equestria jeszcze nie widziała!", podszedłem, *broohoof* i zostawiłem ich ze zdziwieniem i uśmiechem na twarzy ;P

No i druga - dziwniejsza historia...

Jadę sobię z kumplami na rekonstrukcję militarną, opowiadam tam o czymś, i rzuciłem tekstem o kucykach (że z kumplem już 3 raz ten sam odcinek czy coś...) na co Kierowca się oburzył ,,Ja pier* kurna, stary chop, a jakieś cholerne kucyki ogląda, boże, 4 pancernych byś se obejrzał 3 razy, a nie jakieś bajeczki dla dziewczynek" i tak dalej narzeka, a tu koleś na miejscu pasażera pilota (jego nie znałem) mu ,,A weź sie od MLP odpier*, zajefajna sprawa Ci powiem, więc mi na to nie wjeżdżaj [...], z córką zacząłem oglądać i sam sie wkręciłem w to na amen, więc skończ pier* stary" *szok*... Dodam tylko że obydwoje siedzieli w mundurach zimowych Wehrmachtu co tylko dodało klimatu tej rozmowy :D I przepraszam tu za przekleństwa, ale bez nich by sie nie obyło, dodają kontrastu ;]

Bo przekleństwa to cudowna rzecz która zdobi i tak przepiękną polszczyznę oraz nie można potrafić komuś do je**ać bez przekleństw. No nie? :P

Link do komentarza

Sytuacja dzieje się we Wrocławiu. Nie mam pojęcia, gdzie dokładnie, bo nie znam tego miasta.

Ja i kuzynka pożegnaliśmy się z grupą znajomych, z którymi kręciliśmy się od rana aż do ok. 16.00. Stwierdziliśmy, że jeszcze nam mało i skoczyliśmy do Biedronki po Amarenę. Mieliśmy jeden problem - gdzie ją wypić? Kuzynka upierała się, że zna miejsce "bez przypału". Uwierzyłem jej, w końcu ona mieszka w tym mieście... Jakież było moje zdziwienie, gdy zza moich pleców usłyszałem "Proszę wstać, obywatelu". Odwracam się, a tam Pan Policjant. Cóż... Oczywiście wykład, w międzyczasie przyszedł drugi, który zaczął wypisywać mandat. Gdy już kończył, powiedziałem "Cóż, Celestia nie była by dumna...". Wtedy, ten wypisujący mandat, spojrzał się na mnie. "Kto?" zapytał. "Celestia, taki kucyk". Stwierdziłem, że i tak nie ma co tłumaczyć Szanownym Panom Policjantom co to MLP. Ten odrzekł "Rainbow Dash zdążyła by uciec i po skrzynce cydru od Applejack.". W tym momencie - moja mina - bezcenna. Okazało się, że on też ogląda MLP. Wziął kolegę na stronę i ostatecznie skończyło się na upomnieniu :D

  • +1 2
Link do komentarza

Jak wszyscy, to wszyscy!

Jakimś cudem, od prawie pół roku ukrywam przed rodzicami fakt, że jestem bronym. Niby nic nadzwyczajnego, ale przez cały czas słucham fandomowej muzyki, więc co chwila słychać słowa typu pony, friendship, etc., a, że tata jest tłumaczem to powinien się domyślić. Jakoś dwa tygodnie temu zostawiłem sobie ściąganie na Steamie, nie blokując kompa na hasło i wyszedłem zrobić sobie kanapkę i herbatę. Gdy wróciłem z mojego pokoju wyszedł załamany ojciec, cały blady na twarzy. Spojrzał na mnie jak na jakieś wynaturzenie i odszedł bez słowa. Sprawdziłem co robił na moim kompie i okazało się, że sprawdzał historię przeglądania... Pewnie spodziewał się porno, a tam mlppolska, fge i playlisty na youtube ze wszystkimi sezonami, a na dodatek tapeta z Mane6. Tego samego dnia słyszę z pokoju rodziców taką rozmowę:

T: Chyba Bartek jest gejem...

M: Czemu?!

T: Ogląda My Little Pony...

