Niklas Napisano Kwiecień 14, 2013 Share Napisano Kwiecień 14, 2013 Pegaz powoli wstał z podłogi i podszedł do niego. Przyłożył kopyto do ust i powiedział: - Panuje tu cisza dzienna... - po czym potężnie zdzielił go nogą w głowę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 14, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 14, 2013 - Musimy opuścić to miejsce. Trzask drzwi mógł zaalarmować pozostałych. - Powiedziała Luna i zaczęła powoli, kuśtykając, zmierzać do drzwi naprzeciwko, ignorując pojękiwanie jednego z budzących się do życia rogatych. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 15, 2013 Share Napisano Kwiecień 15, 2013 Pisząc dialogi, zwróć, proszę, uwagę na ten link: ten link. Pomoże Ci lepiej to tworzyć. *** Musiał przyznać, że miała rację, chociaż samo trzaśnięcie drzwiami nie dawało jeszcze podpowiedzi pozostałym kozłom, co się tutaj stało. Pewno pomyślą, że tutejsi żołdacy bawią się zbyt dobrze i należy ich utemperować. - A co z nim? - spytał wskazując kopytem strażnika. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 15, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 15, 2013 Już ten link kilka razy studiowałam. Wybacz. *** Luna podeszła do nieruchomego pegaza porzuconego przez kozły. Zbliżyła głowę do jego twarzy i odczekała kilka sekund. - Żyje - mruknęła. Za pomocą magii podniosła nieprzytomnego kuca i powoli ruszyła ku drzwiom. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 15, 2013 Share Napisano Kwiecień 15, 2013 - Heh... Jeszcze trochę, a by sobie nie pożył... - stwierdził jedynie ciemnoniebieski pegaz, po czym zrównał się krokiem z księżniczką. - Swoją drogą, fajny macie pałac... Tak z trzy razy większy niż go pamiętam... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 16, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 16, 2013 - Został rozbudowany. I on przeszedł wiele zmian, jak widzisz. - podsumowała. Drzwi otwarły się, ukazując zniszczony hol. Kolumny były tu popękane i wszędzie walały się resztki kamieni. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 16, 2013 Share Napisano Kwiecień 16, 2013 - Nie za wiele wytrwały w starciu z kozłami... - skomentował. - Banda zawszonych drani... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 16, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 16, 2013 - Przetrwały atak podmieńców, Discorda, Nightmare Moon, a te jakże głupie kreatury po prostu przyszły i wszystko doszczętnie zniszczyły. To takie absurdalne - podsumowała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 16, 2013 Share Napisano Kwiecień 16, 2013 Znowu zbędne kropeczki w dialogach dodajesz, Noct ^^ *** Westchnął. - Nawet ten cholerny Discord miał pewne poczucie stylu - przyznał. - Pamiętasz, co się działo poprzednim razem? To w końcu dzięki nim nie mamy wielu reliktów z czasów sprzed waszego panowania... Gdzie wpadli, wszystko niszczyli, bo tak... dla zabawy... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 16, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 16, 2013 - Od czasu inwazji nachodzą mnie pewne myśli. Takie na przykład, że warto byłoby obudzić Nightmare Moon. Nie miałabym barier, a rogate pożałowałyby przekroczenia granicy Equestrii - Przez chwilę w oczach Księżniczki widoczny był złowrogi wyraz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 16, 2013 Share Napisano Kwiecień 16, 2013 - Ale co później? - spytał. - Spokojnie wróciłabyś do siebie? Wątpię... Zresztą... wcale nie jest powiedziane, że jako Nightmare byś z nimi walczyła... Mogłabyś chcieć wykorzystać kozły do własnych celów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 17, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 17, 2013 - Może i tak by było. Trudno mi teraz powiedzieć, jak wyglądałyby tego typu relacje. Teraz pójdziemy w lewo. Wyjście przez spiżarnie jest bezpieczniejsze - skierowała się w jeden z węższych korytarzy. Strażnik w powietrzu wciąż nie odzyskiwał przytomności. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 17, 2013 Share Napisano Kwiecień 17, 2013 Jednak to nie dziwiło Midnighta. Dobrze pamiętał sposób w jaki kozły znęcały się nad swoimi ofiarami. Wpierw bili ją do nieprzytomności, a potem zabierali ze sobą, by torturować ją na oczach swoich towarzyszy. Zabawa ta trwała do czasu aż kucyk nie zmarł z wycieńczenia... Pegaz ostrożnie złożył skrzydła i ruszył za Luną. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 17, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 17, 2013 Spiżarnie były puste. Trudno stwierdzić, czy opustoszyła je uciekająca służba, czy też kozły. Po kamiennej podłodze walały się resztki. Na końcu ciemnej spiżarni widniały drewniane drzwi. Księżniczka jednak zatrzymała dość daleko od nich i skierowała się ku ścianie. Postukała ścianę kopytem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 17, 2013 Share Napisano Kwiecień 17, 2013 Nie uszło to uwadze Midnighta. - Mam nadzieję, że macie tutaj jakieś sekretne przejście - stwierdził. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 17, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 17, 2013 - Nie sądzisz chyba, że stukam w tę ścianę w celu dodania jej otuchy? - zapytała Luna. Jedna z cegieł odsunęła się wgłąb ściany. Po chwili cegły naokoło niej rozbłysły słabym światłem i odsunęły się na boki, ukazując czarny korytarz. Księżniczka Luna opuściła ostrożnie strażnika na podłogę i nasłuchiwała. Z jej rogu wydobyło się światło. - W mojej komnacie też było takie przejście. Właśnie stamtąd zaatakowały kozły. Przejście tutaj prowadzi z komnaty Celestii - wyjaśniła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 17, 2013 Share Napisano Kwiecień 17, 2013 - Myślisz, że Celestia zdołała tutaj dotrzeć? - spytał ostrożnie obserwując korytarz z boku. Nie miał większych problemów z zobaczeniem co znajduje się w słabo oświetlanym korytarzu. W końcu nie miał na imię Midnight bez powodu - w ciemnościach widział niewiele gorzej od Luny. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 17, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 17, 2013 - Czy zdołałaby? Z pewnością. Pytanie, czy by to zrobiła. Zamek zdobyty został zaledwie kilkanaście godzin temu. Nikt nie spodziewał się, że kozły tak szybko przełamią opór. Prawdę mówiąc, żaden kuc nie spodziewał się niczego z ich strony. Na granicy panował spokój. - Luna wkroczyła w ciemności korytarza i podniosła strażnika. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 17, 2013 Share Napisano Kwiecień 17, 2013 To była nowość w porównaniu do poprzedniego razu. Wtedy już od dawna było wiadomo, że kozły coś knują, ale zdołały uderzyć na Equestrię tylko dlatego, że wszyscy do końca wierzyli, że od tego odstąpią. Ciekawe więc było, co tym razem spowodowało ich agresję... Midnight wszedł zaraz po księżniczce i pociągnął za ścianę zamykając ją. Akurat wolał nie przyciągnąć nadmiernej uwagi przeciwnika otwartym przejściem. Wiedział, że mają niewiele czasu. W najlepszym razie, pomyślał, będą mieli godzinę zanim cisza w pałacu zwróci uwagę pozostałych kozłów... Oby Celestii nic nie było..., powiedział do siebie w myślach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 17, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 17, 2013 Luna oświetliła tunel za pomocą magii. Podłoże tutaj było twarde i mokre. Miejscami tworzyły się kałuże, do których wciąż kapała woda ze sklepienia. Sklepienie zaś obniżało się coraz bardziej, by w pewnym miejscu znów podnieść się i umożliwić marsz. Czas mijał wolno, a korytarz jakby nie miał zamiaru się kończyć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 17, 2013 Share Napisano Kwiecień 17, 2013 - Pamiętam jak raz przebywaliśmy w takim korytarzu - przemówił w końcu pegaz, a jego głos odbił się cichym echem. - Ale ten... jest zdecydowanie dłuższy niż tamten... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 17, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 17, 2013 - Jest kręty. Widać to tylko na planie. Powinniśmy znaleźć się niedaleko ogrodów, przy skalnym zboczu - poinformowała Midnighta. Kilka minut później pojawił się niewyraźny świetlny punkt. Koniec tunelu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 17, 2013 Share Napisano Kwiecień 17, 2013 - Niedaleko ogrodów? - powtórzył za nią. - To trzeba będzie uważać, nie wiadomo ilu przeciwników tam jest... i ile może być takich... posągów jak ja czy Discord... A tak swoją drogą, ciekaw jestem, gdzie się podział nasz "zreformowany" przyjaciel - dodał z nieukrywaną ironią. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 17, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 17, 2013 - Zreformowany przyjaciel teoretycznie jest wolny. W praktyce przebywa pod stałą obserwacją. Magia przyjaźni magią przyjaźni, ale nad chaosem trzeba trzymać kontrolę. Minimalne... Zmiany które teraz zachodzą za sprawą Discorda są rzadkie. To duży sukces Elementów Harmonii - Stwierdziła. Po kilku minutach wyszli na świeże powietrze. Światło dzienne oślepiło Lunę i Midnighta. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 17, 2013 Share Napisano Kwiecień 17, 2013 Pegazowi chwilę zajęło, by przyzwyczaić oczy do tak mocnego światła. Następnie szybko rozejrzał się wokół wypatrując przeciwników. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts