Jake Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 (Na emeryturze? On ma dopiero 27 lat (ludzkich) Jacob powiedział - Powinniśmy dać radę. Jak zauważyłem oni chodzą raczej po 4 osoby. Jacob spojrzał się na resztę z motywacją Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 -Lepiej uciekajcie z bronią palną nie ma żartów Zjawilam się znikąd koło Jackoba Link do komentarza
Ihnes Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Ihnes przysłuchiwał się wszystkiemu. Może i nie powinien tego robić, ale nie mógł nad sobą zapanować. Podszedł do pozostałych i szykował się do ataku. "Jeszcze? Znów chcą się bawić?" Ihnes sam nie wiedział skąd w nim ta przyjemność w zabijaniu, ale nie mógł nic zrobić aby to powstrzymać. - Jestem gotowy... Nie przejmujcie się. Nie wejdę wam w drogę. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 - Ja tu zostaję dam radę. Link do komentarza
Jake Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jacob powiedział do siebie - Zaryzykuję. Jak mnie zabiją to nikt nie będzie tęsknić. Jacob zauważył ludzi byli tuż za krzewem. Powiedział - Nadchodzą Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Ona ma racje, jeżeli jest ich tylko 4 dam radę ich odciągnąć, wy się zajmijcie jane, nie ma sensu teraz walczyć, a rozmowy nic nie dadzą, oni nie rozumieją naszego języka *starałem się przekonać resztę* Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Patrzyłam ze strachem na Ichnesa -Śmierć jest okropna, a zemsta nie może kierować twoim życiem. -A z resztą ja nie lepsza Link do komentarza
Jake Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jacob coś tam powiedział pod nosem i wrzasnął - Nie czas na rozmowy. Jacob rzucił się na człowieka Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *powiedział sam do siebie* i staraj się tu o spokój *widział jak jacob zaatakował jednego. W tym momencie reszta ludzi wymierzyła w niego broń, przekląłem i zaatakowałem najbardziej wysuniętego w prawo. Szybko wybiłem mu broń z ręki. Wgryzłem się w kark, ale nie zabiłem go, dalej liczyłem na spokojne rozwiązanie. Teraz tylko co z pozostałą 2.......* Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 -Cholera, nikt tu nie ma serca i po drodze też rozumu ! Jak was postrzelą to niech na mnie nie będzie... A z resztą, przeciez tak mnie nikt nie słucha... rzuciłam sie an tego samego człowieka co Jackob i wyrwałam mu broń, potem następnemu. Nie mogłam juz dłużej -Przestańcieee!!!-Patrzyłam na krwawą potyczkę-Byłam zła, chciałam się na wszystkich zemścić ,nie możesz Lej, mówiłam w myślach Uciekłam z karabinem i pistoletem w las Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Nie mogłam wytrzymać, rozmowy o powstrzymaniu ludzi itp. Zabijanie, krew i życie. Zakrywałam uszy chcąc to zignorować. Wrzasnęłam sama do siebie. Wybiegłam ze szpitala zostawiając po drodze zioła które przydadzą się Mordimerowi. Zobaczyłam wściekłą Lejlę. Podbiegłam do niej i zabrałam ją na ubocze aby nikt nam teraz nie przeszkadzał. - Lejla mam plan, który jest ryzykowny, ale jeśli chcesz ocalić tych ludzi musimy działać szubko i skutecznie. Zanim nasza watah ich powybija i zmasakruje musimy dać radę ich odciągnąć. Naszym celem jest tylko zabieranie tych patyków i jeśli to możliwe nawet powstrzymywanie naszych bohaterów. Pamiętaj tylko, gryziemy tylko lekko kończyny a tą dziwną broń łapiemy jedynie z drewnianą końcówkę, zrozumiano? Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jeden z ludzi mnie zobaczyl i puścił broń. - Zostawcie tego jednego chcę coś zobaczyć. Podchodziłem spokojnie do bezbronnego człowieka. Widziałem strach w jego oczach. Podchodziłem coraz bliżej starając się pokazać że nie ma czego się bać ze mną. Link do komentarza
