Elizabeth Eden Napisano Sierpień 21, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 21, 2013 -Chyba był głodny - powiedziała w drzwiach patrząc na Katariine. - No ale to ty się znasz na wampirach, nie ja - usmiechnnęła się ciepło. Link do komentarza
Fikus Napisano Sierpień 21, 2013 Share Napisano Sierpień 21, 2013 Biegłam za Lisą ale dziewczyna nagle się się zatrzymała a ja uderzyłam w jej nogę. Po chwili wstałam i łapką potarłam głowę. Zabolało ale tylko trochę. Pod drzewem siedziała jakaś dziewczyna. Rozmawiały ze sobą. Ostrożnie wykonałam kilka kroków w stronę nowej a kiedy byłam około metr od niej, usiadłam i miauknęłam głośno przekrzywiając przy tym głowę. Link do komentarza
MewTwo Napisano Sierpień 21, 2013 Share Napisano Sierpień 21, 2013 Kiedy Lisa zauważyła Candy, podniosła ją i posadziła na kolana. Zaczęła ją delikatnie głaskać po grzbiecie i po głowie. : -Każdy powinien wiedzieć, do czego został stworzony i posłany na ten świat- powiedziała dziewczyna- Ja nie wiem jeszcze, jaki mam cel, ale staram się go znaleźć. Wiem tylko jedno, Mam swoje szczęśliwe wspomnienia, których się będę trzymała do końca. A teraz, jesli pozwolisz, pójdę do ogrodu. Papa. Lisanna pomachała na pożegnanie i pobiegła do altanki w ogrodzie Link do komentarza
Mrs.Octavia Napisano Sierpień 21, 2013 Share Napisano Sierpień 21, 2013 Dziewczyna pomyślała i po chwili odwróciła się do Aurory. -Musiał być mocno zdesperowany aby w środku dnia od tak kogoś atakować dla krwi,porą łowów jest noc,a nie dzień. Oznajmiła po czym zaczerpnęła łyka już dość zimnej herbaty. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 21, 2013 Share Napisano Sierpień 21, 2013 - Oczywiście. Do zobaczenia. Taką mam nadzieję... - ostatnie zdanie powiedziała już bardzo cicho. Odprowadziła nowo poznaną wzrokiem. Mimo wielkiego przekonania z jakim mówiła dziewczyna, Liza wiedziała że się myli. To prawda, ona mogła i mieć cel w życiu. Ale Liza... Na pewno nie. Nie była ani żywa, ani martwa i to niezwykle utrudniało jej sytuację. Wstała powoli, podpierając się o drzewo. Ze znużeniem podniosła sukienkę żeby nie ciorać nią po ziemi i powlokła się powoli, mając nadzieję że znajdzie drogę do jeziora. Wizyta w domu była bezcelowa. Nie wiedziała nawet, czy będzie mogła tu wrócić. Link do komentarza
Elizabeth Eden Napisano Sierpień 21, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 21, 2013 (edytowany) Aurora przez chwilę patrzyła na Katariinę a później wyszła. Poszła za dom do ogrodu i położyła się na leżaku. Zasnęła..... Edytowano Sierpień 21, 2013 przez Elizabeth Pegasis Link do komentarza
Gość Napisano Sierpień 21, 2013 Share Napisano Sierpień 21, 2013 (edytowany) -Imię: Alic -Nazwisko: Saltic -Rola: Łowca wilkołaków -Wiek: 20 lat -Rasa: wampir -Opis wyglądu lub zdjęcie: dlógowłosa brunetka , ma delikatne rysy . Wysoka . Zazwyczaj ma rozpuszczone włosy ,czarny rozpienty płaszcz do kolan, czarną bluzkę i czarne spodnie. (Me gusta na czarno ) -Charakter: Miła, odważna, może ugryźć ( ) ,żartownisia. -Ja. - Z cienia wyłoniła się wysoka kobieta w czarnym płaszczu. Edytowano Sierpień 21, 2013 przez maisha737 Link do komentarza
Mrs.Octavia Napisano Sierpień 21, 2013 Share Napisano Sierpień 21, 2013 Katariina do końca wypiła zimne zioła które zaparzyła i umyła kubek po czym od razu położyła na miejsce.Nie wiedziała teraz co ma z sobą począć,nie miała już pracy w ogrodzie gdyż wszystko zrobiła rano,poszła do pokoju i usiadła na łóżku.Chwilę siedziała jednak u siebie również nie miała co robić,spać?Nie jest zmęczona,poza tym jest za jasno.Pomyślała jeszcze o tych wampirach z okolicy,oprócz swojej bliskiej rodziny i kilku wampirów z okolicy nie znała żadnego.Gdzieś czytała że podobno w każdym regione świata są inne "gatunki" wampirów,a nie sądziła że te co tu są pochodzą z okolic Skandynawii. Link do komentarza
Fikus Napisano Sierpień 21, 2013 Share Napisano Sierpień 21, 2013 Mogę wiedzieć gdzie mnie zabierasz? - zapytałam z ciekawością Lisę, która aktualnie biegła trzymając mnie w ramionach. Trochę mną trzęsło ale to było akurat do przeżycia. Link do komentarza
MewTwo Napisano Sierpień 21, 2013 Share Napisano Sierpień 21, 2013 -Jeju, przepraszam cię Candy. Nie chciałam, żeby było ci niewygodnie- powiedziała Lisanna i zwolniła tempo. Szła spokojnie w stronę swojego miejsca. Zaczęła głaskać kotkę po głowie, najmilej jak potrafiła.- Chcę cię zabrać do miejsca w tym ogrodzie, którego nawet ogrodnicy nie znają. Link do komentarza
Fikus Napisano Sierpień 22, 2013 Share Napisano Sierpień 22, 2013 Jakoś mało mi to mówi. Czy to tam gdzie znikasz każdego dnia po robocie? - zapytałam się z ciekawym uśmiechem na pyszczku. Zaczęłam cicho mruczeć.. Link do komentarza
MewTwo Napisano Sierpień 22, 2013 Share Napisano Sierpień 22, 2013 -Mhm- przytaknęła Lisanna- Myślę, że ci się spodoba. Chodź za mną. Dziewczyna skręciła w alejkę i skierowała się do jej miejsca. Link do komentarza
delet this Napisano Sierpień 22, 2013 Share Napisano Sierpień 22, 2013 Wilko-pies wyszedł z budynku, aby zaczerpnąć świeżego powietrza. - Ach, jaki piękny dzionek. Wzięła wdech i zaczęła przechadzać się po ogrodzie. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 22, 2013 Share Napisano Sierpień 22, 2013 Z powrotem Lizie szło się łatwiej niż w przeciwnym kierunku. Jezioro wzywało i nie musiała wytężać umysłu, aby odnaleźć drogę. Nie dotarła co prawda tam, gdzie dotrzeć chciała, ale stwierdziła że to chwilowo bez sensu. Po pobudce coraz więcej wspomnień do niej wracało - zwłaszcza tych z ostatnich godzin ludzkiego życia. Kiedyś jeszcze wyruszy żeby znaleźć poprzedni dom. Póki co jednak z ulgą dotarła do brzegu akwenu zarośniętego szuwarami i usiadła na pobliskim, omszałym głazie i obserwowała krajobraz. Link do komentarza
Mrs.Octavia Napisano Sierpień 22, 2013 Share Napisano Sierpień 22, 2013 Katariina właśnie leżała na łóżku gdy naglę jej telefon zadzwonił,w środku lasu był dość słaby sygnał,ale w końcu jakiś.Odebrała go i potwierdziła swoje zamiary na kolejne 3 dni.Po rozmowie podekscytowana zaczęła powoli pakować najpotrzebniejsze rzeczy na podróż,wiedziała że jeszcze w jej starym domu są jej rzeczy.Spakowała się i zeszła na dół aby poinformować Panne Aurore jednak ona spała w ogrodzie,dziewczyna nie chciała jej budzić.Jeśli się nie obudzi do nocy,to zostawi karteczkę na stolę.Była podekcytowana powodem że spotka znów swoją rodzinę i młodszego kuzyna.Postanowiła że wyruszy w nocy bo o tej porze wampiry mają podwojone umiejętności,nie sądziła żeby jej się coś stało,a na pewno zdąży na samolot do Finlandii. Link do komentarza
Elizabeth Eden Napisano Sierpień 23, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 23, 2013 Aurora nagle się przebudziła. Zaskoczona tym że zasnęla, poderwała się i pobiegła do domu. Weszła do kuchni i zrobiła sobię kawę.... [Noc i następny dzień będzie kiedy WSZYSCY coś choć RAZ napiszą] Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 23, 2013 Share Napisano Sierpień 23, 2013 [No to sobie poczekamy} Link do komentarza
Elizabeth Eden Napisano Sierpień 23, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 23, 2013 [Walony wampir ze strychu gdześ spieprzył ale wróci.. czuję to w powietrzu] Link do komentarza
D'yer'ailt Napisano Sierpień 23, 2013 Share Napisano Sierpień 23, 2013 [Może następnym razem ktoś pofatyguje się aby przeczytać moje posty. Dowiedziałby się z nich, że jestem daleko od domu i powrotu do niego. Ale miło, że nawet nie wiedząc gdzie jest moja postać, próbujecie nawiązać interakcję.] Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 23, 2013 Share Napisano Sierpień 23, 2013 (edytowany) Tym razem to Ty nie przeczytałeś. Jest nowa uczestniczka i to ona na chwilę wpadła na strych... Niech ktoś coś napisze. Edytowano Sierpień 23, 2013 przez Nocturnal Light Link do komentarza
D'yer'ailt Napisano Sierpień 23, 2013 Share Napisano Sierpień 23, 2013 [Zwracam honor. Rzeczywiście to akurat mi umknęło. My bad ;<] Link do komentarza
Gość Napisano Sierpień 24, 2013 Share Napisano Sierpień 24, 2013 [Czekam na bieg wydażeń] Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 24, 2013 Share Napisano Sierpień 24, 2013 Pisz, nie czekaj. Reaguj jakoś. Chciałabym żeby ta zabawa w końcu ruszyła... * * * W zamyśleniu Liza zaczęła wrzucać kamienie do wody. Niewiele też brakowało, żeby wrzuciła jedną z żab niewinnie siedzących przy brzegu. Płaz z żalem w wyłupiastych oczach wskoczył do jeziora i zniknął pod wodą. Topielica poszła w jego ślady, choć nie zanurzyła się zupełnie. Wciąż miała nadzieję, że może ktoś przypomni sobie o jeziorze i przyjdzie spędzić nad nim swój czas. Link do komentarza
Gość Napisano Sierpień 24, 2013 Share Napisano Sierpień 24, 2013 (edytowany) [Ok] Tajemnicza nieznajoma jak się pojawiła tak też znikneła .W pomieszczeniu roznosił się tylko cichnący szatański śmiech. Przeniozła się nad jezioro ,jej ulubione miejsce w okolicy. Zauważyła tajemniczą kobietę.... Edytowano Sierpień 24, 2013 przez maisha737 Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 24, 2013 Share Napisano Sierpień 24, 2013 Liza leżała przy brzegu, rysując palcem na piasku podobne do niczego konkretnego cosie, kiedy usłyszała kroki. Podniosła głowę z niedowierzaniem. Nieznajoma stojąca nieopodal też na nią patrzała. Topielica skrzywiła się ze zdziwieniem. Wstała szybko, otrzepała ręce z piasku, a następnie ruszyła w kierunku intruza z coraz szerszym uśmiechem. Czyżby jezioro zaczęło spełniać jej zachcianki? Link do komentarza
Recommended Posts