L'estaca Napisano Marzec 25, 2013 Share Napisano Marzec 25, 2013 -... - popatrzyłam z lekkim wyrzutem na Jackoba że serio myślała że coś mnie dopadło -I ani mi się waż, za mną iść! - warknęłam i poszłam dalej ze znudzoną i kwaśną miną ,,Ciekawe czy za mną pójdziesz'' - pomyślałam Link do komentarza
kameleon317 Napisano Marzec 25, 2013 Share Napisano Marzec 25, 2013 - Czyli wszyscy się zgadzają? - A Wschodnia Wataha? - Zapomniałeś, że nie są już członkiem zgromadzenia. Wszyscy się zgodzili Mordimerze. Masz nasze błogosławieństwo. Ruszaj za góry. Tylko pamiętaj o stawieniu się na mobilizacji wojsk. - Oczywiście Rado. Dziękuje - po czym ruszyłem w drogę powrotną. Link do komentarza
inka2001 Napisano Marzec 26, 2013 Share Napisano Marzec 26, 2013 Wstałam i rozciągnęłam się. - Dobre te wasze owoce! - Odparłam. Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Marzec 26, 2013 Share Napisano Marzec 26, 2013 - Oh, wiem o tym. Ale niedługo się przenosimy z tej polany. - Odpowiedziałam do Orange. - Tutaj jest niebezpiecznie. Najprawdopodobniej wyruszamy w góry. Link do komentarza
inka2001 Napisano Marzec 26, 2013 Share Napisano Marzec 26, 2013 - Co?! To nie możliwe. Ja z tamtąt przyszłam! Link do komentarza
Dżuma Napisano Marzec 26, 2013 Share Napisano Marzec 26, 2013 - W sumie Wave... nie wiem o czym porozmawiać. Może jakie jest twoje ulubione mięso? - zaśmiałam się - Przykro mi za późno aby to zmienić - krzyknęłam wystawiając łapę do nowej. Link do komentarza
inka2001 Napisano Marzec 26, 2013 Share Napisano Marzec 26, 2013 - Jestem Orange, tak możemy być przyjaciółmi. - Odpowiedziałam zmęczona pytaniami. Link do komentarza
L'estaca Napisano Marzec 26, 2013 Share Napisano Marzec 26, 2013 -A właśnie!- Zaczęłam się wracać -Jacob! Jeszcze tu jesteś? Mam sprawę Link do komentarza
Nightmare Napisano Marzec 26, 2013 Autor Share Napisano Marzec 26, 2013 - Słuchajcie! Musimy wreszcie ustalić termin przenosin, jak najszybciej! - powiedziała dosyć głośno Asianna, stojąc na kamieniu pośrodku polany. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Marzec 26, 2013 Share Napisano Marzec 26, 2013 - Ja najbardziej lubię mięso z woła - powiedziałem do ucha Naszy z wyszczerzonymi zębami - Byłem ciekaw czy ktoś mnie zauważy. Wszyscy witają się z nową - na środek polany wyszła Asianna - o narada. W naszej watasze nie wychodzą one najlepiej. Przenosiny za góry załatwione choć musiałem zaciągnąć wiele długów i zagrozić nawet interwencją wojskową. No, ale załatwione. Dobra słuchajmy - powiedziałem w również w kierunku Wave'a. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Marzec 26, 2013 Share Napisano Marzec 26, 2013 Wave wstając udeżył się w głowę przez gałąź która była nad nib bo zasnął a obudziła go Asianna donośnym głosem. Link do komentarza
Dżuma Napisano Marzec 26, 2013 Share Napisano Marzec 26, 2013 - Co do ... - przestraszyłam się z lekka - Oh to ty Mordimer. - uśmiechnęłam się - I jak tam zebranie szamanów? Coś ciekawszego oprócz spraw politycznych? Może nowe gatunki ziół lub nowe sposoby leczenia? - z lekka pobudzona stanęłam obok Morimera, w końcu coś się dzieje bardziej ogarniętego - Ale tak btw. mi przypada łosoś. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Marzec 27, 2013 Share Napisano Marzec 27, 2013 *dziwił mnie jacob i to mocno, ale przynajmniej miał dobry humor. Poszedłem na polanę, przywitałem nową i poszedłem skubnąć lekko szczupaka. Na polanę wkroczył mordimer, który ostatecznie zadecydował gdzie idziemy, góry. Kamień spadł mi z serca, i teraz czułem, że naprawdę mogę się odciąć od swojej starej watahy raz na zawsze* Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Marzec 27, 2013 Share Napisano Marzec 27, 2013 - Cóż... tego nie można już zmienić... ale... jeżeli mogę spytać... co się stało że opuściłaś góry? Jeżeli nie chcesz to nie musisz mówić, ale chciałabym wiedzieć, czy nie ma tam większych niebezpieczeństw. Link do komentarza
L'estaca Napisano Marzec 27, 2013 Share Napisano Marzec 27, 2013 -Jacob, nie możesz po prostu zapytać? Jak chcesz ze mną iść to choć - po zdradzeniu się Jacoba zrozumiałam że nie odpuści. Link do komentarza
