Skocz do zawartości

Zapisy do Nocturnal


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

Świat - Equestria

 

Imię - Lockdown
2. Płeć – Ogier, mieszaniec zebry i pegaza.
3. Wiek - 27
4. Cutie Mark –  jeśli można liczyć zebrzy znak przypominający nieco hak.. to tak ma CM.
5.Wygląd – To ogier, mieszaniec zebry i pegaza więc skrzydła ma normalne. Posturą i muskulaturą przypomina Shining armora, jednak nie ma grzywy, a ogon jest krótki jak na zebrę. Maść ma barwy kredowo-białej, i czarne upiornie wyglądajace pasy. Przypominają raczej pasy tygrysa niż zebry. Oczy mają jednak zebrzy krztałt, i są czerwone. 
Do najprzysojniejszych ogierów nie należy, ma masę blizn na całym ciele. Jego pancerz przypomina połaczenie kombinezonów Wonderbolts, i zbroi płytowej. Dobrze chroni przed obrażeniami. Ma kolor czarny i ciemnozielony, naszpikowany jest stalowymi, ostrymi ćwiekami. Jego górne trójki zostały spiłowane w kły, przez niego samego aby nadać sobie bardziej strasznego wyglądu.
6. Charakter –  Samotnik, cyniczny, honorowy, sarkastyczny,  agresywny i socjopatyczny, nie waha się używać przemocy i zabijać jeśli to konieczne.. Jednak gdzieś tam w głębi ma w sobie dobroć ale okazuje to bardzo rzadko.
7. Umiejętności -  Łowca Nagród. umie walczyć i to zarówno za pomocą broni jak i bez niej. Potrafi zastawiać pułapki i tropić ofiarę.  Sprawnie też radzi sobie z zabijaniem. Zarówno potworów jak i wrogich kucyków.

Do jego uzbrojenia należą dwa ostre jak brzytwy haki na łańcuchach którymi posługuje się z wielką wprawą. Dodatkowo nosi też specjalny bolas magnatyczny do unieruchamiania ofiar.

8. Miejsce akcji – Equestria.
9. Towarzysz – podróżuje samotnie.

1o. Życiorys - Pochodzę z jednej takiej wioski, gdzieś na południu Equestrii. Sam już nie pamiętam jej nazwy. Matka była pegazem, była kwiaciarką. Ojciec? Widać po mnie że musiał być zebrą do cholery! Matka nie wiele o nim mówiła kiedykolwiek… najwidoczniej spędziła z nim jedną upojną noc i ja jestem tego efektem. Nigdy ojca nie znałem, zresztą po co.  W każdym razie miałem tylko mamę… no i te pasy. Nie powiem, mama mnie kochała bardzo i starała się zapewnić nam godziwy byt. Jednak po ojcu odziedziczyłem nie tylko zebrze pasy które nadawały mi upiornego wyglądu, ale też czerwone oczy. Bano się mnie, niektóre dzieciaki mówiły że jestem wstrętnym mieszańcem, i unikały mnie jak ognia. Mały pasiasty mieszaniec zebry i pegaza, bo też miałem skrzydła. A przecież… przecież byłem normalnym kucem… zebrą… no byłem normalny. Mama mówiła że nie liczy się wygląd ale wnętrze, dusza. Mówiła że kiedyś na pewno będę miał mnóstwo przyjaciół.