M: No i co? Ja też.

Następnego dnia okazało się, że poznała MLP w gimnazjum, gdzie uczy historii. Tata jeszcze się po tym nie pozbierał. Postanowiłem go dobić i już zamówiłem koszulkę.

  • +1 1
Link do komentarza

Taaa... Moi rodzice jak się dowiedzą to mnie wydziedziczą :P A sytuacja taka: Gdy pisałem wypracowanie na angola, dałem do dialogu cuś takiego:

- She was sitting just like Lyra, ya know?

Na co nauczycielka dopisała coś takiego:

Why Was she sitting like Lyra? She isnt doing it The Proper Way.

Od tej pory z nauczycielką wysyłsmy sobie nasze ulubione angielsie fanfici :3

  • +1 2
Link do komentarza

Rozumiem jakby stwierdził, żeś dziecinny, czy niedojrzały (ja tak nie uważam, ale z punktu widzenia rodzica tak to powinno wyglądać, a przynajmniej moja matka tak cały czas twierdzi :D)... ale do cholery co ma homoseksualizm wspólnego z kucykami >.< Nie łapię.

Szybkie wytłumaczenie:

Tata ma bardzo konserwatywne poglądy na homoseksualizm, tzn. jak robisz coś tak niemęskiego jak oglądanie bajek dla dzieci, to jesteś gejem (łatwo mu podpaść). Jeśli oglądam MLP to znaczy, że jestem, że tak powiem Uber-gejem. To, że jestem dziecinny przełknęli, już dawno, przy okazji Warhammera.

Link do komentarza

Ok. 2 miesiące po rozpoczęciu roku szkolnego w 1 liceum. Nowa szkoła, nowi ludzie. Wstępnie przez ten czas nie zauważyłem nikogo, kto oglądałby MLP. Pewnego dnia stoję sobie na korytarzu z telefonem w ręku (oczywiście motyw z kucami). Podchodzi kolega z klasy i pyta wprost: "MLP?" ja chwilę się zastanowiłem i odpowiedziałem: "Tak". Okazało się, że on oglądał kiedyś MLP(tylko sezon 1), ale przestał z różnych powodów. Od tamtej pory gadamy sobie czasem o tym i próbujemy jakoś się spotkać na dłużej żeby mógł odrobić straty, ale w naszym liceum jest tyle nauki, że jeszcze się nie udało.

Link do komentarza

Może to nie jest jakaś bardzo ciekawa opowieść, ale ją wstawię. No więc niedawno pisałem z kolegą na hamachi i nagle on napisał coś takiego :

(K - Kolega, J - Ja)

K - Ej daj mi linka do jakiegoś odcinka poniaczy, bo chce zobaczyć co ty w tym widzisz. Tylko daj taki jakiś zchizowy odcinek.

Moja reakcja : :cadance4:, :lolface:

Tak mnie zaskoczył, że spadłem do tyłu z krzesła.

J- Najlepiej oglądać od początku. W 2 sezonie są najbardziej zchizowe, a w 3 najbardziej epickie.

K- To daj początek 2 sezonu.

No więc obejrzeliśmy razem te 2 odcinki z Discordem.

J- No i co sądzisz o "poniaczach"

K- No jak komuś się nudzi to może sobie obejrzeć.

Bronies raczej nie został, ale wybrał sobie "faworytkę" - Rainbow Dash (zgadłem za pierwszym razem, gdy mnie spytał, kogo wybrał)

Link do komentarza
  • 2 weeks later...
Co do obrabiarki oczy chyba trochę krzywe, reszta idealna :P.

Duel i too many to raczej proste słowa, ale faktem jest, że z napisów dużo można się nauczyć ;).

Prawda. Ja na przykład dzięki oglądaniu odcinków z napisami złapałem świetny angielski akcent i teraz babka od anglika chwali moją wymowę.

Link do komentarza

Okej, historia ze wczoraj.

Odpalam LoL'a i wybiera mi sojuszników i prrzeciwników. Zamiast zameldować na czacie, na jakiej linii będę grał, napisałem:

-I'm Rainbow Dash and today I'll do Sonic Rainboom!

I od razu sojusznik mi odpisał:

-And I'm Twilight.

Jak się okazało, poznałem Brony'ego, i to jeszcze z Polski. Tylko dzięki moim wygłupom :vinylspin:

Link do komentarza

Siedzę sobie dzisiaj w bibliotece i korzystam z internetu m.in po to, by wejść na to forum. Komputery są połączone z komputerem centralnym i gość dający dostęp do internetu ma zdalny wgląd do tego, co kto robi na swoim komputerze i ewentualnie zablokować.

Wraca z kanapkami, siada i pilnuje. Po chwili słyszę śmiech (normalny, nie, że kpina), odwracam się i uchwyciłem przez chwilę jego wzrok. Och tak, zaśmiał się, bo nie spodziewał się, że człowiek wyglądający na metala może wchodzić na stronę z kolorowymi, pedalskimi konikami :lyra2:

Link do komentarza

Jakoś tak po 2-3 tygodniach w nowym liceum, spacerując bez celu po korytarzu, zauważyłam długowłosego okularnika z przypinkami rozmiarów mojej pięści wpiętymi w klapy czarnej marynarki. Zaciekawiona, przyjrzałam się uważniej.

I mało mi pikawa nie strzeliła, bo na przypinkach były Twilight i Pinkie.

Jak się okazało, chłopak chodził do równoległej klasy, ponadto razem chodziliśmy na kółko z matematyki. Parę razy próbowałam dyskretnie zwrócić na siebie uwagę (czyt. stać obok i gapić się na niego, licząc, że zostanę dostrzeżona), raz nawet stoczyłam nieludzką walkę ze swoją graniczącą z socjofobią nieśmiałością i stanęłam bardzo blisko, chcąc zagadnąć go o te kuce - ale w ostatniej chwili głos zamarł mi w gardle.

Jakoś tak pod koniec października dołączyłam do fejsowej grupy Bronies Grudziądz. Po krótkiej rozmowie z resztą członków okazało się, że jest gość, który coś tam wspominał, że chce dołączyć, ale tego nie zrobił. Mała burza mózgów, wynik - dodajemy.

Chłopak jakoś mnie rozpoznał ("chodzisz chyba na matmę do profesora L.?"), w końcu jakoś się spotkaliśmy nawet i troszkę pogadaliśmy, ale ta znajomość na serio rozkręciła się dopiero w trakcie gadek na Facebooku.

Rezultat?

13 listopada po raz pierwszy od rozstania z byłym przytuliłam się do chłopaka.

14 listopada oficjalnie zostaliśmy parą.

Choć dawałam naszemu związkowi maksimum 2-3 miesiące, jesteśmy ze sobą do dziś... i szybko ta relacja, mam wrażenie, się nie rozpadnie.

Link do komentarza
  • 4 weeks later...

A z kolei ten sam kolega co z wcześniej opisywanej akcji w tramwaju jak się dowiedział, że jednak jestem bronym (bo powiedziałem mu w twarz na lekcji, że jest hejterem) to nagle stał się "tolerancyjny"... Chciałbym myśleć, że Rafał toleruje bronych i pegasis, ale jednak myślę, że on tylko tą "tolerancje" udaje i wciąż jest hejterem a teraz nie hejtuje z dwóch prawdopodobnych dowodów:

-albo się boi, jak mogę zareagować na jego hejt,

-albo czeka aż zacznę myśleć, że "akceptuje fandom" by w najmniej spodziewanym momencie wyskoczyć mi z hejtem.

Myślę sobie nawet, że jak raz zauważył jak wszedłem na MLP Polska w szkole to pewnie się śmiał pod nosem. Nigdy z takimi nic nie wiadomo.

 

Odważniej hejtował, kiedy sam byłem hejterem i jak przestałem hejtować i stałem się bronym, lecz on dalej był przekonany, że jestem hejterem jak on.

 

@SzczwanyLisu - ten Twój tata to chyba jest hejterem :D

Link do komentarza
  • 1 month later...
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...