Ecape Napisano Luty 16, 2012 Share Napisano Luty 16, 2012 Muzyczka podoba mi się. Lubię od czasu do czasu posłuchać sobie coś spokojniejszego. Coś czuje, że gdyby skombinować ten utworek i z czytaniem końcówki MLD to byłby niezły cios dla oczu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Applejuice Napisano Luty 16, 2012 Share Napisano Luty 16, 2012 Łohoho.... Łoho... ŁO Na piosenki jestem O WIELE wrażliwsza. Nie muszę patrzeć na obraz, a jak słucham muzyki z Titanica to od razu płaczę ;_; Szkoda, że wcześniej nie dorwałam tego linku D: Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
McKeyPL Napisano Luty 23, 2012 Share Napisano Luty 23, 2012 Dla BARDZO leniwych jest wersja czytana przez misiek200m cz. 1 cz. 2 i długo wyczekiwana cz. 3 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lemuur Napisano Luty 23, 2012 Share Napisano Luty 23, 2012 Fick świetny, nie wzruszył mnie aż tak, jak oczekiwałem, ale to pewnie przez to, że wcześniej przeczytałem Kome, która jedzie na tym samym triku... Szczerze polecam zarówno Dashie, jak i Komę. JAk dotąd najlepsze ficki, jakie czytałem, choć niewiele mam ich na koncie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kuba Dmode Coke Napisano Luty 24, 2012 Share Napisano Luty 24, 2012 No cóż, popłakałem się pod koniec ; ) Zajedwabisty fic.! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FreeFraQ Napisano Luty 24, 2012 Share Napisano Luty 24, 2012 Jak prawie każdy... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sliver Napisano Luty 24, 2012 Share Napisano Luty 24, 2012 Fic dobrze napisany, ale jakoś mnie nie ruszył. Jednak z ręką na sercu mogę polecić, warto przeczytać. Aż dziwne, że nikt jeszcze tu tego nie wstawił: http://http://www.youtube.com/watch?v=gDdZU3Vq96U Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Retm Napisano Luty 26, 2012 Share Napisano Luty 26, 2012 No cóż... Znów brak łez. Widocznie nie mam duszy. Dawno sprzedałem ją kucykom xd. W zasadzie często żałuję że nie jestem wrażliwy, w fandomie powstaje tyle rzeczy które mogłyby zmienić mnie na lepsze. Ale nic z tego, nie potrafię współczuć innym. Może gdyby to mi przydarzyła się taka historia to bym się zasmucił, ale nic z tego. Poza tym zbytnio rzucają mi się w oczy sztuczki autora. Jednak fic dobrze napisany, momentami nawet moje małe czarne cóś zwane sercem załopotało, ale tylko po to by później znów umrzeć. RETM APPROVES Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lemuur Napisano Luty 27, 2012 Share Napisano Luty 27, 2012 Retm... miałem podobny problem, nadejdzie czas że coś cię przełamie, zobaczysz Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mati9319 Napisano Marzec 6, 2012 Share Napisano Marzec 6, 2012 Przeczytałem to już spory kawał czasu temu, to i coś napiszę, żeby nie było. Ten fanfik chyba nawet martwego poruszy. Pierwszorzędnie napisane i jeszcze te emocje = smutek przez duże "s". Wybitna rzecz. Tylko jest jeden szkopuł. Choć opowiadanie MLD poruszyło mnie tak, jak naprawdę niewiele rzeczy w świecie i rozmyślałem o tym jeszcze przez mniej więcej tydzień... to... nie wiem jakim cudem, ale... NIE URONIŁEM ANI JEDNEJ ŁZY!!! Nie mam pojęcia czemu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arkanusek Napisano Marzec 7, 2012 Share Napisano Marzec 7, 2012 Mój pierwszy fanfic jaki przeczytałem. Musze przyznać, że to było cholernie mocne emocjonalne uderzenie. Na początku nie dawałem temu szansy. Pierwsze dwie strony przeczytałem dlatego, że byłem nakręcony opiniami. I było warto. Fabularnie jest dość słabo, coby nie było. Przewidywalne od chwili znalezienia kartonu, kłótnia też była do przewidzenia - było za pięknie. Sama postać biednego i stłamszonego przez brutalną rzeczywistość chłopaka nieco przesadzona, ale chyba dzięki temu miałem siłę czytać dalej. Trochę się przypominamy... Uwaga, będę spoilował! Ale... co jest siłą... emocje. Takie naładowanie wyciskaczy łez, opisów chwil szczęścia pośród szarości świata, a w końcu przeprowadzka i radość Dashie. Kochanej Dashie... Nie wiem w którym momencie zacząłem płakać. Wszystko zaczęło się kumulować aż w końcu kiedy doszło do kłótni coś we mnie eksplodowało. Potem było tylko bardziej i mocniej z chwilami na ogarnięcie się i przetarcie łez, bo nie widziałem tekstu Wspaniały fanfic, właśnie ze względu na emocjonalny przekaz. Samo porównanie kucyka do dziecka i więzi do miłości ojcowskiej... to jest to. