wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 -Wściekły? Nie... bardziej byłem na dnie depresji. Pozwoliłem wtedy że moje emocje stłumiły moje zmysły i moje reakcje. Teraz czuje tylko zemstę. Lecz tym razem trzymam swoje emocje tak jakby "na krótkiej smyczy i w kagańcu". Gdybym chciał strzeliłbym teraz w kuszy z tego miejsca a ta wyleciałaby przez okno w salonie i trafiła na beczkę która znajduje się na zewnątrz Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 - Przechwałki też nie pomagają oczyścić umysłu. Musisz nie myśleć o niczym. Musisz się skupić. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 Spojrzałem w lekkim zdenerwowaniem na AJ. Podrzuciłem jabłko które jadłem po czym szybko wziąłem nóż leżący na stole i bez patrzenia rzuciłem w jabłko. Skończyło one przebite na nożu zaś nóż trafił w owada który był na suficie. -Skupiony jestem bardziej niż sądzisz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 - Nie ważne. Pomóc ci w czymś jeszcze? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 Podrzuciłem kolejne jabłko, tym razem ono trafiło w nóż i spadł na stół prosto na jabłko które rzuciłem. Noża nie było widać gdyż było teraz na stole w środku dwóch jabłek. -Nie. Dziękuje Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 - Jeśli oni byli sługami twojego byłego mistrza to byli przygotowani na twoje sztuczki. Nie możesz polegać tylko na swoim talencie tylko na umiejętnościach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 -Być może. Moje umiejętności strzelca są bardzo dobre. Korzystam ze swojej szybkości, lotu i biegu by trzymać się z dala od wroga a moje bronie to przedłużenie moich kopyt Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 - TY mnie nie rozumiesz. Co ci po twoich umiejętnościach jak oni będą przygotowani właśnie na nie. Musisz się nauczyć czegoś nowego. Nie wiem może spróbuj sił z halabardą lub toporem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 -Halabarda? Topór? Błagam cię... z takimi broniami to do Hammera. Ja wole dystansowe. Chociaż... sztylety byłyby dobrym rozwiązaniem Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 - No widzisz? Coś nowego czego ten Vertis się spodziewać nie będzie. Mam nawet coś w sam raz poczekaj tu. - Applejack pobiegła na piętro. *** Wróciła po jakiś 3 minutach z małą, zdobioną skrzyneczką. - Proszę to dla ciebie. - Powiedziała kładąc trzymaną rzecz przed tobą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 Przez chwile patrzyłem na skrzyneczkę, w końcu się odezwałem. -Co to jest? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 - Zobacz sam. - Applejack zachichotała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 Westchnąłem i otworzyłem skrzynaczkę Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 W skrzyneczce były dwa średniej wielkości sztylety. Były zdobione różnymi kamieniami oraz mający interesujący kształt. Były one ząbkowane i odchylone do tyłu (jak scimitar [sejmitar]). - Należały do mojego dziadka, lecz nigdy nie miałam potrzeby z nich korzystania. Jestem pewna, że użyjesz ich lepiej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 -Dziękuje. Te sztylety są w doskonałym stanie i na dodatek naostrzone jak brzytwa. Chwyciłem jeden z nich. Początkowo czułem się jakbym miał w kopytach nóż do rzucania ale po chwili instynkt strzelca przestał mi to mówić i zacząłem się oswajać ze sztyletem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 - Chciałabym, aby te sztylety przypominały ci moją rodzinę i mnie. - Powiedziała to lekko cię przytulając i powstrzymując się od łez. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 Mimo ze nadal bolał mnie brzuch to zignorowałem to. Wiedziałem że Applejack to ktoś kogo bez przeszkód mogłem nazwać przyjaciółką. Odwzajemniłem uścisk mimo bólu. -Dziękuje ci. Nie wiem czy kiedyś ci się odwdziwncze za to wszystko Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 - Odwdzięczysz się obiecując, że będziesz o mnie pamiętać. - Powiedziała ściskając cię dalej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 -Nie martw się, będę pamiętać. A teraz... możesz mnie puścić? Nadal boli mnie brzuch Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 23, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 23, 2012 - A tak już. - Applejack cię puściła. *** Minęło już kilka dni od napadu na ciebie. Rana prawie się zagoiła, a ty możesz już normalnie chodzić. Applejack dbała o ciebie przez ten cały czas. Zacząłeś nawet myśleć na zrobieniu jej niespodzianki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 23, 2012 Share Napisano Grudzień 23, 2012 Nadal trenowałem walkę szteletami ale chciałem zrobić coś miłego dla Applejack. Poszłem do Applebloom. -Hej Applebloom macie tu jakieś małe pniaki drewna wielkości mniej więcej dyni? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 23, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 23, 2012 - Jasne. Są w stodole. Zaprowadzić się? - zapytała klaczka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 23, 2012 Share Napisano Grudzień 23, 2012 -Jasne. Tak właściwie kiedy wróci twoja babcia i twój starszy brat z tej podróży biznesowej? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 23, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 23, 2012 - Nie mam pojęcia. - Powiedziała Apple Bloom wchodząc z tobą do stodoły. - Tutaj leżą. - wskazała kopytkiem na mały stosik różnej wielkości pniaków. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 23, 2012 Share Napisano Grudzień 23, 2012 -Dzięki- powiedziałem w uśmiechem po czym wziąłem jeden z pniaków i zacząłem atakować go sztyletami. Wyglądało to tak jakbym po prostu ćwiczył bo tak było lecz nikt nie wiedział co miałem zamiar zrobić z tym pieniem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts