Skocz do zawartości

[Zabawa] [Human] Igrzyska śmierci


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Wredna baba - pomyślał Klain. Poleciał więc nad cmentarz aby tam zapewnić im pochówek. Wylądował i zabrał ciała do kaplicy. Ułożył w trumnach i w tym momencie wyszedł ksiądz.

- Proszę o pochowanie ich w imieniu wojska Kapitolu - Powiedział Klain i pokazał mu swoje papiery lotnicze - Ja będę się zbierał. - Wyszedł z kaplicy i wrócił helikopterem do bazy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 325
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Alicia, już za późno - Powiedział Klain - Miałem nie tracić paliwa,  trzeba było się wyrazić dokładniej. To będzie twoja wina jeżeli zabraknie paliwa. - Klain zawrócił maszynę i zabrał ciała przepraszając księdza za kłopoty. Gdy popatrzył jeszcze raz na ciało Shina  wydało mu się bardzo znajome. Tak jak by patrzył w lustro.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Saperka? Pfff... drut kolczasty, czekan i tako japońskie cóś:http://www.kowalstwo-samuraj.com/galeria/bron-wschodnia/szabla-IMG_0630.jpg )

 

Alicia wstała i skierowała się do drugiego pokoju. Miała coś do zrobienia. Trzeba dopracować finał.

 

(kurde, z tym czekanem to ja chyba za dobra jestem...)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Nie ma tego zdjęcia, nie wiem co to jest.)

 - Czekan, drut kolczasty i krótki miecz jednoręczny... Czekan się nada do kopania    - powiedział Kevin i zaczął kopać w wyznaczonym przez Anę miejscu.   - Ty usiądź i obserwuj otoczenie. Trzymaj też ten miecz, mi się nie przyda.

Edytowano przez Mitnick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy poduszkowiec wylądował, Kain razem z pilotem poduszkowca podprowadzili kabel do paliwa i uzupełnili w helikopterze. 

- Dzięki - Powiedział Klain i wszedł do maszyny. Odpalił silniki i wystartował. - Ehhh szkoda będzie cie spalić - Powiedział na głos do leżącego Shina - Jednak podobieństwo mnie dobija i nie mogę tego zrobić. Spalę inne ciała ale ciebie normalnie pogrzebie. - Klain włożył Shina do specjalnej komory i poleciał do spalarni gdzie zostawił pozostałe ciała. Nikt nie pytał się o ostatnie ciało więc Klain wystartował i poleciał pod arenę na specjalne lądowisko. 

 

 

Wygląd Kleina

anime.jpg

Edytowano przez RedBalance12
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Przedobrzyłeś z tym wyglądem :). Zkąd wy bierzecie te zdjęcia?!?)

-Jak chcesz. - Powiedziała Ana biorąc broń. Chorą ręką natknęła się na kamień. To był jeden mały dotyk, ale piekł

jakby wejść do ognia. - Ała!!! - wykrzyknęła i zatkała sobie usta. Nie chciała nikogo do siebie zwabić. Zerknęła na ranę,

która wyglądała coraz gorzej, ale szybko zasłoniła ranę. Mamy większe zmartwienia.

- A ty czego taka cicha?

-Narazie mnie nie potrzebujesz. Twój instynkt przetrwania działa jak powinien. Tylko w walkach będe ci pomagać. Ta 

twoja rana wygląda paskudnie.

-Wiem.

-Wiesz też, że jeśli będziesz długo zwlekać, będzie trzeba ją uciąć.

-Poczekam do jutra.

-Mam nadzieje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Coś się stało Ano? - zapytał Kevin zaciekawiony dlaczego Ana krzyknęła. Po chwili dodał: - Jeżeli coś jest nie tak powiedz mi od razu o tym. Po pół godziny Kevin skończył kopanie. Było jeszcze trochę czasu do zmierzchu więc Kevin zastawił pułapki z drutu kolczastego i giętkich gałęzi drzew. Wszystko wyglądało tak, że jeżeli ktoś trącił cieniutki drucik zwalniało się zabezpieczenie i płyta drutu kolczastego i kolców uderzała w nieproszonego gościa. Dodatkowo drucik był pomalowany na kolor otoczenia ze znalezionych dookoła naturalnych barwników.

Edytowano przez Mitnick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Nic się nie stało, po prostu nóż mi się otwożył w kieszeni, i się przestraszyłam. Ale już

jest wszystko w pożądku. Padam z nóg.- To powiedziawszy dziewczyna padla na trawę, i od razu

zasnęła.  Tak jak wcześniej jej oddech stał się płytki. Opatruek zpadł jej z ręki, więc Kevin mógł

zobaczyć jej ranę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Boże. To wygląda jeszcze gorzej niż wcześniej. Dostała infekcji. Moment... chyba gdzieś tu było... ach, tu jest, maść na wszystko. Kevin przetarł delikatnie ranę po czym nałożył świeżej maści. Założył także nowy opatrunek. Po godzinie oddech Any zmienił się na normalny a Kevin usnął. Następnego dnia wstał zanim Ana się obudziła i poszedł po "śniadanie". Zestrzelił dwie wiewiórki i kilka ptaków. Przy okazji poderżnął gardło jakiemuś trybutowi idącemu przez las w stronę Any. Na miejscu rozpalił ognisko i zaczął piec swój łup.

Edytowano przez Mitnick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Nie przesadzaj, dobrze jest :) )

Ana obudziła się,czując zapach przypaloneo mięsa. Czuła się ewidentnie lepiej. Spojżała na swoją ręke.

-Posmarował ją za ciebie.

-Przeciesz widzę!

-A ty co? Nierwicy dostała?

-Że też musimy żyć razem...

Jej rana zniknęła. Mogła ruszać ręką, ale nie miała siły. Gdy trybutka próbowała wstać od razu spadła na cztery litery.

- Przecież mam jeszcze zapasy. Nie musiałeś robić nowych.  -Ana usiławydostać się z pod drzewa, ale jej się nie udawało. -Przezemnie będziemy w tym miejscu przez dłuższ czas. Na pewno nie chcesz mnie zostawić? Będe tylko kulą u nogi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  - Zwariowałaś?! Mam cię tu zostawić tylko dla tego, że tracisz wiarę  w zwycięstwo?! Tak łatwo nie pozwolę ci się poddać. Chyba chcesz się zemścić na Alici za... no wiesz...  - powiedział Kevin.  - A teraz wstawaj, śniadanie zrobiłem. Zapasy już nie wyglądały na świeże więc zrobiłem nowe    - mężczyzna podszedł do Any i pomógł jej wstać.   - Zjesz coś świeżego i poczujesz się  lepiej. Raz dwa nabierzesz energii a przyda ci się bo dzisiaj koniec igrzysk. Patrząc na tarczę "zegara" mamy około godziny 8. Przed 12 musimy być przy najwyższym drzewie.

Edytowano przez Mitnick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Weź mnie nie strasz. Idziesz ze mną, nie zostawię cię tutaj, nawet nie ma mowy. I właśnie dużo stracę jeżeli zginiesz - powiedział Kevin po czym wziął Anę na ręce i przeniósł do ogniska.

 

(Ale ja nie mówię, że rozwalę całą arenę, nie mam takiego zamiaru.)

Edytowano przez Mitnick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...