"Rodzinne tajemnice" Imka2000

[Imka2000]

- Skoro chcesz...ale może te kucyki dokądś się spieszyły? więc.. - Użyłam prądu by pociąg znowu wystartował, była to pestka w porównaniu do zatrzymania go.  Nie raz robiłam to na ćwiczeniach. 

[Omega]

- hmm skoro tak - wzruszyła ramionami i weszła do przedziału - możemy i pojechać.

Ruszyłyście razem do waszego przedziału. Pozostałe kucyki już się uspokoiły i chciały wiedzieć jak udało ci się zatrzymać pociąg.

[Imka2000]

Moją odpowiedzią jak zwykle było wypowiedziane z lekkim uśmieszkiem "Normalnie". 

[Omega]

Jechałyście dalej. Po kilkunastu minutach byłyście już w Canterlocie. Mine6 wraz z tobą ruszyło w kierunku zamku. Teraz musiałaś być czujna, niedługo dostaniesz się do Celestii. Trzeba będzie też złożyć raport do bazy głównej.

[Imka2000]

Postanowiłam gdy tylko tam się dostanę nagrać zaklęciem to co mówi Celestia i wysłać to do bazy głównej. 

[Omega]

- Twilight? - zapytał strażnik przy bramie - nareszcie jesteś, księżniczki się niecierpliwią.

Po czym was przepuścił. Przeszłyście po wielkich, wspaniałych korytarzach Canterlotu kierując się do sali tronowej.

[Imka2000]

Rozglądałam się dookoła z lekką złością, ale przynajmniej wiedziałam że już niedługo prawowita władczyni przejmie te królestwo. 

[Omega]

Mijałyście kolejne zakręty kiedy nagle usłyszałyście za sobą stukot kopyt.

- Twilight Sparkle nareszcie jesteście - usłyszałyście. Odwróciłaś głowę by dowiedzieć się do kogo należał ten głos. Przed tobą stała Księżniczka Luna.

[Imka2000]

Chciałam rzucić się jej do gardła, ale tylko dostałam tiku nerwowego, na szczęście  szybko mi znikną.Milczałam, nie miałam zamiaru się odezwać. 

[Omega]

- Chodźcie, nie mamy czasu do straceni - powiedziała, ale gdy cię zobaczyła zatrzymała się - a ty jesteś...?

[Imka2000]

- Nazywam się MoonLight i towarzysze tym kucykom tym razem - Powiedziałam spokojnie.

[Omega]

- To dość nieoczekiwane - stwierdziła - ale jeśli tak, to chodźcie za mną.

Luna poprowadziła was dalej korytarzami. Przyglądałaś się jej. To właśnie z niej zrodziła się Nightmare Moon.

[Imka2000]

A mogłyby być jednością...dużo straciła...- Myślałam przyglądając się Lunie. 

[Omega]

Ona jednak nie nie zwracała na ciebie uwagi. Poprowadziła was aż do sali tronowej. Wielka sala była wypełniona witrażami przedstawiającymi dawne wydarzenia, również to jak Nightmare Moon zastała pokonana. Przy tronie na końcu sali stała Celestia.

[Imka2000]

Ona razem z tym durnym jednorożcem były głównymi zabójcami rodziny, gdybym tylko mogła, rzuciłabym się na nią z kopytami - Myślałam, wściekła  środku, lecz na zewnątrz miałam pokerową twarz. 

[Omega]

- Witajcie - powiedziała Celestia magicznie zamykając za wami drzwi. Spojrzała na ciebie i zapytała - a ty kim jesteś moja droga?

[Imka2000]

- Przyszłam razem z nimi, nazywam się MoonLight, wasza...wysokość- Ostatnie słowa wypowiedziałam zmuszając się niechętnie do tego. 

[Omega]

- hmm, rozumiem - powiedziała zamyślona - no cóż nie wezwałam was tu bez powodu, sprawa jest bardzo poważna. Ktoś ukradł klejnoty harmonii.

[Imka2000]

Oczy mi się rozszerzyły - CO?! - Powiedziałam , po czym szybko się wycofałam - Znaczy się...jak to? słyszałam że one są dobrze strzeżone...

[Omega]

- Dokładnie - poparła cię Twilight - jak mogły zostać skradzione? Przecież miały najlepszą ochronę w Canterlocie...

- Nie wiemy jak to się stało - przerwała jej Celestia - ale mamy pewien trop.

- Mój informator twierdzi, że jeden z naszych strażników nie jest tym za kogo się podaje - powiedziała Luna włączając się do dyskusji - chciałam zacząć działać od razu ale moja siostra wolała czekać na was. Nareszcie możemy przystąpić do działania.

[Imka2000]

Nienawidzę konkurencji...wszystko szło tak gładko! - Pomyślałam będąc nerwowa lekko. 

[Omega]

- Macie jakieś podejrzenia kto może za tym stać? - zapytała Twilight.

- Tak mamy - powiedziała Celestia - podejrzewamy bractwo wiecznej nocy.

[Imka2000]

Co?! ale jak to... przecież to mnie wysłali... to nie mogą być przecież oni....- Myślałam, ale zaczęłam udawać -Bractwo wiecznej nocy?  przecież oni to tylko mit, nie istnieją... - Mówiłam z "przekonaniem". 

[Omega]

- Ależ istnieją dziewczyno - powiedziała z powagą Luna - choć jesteśmy rozdzielone wiem, że Nigtmare Moon gdzieś tam jest, czuję ją. Będzie chciała zdobyć klejnoty, bo tylko one mogą przeszkodzić jej w planach podboju Equestrii.

- Możliwe też że się mylimy - wtrąciła Celestia - i to jakieś nowe zagrożenie.

[Imka2000]

Westchnęłam tylko - Ale kto by mógł być na tyle głupi by spróbować je ukraść? po co by mu były?