Skocz do zawartości

Kram Egzorcystów - Dołącz do szkoły dla Egzorcystów.


Dead Radio Man

Recommended Posts

Inge spojrzała na mężczyznę i uśmiechnęła się w duchu. Czyżby trafiła na właściwą osobę?

- Dzień dobry. Ja wiem, że nie powinno się oceniać po wyglądzie, ale pańska aparycja mówi mi, że będzie pan prawdopodobnie wiedział, gdzie mam szukać szkoły dla egzorcystów - rzekła dziewczyna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 198
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

02:30

 

- Nie ma za co - Jchel podszedł do drzwi w jakiejś kamienicy i włożył tam klucz od akademika i przekręcił. Akademik stanął otworem. - No przechodźcie - Gdy uczennice wykonały jego polecenie sam przeszedł i zamknął za sobą drzwi. - Znajdź sobie pokuj chyba że chcesz mieszkać z którąś z dziewczyn, ja idę się jeszcze przespać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba zmarnuje tu roczny zapas herbaty. To już czwarta. Pomyślał Sigurd. Nagle zauważył że drzwi akademika otwarły się i wszedł profesor wraz z Ahri i jakąś rudowłosą dziewczyną. - Dobry. - powiedział po czym usiadł na ziemi i kontynuował lekturę dokumentów przyrządzonych przez Kortisarka. - Czyżby jeszcze jedna egzorcystka w naszych szeregach?- zapytał przechodzącego nauczyciela. - Robi się niezła gromadka... A właśnie jest może mleko? Lubię herbatę z mlekiem.- dodał. 

Edytowano przez Blazing Heart
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sigurd odłożył kubek na ziemie. -Siemka. Jestem Sigurd Seraf ale możesz mi mówić Sisi. I jestem chyba jedynym obecnie uczącym się rycerzem tamerem. Miło mi poznać. - Podał Inge dłoń i uśmiechnął się lekko. - Mam nadzieje że będzie się nam dobrze współpracowało. A teraz jeśli pozwolisz doczytam te dokumenty. - Usiadł na ziemi i wziął łyk herbaty z kubka. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Miło mi poznać, ja też jestem tamerem, chociaż nie rycerzem... - odpowiedziała. Wtedy też dziewczyna obok zaproponowała wspólne mieszkanie.

- Przepraszam, że się tobie nie przedstawiłam. Inge. - Rzekła z uśmiechem i podała rękę. - Nie chodzi o to, że nie chcę z tobą mieszkać, bo też jeszcze nie miałam okazji cię poznać. Chodzi raczej o przestrzeń osobistą i minusy współlokatorstwa. Z chęcią zajmę pokój obok ciebie. - Inge miała nadzieję, że dziewczyna nie przyjmie tego jako odtrącenie gościnności. Zdecydowanie nie o to jej chodziło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dość, trzeba się wyspać.

Odłożył książkę na miejsce, razem ze stronami tłumaczenia, znów użył kremu żeby skóra mu nie pękała na palcach od trzymania pióra, po czym schował to do szuflady i odłożył teczkę.

Rozebrał się, odwiesił ubranie na wieszak, przygotował też ubiór na dzień kolejny.

Chwycił za jeden z ręczników i udał się pod prysznic, a kiedy skończył, lekko się obsuszył i kładąc się na łóżku, poszedł spać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Przepraszam za maniery zapomniałam się też przedstawić, nazywam się Ahri Orochi - rzekłam spokojnym głosem - szkoda, bo chciałabym mieć współlokatorkę, ponieważ mieszkałam sama w pokoju, a miałam trzech braci. Ale gdybyś zmieniła jednak zdanie, to nie musisz się martwić, jestem praktycznie niezauważalna - dodałam po chwili

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damn. Muszę iść kupić nową herbatę, mleko i cukier. Czym ja jestem? Wypiłem chyba hektolitr herbaty. Która godzina? Spojrzał na zegarek. - 4:30! O man. No cóż trzeba zobaczyć czy jest tu jakiś nocny.- wstał, poprawił kurtkę poszedł jeszcze do pokoju po portfel i papierosy po czym wyszedł. Gdy doszedł do najbliższego sklepu który był otwarty kupił to co musiał i ruszył ponownie do akademika. Podsumowując. W klasie mam: Arię, tamera, doktora, doktora-dragona, dragona-tamera, rycerza-aria, no i mnie. W egzaminie na esquire dobrze by było mieć w drużynie arię oraz doktora. Zobaczymy jak będzie. Gdy dotarł do akademika odstawił to co kupił i zrobił sobie jeszcze jedną herbatę. Dopił ją i ruszył do pokoju gdzie do rana grał na telefonie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pomyślimy nad tym jutro, zostawmy temat otwarty - powiedziała i ruszyła do swojego pokoju.