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siewca YI Napisano Marzec 7, 2012 Share Napisano Marzec 7, 2012 Na reszcie ktoś się po płakał. Myślałem, że ja jestem jakiś dziwny XD Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
McKeyPL Napisano Marzec 7, 2012 Share Napisano Marzec 7, 2012 Nie nie jesteś dziwny ja tak jak kolega wyżej czytałem jako pierwszego to potem laptopa czyściłem z łez > ale potem już mnie nic tak nie ruszyło . Ale nie powiem że zawsze jak przeczytam lub przesłucham całość to łezka zawszę mi się kręci w oku Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vermik Napisano Marzec 7, 2012 Share Napisano Marzec 7, 2012 Dobra, teraz mi już nic nie w mówi, że kucyki są męskie... C'mon, guys! Przecież chłopaki (łołoło!) nie płaczą! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
McKeyPL Napisano Marzec 7, 2012 Share Napisano Marzec 7, 2012 bardzo fajny pokaz slajdów i niestety znowu łezka w oczach bo piosenka bardzo pasuje Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siewca YI Napisano Marzec 10, 2012 Share Napisano Marzec 10, 2012 Szczerze piosenki mnie nie ruszają, no chyba, że do bólu kości zostały stworzone żebym się wzruszył. Chyba jestem przeciwieństwem Soczka XD. Ciekawi mnie co by było gdyby Dashie dowiedziała się o wszystkim w Ponyville i chciała wrócić... Wiem... Teraz napiszecie że to bý zepsulo fabułę, ale... Jak zdobede wene i jakąś osobę do korekty to zabawie się w pisanie... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
McKeyPL Napisano Marzec 11, 2012 Share Napisano Marzec 11, 2012 No ... Było by ciekawie ale to oczywiście zepsuło by fabułę ale ... No właśnie jest to "ale" wena jest ulotna więc pisz bez lektora który znajdzie się podrodze, będzie ciekawie ... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vermik Napisano Marzec 11, 2012 Share Napisano Marzec 11, 2012 Eeee tam, słabizna. Zarówno fanfic, jak i pokaz slajdów + piosenka mnie nie ruszyły. Wygląda na to, że jestem bezuczuciowym golemem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siewca YI Napisano Marzec 11, 2012 Share Napisano Marzec 11, 2012 Jutro nie idę do szkoły więc jak ktoś chce mi helpnąć to PW. UWAGA:Wyjdzie albo kaszanka, albo dobra kontynuacja. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MaxyBlack Napisano Marzec 12, 2012 Share Napisano Marzec 12, 2012 Nie no nie wieże ... zawsze myślałem, że nie mam serca a tu zacząłem wyć jak baba. Fic genialny pierwszy jaki przeczytałem i mam nadzieje, że nie ostatni. Zacząłem go czytać za namową kumpla, który nawet napisał, że to wyciskacz łez. Myslałem iż mnie to nie ruszy a tu zacząłem płakać tak mocno, że musiałem oczyszczać ekran telefonu z łez. Ciekawią mnie dalsze losy bochatera.. jak dalej wygląda jego życie. Jesli mam być szczery to ten fic sprawił isz rozdrapały się rany na moim sercu. w spoilerze sa zawarte moje głębsze odczucia i własna tragedia Nigdy nie miałem prawdziwych przyjaciół a jedyny którego uważałem za najlepszego zadawał się z mną dla zabawy bo dawałem mu sobą pomiatać i obrażać. W rodzinie też mi się nie układało. Zacząłem prosić mame o kotka którym mógł bym się zajmować... tak wiele kociąt spotykałem na swojej i znajdowałem im domy a sam nie mogłem żadnego posiadać, bardzo mnie to bolało a samotność doskwierała aż za bardzo. Pewnego dnia zdarzył się identyczny cud jak u bohatera naszego fica. Gdy wracałem z oją mama z pracy (pracowałem z nią w tej samej firmie a ona była moją szefową ) z rejonu na którym ostatnio znalazłem kocięta (nawet narzekałem, że tym razem nie było ani jednego kotka