Skocz do zawartości

Odcinek 4: Sparkle's Seven


Niklas

Ocena  

40 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ocena

    • 1/10 Metr mułu
      0
    • 2/10 Okropny
      0
    • 3/10 Mierny
      3
    • 4/10 Ujdzie
      1
    • 5/10 OK
      0
    • 6/10 Solidny
      1
    • 7/10 Dobry
      6
    • 8/10 Bardzo dobry
      6
    • 9/10 Świetny
      6
    • 10/10 Wybitny
      9
    • 11/10 FOREVER!
      8


Recommended Posts

Kurde, ten odcinek był dość absurdalny. Na raz poważny, na raz dość komiczny, co mi się bardzo podobało. Niby głupia rywalizacja, ale w sumie to sprawdzanie stanu ochrony zamku jak najbardziej na propsie.

Wszystko mi się tutaj podobało. Te wszystkie stroje, zachowania, "rektrospekcje", czy Luna głaskająca ptaszysko z mroczną poświatą. Przez cały odcinek miałam banana na twarzy, tak przyjemnie się to oglądało. Nawet piosenka zdążyła polecieć. Mimo absurdalnej tematyki to ich działania nie były absurdalnie wkurzające, jak to się często zdarza.

Jedyne do czego bym mogła się przyczepić to scenka, gdzie ten strażnik do RD się przylepiał. To było dość obrzydliwe. Nie mówiąc już o tym, że no... Rozumiem, Rarcia chciała wypięknić ją, ale to co z niej zrobiła to było ogromną przesadą. Mogła ją trochę ukobiecić, ale skoro gość leciał na RD to raczej zrobienie z niej czegoś takiego było bez sensu xD No i wyglądała paskudnie, przez to że przesadnie zrobili ją. Mimo, że kreacje Rarity na ogół mi się podobają to niestety niektórzy scenarzyści chyba lubią z niej robić taką projektantkę, która ma pseudo piękne stroje i byle jak najbardziej rzucające się w oczy.

 

Macie Lunę z ptaszyskiem na pocieszenie:

2017738.gif

  • +1 8
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem się co mnie  m i e r z i :twilight7:  po tym odcinku i chyba jest to fakt, że odcinki tego poziomu powinny powstawać w miarę możliwości zawsze a nie tylko od święta. Jak robi się dobre specjale pokazał Best Gift Ever (nie wspominam o Slice of Life bo to wyjątkowa sytuacja była). Cieszy brak szkoły i jej uczniów, smuci szczątkowa obecność Starlight, bardzo podobało mi się nawiązanie do wspomnień Twilight z finału 2 sezonu. Luna i Celestia natomiast, ich relacja wypadła wyjątkowo osobliwie tutaj, szczególnie w końcówce. Rozumiem, że czuje się zepchnięta na drugi plan, ale czy nie nauczyliśmy się już z nią paru lekcji w 1 i 7 sezonie (i pewnie jeszcze w kilku)? Cała intryga i jej przebieg wypadł mimo wszystko na plus, świetne rozwiązanie akcji, chociaż jakoś wyjątkowo szybko mi to zleciało, może dlatego, że lwią część odcinka poświęcono na gadanie przy stole. Anyway, jestem raczej kontent :interesting:

Also, cieszy bardzo delikatne sfeminizowanie królewskiej straży, nie żeby za mało klaczy było w tym serialu.

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PervKapitan napisał:

Tak w ogóle to nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale tak gdzieś w 4:40 Twilight robi mema:

  Ukryj treść

 

14608107_1180665285312703_1558693314_n.j

 

Specjalnie włączyłam jeszcze raz by to zobaczyć. XD

Odcinek był dobry, miło się go oglądało i w moim mniemaniu najlepiej wypadł do tej pory. Na ogromny plus odcinka idą wszelkie stylizacje postaci (zwłaszcza młoda AJ, Dashie wyglądająca troche jak Megara z Herkulesa i Ninja-Shy), nawiązanie do dzieciństwa Twalota i Czajnika oraz (czego nie mogło zabraknąć) Luna, która totalnie rozwaliła system.
No ale znowu muszę się przyczepić do nierozwinięcia wątku Spike'a, który wspomniał, że nigdy nie czuł się jak brat i jest mu smutno, a parę minut później uroczo się przytulają i nazywają go bratem. Może tylko ja mam taki niedosyt w tym aspekcie.
Generalnie stwierdzam, że więcej się spodziewałam po dwusetnym odcinku, ale mimo to przyjemnie się oglądało i dostaje ma ode mnie mocne 7/10.

