Skocz do zawartości

Wojna - Sombra kontra my!


Lunaris

Recommended Posts

(Z dupy to nie są zapewniam cię nic nie pisałem o liczebności sił atakujących miasto)

Komputer szybko podniósł się z ziemi, widząc mała bitewkę z jego oddziałem z góry skazaną na wygrane z powodu wyszkolenia szybko wyczarował szybko obracające się łancuchy wokół koni kawalerzystów które żywcem je siekały niestety szybko znikły były niestabilne. Szybko przebił swoją włócznią jednego z kawalerzystów i pozwolił mu się wykrwawić

Link do komentarza

(Niech ci będzie. Ale umocnień i tak nie przejdą w kilka minut.)

Po drugiej stronie miasta rozgorzała bitwa z posiłkami nieprzyjaciela. Na ich spotkanie ruszyły wojska pancerne i zmotoryzowanie oraz jeden z sowieckich okrętów.

Tymczasem na ulicach okazało się, że żołnierze radzieccy są naprawdę dobrze wyszkoleni. Śmiało stawali przeciw wojownikom Chaosu, zadając liczne straty. Sami jednak też boleśnie odczuli zasadzkę. Zmęczeni i poranieni, rozpaczliwie oddawali życia za ZRR.

W pewnym momencie komputer poczuł chłód metalu na karku.

- A może wpierw porozmawiamy? I nie czaruj, mam blokadę. - usłyszał za sobą.

Link do komentarza

Źrebaki szeptały jeszcze chwilę między sobą, a następnie zwróciły się pyszczkami do żołnierzy.

- Manewr C28! - krzyknął najstarszy ogier. Wszyscy uderzyli w ziemię owocami. Kiedy dym opadł, nie było po nich śladu. Jednak był jeden. Czołg był zepsuty.

Link do komentarza

Małe Podmieńce uciekły, ale nie udało im się uczynić zamieszania. Wóz pancerny szybko przywrócono do porządku. Czekiści zwinęli manatki i ruszyli polować na "piątą kolumnę".

W międzyczasie bitwa na ulicach toczyła się dalej. Z wyjątkiem miejsca pobytu komputera i komisarza. Tam panował impas. Żadna ze stron nie chciała zrobić czegoś więcej, by nie zranić własnego dowódcy. Dlatego zawieszono walkę.

Link do komentarza

Maski gazowe sprawiły, że ataki uczniów nie zrobiły właściwie nic. Za to kilku z nich dostało się w ręce czekistów, którzy pojawiali się jak duchy w różnych miejscach. Za każdym razem gdy schwytano jakiegoś rozlegał się suchy dźwięk wystrzału.

Pojawili się także snajperzy.

- Nie skończę, uwierz mi. A teraz z łaski swojej zechciej może powiedzieć z czym przychodzisz? - stwierdził spokojnie Kupała. W głosie dało się wyczuć, że dobrze wiedział co mówi.

Link do komentarza

- No, jak chcesz to potrafisz. Może zatem podyskutujemy o kapitulacji? - zapytał komisarz ze stoickim spokojem. Sowieci westchnęli zadziwieni. Spoglądali po sobie, jakby nie wierzyli w to co słyszą. Bitwa o miasto wciąż trwała. Wyłapywanie uczniów też. CzK nie przejmowała się cywilami. Bezbronnych miała przecież nie tykać. Uśpione pociskami-strzałkami dzieci pakowano na ciężarówki i wywożono poza strefę walk, tak by nikt nie widział. (Trololo.)

Ponowiono wiadomość do Gandzi. Nie wiadomo było ile wytrzymają obrońcy.

Link do komentarza

(Ło Jezus Maryja Święty Imperatorze. Chaos większy, niż w Oku Terroru, cała idea kolejności postów poszła się sprzedawać pod autostradą. Dajcie mi chwilę.)

Pawlex

-Ależ mój były panie, ja mam wystarczającą ilość dobrych pomysłów na kraj, innych, niż zapędzanie obywateli do kopalni.- Gandzia aktywował aurę antymagiczną. Sombra nagle stracił znaczną część swojej mocy. -I dlatego to ja będę władał! Tak przy okazji, poznaj moich nowych strażników.-

Z bocznych korytarzy wybiegło kilkunastu odzianych w złocone zbroje, ponaddwumetrowych ludzi, uzbrojonych we włócznie szturmowe, tj. takie z doczepionym bolterem.

Po prostu Tomek

-Posiłki są w drodze. Zrzut za trzy... dwa... jeden... zero.-

Z unoszącego się na orbicie okrętu wystrzelono kilkanaście kapsuł desantowych. Opadły one ciężko między demonów, po czym wybiegła z nich setka Szarych Rycerzy - elitarnego zakonu Kosmicznych Marines, ponaddwumetrowych, genetycznie modyfikowanych żołnierzy, szkolonych do walki z demonami. Atak Rycerzy okazał się skuteczny - zaskoczone siły Chaosu zaczęły się cofać.

(komputer - masz przerąbane. Jeden z nich spalił ogrody Nurgle'a oraz wypisał imię swego poległego mistrza na sercu jednego z przywódców Chaosu.)

Jednocześnie na niebie pojawiły się nekrońskie myśliwce. Z ich kadłubów wystrzelił promień, który teleportował na pole bitwy oddziały Nekronów.

Nightmare

Nagle Chrysalis poczuła, że jej magia słabnie. To Rój stał się na tyle liczny, że sama jego obecność zaczęła zaburzać pola magiczne podmieńców i psioniczne demonów. Zaczęły mnożyć się zaginięcia changelingów. Z rzadka tylko znajdowano zmasakrowane ciała.

Link do komentarza

(moją wiadomość o tarczy też pominięto -_- )

Chrysalis skoncentrowała się i teleportowała na pole bitwy. Mimo znacznego ubytku w mocy, wciąż była alicornem. Wycelowała zaklęciem w ziemię. Ziemia pod żołnierzami wroga się zawaliła. Sojusznicy zostali teleportowani na stabilny grunt. Jednak Chrys już więcej siły nie miała. To zaklęcie pozbawiło ją resztki magii. Stanęła dysząc na ziemi.

Link do komentarza

- Mam wystarczająco dużo energii na tych kmiotów

Sombra zamienił się w smugę gęstego, czarnego dymu, po czym wleciał w jednego ze strażników, przejmując kontrolę nad jego ciałem.

- Co ty na to...carze?

Strażnik zaczął mordować swoich pobratymców, a gdy ostatni wielkolud leżał martwy, kontrolowany strażnik odstrzelił sobie głowę bolterem.

Po chwili dym "wyleciał" z truchła strażnika, przybierając znowu postać kuca. Ten podniósł leżącą włócznie i cisnął nią w Gandzię.

Link do komentarza

Pożar został stłumiony w zarodku przez oddziały szybkiego reagowania. Kilka pocisków świsnęło obok Chrysalis.

Sowieci rozpoczęli systematyczne docinanie cofających się przeciwników. Teraz odpłacano za pomordowanych jeńców, nabijając truchła i rannych wrogów na pale. Zarówno demony, ludzi jak i Podmieńce. Podpalano budynki z żywymi w środku. Dopiero komisarz opanował powstały bałagan. Z najwyższą czcią zmieniono flagę na wieży na nową. Sprowadzono mirogrodzkich robotników, którzy zaczęli przyspieszoną odbudowę miasta. Dostali rozkaz posłuszeństwa planom podmieńczych architektów. Przywieziono także żywność i pomoc humanitarną. Na szybko doprowadzono jeszcze pięć dywizji posiłków. Dawało to razem 15 w pełni uzbrojonych i gotowych dywizji plus osiem odwodu.

Przekazano także uroczyste podziękowanie Gandzi i jego armii. Po czasie potrzebnym na ogarnięcie się zostawiono w mieście pozaplanetarny garnizon i front, z Kupałą na czele, ruszył dalej.

