Gość Napisano Grudzień 30, 2013 Share Napisano Grudzień 30, 2013 Jakiś czas puźniej znalazły się nad wielką wodą. Zaóważyła tam stado ptaków. Zaburczało jej w brzuchu. Dobrze że wychowywałam się w lesie. Odstawila Kaine na grunt uważając aby nie nadwyrężyć jej nogi. -Bądź cicho- szepnęła. Wyjęła nóż, i zaczęła się skradać. Podeszła, na tyle blisko aby móc sięgnąć po jednego z nich. Zrobiła to. Inne nic nie zaóważyły. Odcięła mu głowę. Puźniej następnemu. Powtazała tę czynność dopuki nie zabiła 10 sztuk ( Jak Chuck Norris ). Schowała nóż do kieszeni ( najpierw przemyła go wodą) . Włożyła je do plecaka (wcześniej pozbywając się krwi, myjąc je w wodzie). Wyjęła butelkę i napełnila ją wodą. Wzięła dziewczynkę spowrotem na ręce i zaczęła iść dalej. Nagle zauważyła że dziewczynka płacze. -Cii. Spokojnie.Znajdziemy bezpieczne miejsce i tam ci pomogę. Niedlugo puźniej zaszły do jaskini. Oprużnia plecak. -Pujde po mech. Tak też zrobiła. Po ok. godzinie zapełniła plecak mchem. Zebrała też drewna na opał. Wruciła do jaskini. Rozłożyla mech tak aby mozna było na nim spać. -To będzie nasze łóżko. Rozłożyła drewno pod ścianą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Grudzień 30, 2013 Autor Share Napisano Grudzień 30, 2013 (edytowany) (giniemy raz na tydzień, ale rany.... ) Do tej samej jaskini wszedł młody, może piętnastoletni trybut. Wystraszył się i strzelił z łuku, ale zrobił to krzywo i trafił Anę tylko w ramię. Kaine schowała się gdzieś z tyłu, nadal jęcząc z powodu nogi. Wszystko obserwowała Alicia.... Edytowano Grudzień 30, 2013 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Grudzień 30, 2013 Share Napisano Grudzień 30, 2013 (edytowany) (Mogę go zabić?) -Spokojnie. Czy ja cię atakuję???-powiedziała wyjmujac strzałę. -Dzęki za strzałę, przyda mi się. A ty na co czekasz, uciekaj! Edytowano Grudzień 30, 2013 przez maisha737 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Grudzień 30, 2013 Autor Share Napisano Grudzień 30, 2013 (zabijaj ) Chłopak był w szoku. Musi ich zabić. Będzie ich mniej, może przeżyje. Wycelował strzałę w małą. Alicia uśmiechnęła się. - Szykujemy błyskawicę - szepnęła.... (najprawdopodobniej będę robiła tej zabawy nowe edycje ) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Grudzień 30, 2013 Share Napisano Grudzień 30, 2013 (Yey!!) -Jak wolisz. - Ana podbiegła do chłopaka i zaatakowała go z karatę. Udeżyła go nogą w brzuch dzięki czemu stracił przytomność. Wywlokła go z jaskini. I poderżnęła mu gardło. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Grudzień 30, 2013 Autor Share Napisano Grudzień 30, 2013 Kaine się rozpłakała. Co się tu dzieje? Co ona tu robi? Cała w szoku... zemdlała. Alicia uśmiechnęła się. Może to nie to samo, ale jednak. Gdzieś daleko uderzyła błyskawica. Obrazek: Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Grudzień 30, 2013 Share Napisano Grudzień 30, 2013 (edytowany) (Ech, ładny był...) Dziewczyna zabrała to co miał przy sobie, i zakopała jego ciało(nie chciala zaryzykować wytropieniem przez misie). Nagle przypomniała sobie o Kaine.Wbiegła do jaskini, gdzie zastała nieprzytomna dziewczynkę. Podniosła ją i ułożyła na mchu. Znalazła maść i zastosowała ją na jej biednej nodze. A skoro Kaine będzie nieprzytomna, mogę zająć się przygotowaniami. Jak pomyślala tak też zrobiła. Na początku wyjęła drut i porozwijała go między drzewami, w taki sposób, aby było tylko 1 wejście i 1 wyjście. Puźniej znalazła w jaskini zagłembienie, do którego nie wsiąka woda. Przeczyściła je. Rozpalila ognisko. Skoro jest dzień, nikt nie zaóważy. Ugotowała na nim wodę, i wlała ją do zagłębienia. Potem znów poleciała nad wodę napełnić butlę. Powtażalatę czynnośc puki zagłembienie się nie wypełniło. Klasnęła w dłonie. Mamy psełdo źródełko. Ostatni raz poleciała po wodę, i ostatni raz ją ugotowała, ale tym razem schowała ją do plecaka. Wzięła też strzałę którą była zaatakowana i skruciła ją. Mam nóż dla Kaine. Na końcu wyszła na zewnątrz i zaczęła oskubywać ptaki i je piec. (Zostało jej jeszcze pół szpuli drutu) Edytowano Grudzień 30, 2013 przez maisha737 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maćko z Bogdańca Napisano Grudzień 30, 2013 Share Napisano Grudzień 30, 2013 Kevin w oddali zobaczył kolegę ze swojego dystryktu ale szybko spojrzał na środek areny, na plecaki. Jak piorun wskoczył do wody i dopłynął do skalistego wzniesienia obok piedestałów. Wspiął się na nie i począł biec w stronę środka areny. po kilkunastu sekundach biegu dobiegł i złapał plecak po czym zaczął uciekać gdzie pieprz rośnie. Nie wiedział, czy jego kolega biegnie za nim bo nie spojrzał w tył ale miał nadzieję, że był zaraz za nim. Kevin wbiegł w las i po kilku minutach sprintu zobaczył dół, do którego wskoczył i wyjrzał czy nie biegnie jego kumpel. (Napisz czy biegł czy nie.) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Grudzień 30, 2013 Autor Share Napisano Grudzień 30, 2013 (edytowany) (Oj mitnick, mitnick) Alicia zobaczyła jak Kevin wdepnął w gniazdo szerszeni. Oj.... (jak już powtarzałam pierdyliard razy to jest tylko zranienie. śmiertelne walki raz na tydzień. Najbliższa, środa, lub czwartek) Edytowano Grudzień 30, 2013 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maćko z Bogdańca Napisano Grudzień 30, 2013 Share Napisano Grudzień 30, 2013 Nagle Kevin usłyszał bzyczenie. Gdy spojrzał pod siebie zobaczył rozdeptane gniazdo szerszeni. Począł biec przed siebie w głąb lasu aż zobaczył małe oczko wodne, płytkie ale dość głębokie żeby człowiek mógł się zmieścić i być całkowicie przykryty wodą. Rzucił się w wodę i odczekał chwilę aż szerszenie odlecą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dead Radio Man Napisano Grudzień 30, 2013 Share Napisano Grudzień 30, 2013 Początek Shin wskoczył do wody i popłynął do rogu obfitości. Złapał największy możliwy plecak i złapał katanę < jak coś usunę>. Na szczęście udało mu się dość sprawnie uciec bez wszczynania walki. - Ehh teraz tylko znaleźć dziewczyny - Nagle sobie przypomniał zarumienioną twarz Any i poczuł ukucie - Czemu mi się to dzieje podczas Igrzysk - Powiedział ze złością i ruszył w las Szedł w kierunku na lewo od jaskiń. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Ja cię nie mogę 21 powiadomień i 1 wiadomość. Ehhh Nie wiem jak jutro nie dam rady chyba pisać po od 10 pracuje do 3 w nocy więc nie dam rady, dajcie Shinowi spotkać się z Aną i maisha poprowadzi naszym przymierzem przez ten dzień, ok? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Grudzień 30, 2013 Share Napisano Grudzień 30, 2013 Eirik po chwilowej dezorientacji skoczył do wody. Nie był doskonałym pływakiem, ale coś umiał, a owe coś wystarczyło, by dotrzeć do pozostałych plecaków, wziąć jeden z nich i ulotnić się jak najdalej od miejsca startu. Zauważył po drodze Mitnicka. Kevin, chodź! - zawołał, po czym zaczął przemieszczać się na wschód. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Grudzień 31, 2013 Share Napisano Grudzień 31, 2013 Gdu upiekła ptaki Ana 5 sztuk włożyła do plecaka, a resztę na wyczyszczony wcześniej kamień , schowany za drewnem. Nie chciała zostawić dziewczynki samej, ale zdecydowała że pujdzie na zwiady. Wzięła broń, zostawiając Kaine "Nóż" i wyszła. Po jakimś czasie zaóważyła Shina. Zaczęła biec w jego kierunku. Wpadła mu w ramiona. -Shin,jak się cieszę że cię widzę!!- zawołała niezbyt głośno, żeby nie zapraszac nieproszonych gości. - Myślałam, że nie żyjesz! - Jedna samotna łza spłynęła jej po policzku. ~~~~~~ Czy ta maść którą dostałam, jest tą szybkoleczącą jak z 1?? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Grudzień 31, 2013 Autor Share Napisano Grudzień 31, 2013 (edytowany) (Tak) Alicia obserwowała ludzi. Dobrze. Rzęsisty deszcz.... krwi spadł na Shina i Anę (To jeszcze nie śmierć, ale przeszkoda ) Przy okazji gdzieś daleko uderzyła błyskawica. To młoda kobieta imieniem Saes z dystryktu... 12 została przebita mieczem przez jedynkę. I ta jedynka kierowała się teraz na Kevina i Eirika. (Jutro ta osoba dojdzie i wtedy ty Władca i ty Mitnick staniecie z nim do walki, kto ją lepiej opisze, przeżyje, kto gorzej - umrze. Wyniki dam dopiero jak obydwoje napiszecie. ) EDIT: Zmiana planu, walka dzisiaj. Kto odpadnie? Kto da radę? Posty z opisem walki Mitnick i Władca, możecie wstawiać od..... TERAZ! Chłopak z dystryktu pierwszego zauważył dwójkę ludzi. Od razu rzucił się na nich z toporem. Saes: ten z jedynki XD Edytowano Grudzień 31, 2013 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maćko z Bogdańca Napisano Grudzień 31, 2013 Share Napisano Grudzień 31, 2013 Kevin zauważył, że ktoś biegnie w jego stronę. Szybko wyjął swój miecz i przez chwilę spoglądał na przeciwnika. Nie był to Eirik, gdyż ten stał obok niego. Miał nadzieję, że to jego przyjaciel z jego dystryktu ale to nie był on. - EIRIK! UWAŻAJ! - krzyknął Kevin blokując cios przeciwnika. - Rusz swoje cztery litery i pomóż mi! Kevin zablokował kilka ciosów po czym uderzył przeciwnika ostrzem w bok w okolicy lewej nerki. - Przytrzymaj go! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cava Herondale Napisano Grudzień 31, 2013 Share Napisano Grudzień 31, 2013 Maggie wyruszyła ze startu z bardzo dużym opóźnieniem. - Ehh... Jak zwykle jestem ostatnia. - powiedziała i westchnęła głęboko. Wyciągnęła swój miecz i ostrożnie ruszyła przed siebie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Grudzień 31, 2013 Share Napisano Grudzień 31, 2013 Eirik również zauważył trybuta i próbował się ukryć, by zadać cios z zaskoczenia, lecz w takich warunlach chyba się nie dało. Korzystając z walki Kevina z chłopakiem, zaszedł go od tyłu i z całej siły swoim ciężkim, prawym butem kopnął w jego genitalia, a gdy "jedynka" się pochylił, wbił topór w jego czaszkę, choć miał wątpliwości czy ostrze przebiło się aż do mózgu, czy zatrzymało się na pękniętej kości. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maćko z Bogdańca Napisano Grudzień 31, 2013 Share Napisano Grudzień 31, 2013 - Dzięki - powiedział Kevin przebijając przeciwnika mieczem. - Skoro nikogo więcej nie widać to może by tak zastawić na kogoś pułapkę z tego ciała? Jak ci nie pasuje z ciała to mam jeszcze linę - zapytał Kevin stojącego obok Eirika. - Chociaż na obecną chwilę poszukałbym jakiegoś schronienia na noc. Pułapkę się zastawi później - dodał. Po chwili namysłu zapytał: - Umiesz się wspinać na drzewa? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Grudzień 31, 2013 Share Napisano Grudzień 31, 2013 Eirik popatrzał na trupa. Chyba wiem co zjemy na kolację. - Powiedział z uśmiechem do kompana. Wziął miecz zabitego trybuta i włożył go do plecaka. Zarzucił krwawiące jeszcze ciało na plecy. Na północnym-wschodzie były jakieś jaskinie. Mogą tam być niedźwiedzie, lecz powinny się uspokoić po rzuceniu im jakiegoś posiłku... Przynajmniej chwilowo. A co do twojego pytania: oczywiście, że umiem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Grudzień 31, 2013 Share Napisano Grudzień 31, 2013 (edytowany) Po chwili dziewczyna się opanowała. Rumieniec oblał jej twarz. Byłby widoczny gdyby nie deszcz. Krwi... Podniosła głowę ku niebu i powiedziała bezgłośnie: "Dziękuje". -Wróćmy do kryjówki.