Przy okazji wstawię tutaj świeżo zrobioną Dashie. :v

Spoiler

image.thumb.png.62b3544db5a5f7cb21522cd4fa2f6e69.png

 

  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to sam nie wiem czego się spodziewałem. Dwusetny odcinek? Powinno być grubo, znacznie lepiej niż dotychczasowe epizody tego sezonu. Jarałem się całkiem mocno... 

... a wyszło spoko. Poziom wyższy od poprzedników, jednakże mam doń kilka zastrzeżeń. Zacznę może jednak od pozytywów: tak jak pisał Niklas - memicznych pyszczków jest jak grzybów po deszczu, co drugi to zabawniejszy. Każdą z bohaterek wciągnięto w jakąś śmieszną sytuację, scenarzyści również postarali się o to aby postacie wypadły w swoich rolach wiarygodnie. Pojawienie się epizodycznych kucyków, w tym mojego idola Zephyr Breeze'a, w celu urozmaicenia odcinka uważam za bardzo duży plus. Ogólnie "Sparkle's Seven" to wielobarwny splot rozmaitych elementów, który puszczony w ruch jest w stanie zainteresować i w pełni wciągnąć widza. W istocie - epizod przeleciał mi szybko, zważywszy iż akcja zmieniała się dosyć często i nieco chaotycznie. Materiał śmieszny, tęczowy i żywiołowy. 

Niestety brakowało mi w nim głębi. Poza tym że pomysł na przeforsowanie obrony zamku był całkiem świeży i ciekawy, to problematyka zbyt długo zostaje nieujawniona. Spike wysyła sygnały iż czuje się pominięty, ale ja nie połapałem tematu :rainderp:

Spoiler

large.jpeg

Dopiero pod koniec dowiadujemy się o co tak naprawdę chodzi i nie zostaje już zbyt wiele czasu na eleganckie tego zakończenie. Końcowy twist bardzo mi się podobał, jednakże jeśli chodzi o scenę zamykającą to została potraktowana bardzo po macoszemu. Nie odczułem nawet krztyny satysfakcji po tym jak Kolec został wliczony w poczet rodzeństwa. Wyglądało to bardziej jak "odfajkowanie" punktu na liście rzeczy które epek powinien zawierać. Susza, chropowato. Cholera, 7/10 temu. 
 

Materiału z zabawnych scenek jest już w internetach solidna kiść. Zaiste, podium należy się Lunie i jej przerażającej gęsi (mi to bardziej jak flaming wygląda), ale było też kilka innych momentów których na pewno nie zapomnę, zwłaszcza AJ i jej ponadprzeciętna ekscytacja przed występem. 

 

Aha - a odcinek nie nazywa się czasem "Twilight's Seven"? Tak tagowany jest na Derpibooru, tak samo tytułuje go anglojęzyczna MLP Wiki. :twilight3:

Edytowano przez ByczekPazerny
Ważne pytanie
  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ByczekPazerny napisał:

Aha - a odcinek nie nazywa się czasem "Twilight's Seven"? Tak tagowany jest na Derpibooru, tak samo tytułuje go anglojęzyczna MLP Wiki.

 

Zmienili go w odcinku, zresztą spójrz na skin, który dałem poniżej.

 

***

 

Bo warto też dodać, że scenariusz do odcinka stworzyły aktorki głosowe mane6 (+ Spike):

Db5WREJ.png

 

 

No i taka pewna wpadka twórców ^^

Spoiler

 

 

  • Mistrzostwo 4
  • Haha 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja... chcieć... pełnometrażowy film z tym motywem :fsscream: Ten odcinek był po prostu świetny, zabawny i ciekawy. Miałem wrażenie, że za większość poprzednich (ze wszystkich sezonów) odpowiadali jacyś praktykanci, którzy musieli stworzyć kilka odcinków żeby zaliczyć rok na studiach. A że mieli na to wywalone i zależało im tylko na ocenie, to efekty końcowe były, jakie były. Tym razem do pracy wrócili doświadczeni pracownicy, dzięki czemu MLP znowu stanęło na cholernie wysokim poziomie... Pewnie tylko ten jeden raz, i za tydzień znowu dostaniemy jakiś koszmar :grumpyscoot: Tak czy inaczej, dyszka. 

