Wizio Napisano Grudzień 12, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 12, 2012 - Lepiej ją obudźmy. Będzie zła, że przespała dzień pracy i będzie sobie to wypominać. Chcesz dokonać tego zaszczyty?? - Powiedziała Twilight z sarkazmem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Posealor zwany Pose Napisano Grudzień 12, 2012 Share Napisano Grudzień 12, 2012 Spoglądałam niepewnie to na Twilight, to na Applejack. W końcu odezwałam się bardzo cicho. - No... Nie wiem... Ja nie lubię, gdy... Budzi mnie ktoś... Obcy... Może lepiej... Ty to zrób... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 12, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 12, 2012 - No dobra. - Powiedziała Twilight po czy ostrożnie ruszyła w stronę Applejack. Lekko ją szturchała. - Wstawaj Applejack. - Po chwili pomarańczowa klacz po marudziła pod nosem i wstała. - Co się dzieje? Czy ja spałam!? Cholera. Muszę się zabrać za zbieranie jabłek. - Spokojnie Applejack jest tu ktoś kto chciałby cie poznać. - Twilight wskazała kopytkiem na ciebie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Posealor zwany Pose Napisano Grudzień 12, 2012 Share Napisano Grudzień 12, 2012 Uśmiechnęłam się lekko. - Eee... Witaj. Nazywam się Marina. Miło cię poznać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 12, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 12, 2012 - Witaj cukiereczku. Jestem Applejack. Witaj na farmie rodziny Apple i zawsze miło mi poznać przyjaciół Twilight. Każdy jej przyjaciel jest moim przyjacielem. - Applejack wyciągnęła w twoją stronę kopytko. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Posealor zwany Pose Napisano Grudzień 12, 2012 Share Napisano Grudzień 12, 2012 Podałam jej swoje kopytko. - To... Miłe, ale... - spojrzałam niepewnie na Twilight. - Nie wiem, czy... Mogę się nazywać waszą przyjaciółką... Ja... Dopiero dzisiaj się poznałyśmy i... Właściwie, to nic o mnie... Eee... Nieważne, przepraszam... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 12, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 12, 2012 - Widzę, że Twilight ci ufa więc ja też ci ufam. Na tym polega przyjaźń. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Posealor zwany Pose Napisano Grudzień 12, 2012 Share Napisano Grudzień 12, 2012 - No tak... Ja... Dziękuję. Może... Mogłabym jakoś pomóc? Proszę, ja tak lubię pomagać... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 12, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 12, 2012 - Mogę zaoferować prace fizyczną. Zrywanie jabłek, lub wożenie koszy z nimi. No i w końcu bym miała z kim pogadać. - Uśmiechnęła się powierniczka elementu szczerości. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Posealor zwany Pose Napisano Grudzień 12, 2012 Share Napisano Grudzień 12, 2012 - No... Nie wiem, czy dam radę zbijać jabłka, do tego potrzeba chyba dużo siły... Ale myślę, że będę w stanie pociągnąć wózek. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 12, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 12, 2012 - Wózek?? - Zaśmiała się AJ. - Zawsze nieśliśmy koszyki ale mogę załatwić wózek. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Posealor zwany Pose Napisano Grudzień 12, 2012 Share Napisano Grudzień 12, 2012 (Fałsz. W odcinku czwartym Applejack wozi się wózkiem.) Zarumieniłam się i poczułam strasznie głupio. - Och... Przepraszam, ja... Myślałam o czymś... Innym... Zajmę się... Koszykami... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 13, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 13, 2012 < Wozi je ale tylko na stragan. W sadzie sami noszą. > - Nic się nie stało. Poczekaj chwile, a ja wrócę z wózkiem. - Applejack pobiegła w stronę obory, zostawiając cię samą z Twilight. - To się nazywa kucyk pełen energii. - Powiedziała uradowana Twilight Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Posealor zwany Pose Napisano Grudzień 13, 2012 Share Napisano Grudzień 13, 2012 Uśmiechnęłam się, zaszurałam kopytkiem po ziemi. - Tak, masz rację... Wiesz... Może... Pójdziesz już do siebie? Dokończysz oprowadzanie mnie później, jak skończę pomagać tutaj... Albo jutro... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 13, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 13, 2012 < uu wyganiasz Twilight > - Rozumiem. Musisz się skupić na pracy. Applejack równie dobrze też może cię oprowadzić więc nie martw się. - Powiedziała Twilight idąc w głąb drzew do wyjścia. Zostałaś sama i czekałaś na Applejack. Nie było jej już jakiś czas więc zrobiłaś się głodna. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Posealor zwany Pose Napisano Grudzień 13, 2012 Share Napisano Grudzień 13, 2012 > Usiadłam pod jabłonią, przy której wcześniej spała Applejack. Czekając na nią rozmyślałam o... Czymkolwiek. W pewnym momencie poczułam głód, uświadamiając sobie, że nie jadłam dzisiaj śniadania. Spojrzałam do góry. Tuż nad moją głową wisiało spore jabłko. Zerwałam je magią i zaczęłam jeść. Miałam nadzieję, że Applejack nie będzie o to zła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 13, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 13, 2012 Zjadłaś jabłko całe i poczułaś, że głód znika. Po kilku minutach siedzeniu pod drzewem wraca Applejack wioząc za sobą spory wózek. Są na nim nowe koszyki do napełniania jabłek. - To jak partnerko gotowa?? - Powiedziała Applejack uśmiechając się. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Posealor zwany Pose Napisano Grudzień 13, 2012 Share Napisano Grudzień 13, 2012 Uśmiechnęłam się, starając się wyglądać na pewniejszą niż w rzeczywistości. - Oczywiście. Więc... Co mam robić? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 13, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 13, 2012 - Stój pod drzewem i łap spadające jabłka. - Powiedziała Applejack. - Mam nadzieję, że to nie jest dla ciebie trudne? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Posealor zwany Pose Napisano Grudzień 13, 2012 Share Napisano Grudzień 13, 2012 Chwyciłam magią kilka koszy i przeniosłam je pod drzewo. - Myślę... Że dam radę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 13, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 13, 2012 - Na pewno dasz radę. Nawet moja młodsza siostra daje sobie rade. A teraz lewituj tymi koszami, aż się zapełnią i wymień je. *** Po kilku godzinach pracy i kilka dziestu zapełnionych koszy skończyłyście prace na dziś. Była już prawie noc, a ty byłaś wykończona. - Dziękuje cukiereczku za pomoc. Powiedziała Applejack poprawiając kapelusz. - Na dzisiaj koniec. Jeśli chcesz możesz przyjść jutro lub codziennie. Przyda mi się drobna pomoc i ktoś do pogadania. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Posealor zwany Pose Napisano Grudzień 13, 2012 Share Napisano Grudzień 13, 2012 Pomimo zmęczenia uśmiechnęłam się szeroko. - Cieszę się, że mogłam pomóc. Nie wiem, czy dałabym radę codziennie tak pracować, ale... Na pewno czasem wpadnę. Chętnie jeszcze trochę bym została, ale muszę iść do domu... Lore na pewno się niepokoi... Do zobaczenia. Ruszyłam nieśpiesznie w kierunku Ponyville. Wychodząc z sadu odwróciłam się i pomachałam kopytkiem do Applejack. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 13, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 13, 2012 < Nie no skąd ma się martwić? Nie było cie tylko 2 dni. Pewnie na cydr wyskoczyłaś > Applejack odwzajemniła gest i udała się w swoją stronę. *** Wróciłaś do domu nocą. Lore już zdążyła zasnąć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Posealor zwany Pose Napisano Grudzień 13, 2012 Share Napisano Grudzień 13, 2012 Weszłam ostrożnie do domu. Lore już spała, więc po cichu ruszyłam w stronę schodów. Wspinając się na górę miałam nadzieję, że żaden ze stopni nie zaskrzypi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 13, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 13, 2012 Musiałaś chodzić bardzo ostrożnie. Wiedziałaś, że Lore będzie zła. Nie było cię w domu 2 dni i nawet jej nic nie powiedziałaś. Do górnego piętra udało ci się przedostać w miarę cicho. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts