"Kostka Przeznaczenia" Wiej007

[wiej007]

-Po pierwsze: Jestem Łupieżcą, czyli tym którym organizuje te zawody więc mam prawo. Po drugie: Organizując zawody staram się by nikt nie oszukiwał. A po trzecie... -powiedziałem podchodząc do niego ze zmarszczonymi brwiami- Te kości są lewe. Jesteś oszustem więc wynoś się stąd albo zawołam innych kuglarzy a oni już ci pokażą co robimy z oszustami. 

[Omega]

- A..ale.. - za jąkał się po czym westchnął, i odszedł zrezygnowany. Dzięki tobie wygrała Rainbow.

[wiej007]

Lekko pokiwałem głową na widok odchodzącego kucyka.

 

-Jedyne czego nienawidzę na całym świecie to oszuści. -powiedziałem głośno nie tylko do Rainbow ale też do innych którzy tu byli. Chciałem by to słyszeli.- Niech się cieszy że miałem dobry humor bo inaczej kara by go nie ominęła. Szkoda że mi go trochę zepsuł.

[Omega]

Rainbow patrzyła się na kości które miałeś w kopycie. Najwyraźniej nie widziała różnicy pomiędzy prawdziwymi a lewymi kośćmi. Będziesz musiał jej to kiedyś wytłumaczyć.

- Eee dziękuję - powiedziała Rainbow uśmiechając się.

[wiej007]

-Proszę bardzo.- powiedziałem do niej z uśmiechem- Mam nadzieje że nie złapie już nikogo na oszukiwaniu po pożałuje, gdyż dobrego humoru już nie mam.-swoje drugie zdanie mówiłem bardziej ogólnie by uczestnicy widzieli że będą mieli problemy jak ktoś ich złapie na oszustwie. Po chwili postanowiłem pójść do matki by zobaczyć jak się miewa.

[Omega]

Z powodu sporego tłumu ciężko było ją znaleźć. Krążyłeś po obozie dobry kwadrans zanim udało ci się znaleźć matkę rozpędzającą jakąś bójkę.

- Ażebym was tu więcej nie widziała! - krzyknęła za dwoma odchodzącymi kucami.

[wiej007]

-Witaj mamo-powiedziałem podchodząc do niej- Co się stało? Jacyś idioci się o coś kłócili?

[Omega]

- Tak - westchnęła - pokłócili się o jakąś dziewczynę - znów westchnęła - Chciałeś czegoś ode mnie?

[wiej007]

-A sprawdzam jak ci idzie, mamo. Tak swoją drogą, domyślasz się z kim możesz grać w finale Wielkiej Gry w kategorii szachy?

[Omega]

- Tak - powiedziała - Jakiś fioletowy jednorożec zapisał się w ostatniej chwili. Jest naprawdę dobra.

[wiej007]

-Niech zgadnę... jej imię to Twilight Sparkle?

[Omega]

- Możliwe - powiedziała marszcząc brwi - nie pamiętam...

[wiej007]

Wzruszyłem ramionami- Mi się wydaje że w finale będę grać z Rainbow Dash... hehe... chyba chce rewanżu w wielkim stylu.

[Omega]

- Mam nadzieje, że jej się uda - powiedziała twoja matka - może w końcu ktoś przetrzepie ci skórę - mrugnęła do ciebie.

[wiej007]

-Zobaczymy -powiedziałem z uśmiechem- Może zdarzyło mi się parę razy przegrać ale zawsze zwykle wychodziłem z tych starć z twarzą. A na razie mam nadzieje że nie powtórzy się akcja jaka była przed chwilą. Ktoś grał właśnie z Rainbow i używał lewych kości, niech się cieszy że miałem akurat dobry humor i zdyskwalifikowałem go tylko z turnieju bo tak to zawołałbym paru naszych i pokazał mu co robimy z oszustami.

[Omega]

- Używał lewych kości? - zapytała rozgniewana - chyba wprowadzę zakaz używania własnych kości. Wszyscy będą grali tylko naszymi, choć pewnie niektórzy i tak przemycą lewe. Tak czy inaczej trzeba coś z tym zrobić. Ale to moje zmartwienie, chcesz czegoś jeszcze?

[wiej007]

-O kości mamo nie musisz się martwić. Wiesz że to moja broszka. Tak czy inaczej zobaczymy co przyniesie dalszy ciąg Wielkiej Gry. Ciekawe w kim będzie grał nasz specjalista od kart Ace Spades... jak myślisz, mamo?

[Omega]

- Powiem ci, że nie jestem pewna - powiedziała matka - jakiś kuc o imieniu Dirk jest całkiem niezły, ale wszystko może się stać.

[wiej007]

-No dobrze mamo. Ja będę się szykował do swojej gry. Niedługo finał więc muszę być gotowy.

[Omega]

- Powodzenia synu - powiedziała z uśmiechem i wróciła do swoich spraw.

[wiej007]

Po chwili poszłem ponownie do stołów z koścmi. Zacząłem się szykować do swojej gry.

[Omega]

Tymczasem rozegrano już kilka gier. Rainbow jakimś cudem weszła do ćwierć-finału.

[wiej007]

Tym razem postanowiłem sprawdzić za pomocą Kości Losu co się stanie. Wolałem oszczędzić sobie nerwów. Rzuciłem kości o swój stół przy którym siedziałem a pod nosem zadałem pytanie: "Czy Rainbow Dash przejdzie do finału?"

[Omega]

Rzuciłeś kośćmi ale niestety niewiele mogłeś się dowiedzieć, wypadło pięć szóstek.

[wiej007]

(ale kości jest tylko cztery... )

 

Westchnąłem, zabrałem swoje Kości Losu, po czym na chwile poszłem do swojego wozu. Musiałem się czegoś napić