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Triste Cordis napisał:

Tym razem do pracy wrócili doświadczeni pracownicy, dzięki czemu MLP znowu stanęło na cholernie wysokim poziomie...

 

Ale co ciekawe, nad ostatecznym kształtem tego scenariusza czuwała pani od Uprooted :wow: 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Apple Jack jako Hanna Montana...

2. Luna i Spike mieli cudny spisek.

3. Te "gęsi" jakby ktoś je wyjął z American McGee's Alice.

4. Uwielbiam jak Siostry próbują się dogadywać. Czy tam udawać przed sobą nawzajem, że się dogadują.

 

- Czemu Spike we świecie EG jest psem? Hasbro, nienawidzę cię za to.

  • +1 1
  • Lubię to! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam dzisiaj kompletnie żadnej weny na pisanie, nie mówiąc już o jakiekolwiek chęci, którą wypchnęły z mojego organizmu jajka i sernik.

 

Na prawdę cieszy me serce fakt, iż odcinek ten miał być przede wszystkim rozrywką dla twórców i lektorów. Dobrze widzieć, że ludzie pracujący przy naszym ukochanym serialu dobrze się bawią i robią to, co lubią. Już sam ten fakt sprawia, że ciężko mi jest spojrzeć na ten odcinek krytycznym okiem.

Po drugie, serial nasz osiąga swego rodzaju kamień milowy, bo dwieście odcinków piechotą nie chodzi. Owszem, jesteśmy praktycznie na samej mecie, lecz nic w życiu nie może trwać wiecznie. Jest do czego wracać, jak się o tym pomyśli.

I w zasadzie to przez ten pryzmat oglądałem ów odcinek, nie skupiając się na szukaniu wad czy też dostrzeganiu jakiegoś drugiego dna czy ukrytych żartów.

 

Co do samego odcinka, to sam pomysł fajny, w miarę przemyślany i dobrze zrealizowany. Motyw Spike'a jako syna z nieprawego łoża (Spock pozdrawia) bardzo udany, moim zdaniem. Humor dopisywał, zabawnych minet było w bród, a dubbing naszych bohaterek to było 300% normy.

 

7,5/10 za bardzo miłą atmosferę i za robienie coś "z serca" albo przynajmniej sprawianie takich pozorów.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Lobsel Vith napisał:

- Czemu Spike we świecie EG jest psem? Hasbro, nienawidzę cię za to.

 

Ponieważ pies to najlepszy przyjaciel człowieka, a w Equestrii Spike jest najlepszym przyjacielem Twilight :rarity3:

 

Swoją drogą ten odcinek to świetny przykład na to, jak dobra zabawa w trakcie pracy nad serialem wpływa na jakość odcinków. 

  • Smutny 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No powiem, ze odcinek całkiem spoko, raczej nie jest i nie będzie to mój faworyt, ale jest w czołówce tych lepszych. Sporo nawiązań, do starych odcinków, rozmowa o relacjach w domu rodzinnym Twilight, szkoda tylko, że ten Spike dopiero w tym odcinku napomknął, że czuje się pominięty, wyobcowany, niedoceniony i że nie czół się w pełni członkiem rodziny, a raczej jak jakieś domowe zwierzątko, czy jak to TS mawia choćby w odcinku gdy poznaje swoją sowę, "asystent". No i szkoda, że dopiero teraz jest wspomnienie o jakieś koronie, o którą oboje rywalizowali, taki motyw byłby dobry na pierwszy sezon, góra drugi, bo do tej pory tyle się wydarzyło, a oni nawet nie wspomnieli o tak ważnej rzeczy, jak widać po ich zaangażowaniu, aby ją zdobyć. Ponownie mieliśmy mega super Lunę i znowu widzimy, że te rodzeństwo też nie jest idealne, a Celestia z racji starszeństwa często narzuca na swoją siostrę swoje zdanie. Ogólnie to odcinek jeden z tych lepszych z całego serialu i zdecydowanie lepszy od poprzedniego. Takie 8/10 jak dla mnie :enjoy: 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.04.2019 o 20:25, PervKapitan napisał:

Jedyne do czego bym mogła się przyczepić to scenka, gdzie ten strażnik do RD się przylepiał. To było dość obrzydliwe. Nie mówiąc już o tym, że no... Rozumiem, Rarcia chciała wypięknić ją, ale to co z niej zrobiła to było ogromną przesadą. Mogła ją trochę ukobiecić, ale skoro gość leciał na RD to raczej zrobienie z niej czegoś takiego było bez sensu xD No i wyglądała paskudnie, przez to że przesadnie zrobili ją. Mimo, że kreacje Rarity na ogół mi się podobają to niestety niektórzy scenarzyści chyba lubią z niej robić taką projektantkę, która ma pseudo piękne stroje i byle jak najbardziej rzucające się w oczy.

 

No się trochę nie zgodzę, bo imo RD wyglądała *nie wiem, jakiego przymiotnika użyć, ale na pewno jakiegoś pozytywnego*:

Spoiler

large.png.a8df46c35f05361bfcb7d9d9e912d8cf.png

link do oryginały: https://derpibooru.org/2018522

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Talar Gusta guścikami w sumie, ale kompletnie nie rozumiem tego, że przecież ten strażnik był zabujany w RD, czyli w dziewczynie, która jest chłopczycą. Dlaczego więc by przyciągnąć większą uwagę od razu zrobić z niej aż przesadnie kobiecą? Rozumiem podkreślić trochę, ale jak dla mnie to perfidnie przesiąka taką damą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem o co chodzi, gdyż jestem sobie w stanie wyobrazić lepsze sytuacje, do których taki "wystrój" pasuję, niż podrywanie typa, który zawsze leciał na charakter (chyba) Dash. Tak czy tak, ja jestem zadowolony z jej widoku.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurczaczki frankensztaczki! Co tu się podziało to ja nawet nie!

 

Dziewiąty sezon według mnie zaczął się jakimś nieporozumieniem. Dwuodcinkowiec z Sombrą był tak mało satysfakcjonujący i powtarzalny, że co chwilę stukałem w świecący prostokąt, aby sprawdzić ile jeszcze zostało do końca. Zakończenie to w ogóle jakieś pomylone. Discord był jedynym plusem.

Odcinek o drzewie harmonii też mi średnio smakował. Czułem się jakbym oglądał powtórkę "Nie ma to jak w domu", tylko że w roli głównej było młodsze mane six, które nie zdążyłem jeszcze w całości polubić  (Gallus... ehh ten Gallus).

Ale Panie! To... To jest wspaniałe! Banan z ryjca mi nie schodził.

 

To ja może zacznę od plusików:

- Tęskniłem za starszym braciszkiem Twilight, jakoś nie pamiętam, żeby w ostatnim czasie grał jakąś większą rolę w którymś z epizodów,

- Dowiadujemy się więcej o dzieciństwie fioletowego taboreta i to sie ceni,

- Motyw odcinka genialny. Włamanie do twierdzy, do której nie da się włamać. Od kiedy pamiętam lubiłem filmy o napadach na banki (i te muzyczkę podczas akcji... ahh kiedyś to było!) 

- Miny Twilight były tak słodkie, że tyłem podczas oglądania

Spoiler

obraz.thumb.png.7f1591ea1ab6c43e601b6a25753771a3.png

- Jak ja tylko usłyszałem te melodię, kiedy Rarity zabrała głos, wiedziałem że to będzie coś kozackiego. Więcej detektyw Rarity proszę!

