Skocz do zawartości

Pie Killer [Z][Dark][Violence]


Recommended Posts

O ile zawsze zdołałem z siebie wykrzesać konstruktywną opinię, teraz jakoś nie mam na to siły.

Jak zwykle na wysokim poziomie były opisy, najbardziej podobały mi się kwestie Pie Killer'a i historia pod koniec rozdziału. No i ciekaw jestem co dla Twilight wymyślił nasz milutki psychopata

:)

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz ciężej znaleźć mi plusy, o których już nie mówiłem...

Co mi się podobało:

- Tyle postaci i tak sprawna fabuła (po raz który to piszę?). Pełen podziw.

- Pie Killer. No całe jego zachowanie

- Posążki made by Celestia

- Spora dawka humoru, kilka tekstów było naprawdę dobrych :lol:

- Wszystko spójne i ciekawe

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Pora zatem zakończyć naszą opowieść.

 

Rozdział X

Epilog A || Epilog B

 

Z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować wszystkim czytelnikom, że byliście wraz ze mną

i że swoimi komentarzami zachęcaliście mnie do pisania, to było bardzo budujące i dzięki za to!

Dziękuję również moim pomocnikom za wsparcie i pomoc w tworzeniu tego dzieła:

Arjenie, besterze, Dolarze i Sliverze - dzięki za wasze wsparcie.

 

I mam nadzieję, że podobał wam się fic jako całość. Napiszcie w komentarzach,

co sądzicie o ostatnim rozdziale i epilogach (do Waszego wyboru A lub B,

co to oznacza? Dowiecie się czytając rozdział X). Wypowiedzcie się też,

co sądzicie o całości tego fica.

 

Dzięki wam raz jeszcze i do następnego fica!

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobiegł końca kolejny sezon Pie Killera. Jako osobnik z wcześniejszym dostępem, mogę wypowiedzieć się od razu po publikacji epickiego, tak epickiego zakończenia. Czemu epickiego? A to już sami musicie przeczytać. :P 

 

Cóż rzecz o całym opowiadaniu?

Trzyma poziom poprzedniego sezonu, więc z czystym sumieniem mógłbym przekleić swój poprzedni komentarz. Niklas mnie nie zawiódł :yay:

Historia, opowiedziana na najwyższym poziomie, wciągająca i nieprzewidywalna. Co chwilę dzieje się coś nowego, coś niespodziewanego, coś... sami zobaczycie :D. Autor udowodnił jak dla mnie, że przedstawienie swojego pomysłu, który jest najnormalniej genialny, nie stanowi dla niego żadnego problemu. Ponadto, pomysły wykorzystane w całym opowiadaniu, na rozwijanie fabuły, na samą historię, zaskakiwały mnie kilkukrotnie i jeszcze bardziej wciągały w całość FF.

 

Postacie. Tak jak wcześniej, świetne OC wymieszane z postaciami z serialu. Dobrze oddane charaktery, przemyślenia, wątpliwości i cały wachlarz emocji. Jak mawiają niektórzy, widać napracowanie nad poszczególnymi elementami.

 

Wspomnę jeszcze o klimacie, który panoszył się gdzie tylko chciał, podczas czytania. JEST! Jest jak cholera. niepewność, zaskoczenie, czasem zagubienie. To wszystko czuć i każdy element odgrywa swoją rolę fenomenalnie. Niklas pozwolił sobie operować wydarzeniami, wodząc wszystkich jak tylko sobie zapragnął, by ostatecznie... ech, za dużo bym zdradził.

 

Więc, co powiedzieć ogólnie?

