Skocz do zawartości

"Służba na wieki" wiej007


Wizio

Recommended Posts

< No wiesz?? Ona ciasto zrobiła. I to jabłkowe!> Wyruszyłeś bez pożegnania w stronę Canterlotu. To co się działo po drodze był zupełnie normalne. *** Po pewnym czasie dotarłeś do stolicy. Wszystko wyglądało spokojnie do czasu gdy zobaczyłeś były dom Somady. Był on zniszczony, wszędzie były powybijane okna, a przez nie można było widać ślady krwi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2.2k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Patrząc na zrujnowany dom, jedyne co zrobiłem to zacisnąłem zęby ze wściekłości -Postaram się o to byś zginął śmiercią najbardziej bolesną Veritasie albo umrę próbując- powiedziałem cicho sam do siebie Poszedłem w stronę zamku królewskiego. Jeśli ktoś mógł coś wiedzieć o Veritasie to tylko księżniczki

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udałeś się do zamku. Gdy byłeś na dziedzińcu zatrzymali cię strażnicy. - A dokąd to?? Chyba nie myślisz, że księżniczki zechcą pogadać z kimś takim jak ty. OO wiem pewnie jesteś przyjacielem Luny ze szkoły?? Spadaj zanim się zdenerwuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sali tronowej stał cały oddział gwardii. Najwyraźniej to co się stało z Somadą musiało wzmocnić czujność. Celestia spoglądała na ciebie lekko zmieszana. - Co cię tu sprowadza nieznajomy?? - Zapytała księżniczka wstając z tronu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżniczka podeszła bliżej. - Pilnujcie wejścia. Ja idę wysłuchać co ma mi do powiedzenia poddany. - Powiedziała do strażników. - Chodź za mną do mojej komnaty. Jeśli tu rzeczywiście jest zdrajca to wolę nie ryzykować. - Zwróciła się do ciebie po czym udała się do w stronę swojej komnaty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Dobrze... Wszystko zaczęło się wczoraj podczas pewnej misji. Mieliśmy wykończyć tych złych którzy chcieli zdobyć konwój z klejnotami. Nam powiedział że słudzy jego brata chcą zdobyć te klejnoty. Kiedy ich wykończyliśmy wróciliśmy z pewnym "jeńcem" do swojej kryjówki. Wkrótce moi towarzysze: Hammer i Somada zaczęli wątpić w Veritasa i postanowili opuścić łowców. Ja nadal pozostałem mu lojalny lecz opuściłem kryjówkę. Następnego dnia Veritas skomunikował się ze mną przez kulę. Powiedział że zginę tak samo jak Somada. To jej dom właśnie został spalony w Canterlocie. Później powiedział mi że byliśmy tylko jego psami na posyłki. Okazało się że te kryształy były więzione do niego. Jak się okazuje miały pomóc mu was obalić. Cóż... potem w gniewie zniszczyłem tą kule... a potem udałem się tutaj... by ci pomóc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...