Ale unikano mnie. Naprawdę próbowałem znaleźć sobie przyjaciół. Próbowałem aż do czasu pewnego wypadku. Pomagałem mamie jak tylko mogłem w jej pracy. Pewnego dnia gdy wybieraliśmy się po cebulki rzadkich kwiatów do lasu, mieliśmy wypadek. Przechodząc po starym moście na drugą stronę wąwozu... zerwały się liny i spadliśmy w dół. Mama zdołała mnie przenieść na górę. Próbowałem ją wciągnąć.. ocalić.. ale spadła na dno. Stłukła sobie skrzydło i nie mogła w żaden sposób złagodzić upadku. W rozpaczy zszedłem okrężną drogą aby ją poszukać. Jeszcze żyła… oddychała. Natychmiast pobiegłem do miasta aby sprowadzić pomoc. Ale pech chciał że akurat było tam jakieś święto i trwała zabawa, chyba święto żartów czy jakoś tak. Prosiłem, błagałem, płakałem mówiąc, aby poszli za mną i pomogli mamie. Ale oni uznali to za żart, mówili żebym wymyślił inny kawał. Trwało to długo aż ukradłem wózek aby samemu sprowadzić mamę do wioski. Jednak.. jednak kiedy po nią wróciłem już nie żyła. Wykrwawiła się na śmierć. 3 dni siedziałem przy jej ciele płacząc i rozpaczając. Straciłem jedyną osobę którą kiedykolwiek kochałem. 

Jednak nie byłem wtedy sam. Na trzeci dzień ktoś jednak przyszedł. Był ubrany w lekką skórzaną zbroję, to był jednorożec. Powiedział że nazywa się Spectro. I że on się teraz mną zajmie. Najpierw go wyzywałem od najgorszych i powiedziałem żeby spierdalał gdzie pieprz rośnie. Ale on się tym nie przejął. Złapał mnie za kark, i powiedział że albo pójdę z nim, albo będę sobie radził sam. Bez nikogo. A… a ja nie chciałem być sam.  Zatem poszedłem z nim. Bo miałem jakiś inny wybór?

10 lat później… Spectro wyszkolił mnie na wojownika, łowcę. Nigdy nie zdradził mi powodów dlaczego to robi, mówił że taki ma kaprys i  tyle. Po prostu szukał sobie ucznia, a ja mu się spodobałem. Powiedział że mam naturalną agresję w sobie, i wrogość do innych. Wystarczy je tylko uwolnić. I kiedy minęło te 10 lat, Sepctro mnie zostawił. Powiedział że teraz muszę sobie radzić sam. Umiałem walczyć… i zabijać, bo Spectro nauczył mnie też i tego. Miałem pogardę dla tego świata, tak samo jak ten świat gardził mną. Zostałem zbirem do wynajęcia. Uzbrojony w wielką wiedzę przekazaną od Spectro, oraz niewielki arsenał który sam zdobyłem ruszyłem w świat. Nie mam swojego miejsca. Wędruję gdzie mnie oczy poniosą. Zarabiam na życie wykonując różne zlecenia – od kradzieży, porwań, zabijania potworów i takich tam. Zasłynąłem jako solidna firma – bo zawsze wykonuję zlecenie i dotrzymuję słowa. Mam jednak swój własny kodeks i honor, którego przestrzegam surowo. Na przykład, nigdy nie zabijam niewinnych i dla przyjemności. Ale coraz częściej zadaję sobie pytanie – do czego ja tak właściwie zmierzam…. Tak życiowo. Wędruję tam gdzie oczy mnie poniosą. Nie mam domu. Ale mam swoją robotę, i to ona jest dla mnie najważniejsza. Jestem Lockdown. I wkrótce będę najlepszym łowcą nagród w Equestrii!

11. Cel – zostać najlepszył łowcą nagród w Equestrii! I zarwać jakąś fajną laskę. 

12.Tagi: Shipping, Mature, Sad, Dark, Violence

Edytowano przez Ares Prime
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Ech, a myślałem, że będę mógł się lenić i napisać podanie dopiero, gdy będzie miejsce :)

Imię: Jone Kodd

Płeć: mężczyzna

Rasa: człowiek

Wiek: 26 lata

Wygląd: wysoki; prawie zawsze w kitlu, choć pod nim ubrania takie bardziej życiowe; okularki na nosie; spokojny wyraz twarzy; normalne dłonie, i do ciężkiej pracy, i uprawiania medycyny

Charakter: Nienawidzi głupoty, co przy jego wysokim mniemaniu o sobie sprawia, iż nienawidzi prawie każdego. Uważa, że jest inteligenty, co jest w sporej części prawdą. Jak trzeba pomóc komuś, to choćby wypluł płuca, będzie robił, co może. Nienawidzi, gdy ktoś specjalnie sobie szkodzi. Uparty. W miarę logiczny.

Umiejętności: wyuczony w leczeniu przypadłości, na które można zapaść w nieprzyjaznym środowisku oraz podczas walki, co zawiera w sobie chirurgię, toksykologię, farmację itp.. W jego dłoniach prawie nie widać noża(chodzi o to, że genialnie z niego korzysta a nie o to, że nie umie). Umie obsługiwać większość rodzajów broni, choć preferuje pistolety(nigdy nie wychodzi bez przynajmniej jednego). 

Profesja: Medyk

Życiorys: 

Jone urodził się na planecie, jakich wiele w świecie, czyli wśród brudu i smrodu, ale delikatnego, ponieważ żył w jednej z najlepszych dzielnic. Jednak to nie uchroniło go przed nauką walki. Nie preferował rozwiązań siłowych, ale jak się okazało, był bardzo szybki i zręczny, co w połączeniu z jego przyciąganiem do noży wszelakiego rodzaju sprawiło, że umiał pociąć napastnika w sposób nie uszkadzający go trwale w czasie, gdy on wyprowadził dopiero jeden silny cios, i to przy uniknięciu tego ciosu. Przez to zaczął czuć się jak lepszy od innych. W szkole także był jednym z lepszych uczniów. Pocieszał się myślą, że to są kujony, a on nic się nie uczy, a do tego nie jest taki słaby jak oni. Lecz przez te cechy przebijała się ciągła chęć pomocy. Gdy mógł, poszedł na medycynę. Choć zamierzał zostać jakimś genialnym doktorem, przy pierwszej okazji zmienił profesję na "lekarza bez granic", takiego, który umie wyleczyć z wszystkiego, co można złapać w miejscach, gdzie nikt nie przejmuje się rakami czy innymi nowotworami. Wiele razy pluł sobie w brodę, jednak nie zmienił kierunku. Ostatecznie ta zmiana była efektem chwili, takim samym, jak wielka ilość odejść spod sekretariatu mając już przygotowane papiery do ponownej zmiany.

Po skończeniu szkoły przeszedł krótką służbę wojskową, gdzie odznaczył się talentem do broni, jednak z jego kondycją było słabo. Ale, ponieważ nie mógł znaleźć wymówki, w ciągu całego okresu za pomocą wytężonych ćwiczeń doszedł do poziomu powyżej przeciętnej, co przy jego talencie do broni i znajomością medycyny tworzyło z niego najlepszego żołnierza w korpusie kadetów.  A przynajmniej tak sobie mówił.

Po skończeniu szkoły wiele czasu szukał pracy. Bo kto by chciał takiego lekarza w miejscu, gdzie poważne ukąszenie jest tak nierealne jak magia? Ostatecznie najął się na statek najemników.

Edytowano przez PiekielneCiastko
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Wave'ie i drogi Vinylowy. Proszę. Poprawcie podania pod względem interpunkcji. Bardzo mi miło że zapisujecie się akurat do mnie, ale jak już prowadzimy sesje to tak, żeby dało się to czytać. Po poprawieniu... Pomyślę nad przyjęciem. Osoby do multisesji zostaną poinformowane o werdykcie. Ponieważ jednak zgłosiło się więcej osób do multi niż przewidywałam, nikt nie jest bezpieczny i skład zostanie jeszcze ustalony. Wasza wina że postępujecie wbrew mojemu planowi, no. Ares przyjęty. Poinformuję o rozpoczęciu się sesji.

Edytowano przez Nocturnal Light
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapisywać zawsze się można.... Pytanie jaki będzie skutek.  Zapraszam, zapraszam. Nie bać się.

 

To będzie tylko najgorszy dzień twojego życia ;p ~ Nik

 

Zapomniałeś dodać, że nie tylko najgorszy, ale i ostatni.

Edytowano przez Nocturnal Light
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

1. Imię: Slag, dawniej Flame Sword

 

2. Płeć: Ogier

3. Wiek: 25 lat

 
4. Cutie Mark: Czarno-czerwony płomień

5.Wygląd: Ognistoczerwony jednorożec, o posturze Shining Armora. Jego grzywa przypomina płomień, oczy są wściekle czerwone. Na całym ciele ma sporo blizn i oparzeń. Lewą część twarzy zdobi spora blizna zrobiona przez Shining Armora. 

6. Charakter: Nieznośny, uparty, socjopatyczny, waleczny, wiecznie wkurzony i lekko narcystyczny jednorożec. Najchętniej rozwiązuje problemy za pomocą przemocy i gniewu.

 

7. Umiejętności: Pyrokineza. Doskonała kontrola nad żywiołem ognia, pozwalająca mu na dobrowolne i szerokie zastosowanie tego żywiołu. Może przepalać się przez magiczne osłony, tworzyć ściany ognia, palić i spalać WSZYSTKO co zechce.  Jego ogień jest gęściejszy, i może nim podnosić niektóre obiekty i przedmioty. 

8. Miejsce akcji: Equestria

9. Towarzysz: Ognista salamandra o imieniu Grzejnik. 

10. Życiorys: Jednorożec znany jako Flame Sword pochodził z Canterlotu. Miał dość normalne nie wyróżniające się dzieciństwo, ale jego rodzice bardzo wiele od niego wymagali i oczekiwali że kiedyś osiągnie wielkie sukcesy jak oni. Naciskany przez rodziców, pod wielką presją, zaczął uczyć się magii ognia. W szkole nie szło mu źle, ale niesety miał trochę za słabą psychikę i często wpadał w gniew i złość co w połączeniu z jego ognistym temperamentem owocowało dość agresywnymi rozwiązaniami. Tak było dopóki nie spotkał Shining Armora. Oba ogiery szybko się zaprzyjaźniły, i niebawem stali się dobrymi przyjaciółmi.  Spotkali też wtedy Cadance, i ta trójka źrebaków była dobrymi przyjaciółmi.

Niemalże równoważyli swoje charaktery i byli nierozłączni. Trwało to dopóki, obaj nie wstąpili do Gwardii Pałacowej. Tam zaczęła się ich bardziej zacięta rywalizacja, a została ona zaostrzona tym że Armor i Flame zaczęli rywalizować o względy Cadance, która ostatecznie wybrała Shininga, zaś Flame’a miała na dobrego przyjaciela. To był straszny cios dla Flame’a.  Bo i on kochał Cadance równie mocno jak Armor. Czarę goryczy przelała wieść że to Shining, nie Flame został wybrany na nowego kapitana Gwardii.To spowodowało rozłam między przyjaciółmi, aż wreszcie Flame wyzwał na pojedynek Armora. Gniew, podsycany złością, żalem i rozczarowaniem, sprawił że czerwony jednorożec niemalże zabiłby Armora, ale ten sprytnie pokonał swojego przeciwnika. Shining naprawdę Niechciał ale podczas pojedynku zranił Flame’a. chciał się z nim pogodzić, ale jego przyjaciel odtrącił go i w gniewie powiedział że nie chce mieć z nim nic wspólnego.  Po tym incydencie Flame został wydalony z Gwardii. Pełen goryczy i upokorzenia opuścił Canterlot na kilka lat. Zmienił też imię na bardziej stosowne. Od tej pory jednorożec zwany jako Flame Sword przestał istnieć. Pzostał SLAG – agresywny, potężny mag ognia, zawzięty piroman i podpalacz socjopata.

