Skocz do zawartości

"W pogani za zemstą" Ares Prime


Omega

Recommended Posts

- Szkoda jedynie tak pysznej zupki... - westchnąłem przerwracając się na bok i próbując wstać. - Czuję się jakbym własnie zwyżygał wszytskie flaki. Czemu wszechświat mnie tak nienawidzi... ooooh... czemu poprostu nie zginąłem wtedy w Otchłani. Teraz nie musiałbym się tak męczyć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 548
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Powinienem teraz ścigać i tropić Prototyp X. Powinienem szukać tej bestii bez wytchnienia i zmęczenia. 

A ja co? Pozwoliłem się dziabnąć mantykorze, i jestem załatwiony na kilka dni. - westchnąłem gorzko, wstając i powoli podszedłem do łóżka. - Co ze mnie za Strażnik i łowca... dać się w taki głupi sposób unieszkodliwić. - burknąłem kładąc się na łóżko. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- W Canterlocie wybiłem zgraję wilków drzewnych, i rozgromiłem cały oddział straży pałacowej. Spieprzali przede mną w podskokach aż miło było patrzeć. Więc nie sądzę że straciłem dużo ze swojej sprawności. - dodałem poważnie, z nieco urażoną dumą. - Dobra... widzę jednak że samymi zdolnościami walki ciężko będzie zabić Prototyp X. Będę musiał się do tego inaczej przygotować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Co? Nie, nie przeciw ksieżniczce. Przeciwko czemuś znacznie groźniejszemu niż Luna i Celestia. 

Kwas jak wiesz jest niezwykle żrący, więc przyda się do walki przeciw temu na co będę polował. Niewielka ilość kwasu w oku... heh.. to bedzie go bolało. A poza tym, przyda się jeszcze do czegoś.

I wtedy w mojej głowie zaświtał pewien pomysł. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypiłem mały łyczek, tak na oko o zawartości łyżeczki. Smak... taki sobie, ale chyba pomoże mi odzyskać siły jak mówiły. Odstawiłem flakonik na szafkę nocną i ległem w pieleszach. 

- Powinnaś może rozważyć karierę lekarską lub weterynaryjną. - odparłem do pegazicy. - Z pewnością zdobyłabyś uznanie i wielką sławę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie, wcale nie - odparła zawstydzona - a teraz idź spać. Musisz odpocząć - i wyszła z pokoju.

Następne kilka dni toczyło się według tego samego schematu. Wstawałeś co rano, ćwiczyłeś mięśnie i sprawdzałeś ile sprawności udało ci się odzyskać. Piłeś eliksir wzmacniający Flutteshy, odpoczywałeś do obiadu, po obiedzie wchodziłeś do bali z wodą, którą Twilight wstawiła do twojego pokoju a potem jadłeś kolacje. Tak minęły ci cztery dni. Wreszcie czułeś się jak przed walką z mantykorą. Mogłeś już spokojnie walczyć, skakać i machać trójzębem. Wyzdrowiałeś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, dobrze że się wylizałem. 

Teraz w tej chwili pozostaje mi tylko czekać na przybycie księżniczki Luny. Ale walka z nią nie uśmiechała mi się. No bo jak to tak walczyć z księżniczką... w dodatku tą która była dla mnie tak dobra. 

Z taką myślą właśnie siedziałem pod jednym z drzew nad jeziorem. Już niebawem wyruszymy na polowanie na Prototyp X. Nareszcie dokona się moja zemsta, i wymierzę sprawiedliwość. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie ma sprawy Sparkle. - odparłem wstając i zabierając broń. - Dzięki za opiekę i wogóle. Jestem twoim dłużnikiem. 

 

Po czym udałem się do swojego domu, znaczy nie wszedłem do budynku ale zamiast tego przy lecie zacząłem trenować walkę trójzębem. Tak na rozgrzewkę, i dla zabicia czasu. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czas pędził jak szalony. Byłeś tak zajęty treningiem, że nie zauważyłeś kiedy na niebie pojawił się czarny rydwan. Ciągnęło go dwóch Strażników Nocy, którzy tak jak wcześniej nie okazywali żadnych emocji. Księżniczka Luna wyglądała niezwykle majestatycznie patrząc na ciebie z góry z półuśmiechem na twarzy.

- Witaj Sea Charger - powitała cię gdy była już na ziemi - widzę, że wyzdrowiałeś. Cieszę się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Witaj Pani. - powiedziałem salutując bronią, a potem przeszedłem do normalnego luzackiego zachowania.- Miałem poprostu dobrą opiekę i silną wolę do wyzdrowienia. Jestem już ponownie w dobrej formie jak przed... wypadkiem. 

Poczyniłem też pewne... przygotowania odnośnie przyszłego polowania na Prototyp X. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Z moją włócznią wszystko w porządku. Działa jak należy i nie jedna klacz kiedyś... Ah, chodziło ci trójząb. 

Celowo tak powiedziałem chcąc z jednej strony zobaczyć reakcję straży, a z drugiej jej. 

- Taki głupi żart. - dodałem przepraszjąco, i teartalnie z wielką wprawą wywinąłem zabójczy piruet z trójzębem któy mógłby rozciać zwykłęgo kuca na pół. - Takiej broni już się nie robi. Stworzono ją specjalnie dla Strazników Otchłani, a to jest zapewne jedyny istniejący egzemplarz tej broni. Ale wiesz jak to mówią Księżniczko - siła wojownika nie płynie z jego oręża, ale z walcznego ducha. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strażnicy stali jak posągi niepomni na twoje zaczepki. Luna też nie zareagowała jakby błądziła gdzieś myślami. Gdy jednak wspomniałeś o swojej broni uśmiechnęła się groźnie.

- Sprawdźmy więc twoją siłę ducha - powiedziała i przy pomocy rogu wyczarowała magiczną replikę twojego trójzęba i zaczęła nim wymachiwać z zadziwiającą wprawnością.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Trójszturmowe Pchnięcie. - zefiniowałem ruch który właśnie wykonała. - Jeden z bardziej zaawansowanych ruchów bojowych. Eh... czuję się trochę głupio, że mam walczyć z Tobą. W żadnym razie dlatego że jesteś klaczą, ale... tyle już dla mnie zrobiłaś... a ja w czasie walki cóż, nie daję forów. Nikomu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...