"Nowe Życie" posealor

[Wizio]

- To możemy zebrać wszystkie kuce w jednym miejscu. Może u mnie?

[Posealor zwany Pose]

- Dobrze, dziękuję. Przyznam, że... Przyjęłaś to lepiej niż myślałam. To... Ja już pójdę, późno się zrobiło.

[Wizio]

- Masz szczęście, że jest noc. Przytrzymałabym cię tu cały dzień abyś mi opowiedziała cokolwiek.

[Posealor zwany Pose]

- Tak... Jeden z tych rzadkich momentów, kiedy los się do mnie uśmiecha... Wstałam i ruszyłam powoli w kierunku wyjścia. - To... O której mam jutro przyjść?

[Wizio]

- Najlepiej rano. Opowiesz mi coś jeszcze wtedy - Twilight się zaśmiała.

[Posealor zwany Pose]

Zaczęłam myśleć gorączkowo. - Eee... Rano chciałam... Tego... Yyy... Jabłka... Pomóc Applejack zbierać jabłka. Właśnie tak. Może przyjdę... Po obiedzie?

[Wizio]

- Jak ci pasuje. Tylko zabierz ją ze sobą.

[Posealor zwany Pose]

- Oczywiście, przyjdziemy razem. Do jutra. Szybko wyszłam na zewnątrz, zamykając za sobą drzwi. Odetchnęłam głęboko i ruszyłam w kierunku farmy. Naprawdę się bałam, że będę odpowiadać na pytania przez całą noc.

[Wizio]

Była już noc, a ty dopiero wróciłaś do domu. Przypomniała ci się ostatnia noc u Lore.

[Posealor zwany Pose]

Powoli otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Widok pustego, ciemnego wnętrza przywoływał niechciane wspomnienia. Tym razem, zamiast pójść od razu na górę, postanowiłam obejść cicho parter i zobaczyć, czy Ktoś jeszcze nie śpi.

[Wizio]

W fotelu na salonie siedziała Applejack. Nie spała tylko patrzyła się w przestrzeń za oknem, które było przed nią.

[Posealor zwany Pose]

Podeszłam do niej powoli i zatrzymałam się dwa metry od niej. - Applejack. - powiedziałam cicho. - Dlaczego nie śpisz? Późno już.

[Wizio]

- Nie chce mi się - powiedziała smutnym głosem.

[Posealor zwany Pose]

- A-ale... Czy... Coś się s-stało? To chyba... N-nie przeze mnie? - w moich oczach zaczęły pojawiać się łzy. - P-przepraszam, ja... Ja... - odwróciłam się i wybiegłam galopem z domu. Skierowałam się z płaczem w stronę miejsca z którego oglądałam zachód słońca.

[Wizio]

- Zaczekaj! Nic nie zrobiłaś! - krzyczała Applejack zrywając się z fotela i biegnąc za tobą.

[Posealor zwany Pose]

Biegnąc z płaczem usłyszałam za sobą krzyki Applejack. Nie zrozumiałam jej, ale w tej chwili i tak nie miało to dla mnie znaczenia. Po prostu biegłam, chciałam uciec od wszystkiego, schować się gdzieś, gdzie nikt mnie nie znajdzie. Nagle potknęłam się o coś i z cichym okrzykiem uderzyłam głową w drzewo.

[Wizio]

< a to pech > Leżałaś oszołomiona na ziemi. Powoli zaczęłaś mdleć i zamykać oczy. - Marina!! Marina!! - były to ostatnie słowa jakie byłaś usłyszeć zanim straciłaś przytomność. *** Obudziłaś się w twoim łóżku. Nie wiedziałaś dokładnie co się dzieje, lecz czułaś się bezpieczna.

[Posealor zwany Pose]

Powoli otworzyłam oczy. Podniosłam się i rozejrzałam dookoła. Z początku nie rozpoznałam miejsca w którym się znalazłam, ale po chwili rozpoznałam swój pokój. Położyłam się, starając sobie przypomnieć co się stało. Jak przez mgłę przypomniałam sobie jak się przewróciłam. - Nie! Z okrzykiem podniosłam się, dotykając kopytkiem czoła. Miałam nadzieję, że mój róg nie okaże się złamany.

[Wizio]

Róg był cały, lecz czoło było całe w bandażach. Twój krzyk rozległ się na całe piętro. Po chwili przybiegła do ciebie Applejack, która gdy cie zobaczyła z uśmiechem cię przytuliła.

[Posealor zwany Pose]

Gdy Applejack wpadła do pokoju, wystraszyłam się trochę, ale kiedy mnie przytuliła, poczułam się strasznie zagubiona. - A-Applejack? Co... Co się s-stało?

[Wizio]

- To było jakiś tydzień temu. Wybiegłaś z domu i uderzyłaś w drzewo. Nic poważnego ci się nie stało po za drobnym wstrząsem.

[Posealor zwany Pose]

Poczułam się tak, jakby do brzucha wpadła mi bryłka lodu. - T-tydzień?! Ale... Nagle zrobiło mi się słabo. Gdyby Applejack mnie nie trzymała, pewnie bym upadła. - Oooch... Kręci mi się... W głowie...

[Wizio]

- Miałaś lekki wstrząs. Musisz na razie odpoczywać. Chcesz coś jeszcze? Ja muszę coś zrobić i potem przyjdę.

[Posealor zwany Pose]

- Nie... Albo... Głodna jestem... Mogłabym dostać coś do jedzenia?

[Wizio]

- Pomyślałam o tym gdy usłyszałam twój krzyk. Proszę masz tu kilka jabłek. Chwyciłam je gdy biegłam tutaj. - powiedziała podając ci kilka sztuk czerwonych jabłek.