Exemundis Napisano Marzec 27, 2013 Share Napisano Marzec 27, 2013 W tym momencie na polanie pojawił się duży szary wilk z czerwonymi oczami i białą łatą w kształcie księżyca na pysku. Do łap miał przywiązane stalowe pazury. - Witam. Jestem Mougrim. Łowca. Mogę do was dołączyć? Niedawno uciekłem jakiemuś człowiekowi który wykorzystywał mnie w walkach. ___________________________ Mougrim Link do komentarza
inka2001 Napisano Marzec 27, 2013 Share Napisano Marzec 27, 2013 - Po prostu uciekłam z tamtąd. Zabito tam moją matkę. - Powiedziałam ze smutkiem. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Marzec 27, 2013 Share Napisano Marzec 27, 2013 - Dobra Nasza ja muszę się zbierać. Podziękować innym watahom i sprawdzić gotowość ich wojsk. Spotykamy się tutaj za około 6 godzin i możemy ruszać za te góry. Do zobaczenia - po czym po cichu wycofałem się do lasu. Link do komentarza
Exemundis Napisano Marzec 27, 2013 Share Napisano Marzec 27, 2013 Mougrim zaczął węszyć. Wyczuł jelenia. I to w dodatku rannego. Ruszył w kierunku skąd dochodził zapach. Wkrótce ujrzał go. Był dosyć duży ale Mougrim wiedział że sobie z nim poradzi. Skoczył mu do gardła przewalając go na ziemię. Jeleń próbował się wyrwać z śmiertelnego uścisku jednakże bez skutku. Po zabiciu go Mougrim zaciągnął truchło do pozostałych i spytał - Ktoś ma ochotę na świeże mięsko? Link do komentarza
L'estaca Napisano Marzec 27, 2013 Share Napisano Marzec 27, 2013 Sflustrowana dodałam: -Nie możesz iść ze mną jeśli cie nie widzę. Wiem to bez sensu, ale wbrew pozorom ma sens. Jeśli już wiem że mnie śledziesz to to nie jest śledzenie...- prosze to dla mnie ważne. Są trzy opcje: Zostajesz Oboje zostajemy Lub oboje idziemy To jak będzie? Link do komentarza
Exemundis Napisano Marzec 27, 2013 Share Napisano Marzec 27, 2013 - Jestem Mougrim. Pochodzę z północy. Te stalowe pazury dostałem od człowieka który wykorzystywał mnie do zarabiania pieniędzy na wallkach psów... niedawno mu uciekłem. Wszystko w porządku. Upolowałem jelenia. Chcesz trochę? I tak zamierzam z wami zostać - odparł Mougrim i nie czekając na odpowiedź przysunął jej kawał mięsa odkrojony stalowym pazurem. -Do czegoś się jednak przydają - pomyślał Link do komentarza
L'estaca Napisano Marzec 27, 2013 Share Napisano Marzec 27, 2013 -No to choć, ale za górami sie nie zdziw jak będę się dziwnie zachowywać. Chociaż w sumie zawsze to robię - uśmiechnęłam się -My tu gadu-gadu, a czas leci. Choć! Link do komentarza
Exemundis Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 Mougrim zjadł spory kawał jelenia i poczuł że musi sobie uciąć drzemkę. Znalazł sobie miejsce na skraju polany. Udeptał trawę chodząc parę razy w kółko i położył się. Miał nadzieję że nikomu nie przyjdzie do głowy by mu przeszkadzać. No chyba że by to była jakaś ładna wilczyca. Link do komentarza
Cattershine Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 Diamond(czarny wilk o żółtych oczach,z nieco roztrzepanym futrem na ogonie i nadszarpanym prawym uchem Link do komentarza
Exemundis Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 Mougrim usłyszał krzyk przerażenia. Otworzył oczy i ujrzał wilczycę uciekającą przed niedźwiedziem. Ruszył jej więc na pomoc. Jednym susem wskoczył na plecy niedźwiedzia i zatopił w jego ciele stalowe pazury zostawiając duże szarpane rany. Niedźwiedź podniósł się na tylne łapy zrzucając Mougrima z pleców. Stracił dużo krwi ale nie zamierzał się poddać. Jednak zgodnie z planem Mougrima całą swoją uwagę skupił na nim zapominając o Jane. Zaczęli okrążać się nawzajem. Niedźwiedź spróbował trafić Mougrima łapą jednak tamten odskoczył. Chwilę później użył stalowych pazurów na łapie niedźwiedzia. Niedźwiedziowi jednak udało się w końcu zadać cios. Trafił Mougrima w bok i posłał na drzewo. Na szczęście chwilę później niedźwiedź zaczął się chwiać z upływu krwi by po chwili paść i umrzeć z wykrwawienia. Mougrim podniósł się niepewnie. Krwawił z rany na boku. Zaczął też kuleć. Spojżał na Jane i po chwili osunął się bezwładnie na trawę tracąc przytomność. Link do komentarza
Recommended Posts