Jake Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jacob zawarczał na swoją ofiarę, a ta się przestraszyła i uciekła. Jacob westchnął - I ja nie mam serca? Jacob czekał na dalsze ruchy ostatniego człowieka. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Nocturne wyrosła jak spod ziemi i rzuciła się na jednego z ludzi. Nawet z ranną kończyną, zaskoczeni byli łatwym celem. Przewróciła człowieka, i wgryzła się w kark, łamiąc go. Broń martwego leżała nieopodal. -Chcieli nas powybijać. I ja nie będę miała serca ani litości. Nie dla nich. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *miałem dość tej masakry, jacob i WaveX w ogóle nie zwracali uwagi na to co się dzieje. Ten którego ugryzłem i trzymałem był młody.....widać było strach w jego oczach. Gdy reszta nie patrzyła, odciągnąłem go. Zemdlał ze strachu. Zaniosłem go w pobliże wodospadu i tam czekałem aż się obudzi....lub aż ktoś nas znajdzie* Link do komentarza
Ihnes Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Ihnes przez chwilę myślał o słowach Leji. Przecież to nie jest w jego stylu... Myśli przerwała mu obecność człowieka. Planował rozegrać akcję podobnie jak ostatnio. Rozpędził się i skoczył na człowieka, lecz tym razem ten zdążył go zauważyć na czas. Nie zdążył strzelić, ale odepchnąć owszem. Zanim wilk zdążył się pozbierać człowiek w niego wycelował. Następne 2 sekundy zdecydują o tym czy wilk przeżyje. "Jesteście silni, inteligentni, ale nie jesteście tak odważni na jakich wyglądacie." Ihnes zamiast biec na człowieka, zaczął biegać na boki. Wróg lekko się zdezorientował co dało wilkowi przewagę. Pomogły też odgłosy walki innych wilków. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 rozegrajcie coś ze spokojem a nie tylko krew miazga i inne gówna Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Skinęłam głową -Ty jedna szanujesz te istoty... Wzięłam kilka patyków, które były trochę ostre i po cichu, powoli ruszyłam Link do komentarza
Jake Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jacob merdał ogonem z zadowolenia że przegnali wszystkich. Jane tymczasem spała w kupie liści. Rana się zasklepiła, a kula przeszła na wylot. Śniły jej się straszne rzeczy. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Wave, powstrzymaj się od takich uwag, proszę. Krew to nie g*wno. A gdyby każdy wilk postępował tak samo, byłoby nudno. _________________________________________ Czarna wilczyca zupełnie nie rozumiała zachowania innych. Ludzie chcieli ich zabić i wziąć ich skóry, a ciała zostawić na żer padlinożercom. Przez chwilę patrzała na pokonanego wroga i nie wzbudził w niej ani żalu, ani poczucia winy. Uważała, że zrobiła dobrze. Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 -Podeszłam bliżej Wilków i rzuciłam się na któregoś z nich odciągając go od człowieka. Złapałam strzelbę i rzuciłam Odciągałam wilka teraz liczyłam na Naszę że wygoni dwunogą istotę.] (Wybierzcie sb na kogo sie tam rzuciłam bo mi wszystko jedno) Link do komentarza
Ihnes Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 (@Nocturnal: Rymujesz! xD) Po rozproszeniu uwagi człowieka było już łatwo... Podbiec do niego, okrążyć ze dwa razy, ugryźć w nogę, podbiec od tyłu i rzucić się na kark. Po zabawie... Ihnesowi przypadł tylko jeden do walki, ale to mu wystarczyło. Podszedł do Jacoba i zapytał: - Jakie są szanse, że przyjdzie ich więcej? Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 - Słuchajcie ja chcę zobaczyć jak zareagują ludzie na to że jeden wilk jest przyjazny. Pujdę tam do ich obozowiska. Jeśli chcecie mnie powstrzymać uzasadnijcie to. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *leżałem kolo niego. Rana nie była poważna, zemdlał, bo bał się śmierci....Czekałem i czekałem aż ktoś przyjdzie. Leżeliśmy tak obaj, dopóki nie przyszedł ktoś z naszej watahy.....* ( też daje wam wybór, kto chce się pojawić koło wodospadu?) Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 (Nie czuję jak rymuję @-@) Wilczyca prychnęła i powędrowała do strumienia. Położyła się na ziemi i swoim zwyczajem zwinęła w kłębek. Czuła, że między nią, a stadem tworzy się dystans. Link do komentarza
Recommended Posts