Nightmare Napisano Styczeń 2, 2013 Share Napisano Styczeń 2, 2013 Woaaaaa, ale dobrze jest się zdrzemnąć. Przez sen słyszałam coś o mnie. No? Ups, przepraszam! Link do komentarza
Spinwide Napisano Styczeń 2, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 2, 2013 To jest czat czy temat? Poważnie... -.- to jest spam. Nie słyszeliście o czymś takim jak edycja posta? Link do komentarza
Dżuma Napisano Styczeń 2, 2013 Share Napisano Styczeń 2, 2013 - Nic się nie stało - odpowiedziała - Smoczyco, oficer i sternik rozważyli opcję w której musiałabyś ciągnąć statek. Jeśli wyrażasz zgodę uzgodnisz to jeszcze z nimi, bo musimy nadrobić aż 2 dni. ----------------------------- Przepraszam ale raczej ja z Ihnesem byśmy się nie połapali kto do kogo i po co Link do komentarza
Nightmare Napisano Styczeń 2, 2013 Share Napisano Styczeń 2, 2013 Dobra! Dajcie linę i przygotujcie się na prędkość światła! Link do komentarza
Dżuma Napisano Styczeń 2, 2013 Share Napisano Styczeń 2, 2013 Sophie poczuła lekkie szarpnięcie gdy smoczyca nadała prędkość statkowi. Przynajmniej spróbujemy nadrobić czas- pomyślała . Łopatka bolała ją coraz bardziej. Postanowiła ją obejrzeć. Nie skupiała się za bardzo jaki ma kształt ta rana, lecz to że w jakiś sposób ma czerwoną od krwi swoją kremową koszulę. Znalazła zastępczą w magazynie, a tą uprała. W czasie przemywania rany Sophie odkryła że się ona rozrasta. Przechodziła niżej w dół pleców. Na razie były to małe żyłki. Założyła lekki bandaż i nałożyła koszulę. Spojrzała że w magazyn był w połowie zapełniony rumem. Wodziła po beczkach wzrokiem aż znalazła beczkę z wodą. Wzięła jeden z bukłaków i nalała do niego wody. Poszła do kuchni i włożyła do nich kilka listków mięty. Wzięła kilka łyków swojego napoju. Sophie nie pamiętała kiedy piła taką wodę. Przez chwilę opuściły ją wszystkie ostatnie zdarzenia. W tym samym czasie przeszył ją kolejny ból. Nie był on już tylko w łopatce, ale promieniował w dół pleców. Sophie walczyła z bólem przez 10 min. Gdy w końcu przestał osunęła się na kolana i zaczęła dyszeć. - Nie dasz mi teraz zapomnieć co? - powiedziała. Po czym wstała. Link do komentarza
Ihnes Napisano Styczeń 2, 2013 Share Napisano Styczeń 2, 2013 Ihnes spojrzał na smoka. - No to dawaj! Chcę zobaczyć co potrafisz zrobić z tym statkiem! - krzyknął z szerokim uśmiechem na twarzy. - Tylko nie przesadź... - dodał po chwili. (Przepraszam jeśli zbytnio rozwinęliśmy naszą rozmowę. Ale chociaż się coś działo, z takich rozmów też można wyciągnąć jakieś urozmaicenie w dalszych akcjach na statku. No i jak niby miałaby wyglądać tak rozbudowana rozmowa poprzez edycję postów? Bez przesady...) Link do komentarza
Nightmare Napisano Styczeń 2, 2013 Share Napisano Styczeń 2, 2013 I jak? Jeszcze szybciej? O, przypomniał mi się kawał... Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Styczeń 2, 2013 Share Napisano Styczeń 2, 2013 - Dobranoc załogo idę się kimnąć do kajuty. Wchodząc do kajuty rozebrałem się i umyłem w misce wody. Położyłem się na hamaku i zamkolem oczy. Zacząłem śnic. Sen ~~ Szedłem powoli spokojna droga przez las, widziałem ze droga się kończy i w ziemi jest wyrwa. Postanowiłem podejść bliżej i przyjrzeć się. Gdy podszedłem zobaczyłem w dole płynące rzeki lawy. Nagle się pośliznąłem i zacząłem spadać wprost do jednej z rzek. Sen się zmienił. Teraz bylem przytwierdzony do ściany w dziwnym miejscu, wszędzie panowała ciemność i płynące powoli rzeki lawy, nagle zauważyłem chodząca wokoło mnie dziwna postać. Była czerwona, miała rogi i kły. Nie balem się jej ale wydawała się złowieszcza. - Już nie długo cie posiądę człowieku, jeszcze kilka elementów hahahaa. - Nigdy - wrzasnąwszy i spróbowałem się uwolnić, bezskutecznie. - To, człowieku nie zależy od ciebie. Sen się zmienił. Stałem sam na małej skale przede mną stal Kraken. Walczyłem z i przegrywałem. Nagle zauważyłem odpływający statek poczułem smutek jakiego jeszcze nigdy nie czułem. był to Pijany Pegaz. - Nie - Powiedziałem prawie szeptem bo więcej nie mogłem z siebie wydusić. I w tym momencie kraken przygniótł mnie 1 ze swoich macek. - AAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa - obudziłem się nagle zdyszany i zalany potem - Dziwny sen. Nie mogę nikomu powiedzieć. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Wyszedłem na pokład spłoszony. - Muszę się przewietrzyć. Idąc rozmyślałem nad moim snem. - Niby nikt tu mnie nie potrzebuje, tylko ta rękawica mnie trzyma na tym statku. Kurcze nie moge tak myśleć. Nie chcę ich zawiesc tak jak mojej załogi z początków mojej przygody z morzem. Nie powiem nic nikomu o tym śnie. Link do komentarza
Dżuma Napisano Styczeń 3, 2013 Share Napisano Styczeń 3, 2013 Sophie wyszła z magazynu oblana potem. Na statku panował spokój. Ihnes rozmawiał ze smoczycą, a oficer... właśnie oficer. Chodził zamyślony po pokładzie. Chciała do niego podejść i porozmawiać, ale wiedziała że oberwało by jej się. Nie rozumiała tych wszystkich reguł jakie panowały na statku. - Widziałeś kapitana? - zapytała pierwszego lepszego majtka - Odkąd zniknęła ta łódka nie wychodzi z kajuty - odpowiedział - Jaka łódka...? - Jakaś łódka z 4 osobami w czarnych płaszczach, rozpłynęli się w czarnej mgle - odpowiedział bez emocji - Trzeba było być na statku a nie siedzieć między beczkami rumu. "W sumie to siedziałam między beczkami rumu :shrug:" - pomyślała - To dzięki za informację - powiedziała i poszła. Link do komentarza
Elizabetta Napisano Styczeń 3, 2013 Share Napisano Styczeń 3, 2013 *Wyspawszy się, wyszła wreszcie ze swojej kajuty. Wychodząc na pokład rozejrzała się leniwie, czy wszystko w porządku po czym wolnym krokiem, zaczęła chodzić po statku, doglądając pracy innych.* Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Styczeń 4, 2013 Share Napisano Styczeń 4, 2013 Spojrzał po Sophie, chyba z nią też jest coś nie tak. Postanowiłem podejść i zapytać. - Czy wszystko w porządku? Nie wyglądasz najlepiej? Link do komentarza
Nightmare Napisano Styczeń 4, 2013 Share Napisano Styczeń 4, 2013 Sterniku, proszę mi tylko mówić, gdzie mam płynąć, bo się nie orientuję! Link do komentarza
Dżuma Napisano Styczeń 4, 2013 Share Napisano Styczeń 4, 2013 Sophie pijąc swoją miętową wodę prawie zakrztusiła gdy usłyszała głos oficera pytającego się czy wszystko w porządku. - Nie, nie wszystko dobrze, tylko jestem trochę wyczerpana. - odpowiedziała dość nerwowym głosem - Ostatnio prześladuje mnie coś w snach i ... - nie mogła powiedzieć że przeszłość, bo oficer na pewno by nalegał - się nie wysypiam... tak nie wysypiam. A może w czymś pomóc, chodzi oficer trochę zamyślony? - zmieniła temat, zataczając kółka nogą. Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Styczeń 4, 2013 Share Napisano Styczeń 4, 2013 - Ja? Nie, może chcesz koc. Możesz mi zaufać, nie zostawię swoich na łaskę losu. Patrzy na Sophie. - Widzę że dygocesz cała. Przyniosę ci ten koc. Link do komentarza
Ihnes Napisano Styczeń 4, 2013 Share Napisano Styczeń 4, 2013 Ihnes upewnił się w jakim kierunku zmierzają po czym zwrócił się do smoka najgłośniej jak mógł, aby wszystkie słowa dotarły: - Póki co kierunek mamy dobry! Tylko pilnuj żebyśmy na coś nie wpadli, bo wtedy fajnie nie będzie! A i jak będziesz chciała odpocząć to myślę, że nie będzie z tym problemu! I tak już sporo nadrobiliśmy! Link do komentarza
Spinwide Napisano Styczeń 4, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 4, 2013 Kapitan po paru nieprzespanych nocach, wyszedł z kajuty i pierwsze co go uderzyło, to słońce palące mu oczy po długim czasie w półmroku, mając za jedyne światło niemal wypaloną już świecę. Przejechał dłonią po podbródku, czując, że kilka dni bez golenia robią swoje. Wszystkie dokumenty które przeczytał, oznaczały jedno: On, jego statek i cała załoga, są w poważnym niebezpieczeństwie. Odruchowo położył dłoń na rękojeści miecza przywiązanego u pasa i poszedł rozejrzeć się po pokładzie. Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Styczeń 4, 2013 Share Napisano Styczeń 4, 2013 Podchodzi do kapitana Spinobrodego. - Kapitanie co się stało. Wie coś kapitan o tej łódce? Cała załoga się niecierpliwi. Link do komentarza
Spinwide Napisano Styczeń 4, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 4, 2013 -Łódka...przecież zniknęła...- przetarł zaczerwienione oczy palcami prawej ręki-Zostawcie ją, mamy inne rzeczy do zrobienia.- po czym robiąc groźną minę spojrzał na pierwszego oficera- KAŻDY załogant tego cholernego statku ma pracować z całych swoich sił, inaczej spotka go kara. NIC mnie nie obchodzi co macie do powiedzenia na ten temat, ale chodzicie spici jak dzikie knury. Odcinam zapasy rumu. Macie wziąć się za siebie, to jest rozkaz!- po czym ominął pierwszego oficera i poszedł dalej. Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Styczeń 4, 2013 Share Napisano Styczeń 4, 2013 - Aj. Co mu się stało?- Popatrzył po kapitanie - No nic idę do swoich zajęć. Link do komentarza
Dżuma Napisano Styczeń 4, 2013 Share Napisano Styczeń 4, 2013 - Nie koc nie jest potrzebny - przez chwilę patrzyła jak kapitan mówi do oficer groźnym tonem - too... może ja idę prać te szmaty - odpowiedziała oficerowi i poszła pod pokład. Zbliżała się do misek gdzie leżało mydło i szmaty. W pewnym momencie usłyszała głos smoczycy mówiący o skałach. Odsunęła się bliżej ścian statku w razie gdyby statek zaczepił o głazy. Poczuła jak statek wzniósł się a później gładko opadł na powierzchnię. Zachwiała się lekko na noga ale nie upadła. Wróciła więc do tego co miała zrobić. Link do komentarza
Elizabetta Napisano Styczeń 4, 2013 Share Napisano Styczeń 4, 2013 *Skończywszy swoją codzienną pracę, wyszła na pokład i wolnym krokiem poszła w stronę dziobu. Dziób był jej ulubionym miejscem do obserwacji i wyciszenia się (o ile jej nikt nie przeszkadzał). Idąc, nie zwracała na nikogo uwagi. Podeszła do dziobu i usadowiła się tak by świetnie widzieć całe morze.* Link do komentarza
wilczyca27 Napisano Styczeń 6, 2013 Share Napisano Styczeń 6, 2013 Zgłaszam się jakem Chorąży! (to się odmienia?) Dajcie no rumu! Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Styczeń 6, 2013 Share Napisano Styczeń 6, 2013 Skończywszy swą race 1-wszy przeszedł się po swojej kajucie rozmyślając nad zachowaniem kapitana. Jak ta łódka mogła zniknąć i w tym całym zamieszani kapitan siedział w swojej kajucie 2 bite dni czytając coś - Nie to musi być coś bardziej ważnego i do cholery będę musiał się dowiedzieć o co chodzi. - Nakarrrrm mnie - odezwał się głos który już gdzieś słyszałem. A niech mnie to głos tego pomiota z mojego snu. Ale to przecież nie możliwe. - Nakarrmm mnie - Odezwał się po raz drugi. Nagle poczułem chęć rozcięcia swoich żył i wypicia z nich swojej krwi. Wyszedłem z kajuty, zabrałem 1 majtkowi sztylet i skierowałem się do swojej kajuty i zatrzasnąłem drzwi. Wyjąłem sztylet i przyłożyłem do ręki. Pociągnąłem i natychmiast zaczęła lecieć krew. Przyłożyłem do rany usta i zacząłem sączyć krew. Był nawet smaczna, nie chciało mi się wymiotować. Nagle poczułem się słaby i upadłem, - Wysssstarczy - powiedział zadowolony głos demoniego pomiota - Musisz przeżyć, twoja krrrrew jessst taka ssssłodka. - Nie, odejdź ode mnie - wrzasnąłem - Nie chce cie tu !! Link do komentarza
Nightmare Napisano Styczeń 6, 2013 Share Napisano Styczeń 6, 2013 Co jak co, ale smoki mają wrażliwy słuch... Coś cie gryzie? Link do komentarza
Recommended Posts