Skocz do zawartości

[Gra][Fairy Tail] Gildia Magów "Biała Gwiazda"


Spinwide

Recommended Posts

Podanie:

Imię i nazwisko: Jakkaru Ring

Wiek: 19 lat

Rodzaj magii, oraz krótkie objaśnienie: Magia Jakkaru to tzw. Magia Ostatniego światła piekieł. Polega ona na wytworzeniu i kontrolowaniu niebieskiego ognia, którego temperatura znacznie przekracza tą ognia czerwonego (czerwony ogień to ok. 800°C, natomiast ten niebieski ma średnio 1400°C) .

1.       Słabe zaklęcie:  Aura płomienia – użytkownik pokrywa dowolną część ciała błękitnym

 płomieniem

2.       Słabe zaklęcie: Krąg płomieni- użytkownik tworzy wokół siebie krąg płomieni o dowolnej średnicy.

3.       Słabe zaklęcie: Wyższa kontrola- pozwala użytkownikowi chwytać się za pomocą ognia itp.

4.       Słaby czar: Chmura światła piekieł - Jak sama nazwa sugeruje użytkownik posyła w stronę przeciwnika chmurę błękitnych płomieni (coś jak miotacz ognia)

5.       Średnie zaklęcie: Piekielny Gejzer- Użytkownik uderza słupem ognia wydobywającym się z podziemi.

6.       Średnie zaklęcie:  Azazel- pozwala użytkownikowi tworzyć broń białą z błękitnego ognia (coś jak ta kosa którą stworzył  Zancrow)

7.       Średnie zaklęcie:  Ulotny Karasu- pozwala użytkownikowi stworzyć błękitne kruki które po zetknięciu z celem wybuchają

8.       Silne zaklęcie: Ostrze końca piekieł – Użytkownik atakuje skoncentrowaną energią która spala wszystko co stanie jej na drodze.

9.       Silne zaklęcie:  Flereous- Użytkownika otacza biały smuga światła, a jego oczy stają się czerwone. Przez co wzrasta siła wszystkich jego ataków, tym samym zmieniają one kolor z błękitnego na biały ( rośnie temperatura płomieni) (to coś jak smocza siła)

10.   Miażdżące zaklęcie: Yari hakai Mephisto- Użytkownik tworzy błękitną ( lub białą, zależy czy uruchomił tryb Flereous)  włócznie którą może walczyć w ręcz, lecz gdy rzuci ją w przeciwnika ta tworzy ogromną eksplozje pochłaniającą w wszystko w zasięgu.

 

 

 

Wygląd:

Jakkaru jest średniego wzrostu chłopakiem o czarnych włosach  i niebieskich oczach. Nosi czarny płaszcz oraz czerwoną koszulę

rh0r.jpg

Historia:

Ring urodził się w małej wiosce na wschód od Fiore. Gdy miał 8 lat wioska została zaatakowana przez jednego z demonów Zerefa. Przez jakiś czas błąkał się po zgliszczach wioski, aż pewnego dnia znalazł go przechodzący tamtędy mężczyzna.  Jak się okazało był on magiem o imieniu Samuel, który z niewiadomych przyczyn uciekał przed radą. Gdy Samuel zobaczył w Jakkaru talent do kontroli ognia postanowił kształcić chłopaka w tym kierunku. Zamieszkali w wieży na północny-zachód od Mangnoli. Pewnego dnia chłopak obudził się pod gołym niebem z głową w krzakach. Pomyślał, że to jeden z żartów jego przybranego ojca, ponieważ uwielbiał robić wszelkiego rodzaju żarty. Lecz gdy wstał zobaczył, że niebyło ani wieży, ani jego mistrza. Gdy chłopak wstał by się lepiej rozejrzeć zauważył przyklejony do swojego brzucha list. Jego treść brzmiała:

„ Wybacz Jakku, że zniknąłem tak bez pożegnania, ale muszę zając się paroma sprawami. Nauczyłem cię wszystkiego co wiedziałem o magii ognia. No może nie wszystkiego, ale wpadniesz na resztę sam.  Mam do ciebie ostatnią prośbę. Dołącz do którejś z gildii magów i dalej rozwijaj swój talent.

Pozdrawiam Samuel.”

Ring szukał swojego mistrza jeszcze parę dni, lecz w końcu stwierdził, że to bezsensowne, więc udał się w poszukiwaniu gildii.

 

Znaki szczególne: Nawet jeżeli jest magiem ognia to jego ulubionym przysmakiem są lody.

Miejsce znaku gildii: Nosi go prawej piersi. (To znaczy będzie nosił jeżeli się dostanie)

Edytowano przez BlackHawk
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24.X.X784 Wczesny ranek w Magnolii 

 

Rinzler zjadł śniadanie oraz umył się w pod prysznicem, naszła go nagła myśl. To że jest najstarszym magiem w gildii zaczęła go jako tako martwić. Musi być dość odpowiedzialny za wszystkich w gildii. 

- Prawie tak jak Gildarts w Fairy Tail ale to ja jestem najstarszy - Powiedział do siebie Rinzler - Ehhh to będzie ciężkie zajęcie, ale mi pasuje. - Rinzler sobie przypomniał także o czarach dla gildii. Wszystko miał już ułożone, schematy, inkantacje oraz przepływy magicznej mocy do czaru który chciał stworzyć. Jedynie potrzeby był mistrz gildii i jakieś pomieszczenie dość bezpieczne które zapieczętuje na przyszłość czary dla kolejnych mistrzów. - Będzie dobrze gdy znajdziemy miejsce pod ziemią dość bezpieczne, musimy też dopilnować aby nikt tam nie zszedł. Ehhh idę do gildii - Powiedział Rinzler, zebrał swoje laski zapiął je pasem i przewiesił przez plecy i wyszedł z domu ruszając w stronę gildii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24.X.X784

Joseph wstał i z wymuszonym spokojem dokonał porannej toalety i zjadł śniadanie.

Gdy ostatecznie wszystko było zrobione, schował rękawice do kieszeni i poszedł do lasu, szukając większej polanki. Już gdy wychodził z mieszkania uderzyło go jedno - przez nerwy spał tylko kilka godzin, bo słońce dopiero wychylało się znad horyzontu.

Gdy znalazł odpowiednią polankę założył rękawice. 

-Kula błocka - użył mocy z lacrym.

Po chwili w wybrane drzewo uderzyła duża kula błota. Duma aż rozpierała jego pierś - znalazł sposób, jak choć odrobinę ułatwić sobie życie.

Wyprostowany wrócił do miasta i skierował się do gildii, po drodze zahaczając o dom, by zabrać z sobą odpowiednią książkę. Tak proste, a tak przydatne. Na pewno się przyda.

Książka leżała w kieszeni, w formie grudki błota, a on poszedł do gildii. Gdy doszedł, zauważył Rinzlera idącego w tym samym kierunku.

-Siema. Mistrz wrócił? Muszę mu coś powiedzieć - zastanowił się - Szczerze, to ty też lepiej tego posłuchaj. Chcesz? - uśmiechnął się - Mam pomysł, jak choć trochę ułatwić nam życie.

Ale nadal zastanawiał się, jakie ograniczenia działają na tą lacrymę. Jednak już wcześniej zdecydował, że jeśli ograniczy się do czarów działających na zewnątrz maga, to powinno być dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedziałem zaspany przy stole, na którym jak zwykle znajdowała się tona książek. Odkąd zobaczyłem wzmiankę o Ancnologii, zawęziłem badania do właśnie tych okręgów. Acnologia i Zeref. Co ich łączyło? Przez to całe badanie ich historii prawie zapomniałem o gildii. Napięcie w moim organizmie spadło do 70V, a to niebezpiecznie niska wartość. Podszedłem do szafki i wyjąłem miksturkę energetyczną. 

Ech...Nie mam tego zbyt dużo, ale powinno wystarczyć. 