który by potrzebował opieki) spotkaliśmy po drodze naszą ciotke która powiedziała nam, że coś nam miauczy w samochodzie. Gdy byliśmy na podwórko przeszukaliśmy cały samochód ale nie mogliśmy znaleźć źródła dźwięku. Gdy podnieśliśmy maskę samochodu ujrzałem małą łaciatą kotke, cała była mokra i brudna od olejów z silnika. Moja mama wtedy nie miała nic do gadania kotka została z nami i nadałem jej imie Wiki (skrót od wiktoria gdyż była moim zwycięstwem) to było jak zrządzenie losu. Pierwszy raz byłem szczęśliwy i o tamtej pory gdzieś miałem jak mnie traktują wszyscy w domu w szkole i w pracy bo wiedziałem, że jest ktoś komu na mnie zależy. t szczęście trwało krótko bo 8 miesięcy... wychowałem ją z całego serca. Matka i wszyscy w około uważali, że traktuje ją jak jakieś dziecko, że jestem nie normalny bo zależało mi na tym kocie bardziej niż na samym sobie. Mieli racje, wszystko co było dla mnie ważne to była ona , dla niej byłem gotów skoczyć w ogień. Była między nami więź którą odczuwam za każdym razem gdy idę na jej grób. Wszystko skończyło sie 16 stycznia. miała wypadek, spadła z mebli i nie udało jej się obrócić. Doznała urazu kręgosłupa. poszedłem z nią do weta... dał jej zastrzyk... nim doszedłem do domu usłyszałem jej ostatnie miauknięcie. Od tamtej pory żyje niczym żywy trup, słońce dla mnie zgasło. Wielu z was na pewno powie, że jestem psychiczny albo coś w tym stylu ale mnie to ani trochę nie ruszy. Ja nie liczę się z słowami innych ludzi gdyż zawsze albo słyszę coś przykrego albo same kłamstwa. Ten fic przypomniał mi o bólu jaki nosze w sobie i jak bardzo chciałbym móc się z nią chociaż pożegnać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siewca YI Napisano Marzec 12, 2012 Share Napisano Marzec 12, 2012 Przeczytałem twojego spoilera i muszę powiedzieć, że jesteś dla mnie normalny. Ja zawsze miałem gdzieś co ktoś o mnie myśli. Miałem jednego "przyjaciela", który również mną pomiatał. Kiedyś nie wytrzymałem i dostał z tuby. Co do zwierzątka to mam psa bez jednej nogi, ale nie robi mi to nic kiedy się nic zajmuje. Powiem ci tak. Nie jesteś psychiczny tylko miałeś niefart w swoim życiu. Dla mnie jesteś kimś, kto zasługuje na dobrą przyszłość. BROHOOF. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lemuur Napisano Marzec 12, 2012 Share Napisano Marzec 12, 2012 W pełni się zgadzam. Ja miałem podobne przeżycia z "przyjaciółmi", choć skończyło się o tyle dobrze, że doprowadziły mnie ostatecznie do tego, że mam prawdziwego przyjaciela, któremu mogę ufać. I takiego przyjaciela życzę każdemu z was! W zasadzie mam teraz kilku wspaniałych przyjaciół, więc życie aż tak mnie nie skrzywdziło, ale miałem okres, gdy zostałem zdradzony przez każdego, komu ufałem, tak więc potrafię was zrozumieć. Co do zwierząt, bardzo się do nich przywiązuje, więc rozumiem twoją tragedię... Szczerze współczuję. Maxy... Jeśli ktoś nazwie cię psychicznym z powodu tego co napisałeś, osobiście go dorwę i zrobię mu krzywdę xD. Co najwyżej jesteś bardzo śmiały, skoro masz odwagę pisać o prywatnych przeżyciach na forum publicznym, nie jest to moim zdaniem w żadnym wypadku wada. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ThatIsSoSad Napisano Marzec 25, 2012 Share Napisano Marzec 25, 2012 To ja troszkę przerwę tu zachwyty i napiszę, że fic zdawał mi się dość kiczowatym i melodramatcznym tworem, obliczonym na łzy wręcz. A, pech, ja takich nie lubię. Wygląda na to, że wyprzedzam wszystkich tu w braku serca Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kuba Dmode Coke Napisano Kwiecień 1, 2012 Share Napisano Kwiecień 1, 2012 Fanfic ocena: Boski do porzygu, popłakałem się ;_; Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrFreeze Napisano Kwiecień 2, 2012 Share Napisano Kwiecień 2, 2012 Przeczytałem przez kolegę. Według mnie świetnie napisany i chodź się nie popłakałem to na pewno wzruszyłem... serio nie chcesz zostać wysłany na księżyc? to nie przeklinaj! bob Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się