Niklas odwalił kawał porządnej roboty pisząc Pie Killera. Pokazał klasę i nie zawiódł mnie. Poprowadził wciągającą historię, przeżywaną przez ciekawych bohaterów w sposób w jaki nie spotkałem jeszcze do tej pory. Zaczynam nadrabiać różne FF, więc może natknę się na wspólne elementy, może nie. Tak czy tak, czytając, nikt nie będzie zawiedziony, nie natknie się na utarte schematy, powielone wątki czy ciągnącą się historię. Ja się nie zawiodłem. :fluttershy5:

 

Teraz co nieco o epilogach: (czytać po zapoznaniu się z treścią FF)

Ja wolę epilog A. Czemu?

Twilight, pokazała w nim klasę swojego umysłu, przechytrzyła kogo trzeba w pięknym stylu. Czego chcieć więcej?

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pie Killer zakończony. Przynajmniej teoretycznie.

 

Cóż mogę powiedzieć - fenomenalne opowiadanie. Masa zaskakujących zwrotów fabularnych, wielu świetnie stworzonych bohaterów i zaskakujący finał - czego chcieć więcej? No właśnie - chcieć więcej opowiadań od Niklasa :D

 

Co do epilogów, moim wyborem jest...

 

 

Zdecydowanie epilog B. Jest tak brzydko realistyczny, że aż cudowny. Pokazuje, że nie zawsze wszystko idzie tak jakbyśmy sobie tego życzyli.

 

PS: Prereading tego opowiadania był czystą przyjemnością.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz mogę już z całą pewnością przyznać to, co kiedyś napisałem. Jesteś najbardziej utalentowanym człowiekiem w polskim fandomie.

Cieszę się, że mogłem czytać Pie Killera od samego początku, żyjąc tym i wyczekując na kolejne rozdziały, każdy z nich był na bardzo, bardzo wysokim poziomie. Pokazałeś, że umiesz zaskakiwać, wyjaśniać, wciągać... No i świetnie operować bohaterami, co w moich oczach jest wielkim plusem.

Co do zakończenia, wszystkie poprzednie rozdziały oceniam na 10/10, natomiast ostatni... (*werble* spodziewacie się jedenstki?) 9/10. Czemu? Bo niehumanitarnie jest dać Foley'owi dwa zakończenia do wyboru! :derp4: Nie, no, przecież by mnie sumienie gryzło... Jedenaście na dziesięć za ostatni rozdział!

Co do epilogów...

Kiedy zobaczyłem te dwie opcje, pomyślałem sobie "A ja bym rąbnął w Lunę, ciekawe, co by się wtedy stało!". Ale wziąłem 'A'... I uważam, że jest to lepszy epilog. Bo to MLP, więc dobro powinno zwyciężyć

:rd4: A tak serio, bo w nim Twilight pokazała, że Celestia była dobrą mentorką, a ona sama- znakomitą uczennicą.

Epilog B? Cóż, skusi pewnie wiele osób, bo w końcu gustabywają różne :dunno:

Good work, Niklas!

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I don't think so...

"modyfikując lekko tor lotu kuli, posłała ją w stojącą w pobliżu Panią Nocy. "

Skoro udało jej się oszukać Star Świra Włochatego, to by wygrała :D Chociaż, może uznam, że to autor ma rację...? :rariderp: Nie, no, co on tam może wiedzieć o swoim fic'u :lol:

A na poważnie, pewnie masz rację, ale równie dobrze możnaby napisać, że spadł mu na głowę głaz (ewentualnie muffinka Derpy) i nie zdążył zrobić uniku :dunno: Ewentualnie, akurat mrugnął albo się zamyślił :fluttershy4: W końcu go zaskoczyła! :rd11:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrozumiałem, tylko tak się droczyłem ;)

A właśnie, miałem to napisać po ukończeniu ff:

"...tag "Epic" - ten przysługuje jedynie znanym i uznanym opowiadaniom, a na dodatek będzie przyznawany (przeze mnie) wyłącznie najlepszym tekstom na prośbę czytelników (prośba powinna zawierać poważne uzasadnienie)..."

Kto się podpisuje, żeby nadać "Epic" "Pie Killerowi"? Wpadłem na ten pomysł już X+Y czasu temu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aczkolwiek nie sądzę, by był to fic, by go stawiać na równi z takim Falloutem: Equestrią, ale cieszę się, ze tak uważasz

 

Dalej jarajmy się zagranicznymi opowiadaniami, a naszym rodzimym skąpmy określenia EPIC, bo jakiś Fallout/Crisis/GTA Equestria powoduje kociokwik u połowy narodu...

Denerwuje mnie ta gloryfikacja obcojęzycznych FF, przez co nasze, dobre, polskie opowiadania schodzą na dalszy plan... W sumie to nawet nie denerwuje, tylko wkur... albo nie, bo warna dostanę (Dec allert :v ).

 

Więc,

Podpisuję się pod nadaniem Pie Killerowi, tagu EPIC, powody:

 

- Nietuzinkowa historia, doskonale poprowadzona.

- Mnóstwo fanów uznających to opowiadanie za kawał świetnego tekstu

- Świetnie wykreowane OC,

- Doskonałe oddanie charakterów postaci z serialu

- Zaskakiwanie czytelnika, przez zawiłości historii

- Widoczne "napracowanie" przy tworzeniu, autor nie zaniedbał żadnego szczegułu

 

Jak coś mi przyjdzie jeszcze do głowy to dopiszę.

Edytowano przez bester
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby przesadnie nie powielać tych samych słów, opowiem się za tym co ludzie napisali wcześniej. Fanfic jest jedną z pereł polskiego fandomu, z wspaniałą, tajemniczą i zawiłą historią, postaciami zarówno kanonicznymi jak i OC'kami, doskonałym prowadzeniem historii i niepowtarzalnym klimatem. Czyli w skrócie tag [EPIC] się należy

Edytowano przez GreySherman
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć ta wiadomość nieco zmartwi zapewne Niklasa, muszę wprowadzić pewną zmianą.

 

Żeby uzyskać tag [EPIC] potrzebne będzie nie 5 a 10 głosów. To jednak wyjątkowe oznaczenie i nie chciałbym, żeby... jak by to ująć?... staniało.

 

Tak więc mamy już 4. Jeszcze 6 i dokonam zmiany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie ani jedno. Z drugiej strony na przykład na angielskiej scenie fanficów, nie wiem czy jest chociaż jeden oprócz Fallouta, który posiada tag [Legendary]. Totalny elitaryzm - do tego w takim wypadku należy dążyć. W sumie mam jeszcze jeden pomysł, ale jego wykonanie poczeka przynajmniej kilka godzin :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wychodzi na to, że miałem rację.

 

O tym, jak bardzo nic z tego fanfika nie rozumiem, mógłbym napisać osobną opowieść, więc postaram się tę kwestię przemilczeć. Z czystym sumieniem mogę podpisać się pod opinią poprzedników w kwestii zręcznego wykorzystania postaci kanonicznych i własnych. Lektura była przyjemna i wciągająca, a to najważniejsze. Zgrabnie powplatane wątki mniej lub bardziej historyczne, świat przedstawiony jest naprawdę bogaty i wszystko zdaje się łączyć ze sobą. Całość fabuły wygląda na przemyślaną i to też plus. Nawet jakiś humor się znalazł w tym ponurym jak noc listopadowa opowiadaniu, przy którym poczucie beznadziei narastało we mnie z każdą kolejną literką. Genialnie.

 

A teraz będę hejtował.

 

Kiedy zobaczyłem ostatni rozdział, po prostu coś mnie tknęło, jak Twilight. Pomyślałem "Niklas, nie rób tego". Ale zrobiłeś. Nie chodzi o to, że przewidziałem. To nie ma znaczenia, pewnie nie jestem jedyny. Rzecz w tym, że ja najzwyczajniej w świecie nienawidzę, nie znoszę, odczuwam nieprzebraną wręcz pogardę dla tego pokroju tandetnych w mym mniemaniu motywów. Może miało to być zaskakujące, piorunujące, intrygujące czy co tam zechcesz... Autor zawsze ma rację, ale i tak cię zwymyślam. Mam wrażenie, że poprzednie rozdziały można wykreślić i sporą część dziesiątego także, bo to nic nie zmieni w fabule. Albo ja coś źle zrozumiałem, albo faktyczna historia była zupełnie niezwiązana z tym całym Torronto, Syndromem Platinum i tak dalej... Jestem prostym czytelnikiem i lubię wiedzieć, co się dzieje, a z tej historii nic nie rozumiem, choć czytało się świetnie. Czy tu w którymkolwiek momencie była opisana rzeczywistość? Chyba tylko w epilogu, choć i tego nie mogę z pewnością stwierdzić, bo po przekroczeniu masy krytycznej zagnieżdżania iluzji w iluzji nie jestem w stanie uwierzyć w nic, co ma tytuł "Pie Killer" bo może to tak naprawdę opowieść o uprawie pomidorów Sweetie Belle? Skąd mogę to wiedzieć? Motyw snu lubi się powtarzać. Niestety co za dużo, to niezdrowo moim zdaniem.

Innymi słowy "Pie Killer" składa się z dobrego początku i dobrego końca, szkoda tylko, że początek i koniec są z dwóch różnych fanfików. Naprawdę tego nie lubię. Gdybyś jeszcze odstawił tę już przysłowiową "Incepcję" gdzieś w środku, może bym to przeżył, ale w ten sposób jak dla mnie po prostu wyrzuciłeś do śmieci fajnego antagonistę i choć wydawał mi się cały czas równie nierealny, jak jest, to nadal był fajnie skonstruowany. Te szpitalne historyjki też były ciekawe, szkoda mi tego wszystkiego...

Takie coś można odstawić w dowolnym fanfiku. Gdzieś w 4/5 wstawić fragment "Twilight próbowała dobiec do swojej przyjaciółki, ale...' - och, chwileczkę. Później ci poczytam. - Co się dzieje, mamo? - Policja wali do drzwi, zaraz wracam." i zabawa zaczyna się od nowa z zupełnie nową fabułą. Tak to właśnie odebrałem, to nie jest w porządku.

Powiecie "o to chodziło", a ja mam taką koncepcję głęboko pod ogonem. To żadna zagrywka fabularna, to jest lamerstwo i w dodatku popełnione przez dobrego pisarza.

 

Znienawidziłem, co miałem znienawidzić, to jeszcze tylko się wypowiem o epilogach.

W kwestii podobania, to mi się bardziej podoba wersja A oczywiście, no bo prosty czytelnik jestem i tragicznych zakończeń nie lubię. Może gdyby ktoś dał mi więcej czasu na oswojenie się z sytuacją, niż kilka stron, uznałbym, że B bardziej pasuje.

Jako czytelnik wybrałbym A, bo autor zasugerował B, a autor jest wredny.

Jako Twilight wymierzyłabym w Celestię i zrobiła to samo, co w A, o ile byłabym w stanie trzeźwo myśleć. W tej sytuacji to nie autor jest wredny, tylko antagonista. Kiedy manipulator daje mi dwie opcje, naturalnie wybieram trzecią. Jeżeli to też przewidział - trudno, jest za sprytny, winszuję.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie ani jedno. Z drugiej strony na przykład na angielskiej scenie fanficów, nie wiem czy jest chociaż jeden oprócz Fallouta, który posiada tag [Legendary]. Totalny elitaryzm - do tego w takim wypadku należy dążyć. W sumie mam jeszcze jeden pomysł, ale jego wykonanie poczeka przynajmniej kilka godzin :D.

 

Zgadzam się absolutnie. Moim zdaniem te kryteria powinny być z czasem podwyższane, żeby tylko najściślejsza czołówka mogła się dorobić tego tagu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...