Szybko wypiłem zawartość buteleczki. Poczułem lekkie ukłucie w okolicach serca. To znaczyło, że jest dobrze. Aktualnie napięcie wynosiło 200V. To i tak mało. Wartość, przy której mogę czuć się bezpiecznie to 540V. Nie więcej, ani nie mniej. Przy tak niskim napięciu mogę paść nieprzytomny w najmniej oczekiwanym momencie. Na szczęście w niedalekiej przyszłości nie groziła mi żadna niebezpieczna misja, więc mogłem czuć się spokojnie. 

Ruszyłem do siedziby "Białej Gwiazdy". Zboczyłem ze standardowej trasy kierując się do lasu. Mieszkała tam pewna kobieta, która była przyjaciółką mistrza Fairy Tail. Jak zwykle wziąłem od niej kilka mikstur energetycznych. Poprosiłem ją, aby na przyszłość zrobiła trochę mocniejsze. Chyba nie była zbyt zadowolona. Prychnęła tylko i zamknęła za mną drzwi. 

Po kilku minutach byłem w gildii. Okazało się, że drzwi były zamknięte. "Zobaczyłem" Josepha i Rinzlera idących w stronę gildii. Usłyszałem coś o ułatwieniu nam życia.

Hmm... Może być ciekawie...

Podbiegłem do nich.

- Yo! - przywitałem się. - Joseph, słyszałem, że mówiłeś coś o ułatwieniu nam życia. Jeżeli nie masz nic przeciwko ja też chciałbym posłuchać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zaktualizowałem paska mocy : 300/300 i 275/0


-Rozwiązanie najprostsze z najprostszych, a zadziałało - pokazał na rękawice, w które były odziane jego dłonie - Przelałem w lacrimy swoją moc, dzięki czemu mogę ją magazynować. Jak na razie rzuciłem jeden czar i podziałało. Jeśli każdy z nas miałby taki element uzbrojenia, to na pewno szybko stalibyśmy się znani. Chcecie książkę na ten temat? - z  kieszeni wyciągnął grudkę błota, która po chwili przemieniła się w książkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, to mógłby być niezły pomysł, jednak proponuję ograniczyć wartość zmagazynowanej mocy do max 100 pkt. Bez przesady.

Anyway, ktoś mi nazwę tematu zmienił :rainderp:

 

@BlackHawk  dopisałem do listy, witaj w gildii :P

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 

Kai ewidentnie nie był zbyt rozmowny.

Wczorajszego wieczora, gdy próbował się czegoś od niego dowiedzieć, ten mruknął coś i wyszedł. (( Khem...Ihnes, nie ułatwiasz mi życia, stary, ciężko prowadzić tak dialog z czyjąś postacią, nie uzyskując odpowiedzi :P ))

Diego pojawił się dziś w gildii jako pierwszy, ogarnąć parę spraw. M. in. zlecenia dla magów, bo zebrało ich się już kilka i trzeba było je spisać oficjalnie w księdze.

Siedział nad nią, przez kilka porannych godzin, lecz gdy usłyszał głosy na zewnątrz, uznał że czas otworzyć budynek. Robiąc to, zerknął na zegar i zadziwił go fakt, że było już około 10 rano. Siedział nad dokumentami już trzy godziny.

Potknął się o kilka zwiniętych w rulon papierów i widząc jaki bałagan zostawił na podłodze, uznał że musi potem sprzątnąć wszystkie zwoje.

Otworzył drzwi i ujrzał kilku magów, rozmawiających o "magazynowaniu mocy". Oraz Rinzlera. O mało nie zdzielił go drzwiami w twarz.

-Mógłbyś troche uważać, stary...- mruknął do niego- Z twoim nosem w porządku? (( Sheeeit, nienawidzę gdy po napisaniu textwalla ktoś umieszcza post chwilę przede mną i musze edytować swój xD))

Edytowano przez Spinwide
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Hmm... Ciekawe....Tak, to może być całkiem przydatne. - uśmiechnąłem się i spojrzałem na mistrza. - Cześć mistrzu!

Wszedłem do gildii, po czym na wszelki wypadek podniosłem napięcie do stabilnej wartości. Pomyślałem o badanej przeze mnie historii, po czym przypomniałem sobie co mówił Rinzler.

