Nightmare Napisano Luty 9, 2013 Autor Share Napisano Luty 9, 2013 Asianna rozglądała się po lesie. Zaraz po zaniesieniu zapasów Mordimerowi ruszyła na południe. Wiedziała, że to spotkanie będzie nieprzyjemne. Pod skrzydłem trzymała zawiniątko. W pewnym momencie poczuła zapach innych wilków. Wyszła z chaszczy na polanę z jeziorem pośrodku. Było na niej mnóstwo skrzydlatych wilków i wilczyc. Wszystkie, które były najbliżej, spojrzały na nią z pogardą. Małe wilczki chowały się za swoimi matkami. Podeszła do niej czarna wilczyca ze srebrnymi skrzydłami nietoperza. - Nie powinno cię tu być. Wciąż masz jego krew na łapach. - syknęła, kładąc uszy. Asianna pokłoniła się jej. - Wiem. Ale mam tu coś dla was. - wyrzuciła zawiniątko spod skrzydła zawiniątko. Kiedy się rozwinęło, wypadł z niego dysk wielkości łopaty, zakrzywiony po bokach. Czarna wilczyca spojrzała na to. - Jeszcze uwierzę, że tam byłaś! Wynoś się stąd, albo użyję kłów, ty nielocie! - warknęła. Asianna westchnęła i ruszyła z powrotem na polanę. Link do komentarza
lurasidone Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 Drgnęłam gwałtownie, słysząc głos Mordimera. W końcu siedziałam tuz obok niego. Całą noc, nie wiedzieć czemu, nie chciało mi się spać. A może to ja nie chciałam zasnąć? Wciąż miałam dziurę w pamięci, niepokoiło mnie to. Bałam się zasnąć. Może znowu wszystko zapomnę. Westchnęłam. Wzrok wbiłam w śpiącego dalej Mordimera. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 Przyniosłam wodę do szpitala. Widziałam jak Aith siedzi przy Mordimerze jak wcześniej. - Aith nie zmrużyłaś oka przez całą noc powinnaś przespać się. Nie musisz się obawiać o kokę dawno pewnie przestała działać. - uśmiechnęłam się lekko - Jak czegoś potrzebujesz to mów, będę pewnie się kręcić po lesie jak zawsze rozmawiając sama ze sobą. - westchnęłam i wyszłam się przejść. Automatycznie wróciłam do poprzedniego stanu, stawiałam krok za krokiem patrząc się w ściółkę leśną. Nie zauważyłam nawet jak wpadłam na Jacob'a. - Oj przepraszam zagapiłam się . - położyłam uszy po sobie za zażenowania - Ty pewnie jesteś Jacob. Ja jestem Nasza. W sumie to jeszcze cię nie znam więc powiesz coś o sobie? Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 - Ja lepszej historii też nie mam - popatrzyłam na mój brak ogona - Śmiało opowiadaj, mam dużo czasu ze względu rany na grzbiecie. - uśmiechnęłam się serdecznie - Nie musisz też być taki spięty, bo znając nie których naszych członków, mogą oni pojawiać się nie wiadomo kiedy i nie wiadomo skąd. Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 -Hmmm... poznać Cię z nimi? Jasne, czemu nie! No to choć! - Poszłam aby zapoznać Lejlę z Naszą, ale nie było jej, Ihnesa też nie było. - Gdzie oni są? - Poszłyśmy do szpitala. - Oh, Mordimer śpi. Z nim poznam Cię kiedy indziej. A to jest Aith. Aith, to jest Lejla! - Patrzyłam na obie wilczyce uśmiechnięta. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 - Przykre - położyłam uszy po sobie - ... Było minęło, każdy popełnia błędy i nie jest idealny. - uśmiechnęłam się serdecznie - Teraz opowiem ci o moich wadach. Jedną z najważniejszych jest to że nie umiem, wręcz nie chcę uszanować podziały na Alfę i Omegę. Właśnie przez to straciłam ogon. Walczyłam o sprawiedliwość jednej z Omeg. Był to samiec twojej postury i pewnie zdolności. Też uczęszczał do wojska. W walce nie straciłam ogona tylko po niej. Zostałam zdegradowana z Alfy na Omegę, a odcięcie ogona ma mi to przypominać. Ale życie mnie nie nauczyło i zawsze do końca walczyłam o życie tych niewinnych. Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 Popatrzyłem po wszystkich. Ech pójdę się przejść. Wstałem i podbiegłem na skraj polany po czym wbiegłem w las. Truchtem oglądałem las który przypominał mi ten z dzieciństwa. Nagle poczułem zapach tak kuszący że musiałem sobie po niuchać. Był to dziwny kwiat. Miał Czerwone płatki i czarny środek. Włożyłem nos w środek i powąchałem. Nagle mi się zakołowało w głowie. Świat był taki kolorowy i śmieszny. Usiadłem na ziemi i zacząłem na przemian wyć i się śmiać. Link do komentarza