Otwarła drzwi i przez chwilę rozglądała się po pokoju. Nie był wielki, ale podobał się i spełniał potrzeby Inge. Z plecaka wyjęła wszystkie swoje rzeczy i ułożyła w szafie, oraz w szafce przy łóżku. Inge nie cierpiała bałaganu i nie zamierzała przekładać rozgoszczenia się na następny dzień.

Mysz towarzysząca dziewczynie siedziała teraz na łóżku i rozglądała się swoimi koralikowatymi oczami po otoczeniu, po czym podrapała się za uchem.

- Całkiem tutaj przytulnie - wyraził gryzoń swoją opinię.

- Nie zamierzam narzekać - odparła dziewczyna i ruszyła przygotować się do snu. Po wzięciu prysznica wygoniła zwierzątko z łóżka i zgasiła światło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5:30

 

Jochel obudził się, jego chowaniec dalej spał. Nauczyciel podszedł do szafy i przebrał się w dres. Wyszedł poza akademik i zaczął poranny trening. Przebiegł się 10 km po czym wrócił, w sali treningowej znajdującej się pod akademikiem ćwiczył górne partie mięśni i gdy skończył wszedł pod prysznic. Umył się i ubrał w swoje ubrania nauczyciela. Poszedł do kuchni. Nikogo tam nie było więc zaczął przygotowywanie śniadania. Zupę miso z wczoraj wstawił na palnik, włączył ryż aby się ugotował, przyrządził łososia i na koniec zaczął robić jajka sadzone. Ustawił stół szwedzki przy wejściu do kuchni i każdemu z swoich uczniów postawił pudełko z bento na lunch. Spojrzał na zegarek i zobaczył że zbliża się godzina 7:00 więc postanowił zjeść swoje śniadanie. Gdy skończył umył po sobie naczynia poszedł do swojego pokoju i zabrał Durandal'a i teczkę z książkami i dokumentami po czym ruszył do szkoły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sigurd po nie przespanej nocy był wręcz niesamowicie rześki. Umył szybko zęby, przemył twarz i inne takie czynności porannej toalety. Przebrał koszulkę na błękitną koszule w kratkę z krótkim rękawem i kamizelkę od garnituru. Zmienił spodnie na czerwone z dziurami na kolanach, założył czerwony krawat który poluzował, założył jeszcze czerwone trampki i nieśmiertelnik. Zabrał plecak wojskowy z naszywkami różnych zespołów, zabrał obandażowany miecz, schował go do podłużnego pokrowca, i zszedł na dół. Był pierwszy. Hmm ciekawe kto zrobił to śniadanie. Pewnie Jochel. Pomyślał po czym zjadł zupę. Zabrał jedno bento i wyszedł przy okazji zakładając słuchawki i puszczając Iron Maiden. - Ten dzień będzie złym dniem... Jak każdy dzień tygodnia w którym trzeba wstać rano... Eh.- westchnął i cicho i ruszył do akademii. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inge została brutalnie obudzona przez budzik, jak zwykle zresztą. Z bólem opuściła łóżko i nieprzytomna poszła do łazienki. Po upływie dziesięciu minut wyszła, otrzymawszy od zimnej wody dar przytomności umysłu. Ubrała białą tunikę, czarne spodnie i swoje ciężkie buty, po stanie których wywnioskować można było, że wiele przeżyły. Dziewczyna zaplotła włosy w warkocz i zabrała swój plecak, zaopatrzony w zeszyt, piórnik i kilka innych potrzebnych rzeczy.

- Chodź - rozkazała małemu gronostajowi, który siedział na oknie i podziwiał widoki. Zwierz zeskoczył z parapetu i usiadł na ramieniu właścicielki. Przechodząc koło kuchni zatrzymała się i wstąpiła po kanapkę, która zjedzona została w drodze do szkoły. Tym razem znalazła budynek dość łatwo, nawet bez pomocy mapy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obudziłem się. Nie wiem która godzina. Spojrzałem na zegarek i okazało się że już późno. Wziąłem szybki prysznic i ubrałem się, w ten sam strój co wczoraj. Zarzuciłem teczkę z książkami i skierowałem się na dół. Na miejscu znalazłem śniadanie, pewnie sprawka nauczyciela. Zjadłem coś i wyszedłem na dwór. Zanim skierowałem się na zajęcia, zapaliłem na dworze papierosa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze dobrego snu wybudził mnie budzik. Więc stałam z łóżka i szybko wskoczyłam pod prysznic. Po czym ubrałam się w szarą bluzkę, dżinsy oraz adidasy, aby po chwili wziąć kilka kuleczek ryżowych. Gdy wykonałam wspomniane czynności wyszłam z pokoju, oczywiście zabierając swój muszkiet. Pół godziny później doszłam do akademii i od razu poszłam na zajęcia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mark

 

Otworzył oczy i zaczął odliczać. Jak każdego ranka.