Te lata spędził jako wędrowny najemnik, a często też bandyta. Po prostu brał to czego chciał. Na wieść że Kryształowe Imperium powróciło, a Cadance i Armor są jego władcami po prostu wpadł w furię. Jego nienawiść do Armora wzrosła. Zapragnął go zniszczyć. Ale nie miał jak. Bo w końcu nie łatwo zabić księcia Imperium. Trawiony rządzą zemsty wreszcie pewnego dnia, znalazł dziwny kamień. Kamień ten jak się okazało, był małym odłamkiem rogu Króla Sombry.  Kamień mówił do niego, szeptał mu wskazówki i słowa. Zrozumiał z nich tyle, że jeśli odnajdzie resztę rogu Sombry, zyska moc na tyle potężną żeby zniszczyć znienawidzonego Shining Armora i wszystko co jest mu drogie.  Wie że odłamek rogu zaprowadzi go do miejsca gdzie jest reszta. 

11. Cel - Znaleść róg Sombry, i zemścić się na Shining Armorze, oraz zniszczyć wszytsko co jest mu drogie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Do sesji TWD (human):

1. Imię: Jules Redfield

2. Płeć: mąż

3. Wiek: 24

4. Wygląd: wysoki, rasa kaukaska, szatyn. Nosi okulary.

5. Charakter: nerwowy jak na człowieka w świecie TWD, niewiele potrzebuje, żeby pociągnąć za spust, z drugiej strony jest bardzo lojalny wobec poznanych osób.

6. Życiorys: Jules pochodzi z małej farmy położonej na południowy-wschód od Hastings w Nebrasce. Farmę prowadzili jego rodzice, a jak to często bywa przy niewielkich posiadłościach, zajmowali się po trochu wszystkim - mieli konie, krowy, świnie, a uprawiali przede wszystkim kukurydzę. Byli więc w dużej mierze samowystarczalni. Z racji na dużą odległość od najbliższego miasteczka, rodzice uczyli go w domu. W końcu musiał jednak zdobyć bardziej formalne wykształcenie, dlatego został wysłany do szkoły średniej z internatem w Kansas City. Później poszedł na studia - chciał zostać geologiem. Na studiach poznał Rose Chang, którą z wzajemnością pokochał. Po zakończeniu 2 roku college'u wrócił na wakacje na farmę swoich rodziców, a Rose wyjechała do swoich rodziców pod Kansas City...

7. Umiejętności: umie wszystko, co potrzebne było mu do pomagania na farmie - zna się więc trochę na samochodach, umie strzelać ze sztucera, potrafi obchodzić się ze zwierzętami.

8. Miejsce: start na farmie rodziców albo w jej pobliżu.

9. Ekwipunek: sztucer, wojskowy sztylet, plecak z prowiantem na tydzień, wyposażenie niezbędne do przetrwania (zapalniczka, koce, podstawowe leki, etc.), namiot, pick-up rodziców. Nawiasem mówiąc, nie wiem, czy powinienem to wypisywać, na wszelki wypadek robię to, ale zobaczymy, jak się rozpocznie sesja (jeśli w ogóle zostanie przyjęta i się rozpocznie :raritylaugh: ).

10. Towarzysz: na początku brak.

11. Cel: odnaleźć Rose, przeżyć, jeśli się uda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 2 months later...

Świat Star Wars

 

Imię: Sanguis

 

Płeć: Mężczyzna

 

Wiek: 22 lata

 

Profesja: Uczeń Lorda Sith

 

Wygląd: Wygląd Sanguisa jest dość nietypowy jak na Zabraka, posiada on bowiem granatową skórę. Pod tą obrysowaną licznymi czarnymi tatuażami skorą kryje się ogromna masa mięśni wyćwiczonych przez lata nauk. Również narośli kostne zdobiące jego czaszkę są dość niezwykłe, gdyż wyrastają ku tyłowy niczym setki czarnych nażelowanych włosów, jednak nie jest to koniec jego inności. Zabrak ten posiada również niespotykane oczy. Te przekrwione białe gałki które to kryją źrenice w kształcie cienkich szparek spoglądają z niepohamowaną wściekłością, a zarazem dziwnym rozmyślnym spokojem. Sam mężczyzna nosi czarną tunikę, niczym wielu Sithów, nie kryjąc się zanadto ze swoją naturą.

