Skocz do zawartości

Życie w środku lasu, czyli dołącz do wielkiej rodziny [Human] [Fantasty]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Biegłam za Lisą ale dziewczyna nagle się się zatrzymała a ja uderzyłam w jej nogę. Po chwili wstałam i łapką potarłam głowę. Zabolało ale tylko trochę. Pod drzewem siedziała jakaś dziewczyna. Rozmawiały ze sobą. Ostrożnie wykonałam kilka kroków w stronę nowej a kiedy byłam około metr od niej, usiadłam i miauknęłam głośno przekrzywiając przy tym głowę. 

Link do komentarza

Kiedy Lisa zauważyła Candy, podniosła ją i posadziła na kolana. Zaczęła ją delikatnie głaskać po grzbiecie i po głowie. :

 

-Każdy powinien wiedzieć, do czego został stworzony i posłany na ten świat- powiedziała dziewczyna- Ja nie wiem jeszcze, jaki mam cel, ale staram się go znaleźć. Wiem tylko jedno, Mam swoje szczęśliwe wspomnienia, których się będę trzymała do końca. A teraz, jesli pozwolisz, pójdę do ogrodu. Papa.

 

Lisanna pomachała na pożegnanie i pobiegła do altanki w ogrodzie

Link do komentarza

- Oczywiście. Do zobaczenia. Taką mam nadzieję... - ostatnie zdanie powiedziała już bardzo cicho. Odprowadziła nowo poznaną wzrokiem. Mimo wielkiego przekonania z jakim mówiła dziewczyna, Liza wiedziała że się myli. To prawda, ona mogła i mieć cel w życiu. Ale Liza... Na pewno nie. Nie była ani żywa, ani martwa i to niezwykle utrudniało jej sytuację. Wstała powoli, podpierając się o drzewo. Ze znużeniem podniosła sukienkę żeby nie ciorać nią po ziemi i powlokła się powoli, mając nadzieję że znajdzie drogę do jeziora. Wizyta w domu była bezcelowa. Nie wiedziała nawet, czy będzie mogła tu wrócić.

Link do komentarza

-Imię: Alic

-Nazwisko: Saltic

-Rola: Łowca wilkołaków

-Wiek: 20 lat

-Rasa: wampir

 

-Opis wyglądu lub zdjęcie: dlógowłosa brunetka , ma delikatne rysy . Wysoka . Zazwyczaj ma rozpuszczone włosy ,czarny rozpienty płaszcz do kolan, czarną bluzkę i czarne spodnie. (Me gusta na czarno  :rainpriest: )

 

-Charakter: Miła, odważna, może ugryźć ( :crazytwi: ) ,żartownisia.


-Ja. - Z cienia wyłoniła się wysoka kobieta w czarnym płaszczu.

Edytowano przez maisha737
Link do komentarza

Katariina do końca wypiła zimne zioła które zaparzyła i umyła kubek po czym od razu położyła na miejsce.Nie wiedziała teraz co ma z sobą począć,nie miała już pracy w ogrodzie gdyż wszystko zrobiła rano,poszła do pokoju i usiadła na łóżku.Chwilę siedziała jednak u siebie również nie miała co robić,spać?Nie jest zmęczona,poza tym jest za jasno.Pomyślała jeszcze o tych wampirach z okolicy,oprócz swojej bliskiej rodziny i kilku wampirów z okolicy nie znała żadnego.Gdzieś czytała że podobno w każdym regione świata są inne "gatunki" wampirów,a nie sądziła że te co tu są pochodzą z okolic Skandynawii.

Link do komentarza

-Jeju, przepraszam cię Candy. Nie chciałam, żeby było ci niewygodnie- powiedziała Lisanna i zwolniła tempo. Szła spokojnie w stronę swojego miejsca. Zaczęła głaskać kotkę po głowie, najmilej jak potrafiła.- Chcę cię zabrać do miejsca w tym ogrodzie, którego nawet ogrodnicy nie znają.

Link do komentarza

Z powrotem Lizie szło się łatwiej niż w przeciwnym kierunku. Jezioro wzywało i nie musiała wytężać umysłu, aby odnaleźć drogę. Nie dotarła co prawda tam, gdzie dotrzeć chciała, ale stwierdziła że to chwilowo bez sensu. Po pobudce coraz więcej wspomnień do niej wracało - zwłaszcza tych z ostatnich godzin ludzkiego życia. Kiedyś jeszcze wyruszy żeby znaleźć poprzedni dom. Póki co jednak z ulgą dotarła do brzegu akwenu zarośniętego szuwarami i usiadła na pobliskim, omszałym głazie i obserwowała krajobraz.

Link do komentarza

Katariina właśnie leżała na łóżku gdy naglę jej telefon zadzwonił,w środku lasu był dość słaby sygnał,ale w końcu jakiś.Odebrała go i potwierdziła swoje zamiary na kolejne 3 dni.Po rozmowie podekscytowana zaczęła powoli pakować najpotrzebniejsze rzeczy na podróż,wiedziała że jeszcze w jej starym domu są jej rzeczy.Spakowała się i zeszła na dół aby poinformować Panne Aurore jednak ona spała w ogrodzie,dziewczyna nie chciała jej budzić.Jeśli się nie obudzi do nocy,to zostawi karteczkę na stolę.Była podekcytowana powodem że spotka znów swoją rodzinę i młodszego kuzyna.Postanowiła że wyruszy w nocy bo o tej porze wampiry mają podwojone umiejętności,nie sądziła żeby jej się coś stało,a na pewno zdąży na samolot do Finlandii.

Link do komentarza

Pisz, nie czekaj. Reaguj jakoś. Chciałabym żeby ta zabawa w końcu ruszyła...

 

* * *

 

W zamyśleniu Liza zaczęła wrzucać kamienie do wody. Niewiele też brakowało, żeby wrzuciła jedną z żab niewinnie siedzących przy brzegu. Płaz z żalem w wyłupiastych oczach wskoczył do jeziora i zniknął pod wodą. Topielica poszła w jego ślady, choć nie zanurzyła się zupełnie. Wciąż miała nadzieję, że może ktoś przypomni sobie o jeziorze i przyjdzie spędzić nad nim swój czas.

Link do komentarza

[Ok]

Tajemnicza nieznajoma jak się pojawiła tak też znikneła .W pomieszczeniu roznosił się tylko cichnący szatański śmiech.

Przeniozła się nad jezioro ,jej ulubione miejsce w okolicy.
Zauważyła tajemniczą kobietę....

Edytowano przez maisha737
Link do komentarza

Liza leżała przy brzegu, rysując palcem na piasku podobne do niczego konkretnego cosie, kiedy usłyszała kroki. Podniosła głowę z niedowierzaniem. Nieznajoma stojąca nieopodal też na nią patrzała. Topielica skrzywiła się ze zdziwieniem. Wstała szybko, otrzepała ręce z piasku, a następnie ruszyła w kierunku intruza z coraz szerszym uśmiechem. Czyżby jezioro zaczęło spełniać jej zachcianki?

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...