Skocz do zawartości

Equestria: Życie w biegu


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

Weszłam i natychmiast opadłam na łóżko, nie tylko z bólu, jak i ze zmęczenia. Byłam przemęczona. Przypomniałam sobie, że miałam jednego ogiera w domu. Nie potrafiłam wstać. Starałam się jak mogłam, ale ból był okropny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie ruszaj się, albo będę musiał postąpić wbrew twojej woli i sam cię unieruchomię - rzucił alicorn. Chwilę później wszedł do pokoju z apteczką w zębach i wyciągnął z niej bandaże. Niewiadomo skąd wyczarował buteleczkę brązowego płynu , którym ostrożnie przetarł rany, powodując pieczenie. Chwilę później owinął możliwe złamania klaczy bandażem i z satysfakcją spojrzał na swoje dzieło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Już. Kto by pomyślał, że będę takim genialnym chirurgiem - wyszczerzył się. Chyba miał to w nawyku. - Dobra, koniec tego. Idę, a ty masz spać. Gdybyś do czegoś mnie potrzebowała, to... - zamyślił się, po czym przez okno wleciał wielki kruk - Wyślij jego. Będzie wiedział.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Khhra. Chodź na spaceh. Chodźmy, chodźmy! No, już! - Krzyknął ptak, po czym wleciał na łóżko i wszelkimi siłami postarał się wytargać klacz z łóżka. Jednakże aparycja ptaka nie dawała zbytniego pola do popisu, wobec czego ograniczył się po chwili do prób targania kołdry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na rynku - może z powodu pory - nie kręciło się wiele kucyków. Jak zwykle był czysty, zwłaszcza że tragarze już się wynieśli. Idąc przez rynek Ruffian poczuła się obserwowana.

- O. Dawno cię nie było. Poprzednią kontuzję jeszcze rozumiem, ale to było czym? Na chodniku się potknęłaś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...