Wysłano też zapytanie, jak radzą sobie sprzymierzeńcy.

Link do komentarza

Pawlex

Gandzia jednym ruchem ręki złapał kosę bojową i cisnął ją w bok. Następnie spojrzał na Sombrę.

-Naprawdę, myślisz, że tego nie przewidziałem?-

W tym samym momencie dziewiętnaście ostrzy wbiło się w Sombrę. Król odwrócił się i zobaczył, że custodianie mają się dobrze. Ten, który odstrzelił sobie głowę, leżał wciąż na ziemi. Wokół niego kręciły się metalowe skarabeusze, naprawiając uszkodzenia.

Custodianie doładowali swoje kosy. Fala energii popłynęła po ostrzach, raniąc Sombrę i wysysając z niego moc.

Cała reszta

-Napisz towarzyszom z ACz, że u nas wszystko we względnym porządku- powiedział Giedajłow do radiotelegrafisty, po czym pochylił się nad mapą. Chcąc wesprzeć obronę wojsk KRR, Armia Imperialna ruszyła do kontrataku. Korzystając z faktu, że pole siłowe było zasilane magią Chrysalis, oddziały Gandzi zniszczyły osłonę Niszczycielami Thaumicznymi i ruszyły do ataku, spychając wroga w głąb kraju.

Tymczasem broń biologiczna rozwinęła się znacznie. Część zaginionych Podmieńców odlalazła się, jednak wzrosła liczba zaginięć. Najdziwniejsze było to, że znikały całe oddziały, wysyłane na front. Wysłane z misją ratunkową jednostki znajdowały głównie ślady walki i żadnych trupów. W kilku miastach zaczęły nagle pojawiać się dziury niewiadomego pochodzenia.

arceus

-Co tu robisz?- spytał strażnik, widząc, że ktoś buszuje po sztabie jakiejś dywizji. - ALARM!-

Link do komentarza

Komputer spojrzał na swoją armie a raczej na widok nędzy i rozpaczy zaraz potem wrzasnął na całe gardło aż dostał chrypy

-KONTRATAKUJCIE IDIOCI PORAŻKA NIE WCHODZI W GRĘ ZROZUMIANO!!!-wszyscy pokiwali głową dając do zrozumienia że nie będą kwestionować rozkazów, po chwili oba legiony się przegrupowały ruszając do kontrataku tym razem jednak zmieniono taktykę

Link do komentarza

Sombra rozpłynął się w powietrzu. Żołnierzyki okazały się zadziwiająco silne.

Kuc teleportował się na koniec sali. Postanowił nie atakować, zamiast tego stworzył portal, z którego wyłonił się człowiek w czarnym płaszczu.

-....Zabij....ich

Człowiek pokłonił się, po czym rzucił w stronę custodian granat kriogeniczny. Zamrożeni nie mieli możliwości regeneracji itp.

Link do komentarza

(ci custo-cośtam to dopiero OP)

Chrysalis machnęła rogiem, ale jej magia zamigotała i znikła. Spróbowała wykrzesać choćby iskrę. Bez skutku. Dyszała ciężko. Obok niej stanął Dziurka. Sam wzniósł nową tarczę, która wypchnęła wrogów z Changei. Niestety, nie wszystkich.

Link do komentarza

(Mówiłem, że na Sowietów magia nie działa w normalnym rozumieniu. Choć robi krzywdę. Poważnie musimy ograniczyć OP. Może nawet zrezygnować z kosmicznego wymiaru rozgrywki.)

Posuwający się powoli front napotkał na niespodziewaną barierę. Paskudną falę uderzeniową. Spowodowała ona niezłe zamieszanie i zmusiła Armię Czerwoną do wstrzymania ofensywy. Setki, a może tysiące ludzi odniosło lekkie bądź średnie rany i trzeba było się nimi zaopiekować. Ponadto sprzęt musi zostać teraz zreperowany, bo część wyposażenia uległa uszkodzeniom.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...