- Hej, Rinzler. Skoro jesteś najstarszy, to czy wiesz coś o Acnologii? Ostatnio zaczęła mnie ciekawić jego historia, ale wątpię w to, że  w książkach jest wszystko. - popatrzyłem na maga. Normalnie mógłbym wyczuć jego emocje, ale przez tą maskę nie widzę jego oczu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Witaj mistrzu - przywitał się - Chyba mistrz słyszał, co mówiłem? To dobrze. To ja nie przeszkadzam.

Skierował się do baru, skąd wziął kufel wina, po czym usiadł przy jednej z ław.

Nagle poczuł coś dziwnego na dłoniach. Lacryma błyskała od wewnątrz. Przypomniał sobie, ze taki jest objaw przeładowania kryształu. Słyszał o efektach takiego czegoś, lecz wiedział także, że przy nagłym rozładowaniu może nastąpić sprzężenie zwrotne, więc by nie kusić losu schował rękawiczki do kieszeni. Kiedyś, kiedy taki efekt nie będzie miał dla mnie znaczenia przydadzą się.

Edytowano przez PiekielneCiastko
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Granicy 100 znaczy? Jeśli tak to w porządku, przecież to "luźny rolplej" nie będę spinał przecież, ale nie chciałbym, aby wszyscy nagle zyskali super epicki ekwipunek.

Zrobimy tak:

Każdy może wybrać sobie JEDEN przedmiot, do naładowania w ten sposób, jako bonusowy zapas many.

Rękawice, czapki, zbroje, skarpetki, bokserki itp. Cokolwiek sobie tak naładujecie, będzie JEDNORAZOWE.  Tzn. kiedy raz skończy się ładunek 100 pkt. many, więcej już danego itemka nie użyjecie.

Przykro mi Ciastek, ale wolę uniknąć postaci z punktami many 1000/200.

Edytowałem zasady na pierwszej stronie, proponuję się z nimi zapoznać.

Surowy Spunz jest surowy. :rainderp:

Edytowano przez Spinwide
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię i nazwisko: Ethan Shave

Wiek: 25 lat

 

Rodzaj Magii: Magia Wody. Posługuje się nią zarówno ofensywnie, jak i defensywnie. Ponad to, używa jej w połączeniu ze swoim biczem.

 

Zaklęcia:

 

 

SŁABE:

-Wodny Bicz (Suiryū Hagemuchi)- Ethan pokrywa swój bicz wodną powłoką, która zwiększa obrażenia przez niego zadawane

 

-Wodne Ciało (Mizū Katamari)- Ethan zmienia swoje ciało w wodę ( zaklęcie podobne do zaklęcia Juvii). Dzięki temu zawsze może używać Magii Wody, nawet jeśli takowej nie ma w pobliżu. Trwale zużywa 25 mana, przez co Ethan jest osłabiony w stosunku do innych magów. (czyli zamiast stałego 300/300 ma 275/300)

 

-Wodny Ekran (Mizū Makū )- tworzy ścianę wody, która chroni wszystkie osoby stojące za nią.

 

-Wodny Strumień (Mizū nō Taba)- wypuszcza strumień wody z a pomocą ręki. Ethan może regulować ciśnienie i temperaturę cieczy.

ŚREDNIE:

 

-Wodne Cięcie (Wōtā Suraisā)- Ethan tworzy ostrza którymi strzela w kierunku przeciwnika

 

-Wodna Kopuła (Wōtā Dōmu)- tworzy niewielką kopułę która chroni wszystkich znajdujących się pod nią. Może również służyć do więxienia przeciwnika

 

-Wodna Katapulta (Mizū Kataparutō)- kiedy Ethan klaśnie z bicza, wypuszcza z niego wodne ostrza, lecące w stronę przeciwnika

 

 

SILNE:

 

-Wodny Wir (Hākiā nō Mizū ūzō) - za pomocą dłoni, Ethan kształtuje za pomocą gestu wewnątrz dłoni małą kulę. Następnie rzuca ją na ziemię. W miejscu upadku pojawia się wir który wciąga wszystko do środka.

 

-Wodne Oczyszczenie (Wōtā Shōri) - Ethan tworzy na rękach dwa wodne bąble dzięki którym może wyciągnąć z ciała sojusznika truciznę.

 

MIAŻDŻĄCE:

 

- Tsunami ( Kāmi nō Nāmi)- Ethan zmienia się w  ogromną falę, która zmywa przeciwnika z powierzchni ziemi. Może zostać zamieniona we wrzątek co zadaje dodatkowe obrażenia. Razi również sprzymierzeńców.

 

 

Historia: Urodził się w sierocińcu. W wieku 8 lat uciekł. Przygarnęła go kobieta, która traktowała go jak własnego syna. Nauczyła go Magii Wody, która była jej dziedzictwem rodzinnym. Wychowywał się u niej przy niej na potężnego czarodzieja. W końcu postanowił opuścić dom. Pożegnał się z "mamą" i odszedł. Podróżując, uczył się i doskonalił swoją sztukę. Do swojej magii dodał umiejętność władania biczem. Pewnego dnia usłyszał o nowej gildii. Postanowił więc do niej wstąpić.

 

Wygląd: Wysoki mężczyzna o długich, sięgających łopatek, czerwonych włosach i brązowych oczach. Nosi biały płaszcz, cały czas rozpięty, płaszcz i szkarłatną koszulkę z krótkim rękawem. Do tego czarne, długie spodnie i wysokie buty do połowy łydki. Zawsze ma przy sobie czarną torbę.

 

Znak/znaki szczególne: delikatna uroda przez którą jest często mylony z kobietą.

Miejsce znaku Gildii: Ramię. Kolor czerwony.

 

______________________________________________________________________________________________

 

Wszedłem do budynku Gildii i przez chwilę stałem zdezorientowany. Nie bardzo wiedziałem co mam robić. Usiadłem więc pod ścianą i czekałem. Przez przypadek podsłuchałem grupkę magów mówiących coś o "magazynowaniu energii". Wtedy jeden z nich powiedział do Białowłosego "Mistrzu. Podszedłem do niego i powiedziałem:

 

-Witam. Chciałbym dołączyć.

Edytowano przez Mew Two
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tę do budynku Gildii wszedł czarno włosy chłopak. Usiadł przy stoliku w rogu sali, dobrą chwilę przyglądając się z daleka herbowi gildii wiszącemu pod sufitem. Nie przestając patrzeć na gildyjne logo, sięgnął prawą ręką do swojej torby i wyciągnął z niej loda na patyku.

Inni członkowie przyglądali się nieznajomemu. Zastanawiali się czy przyszedł dać jakieś nowe zlecenie, czy może tylko zjeść i pójść do domu.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diego chowając papiery, klnął siarczyście ja każdy rulonik który wymsknął mu się z ręki.

Przerwał, gdy czerwonowłosy przybysz podał mu KOLEJNĄ kartkę.

Miał przez chwilę ochotę wybuchnąć, lecz widząć, żę to nowy rekrut, wymusił uśmiech na twarzy i przyjął dokument.

Przeglądnął go szybko, schował do księgi i rzekł:

- Witamy w "Białej Gwieździe" !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagle Rinzler wyrwał się z zamyślenia, uff to bardzo dziwne uczucie.

- Hmmm..... Acnologia, wiem że to jest najpotężniejszy smok i nawet smoczy zabójcy nie byli by wstanie go pokonać. Wiem też że ciągłe walki i bitwy magów przyciągały go o ile działy się w 1 miejscu. Lepiej z tym smokiem nie zadzieraj bo zabił by cie w kilka sekund. - Rinzler popatrzył się po zebranych i podszedł do Mistrza - Ehem mistrzu musimy porozmawiać na dyskretny temat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Dzięki-skwitowałem odpowiedź szefa i odszedłem dalej.

 

Usiadłem przy stoliku, otworzyłem notes i zacząłem go przeglądać. Moje notatki zawierały spostrzerzenia na temat mocnych jak i słabych puntów moich umiejętności. Część z nich była poprzekreślana. Oznaczało, że, w przypadku słabości, zostały "wyeliminowane'. Na ostatnie stronie znajdowało się zaklęcie którego nijak nie mogłem rozgryść. Wziąłem ołówek i zaczołem kreślić na tej stronie rozmaite wzory.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Około godziny 10. 20

 

Sue leniwie otworzyła oczy, przetarła je i przeciągnęła się beztrosko. Spojrzała na zegar. Było po dziesiątej. 

- No ładnie. Trochę za długo spałam - mruknęła. Przyjechała dziś w nocy około 01:00, więc była zmęczona po podróży. Miała ochotę się jeszcze zdrzemnąć, ale trzeba się było już brać do roboty. Wstała z łóżka i leniwym krokiem poszła do łazienki. Siedziała tam prawie godzinę. Potem ubrała się i skierowała do kuchni by zrobić jakiś obiad, bo na śniadanie było zbyt późno. Po skończonym jedzeniu, wyszła z domu. Dojście do gildii zajęło jej zaledwie parę minut. Gdy już się tam znalazła, od razu siadła przy jednym ze stolików i zaczęła rozmawiać ze znajomymi. W czasie gdy ona była zajęta rozmową, wilczyca jak gdyby nigdy nic gdzieś sobie poszła. Dziewczyna wiedziała, że nie odejdzie daleko, ale na wszelki wypadek rozglądała się od czasu do czasu, bo wilk mógł coś nawywijać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Sorry Spin. xD Po prostu... A nie ważne. Nie chce mi się tłumaczyć, bo wątpię żebym znalazł dobre argumenty, a kłamać nie lubię, więc po prostu pominę etap wyjaśnień. xD)

Następnego dnia Kai wrócił do gildii. Pojawiły się nowe twarze, co go dodatkowo zmieszało. Cały czas czuł się nieswojo w tym miejscu. Postanowił się przełamać i mimo wahań podszedł do pozostałych.
- Cześć wam. Jestem Kai.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilk długo się nie pojawiał. Sue, więc wstała i zaczęła go szukać. Zauważyła Kai`a. " Ktoś nowy, widzę" pomyślała.

- Witaj Kai, jestem Susanne, ale możesz mi mówić Sue. Jak Ci się podoba w gildii? - zapytała stając koło niego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widząc, że wszyscy magowie gildii są obecni, Diego wszedł na drugie piętro i zawołał:

-Przyjaciele, proszę o chwilę uwagi!

W tym momencie wszystkie spojrzenia skierowały się na niego. Zapanowała całkowita cisza.

-Jak pewnie wiecie, kilka gildii, ma zamiar połączyć siły i zaatakować jedną z trójcy najpotężniejszych gildii przestępczych, Oracion Seis!

Pojawiły się szmery i szepty.

-Na ostatnim zebraniu mistrzów, zostałem poproszony, by Biała Gwiazda dołączyła do sojuszu przeciw mrocznej gildii.

Szmery przemieniły się w głośnie rozmowy.

-Zgodziłem się!

Członkowie gildii byli coraz głośniejsi.

-To może być dla nas szansa, by zaisntnieć we Fiore! Pokazać naszą prawdziwą siłę! 

Głosy aprobaty.

-Pokażemy, że nawet samo Fairy Tail, nie będzie silniejsze od nas!

Pojawiły się okrzyki.

Diego gestem uciszył obecnych.

-Będę potrzebował ochotników...to nie będzie łatwa misja i jeśli ktoś nie zechce w niej uczestniczyć, zrozumiem. Proszę byście zgłaszali się do mnie.

Dziękuję wam za uwagę.

 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 

Dobra, oficjalnie WSTRZYMUJĘ rekrutację, na czas dokończenia tej misji, bo potem przyznam się, nie ogarnę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usłyszawszy ogłoszenie Mistrza, zebrałem swoje notatki, spakowałem je do torby i wstałem znad stolika.

 

-Zgłaszam się od razu, Mistrzu- powiedziałem ze spokojem i stanąłem przy ścianie.

 

Ponownie wyjąłem notatnik i zacząłem dłubać przy ostatnim zaklęciu.

 

-Hmm. Czyli trzeba utrzymać rotację w ręce dopóki kształt nie będzie gotowy. Ciekawe- powiedziałem pod nosem i nadal gryzmoliłem w notatniku.

Edytowano przez Mew Two
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...