lurasidone Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 - Um...no cześć - przywitałam się cicho z nowa wilczycą. - Witaj w naszej watasze. - uśmiechnęłam się do niej. Patrzyła się na mnie jakoś krzywo, domyśliłam się, że wyglądam, jakbym nie spała od dawna. Świadczyły o tym bynajmniej mocno podkrążone oczy. Naprawdę chciałam posłuchać rady Naszy i odpocząć. Inna sprawa, że coś mi w tym nie pozwalało. Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 -Emm... Siema!- Spojżałam na niego trochę nieufnym wzrokiem, ale za chwilę się spostrzegłam że to nie ten wilk, którego szukam. -Przepraszam, przypominasz mi kogoś-Posmutniałam Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 - Cześć - Powiedziałem - Kocham cię brachu. Po czym podszedłem do wilka i położyłem swoje przednie łapy na jego barkach. Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 - Dobrze przyjacielu, ale nie odejdziesz? - Powiedziałem ze strachem. Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 - A tak po prostu poszedłem się przejść. Nikt nie zwracał na mnie uwagi więc wybyłem. Nikt mnie nie lubi - zacząłem płakać. Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 - Dzięki Jacob, ja nazywam się Rem, nawet nie pamiętam mojego całego imienia. Mam przyjaciela to miłe. Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 - Niech ci będzie. Bezpiecznej podróży przyjacielu. Po czym pobiegłem w stronę polany. Link do komentarza
Nightmare Napisano Luty 9, 2013 Autor Share Napisano Luty 9, 2013 Asianna ledwo trzymała się na nogach. Od polany skrzydlatych wilków biegła bez przerw. Zaczęły jej skakać plamki przed oczami. Pędem wbiegła na polanę i niemal natychmiast padła na trawę. (Red, te słowa z twojej sygny to z piosenki Time of Dying?) Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 Po drodze na polanę, rozmyślałam nad tym co powiedział Jacob. Ciekawe czy przy następnej konfrontacji w takich okolicznościach pomyślę zanim zaatakuję - mówiłam do siebie. Gdy weszłam na polanę wszystko było w jak najlepszym porządku. Po chwili wpadła na nią Asianna, która opadła na trawę. Podbiegłam do niej. - Asianna wszystko w porządku? Co się stało? Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 - To przywódczyni stada Jake - Powiedziałem - Musiało coś się stać, naprawdę poważnego. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 Runełam razem z Jacob'em na ziemię. - Uhh...nic się nie stało. Spokojnie to nasza przywódczyni. Zareagowałeś jakoś dziwnie. Jak Mordimer się przebudzi musi ci dać melisę na uspokojenie. Nerwowy jesteś, a co się stało nie wiem. Próbuję się dowiedzieć. - poszturchałam jeszcze trochę Asiannę, ale wkurzyłam się i poszłam do szpitala. Wylałam lodowatą wodę na skrzydlatą wilczycę i krzyknęła - ASIANNA! Zobaczyłam jak Jacob dziwnie na mnie patrzy i trzyma kokę. - Umm przepraszam, ale to ją nie tylko ocuci ale postawi na nogi. - spojrzałam na kokę - No wiesz co ja się trudzę i znajduję po kilku godzinach kilka listków, a ty wchodzisz do lasu i przynosisz duży pęczek Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 - Zostaw - Powiedziałem - Przecież ona zmęczona jest a nie leniwa. Link do komentarza
Nightmare Napisano Luty 9, 2013 Autor Share Napisano Luty 9, 2013 Asianne nawiedzały wspomnienia. Krwawe ślady jej przeszłości. Poczuła, że coś zimnego na nią spada, ale myślała, że to kolejne litry krwi członka jej rodziny. Nie obudziła się. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 @UP Doobra dziwnie to zabrzmiało ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ - Ja tam wolę tradycyjne metody. Może ją spoliczkować? - Rem popatrzył na mnie nie tylko wilkiem ale niedźwiedziem. - Dobra zróbcie te metody. Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 Akutrat się przechadzałam po szpitalu, gdy spostrzegłam wilki niosące Innego wilka. Pobiagłam do nich. -Na niedźwiedzia brunatnego! Co tu się stało?! Popatrzyłam w górę. Zaczęło się ściemniać. -Szpital jest daleko, może wam pomogę? Popatrzyła troskliwie na przewudczynię Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 - No dobraa ... chodźmy dalej, kogo jeszcze chcesz poznać? - Popatrzyłam wielkimi oczami na Lejlę. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 Szłam z tyłu za całą procesją niosącą Asiannę. Zobaczyłam jak Jacob przystaną i patrzył się w ziemię. Podeszłam do niego i położyłam łapę na jego grzbiecie. - Jacob wszystko dobrze? - tak naprawdę bałam się reakcji tego wilka. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 Patrzyłam z lekkim strachem ale współczuciem na Jacoba. Nie byłam pewna czy podejść. Mogłam przecież skończyć jak to drzewo. Podeszłam nie pewnie, rozważałam po raz enty będąc w tej watasze drogę ucieczki. Link do komentarza
Recommended Posts