Wizio Napisano Grudzień 25, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 25, 2012 - Mam dla ciebie pewne zadanie. Zainteresowany? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Grudzień 25, 2012 Share Napisano Grudzień 25, 2012 Oby tylko nie kolejna bomba... - Zainteresowany... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 25, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 25, 2012 Kuc wyciąga z walizki urządzenie i podaje ci je. - Podłożysz to przy bombie. Jest to wzmacniacz i dzięki niemu to miasto zniknie. W zamian dam ci 300 kapsli oraz dobre mieszkanie w wieży Tempony. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Grudzień 25, 2012 Share Napisano Grudzień 25, 2012 Nosz k***a... Co oni mają z tą bombą? Jakby sami nie mogli zrobić z nią porządku. I czemu próbują mi wcisnąć jakieś mieszkanie? Po kiego mi niby to? Może i byłem nieco nienormalny, ale... przyczynić się do zabicia całego miasta?... No... może, gdyby mieszkali tutaj sami łowcy niewolników, czy inne cholerne kreatury tego świata... Ale to w zasadzie było zwykłe miasto ze zwykłymi (i nie) kucykami... - Po przemyśleniu... spasuję, kolego - odparłem, oddając mu urządzenie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 25, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 25, 2012 - To nie było mądre - powiedział po czym wyciągnął rewolwer i strzelił ci w przednią nogę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Grudzień 25, 2012 Share Napisano Grudzień 25, 2012 To też nie było mądre... Teraz mogłem być tylko wdzięczny za to, że los mnie zahartował, i że miesiące tułaczki wyrobiły we mnie pewną odporność na ból. Może nie na tyle, by przyjąć taki strzał z kamienną twarzą, ba - jęknąłem z bólu i skuliłem się nieco, ale nie straciłem swojej uwagi. Miałem jej dość na tyle, by sięgnąć najbliższą swoją broń i oddać strzał w tego kuca. A z takiej odległości nie zwykłem chybiać... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 25, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 25, 2012 Na twoje nieszczęście chwyciłeś rozpruwacza. Nie była to broń strzelecka, lecz był on na tyle blisko aby zrobić z niego jesień średniowiecza. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Grudzień 25, 2012 Share Napisano Grudzień 25, 2012 Wściekłem się. Chciałem sięgnąć po strzelbę, by rozp***lić jego łeb niczym arbuz... No ale, rozpruwacz też był niezły... I miałem zamiar zastosować go zgodnie z jego nazwą. Syknąłem, tnąc go w brzuch. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 25, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 25, 2012 Nie minął moment gdy twój rozpruwacz rozciął mu brzuch i wyrzucił wszystkie wnętrzności z jego brzucha. Podłoga w karczmie zmieniła się w krwawą pakę pełną krwi. Wszystkie kuce w pomieszczeniu gapiły się właśnie na ciebie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Grudzień 25, 2012 Share Napisano Grudzień 25, 2012 Cóż, Rozpruwaczu... Chyba się polubimy... Wyciągnąłem broń z trupa i wytarłem ostrze o jego grzywę... I tak w tym momencie było mu wszystko jedno. Następnie spojrzałem po obecnych. - No co? Sam zaczął - stwierdziłem. - Macie tu jakiegoś medyka, czy kogoś takiego? - spytałem, pamiętając o tym, że lada chwila adrenalina puści i zaleje mnie fala paraliżującego bólu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 26, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 26, 2012 Jeden z kucy wstał i podszedł do ciebie. - Po wyjściu z baru idź na lewo. Na pewno trafisz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Grudzień 26, 2012 Share Napisano Grudzień 26, 2012 - Dzięki... - odparłem. Dziwiło mnie to miasto. W normalnych okolicznościach szeryf chyba powinien zareagować na to, że ktoś strzela w jego mieście. Wyglądało na to, że jest równie świrnięty, co ci wyznawcy "świętej bomby atomowej"... Czym prędzej wydostałem się z baru i zacząłem iść we wskazanym kierunku. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 26, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 26, 2012 Po chwili dotarłeś już do lekarza. Ta chatka, a raczej buda wisząca w powietrzu nie różniła się niczym innym niż szyldem lekarz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Grudzień 26, 2012 Share Napisano Grudzień 26, 2012 Zauważyłem jednakże, że szeryf, który tak bardzo chciał się ze mną spotkać w środku, gdzieś zniknął. Cóż... najwyraźniej bycie trzepniętym w mózg było tutaj czymś zwyczajnym. Postanowiłem więc opuścić miasto tak szybko, jak to możliwe. Ghule ghulami, ale one zdawały mi się bardziej bezpieczne niż te świry tutaj... Jednak wpierw i tak musiałem zrobić coś z raną w nodze, którą oszczędzałem, jak tylko mogłem. Powoli jednak czułem narastający ból. Wszedłem więc do środka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 26, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 26, 2012 Widok cię zdziwił. Była to po prostu toaleta z biurkiem i szafkami na leki. Lekarz zauważając ciebie wstał z krzesła i uśmiechnął się. - Czym mogę służyć? - zapytał podchodząc do ciebie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Grudzień 26, 2012 Share Napisano Grudzień 26, 2012 Podszedłem bliżej i pokazałem swoją zranioną nogę. - Jakiś idiota do mnie strzelił z rewolweru - powiedziałem, siłując się z bólem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 26, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 26, 2012 Lekarz obejrzał ranę i prawie natychmiast się nią zajął. Wyjął pocisk, odkaził ranę oraz dał antybiotyki, które zapobiegały infekcji. - To wszystko. Należy się 50 kapsli - powiedział odkładając leki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Grudzień 26, 2012 Share Napisano Grudzień 26, 2012 Cóż, nie było to tanio, ale lekarze praktycznie zawsze się cenili - nawet za wykonanie banalnego zabiegu wymagali ode mnie wielu kapsli. Podałem mu kasę, rzucając krótkie "dzięki", po czym wyszedłem z jego gabinetu i po raz kolejny skierowałem się ku wyjściu. Tym razem jednak trzymałem w pogotowiu swój pistolet - tak na wszelki wypadek. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 26, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 26, 2012 Gdy miałeś już wychodzić zatrzymała cię pewna klacz. Była ubrana w roboczy kombinezon. - O witaj. Potrzebuje kogoś takiego jak ty do pewnego zadania. Jesteś zainteresowany? < nie uciekniesz tak łatwo > Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Grudzień 26, 2012 Share Napisano Grudzień 26, 2012 Przystanąłem, ale nie spojrzałem w jej stronę. - Jeśli to ma związek z jakąkolwiek bombą, nie jestem zainteresowany... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 26, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 26, 2012 - Nie ma - powiedziała uśmiechając się. - chodź do mojego sklepu. Tam ci wszystko opowiem. - powiedziała po czym ruszyła platformą do góry. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Grudzień 26, 2012 Share Napisano Grudzień 26, 2012 Coś mi podpowiadało, że to nie jest zbyt sensowne rozwiązanie, ale... Westchnąłem, ruszając za nią. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 26, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 26, 2012 Po chwili dotarliście do sklepu. Był to "Skład". Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Grudzień 26, 2012 Share Napisano Grudzień 26, 2012 Mogłeś opisać już wejście do niego, bo co ja mam zrobić *** - Hmm... twój sklep? - spytałem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 26, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 26, 2012 - Tak. Wejdźmy do środka. Tam cię wtajemniczę - powiedziała po czym weszła do środka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts