Skocz do zawartości

"W pogani za zemstą" Ares Prime


Omega

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 548
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Zaliczyłeś - pokiwała głową i zaświeciła rogiem. Twój ból minął momentalnie, jakby go nigdy nie było - twoje zdolności bojowe są nie najgorsze. Chciałam jednak sprawdzić czy wygrana jest dla ciebie najważniejsza. Dlatego musiałam postawić cię przed sytuacją bez wyjścia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwości bojowe nie są najgorsze. Phi! Też mi coś... 

Jakoś ona średnio się popisała kiedy posłała na mnie Sobowtóry. Na Prototyp X wystarczą spokojnie. Dobra, skoro ten cyrk już jest skończony pora przejść do prawdziwego zadania. 

- Wszytsko fajnie i w ogóle, jeśli cię to uspokoiło Luno. Ale przejdźmy może do konkretów. Jak mówiłem, mam kilka pomysłów które mogą pomóc nam w walce z Prototypem X. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Sama walka białą bronią to tylko część roboty. A pomyślałem żeby go trochę zmiekczyć przed właściwym atakiem... na przykład za pomocą silnie żrącego kwasu, lub jakiegoś bardzo silnego środka odurzajacego. Chcę przygotować z pomocą Twilight Sparkle kilka taki strzał z różnymi właściwościami. A raczej bełtów, bo też będzie mi potrzebna kusza. O dużej sile. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Przecież mówiłem... ale dobra, mogę powtózyć. - westchnąłem wznosząc oczy do góry. - Z tego co pamiętam jego główną bronią jest niesamowita siła fizyczna. Jest dość silny żeby bez problemu rozerwać dorosłego kuca na pół, a i rozwalanie kamiennych bloków przychodzi mu z łatwością. Hm.. nie przypominam sobie dokładnie jak wyglądał, ale z pewnościa miał ogon zakończony kolcami. Bardzo ostrymi. 

Wiem że miał też duże szpony i potrafił poruszać się zarówno na czworaka, jak i w cześciowo dwunożnej pozycji. Szczęki miał wielkie i pełne ostrych kłów, ale one nie sużyły do jedzenia ale do zabijania. Plus to że miał mocną skórę, chyba łuskowatą. Ciężko było ją przebić ale było to możliwe. Tak... nasze trójzęby były dość ostre aby go zranić. Właściwie to od czasu kiedy poraz pierwszy ujrzałem go  zakutego i spętanego łańcuchami pomyślałem że to żyjąca broń, a nie czujące stworzenie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Chyba... wyjądkowa żywtność... nie wiem dokładnie, ale potrafi się szybko leczyć z ran. - usiłowałem sobie przypomnieć a potem ból wspomnień uderzył mnie mentalnie. - I to trafi zabić niedoświadczonego przeciwnika w niezwykle bolesny i oktrutny sposób... - skrzywiłem się na złe wspomnienia. - Machstick... Seaspeay...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Odwołasz te słowa jak zobaczysz go w akcji. To że nie pamiętam aby potrafił pluć ogniem, strzelać trucizną czy latać nie znaczy że nie jest śmiertelnie groźny. Przypominam że moja pamięć jest.. uszkodzona. Przynajmniej to co powiedziałem przedtem jest prawdą, wierzaj mi. Ale nie wykluczam faktu że może mieć jeszcze inne zdolnosci których nie zaprezentował gdy go ścigaliśmy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu ruszyłem. Ze znalezieniem drogi nie miałem porblemów, w końcu tropienie to moja specjalność. Proruszałem się szybko i sprawnie, ale i tak dotarcie z powrotem nad kerytorium mantykory zajęło mi prawie godzinę czasu. A tam... cóż, z ciała mantykory niewiele zostało. Drapieżniki zajęły się jej truchłem i teraz po drapieżniku została sterta wylizanych gnatów. Ale był i tam!

Kolec jadowy mantykory. Trofeum wspaniałe, chluba każdego łowcy. A ja miałem zamiar zrobić z niego jeszcze inny użytek. Zabrałem kolec. Więcej mi nie potrzeba póki co. 

Z trofeum wróciłem ponowie do ksieżniczki która to musiała w trakcie mojej nieobecności być u kogoś na herbatce, bo  miała pyszczek w okruszkach i wycierała go teraz. 

- No jestem juz... przeprasza za spóźnienie. Możemy już lecieć. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załadowałem się do rydwanu tuż obok ksieżniczki. 

- Poznałem je trochę, ale tylko czwórkę. Twilight Sparkle, Fluttershy i Rarity. Z pozostałą trójką nie miałem do czynienia w tym czasie, toteż ich nie znam. 

Trudno się mówi... - odparłem niezwzuszenie. - Aż wolę nie pytać jaki plan dokładnie obmyśliła Celestia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Niedawno nasi zwiadowcy przyprowadzili do nas jakiegoś obłąkanego pegaza - zaczęła mówić z westchnieniem - opowiadał coś o tym, jak do ich wioski przyszedł jednorożec. Ten jednorożec ponoć zmasakrował tę wioskę i zniknął. Zwiad doniósł nam, że jego wieś faktycznie została zniszczona. Nie zgadza się tylko jedna część tej opowieści...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- W tym sęk - powiedziała po chwili - nie było żadnych ciał, tylko krew. A na miejscu były duże odciski łap. Według tego pegaza wioskę zmasakrował jednorożec. Ale sądząc po odciskach na ziemi to musiało być coś ogromnego. Nic z tego nie rozumiem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...