30...31...32...

Wspominał pierwszy dzień i wszystko to co usłyszał i zobaczył.

45...46...47...

Odruchowo wyciągnął rękę w kierunku budzika. Budzika którego nie było.

56...57...58...

Uśmiechnął się do siebie samego. Budzik został w domu, tutaj nie zabrał go, nie widział potrzeby.

Wstał i udał się do łazienki gdzie przemył twarz. Potem dokładnie ją wytarł i zaczął się ubierać. Dzisiaj zmienił krawat, na żółtawy, pasujący do jego oczu.

Upewnił się że w teczce wszystko jest na swoim miejscu i sięgnął po klucze które były dołączone do listu. Jeśli wierzyć temu, co mu przysłano ze szkoły, klucze pasowały do każdego zamka, otwierając przejścia do nich przypisane. Chwycił klucz z numerem klasy i przekręcił go w zamku.

Wiola, działało. Wszedł do klasy, chyba jako pierwszy. Zamknął za sobą drzwi i wyciągnął klucz, po czym usiadł na swoim poprzednimi miejscu.

 

(Mała prośba do uczestników zabawy - piszcie imię postaci na górze posta, tak jak ja, ułatwi nam to komunikację.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sigurd ,,Sisi''

 

Chodzenie po mieście o poranku zawsze było dla Sigurda przyjemne. To co mamy dzisiaj? Ah tak. Włożył klucz do zamka przy drzwiach do jakiejś klatki schodowej i wszedł na ten sam korytarz co wczoraj. Tym razem wiedział gdzie jest klasa. Otworzył drzwi i zobaczył Marka. Najporządniejszy uczeń, hę? uśmiechnął się pod nosem. -Siemka. Sorki że wczoraj nie przyszedłem ale miałem ciekawa zajęcie. - Usiadł w ostatnim rzędzie i zaczął bawić się balisnogiem przy okazji obserwując czy nikt nie wchodzi. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jochel siedział w pokoju nauczycielskim nagle wszedł Igor Neuhaus nauczyciel Maistera Tamer. 

- Dzień dobry - Powiedział Jochel do kolegi. 

- Ahh witaj, mam dzisiaj pierwszą lekcje z twoimi uczniami? 

- Tak, zadbaj o nich ok? 

- Wiesz że nie lubię takich przemów 

- Ehhh zapomniałem dobra miłej pracy.

Igor wyszedł i skierował się w stronę klasy z młodzikami. Wszedł położył teczkę na ławce i oparł dłonie na ławce. Widać było na nich wiele bandaży. 

- Witajcie, nazywam się Igor Neuhaus i będę waszym nauczycielem od przywoływania demonów, u mnie nauczycie się niezbędnych informacji na temat przyzywania. Na razie przepiszcie informacje zawarte na tablicy. - Profesor Igor odsłonił tablice i oczom uczniów ukazała się sporych rozmiarów notatka na temat przywoływania i kontrolowania demonów. - Możecie zaczynać. 

 

Wygląd Igora Neyhaus'a

igor_neuhaus_by_gokinka-d6aio2i.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kinsei szybko się ogarnął złapał bento i wyszedł przez drzwi akademika używając klucza. Wszedł do klasy przepraszając za spóźnienie powiedział też do wszystkich;

- Cześć - Uśmiech, po czym usiadł na ławce i wyjął zeszyt i zaczął notować notatkę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gray

Kiedy wypaliłem papierosa, skierowałem się do klasy. Chyba wszedłem ostatni, a to nie dobrze. Nie powinnem się spóźniać. Wyjąłem wszystkie potrzebne rzeczy i począłem czekać na nauczyciela. Po pewnym czasie, zjawił się i napisał nam długą notatkę która uczyła o tym, jak przywoływać demony. Bardzo nie chętnie, wziąłem się do pisania. Nigdy w życiu nie zniżę się do proszenia demona żeby mi pomógł!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...