 

Charakter: Sanguis jest bardzo spokojną osobą, nauczył się tego od swego mistrza podczas wielogodzinnych treningów. Lubi kryć się w cieniu i czekać na odpowiedni moment, rozmyślając nad możliwościami dokonania swego celu, jednak nie stroni od przesadnej przemocy i napadów wściekłości. Bywa pyszny i uwielbia wywyższać swoją osobę powyżej innych.

 

Umiejętności: Mężczyzna był szkolony głównie w posługiwaniu się mocą i stała się ona jego konikiem. Kocha monipulację myślami innych, oraz wszelkie tortury. Ulubionymi zabawkami stały się dla niego "force crush" oraz "force repulse" choć nie poskąpi użycia innych technik. Nie boi się również użyć któregokolwiek ze swoich dwóch mieczy.

 

Życiorys: Sanguis jako dziecko został wybrany by zostać uczniem jednego z Sithów. Ten jednak miał wobec niego inne zamiary. Parał się on sztuką zwaną Alchemią i dzięki niej chciał "ulepszyć" swego podopiecznego. Przez pierwsze lata nauki młody zabrak doskonalił swoje ciało, co go dziwiło, gdyż temat mocy był omijany przez jego mistrza, a gdy młodzieniec tylko o nim wspomniał był surowo karany. Gdy tylko nabrał odpowiedniej budowy ciała i wytrzymałości którą to chlubiła się ta rasa, jego mistrz przystąpił do spełniania swych zamierzeń. Zwiódł podopiecznego by ten udał się wraz z nim do sal, gdzie nigdy nie wolno mu było choćby zaglądać, po czym obezwładnił przy pomocy mocy. Przez wiele godzin trwały eksperymenty Lorda Sithów które tworzyły nieodwracalne zmiany w ciele młodzieńca. Skóra jego z krwisto czerwonej przeszła w granat, kości na jego czaszce wykrzywiły się w dziwny sposób, tkanka mięśniowa na całym ciele wzmocniła się, a oczy jego zmieniły się pozostawiając jedynie szparki w miejscu źrenic. Gdy zmiany dobiegły końcu mistrz z zadowoleniem uznał iż jego dziełu potrzeba już tylko mocy. Wtedy to rozpoczął się najcięższy okres w życiu Sanguisa. By męczony, katowany i doprowadzany do furii, aż nauczył się jak korzystać z tej niewidzialnej siły która stała się jego największą zaletą. Jednak te treningi ukazały również błąd, skazę jaką wywołała sztuka starego Sitha, bowiem oczy młodzieńca mimo iż przystosowały się idealnie do ciemności były całkowicie nieprzydatne przy ostrym świetle. Za skazę tą został ukarany oczywiście niczego nie winien uczeń jednak wtedy obrał sobie za cel by choć raz zadowolić swego mistrza, a następnie zgładzić go za całą mękę. Przez następne lata zabrak nie ustępował w nauce i samodoskonaleniu sztuki mocy, jednak było to wciąż za mało dla jego mistrza który choć uważał go za dobrego ucznia, wciąż widział w nim nieudany eksperyment. Jednak nauką zabraka dobiegł koniec, a Lord postanowił wysłać go by dalszą wiedzę zdobywał sam w galaktyce, spełniając wszelkie jego zachcianki czy polecenia...

 

Ekwipunek: Dwa miecze świetlne, z czego jeden o połowę krótszy od drugiego, typowa tunika sitchów, biała maska z czarnym uśmiechem oraz dwiema krwawymi łzami spływającymi po policzkach.

 

Cel: Stać się Lordem Sithów.

 

Czasy: Wojny między Sithami a Starą republiką (Choć można się co do nich dogadać)

 

(W razie problemów jestem gotów na wszelkie zmiany w KP i przygotuję się do nich)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...