- Przedstawienie pomysłów mane six było wspaniałe. Nawiązania do klasyków kinowych to minimalnie 200 iq. Pomysł Pinkie rozbawił mnie do łez,

Spoiler

Tak naprawdę to nie, ale był zabawny :pinkieawesome:

- Gwardzistki wyglądają przepięknie, nie wiem czy to plus odcinka bo wystąpiły już wcześniej, ale no musiałem to napisać,

- "Ohoho Darling" <3,

- Nie przeszkadzałoby mi, gdyby Rainbow częściej się pojawiała w strojach wieczorowych :rd6: (no może ten nie jest jakimś marzeniem, ale dosyć pomysłowy i ciekawy),

- Strój Fluttershy z odcinka "Pojedynek na czary" jest prześliczny :squee:. Uwielbiam takie nawiązania do starszych odcinków,

- Motyw Spike'a, który chciał być młodszym bratem swojej mam.. (dźwięk kaszlu) Twilight i Shining Armora. Coraz bardziej lubię jasnofioletowego smoczka,

- Realizacja planu Twilight, kurczaki majstersztyk... i ta muzyczka! Satysfakcja gwarantowana,

- No i w końcu finał! Niestety muszę to przyznać, ale w ogóle nie przewidziałem jak to się wszystko zakończy. Poczułem... zaskoczenie! Naprawdę długo nie doznałem tego uczucia podczas oglądania MLP.

 

No i są też oczywiście plusiki ujemne:

- Alter ego Applejuice było dla mnie nie potrzebne. Znaczy sama historia przyjemna, ale to że prowadziła ona podwójne życie jakoś mi do niej nie pasuje. Przecież to element szczerości! Wydaję mi się, że aby prowadzić taki żywot trzeba czasem się od czegoś wymigać, a to raczej wiąże się z kłamstwem, oszustwem i tym podobnym. Poza tym zawsze ceniłem tę postać za prostotę, a taki wątek psuje ten "obraz",

- Czemu zrobili z Zephyra takiego przegrańca? Polubiłem go od kiedy pierwszy raz pojawił się na ekranie, odcinek mu poświęcony był według mnie jednym z ciekawszych i uczącym bardzo ważnej rzeczy. W tym epizodzie natomiast zrobili z niego obrzydliwego natręta. Rozumiem być pewnym siebie, ale aż tak ego chyba mu nie mogło wywalić w kosmos, skoro w odcinku "Powrót brata" przyznał się do błędu, ukończył szkołę i powinien w moim mniemaniu w końcu wziąć się w garść,

- HUR DUR niezdrowa rywalizacja!one!1! Ale poważnie nawet jeśli to był żart, to takie nagradzanie dzieci jest co najmniej nie na miejscu.

 

Te minusiki to takie trochę naciągane, bo są to jedyne momenty w których nie czułem, że wypełnia mnie radość :rwink:

 

To chyba tyle. Jak dla mnie 10/10, takie bardziej 10,5. Arcydzieło i tyle w temacie.

Może ten sezon nie będzie taki zły :fluttershy3:. Jak to się mówi: "Nie wiem, ale się dowiem!"

 

 

 

 

 

Edytowano przez Dzidek Chan
  • +1 3
  • Mistrzostwo 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde nie wiem co mogę napisać o tym odcinku bo niektórzy już wypisałem więc będzie krótko. 

Plusy:

- próba zabezpieczenia zamku w formie rywalizacji rodzieństwa

- motyw typu "the hiest movie" 

- tajny spisek Luny i Spike'a

Minusy:

- nie taki albo chociaż trochę lepszy niż odcinek 100 

Dobre 7/10

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Dzidek Chan napisał:

Gwardzistki wyglądają przepięknie,

 

13 godzin temu, Dzidek Chan napisał:

Nie przeszkadzałoby mi, gdyby Rainbow częściej się pojawiała w strojach wieczorowych

Zgadzam się z tym ;) a co do gwardzistek, to wielka szkoda, że pojawiały się tylko gdzieś w tle i nic nie mówiły i w sumie to od pierwszego sezonu, jeszcze chyba żadna nie powiedziała słowa, ani nie miała jakieś większej roli w odcinku w przeciwieństwie do gwardzistów, którzy już nie raz brali jakiś większy udział w fabule odcinka...

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Dzidek Chan napisał:

One wystąpiły w ogóle we wcześniejszych sezonach? Myślałem, że dopiero teraz się pojawiły

Nie wiem dokładnie, bo się aż tak nie przyglądałem, ale raczej nie, lub jeśli nawet, to tylko gdzieś w tle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...