- Powiedziała. Trzymała Shina za rękę, jakby bała się rozłąki, i zaczęli iść w stronę jaskini. Deszcz przestał padać. Musieliśmy wyjść z obszaru. Nagle przypomniała sobie o misiach. -Musimy to z siebie zmyć. Rozejrzała się i zaóważyła jezioro. Szybko do niego wskoczyła. Po chwili wyszła czysta. Zaóważyła że Shin się wacha, więc go popchnęła. Wpadł do wody jak kamień. Gdy wyszedł zaczęli isć dalej. Po jakimś czasie znaleźli się przed pułapkami. -Teraz uważaj.- Pokazała mu palcem pułapki. - Idź za mną. Po paru minutach znaleźli się w jaskini. Zaczęło się ściemniać. -Biorę pierwszą wartę. A ty się prześpij.- Wskazała na mechowe łoże. -Nie masz się co kłucić. Nagle zaburczało jej w brzuchu. Kolacja, zapomniałabym. Poszła za drewniane zapasy. Po chwili przyniosła 3 ptaki. -Rozpal ognisko - Polecila. - Jeśli rozpalimy ogien, to wciągniemy ich w pułapkę. Podeszła do dziewczynki. Jej noga wyglądała już zdrowo. Został tylko mały ślad. Niepotrzebny opatrunek przyda się puźniej. -Kaine pobutka. - Powiedziała łagodnie. -Mamy gościa. Edytowano Grudzień 31, 2013 przez maisha737 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maćko z Bogdańca Napisano Grudzień 31, 2013 Share Napisano Grudzień 31, 2013 - To gdzie się schowamy, przynajmniej na razie? - Zapytał Kevin. - Ja miałem zamiar wdrapać się na jakieś drzewo, z którego nie byłoby nas widać i tam się zadomowić ale twoja propozycja brzmi lepiej. A propos kolacji, co masz na myśli? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Grudzień 31, 2013 Autor Share Napisano Grudzień 31, 2013 (Ehh... po długim namyśle wygrywa... Mitnick. Jest to moja subiektywna ocena, moim zdaniem jego opis był o 0,0000001 procent lepszy. Naprawdę poziom był wyrównany, no ale, ktoś wygrać musiał...) Alicia obserwowała jak ten chłopak... Eirik przypadkowo nadepnął na ogon jadowitemu gatunkowi kobry(wiem, że góry, ale to arena, tu wszystko jest możliwe). Ta natychmiast go ugryzła. Eirik upadł. Nie było czasu na wyssanie jadu. Alicia powoli uniosła dłoń nad guzikiem z błyskawicą. 1...2...3....4 sekundy mijały. W końcu identyfikator pokazał... puls już nie bił. Uderzyła błyskawica, a zdjęcie nieszczęśnika pojawiła się na kopule. Kaine obudziła się. - Shin! -krzyknęła. (za tydzień zobaczymy kto przeżyje śmiertelną lawinę... Red, czy Maisha ) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Grudzień 31, 2013 Share Napisano Grudzień 31, 2013 (edytowany) (Hejże!!!!) (Skoro ja albo Red, to co z Kaine?) -Spokojnie, Shin nie ucieknie.- Ana się uśmiechnęła.- Zjedzcie coś. Podała swej familii po ptaku. -A właśnie, zapomniałabym. Kaine, zrobiłam ci nóż - Powiedziała podając jej nóż domowej roboty. -Do samoobrony. A i skożystajcie z ogniska. Jest wyjątkowo ciepłe. W okolicach drewna jest rów z wodą pitną. O i Kaine, nie wychodź na zewnątrz. Mamy tam pułapki. Dziewczyna przypomniala sobie o szpuli drutu, którą zostawiła na gruncie. Stwierdziła też że maść nie będzie dziewczynce już potrzebna. Wzięła obie żeczy i wsadziła je do plecaka. Lepiej nie ryzykować. Edytowano Grudzień 31, 2013 przez maisha737 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Grudzień 31, 2013 Autor Share Napisano Grudzień 31, 2013 (zobaczysz ) - Dobrze - powiedziała potulnie i zabrała się do jedzenia. - i dziękuję za nóż. Co się działo jak spałam? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Grudzień 31, 2013 Share Napisano Grudzień 31, 2013 (edytowany) - Nic szczegulnego. Przygotowałam te ptaki do spożycia, przyniosłam wam wodę pitną, i zrobiłam pułapki. - To powiedziawszy sięgneła do plecaczka i wyjęła butelkę. Wzięla pare łyków i włożyła ją zpowrotem.- A, i zrobiłam ci nóż. - Gdy skończyła mówić zaczęła wcinać. - Smacznego. Dziewczyna zdecydowała że będzie nosić swój plecaczek na plecach. Trudniej będzie go ukraść. -Jakbyście zglodnieli, to za drewnem są jeszczec 2 ptaki. Edytowano Grudzień 31, 2013 przez maisha737 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts