wiej007 Napisano Grudzień 21, 2012 Share Napisano Grudzień 21, 2012 -Domyślam się żeby mnie zabić. Teraz pytanie kto będzie szybszy?- Mimo że miałem ostrze przy gardle wycelowałem kuszą w klatkę piersiową i strzeliłem mu prosto w serce Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 21, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 21, 2012 - Cóż. Mistrz Vetris bardzo nie lubi zdrajców. - Mówiąc to kolejny kuc chwycił cię za szyję i wytrącił ci kusze z kopyt. - Więc jak sądzisz co teraz będzie? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 21, 2012 Share Napisano Grudzień 21, 2012 -Na pewno nie dam się zabić jakimś psom Veritasa bez walki- złapałem oddech w za płaszcza wyrzuciłem gazowy pocisk do procy. Wiedziałem że ten duszący opar wywoła u nich odruch i mnie puszczą w wtedy będę mógł odskoczyć i strzelić z łuku Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 21, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 21, 2012 Nawet jeśli dałbyś rade wyciągnąć procę to nie mógłbyś jej naciągnąć. Kucyk trzymał cię za szyję i blokował tym samym oddech i dostęp do płaszcza. - Zluźnij trochę ten uścisk. - Powiedział tajemniczy kuc stojący przed tobą do innego kuca, który cię trzymał. - Uścisk się trochę rozluźnił, a ty mogłeś złapać powietrze. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 21, 2012 Share Napisano Grudzień 21, 2012 Musiałem szybko znaleźć sposób na wydostanie się z łap tego siłacza inaczej będzie ze mną krucho. Użyłem wzroku z błogosławieństwem by zobaczyć słabe punkty wroga, możliwości wydostania się itp. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 21, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 21, 2012 Twój wzrok działał, ale bardzo słabo. - Naprawdę myślisz, że mistrz nie przewidział twoich sztuczek? - Powiedział znudzonym głosem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 21, 2012 Share Napisano Grudzień 21, 2012 -On jest chyba JEDYNĄ osobą która myśli bo wasze mózgi są zbyt małe do myślenia wy umiecie tylko mówić i się poruszać. A może ja mam mówić wolniej byście zrozumieli co ja do was mówić?- myślałem że użycie prowokacji wyjmie przeciwników z równowagi i zrobią jakiś błąd, czekałem tylko ma moment w którym mógłbym się wyrwać lub sięgnąć do płaszcza po procę z gazowym pociskiem lub chociaż po pocisk bo nawet uderzenie o ziemię z małą siło mogło uwolnić gaz Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 21, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 21, 2012 - Słuchaj i zamknij mordę. Nawet jeśli chciałbym cię teraz zabić to nie mogę. Mówili mi to dobrą godzinę, więc nie denerwuj mnie. Mam cię tylko troszkę uszkodzić. - Powiedział po czym delikatnie wbił trzymany nóż w twój brzuch. - Może lekko zaboleć. - Powiedział uśmiechając się złowieszczo i wbijając nóż coraz głębiej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 21, 2012 Share Napisano Grudzień 21, 2012 Odruch sprawił że skuliłem się i coś mi się przypomniało. Nadal miałem wolne tylne kopyta nadal będąc skulony nagle wystrzeliłem niczym sprężyna i jedną nogą walnąłem nożownika zaś drugą siłacza który mnie trzymał. Celowałem im w szczękę Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 21, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 21, 2012 Ruch ten był ryzykowny. Nóż jest wbity w twój brzuch i niewłaściwe ruchy mogą skończyć się źle. - Wytrzymaj jeszcze chwilę. - Powiedział powtarzając czynność kilka razy. Ból był nie do zniesienia. Czułeś okropny piekący ból. Gdy tortury się skończyły dostałeś czymś w tył głowy i zemdlałeś *** Obudziłeś się w łóżku. Wydawało ci się bardzo znajome. Nadal czułeś intensywne pieczenie w brzuchu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 21, 2012 Share Napisano Grudzień 21, 2012 Chciałem wstać ale ból mi na to nie pozwalał. Dałem odpocząć ciału. Zacząłem się lekko rozglądać czy nie ma tutaj gdzieś mojego płaszcza i broni. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 21, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 21, 2012 Leżały obok zmartwionej pomarańczowej klaczy, która siedziała na krześle patrząc się w podłogę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 21, 2012 Share Napisano Grudzień 21, 2012 Mimo bólu w końcu udało mi się coś wypowiedzieć -Applejack? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 21, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 21, 2012 Pomarańczowa klacz niemal natychmiast podniosła głowę i popatrzyła się w twoją stronę. Uśmiechnęła się szeroko i szybkim ruchem podbiegła do ciebie i bez słowa cię przytuliła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 21, 2012 Share Napisano Grudzień 21, 2012 Przyjemnie było poczuć przyjazne nastawienie ale po chwili wydałem z siebie jęknięcie z powodu bólu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 Applejack puściła cię i usiadła obok ciebie. - Myślałam, że cię straciłam. - Powiedziała smutnym głosem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 -Ja nie dam się tak łatwo zabić. Poza tym śmierć będąc uwięziony w kopytach jakiegoś siłacza to nie godna śmierć. Lecz dziś umarła moja nadzieja. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 - Emm tak naprawdę umarła 3 dni temu. Spałeś 3 dni. - Powiedziała cichym głosem ponownie cie przytulając. Tym razem delikatniej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 -Może umarła 3 dni temu... ale dziś narodziło się pragnienie zemsty. Celestia wie co ze mną jest? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 - Tak wie. Musiałam cię zabrać do lekarza. Miałeś szczęście, że akurat wybrałam się do Canterlotu. Gdy cię znalazłam byłam zszokowana i resztę już pewnie znasz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 -Rozumiem... Ech... nie wiem co jest teraz większe. Ból czy pragnienie zemsty... muszę jak najszybciej wrócić do gry... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 - Masz głębokie rany w brzuchu. Miną kilka dni zanim będziesz mógł normalnie chodzić. Nie możesz teraz nigdzie wychodzić i księżniczka zapewni ci ochronę. - Applejack powiedziała to po czym podeszła do drzwi i zamknęła je. Po chwili znowu była przy tobie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 -Wiesz dlaczego zemsta ma słodki smak? Ponieważ gdy się ją skończy nie będzie się znać nic innego prócz niej. Nie można widzieć nic innego niż zemstę. Obiecałem sobie że zemszczę się nad Veritasem. Zniszczę go za to co zrobił mnie i Somadzie. Chciał mnie zabić? Teraz ja chcę zabić jego. Znajdę go... znajdę choćby na końcu świata... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 Applejack tylko się uśmiechnęła po czym szybkim ruchem pocałowała cię bez słowa. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 Trochę mnie to zdziwiło i po chwili odepchnąłem od siebie Applejack. -Wybacz... może ranę mam na brzuchu lecz to serce krwawi Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts