Skocz do zawartości

Igrzyska Śmierci II edition [O dziwo, Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

(YYYYYyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy?)

Rubby była już coraz bliżej jaskini, gdy nale usłyszała łamanie gąłęzi.

-Kto tam jest? - Nagle z cienia wyszła.... wiewiórka. Wpatrywała się w nią, a ta spłoszona wróciła na drzewo. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1.1k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Rubby znalazła się w przed jaskinią. Weszła do niej. Zaóważyła że Iron jest już przytomny.

-Masz gorączkę. -Powiedziała kładząc mu na głowę okład. - Jak noga?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leżąc na plecach trzymałem kopyto na opasce. Ból był naprawdę okrutny. Mam przynajmniej nadzieję że Iron czuje się dobrze. Chyba się budził, więc podszedłem do niego.

- Hejka! Cieszę się że nic ci nie jest.

Ciekawe czy pamiętał co się stało. Mam nadzieję że nie będę musiał więcej używać.... tego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rubby zaóważyła jak Rapid pociera opaskę.

-Coś się stało? -ziewnęła.

 

-Iron nie martw się, przejdzie. Potrzebujesz czegoś?

Edytowano przez maisha737
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Mam całą torbę wody. - Pokazała mu torbę. -Jest ze strumienia. Niestety nie mam butelki. Przechylić abyś mógł się napić?

 

(zw)

Edytowano przez maisha737
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-To dobrze. Wiecie co? Prześpię się. -Ziewnęła. Poszła do jednego z rogów jaskini (z wejścia nie widać) i się położyła. Zasnęła gdy tylko przyłożyła głowę do kopyt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście Rubby zajęła się teraz Ironem. Ja w tym czasie poszedłem gdzieś w kąd i mocno się skoncentrowałem. Zamknąłem oko i wyobraziłem sobie śmiejącą się Pinkie, a ból oka przeminął. Głęboko westchnąłem. Kiedy się odwruciłem, okazało się że oboje śpią. Podszedłem najpierw do Rubby i cicho wyszeptałem.

- Dobranoc Rubby. Cieszę się że mogłem cię poznać.

Następnie skierowałem się w kierunku Irona.

- Dobranoc Iron. Twoja siostrzyczka na pewno o tobie myśli.

Zaraz potem ułożyłem się do spania. Jeśli moje oko nadal będzie odbierać jego emocje, to pewnie będę śnił jego snem. Chciałbym jedynie ujrzeć Pinkie. Proszę, przyśnij mi się. Chwilę później zasnąłem.

Edytowano przez Sajback claus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sen Irona

Iron szedł długim,czarnym korytarzem. Nie wiedział dokąd idzie, ale wiedział, że dokądś musi iść. Nagle się zatrzymał i zamarł w bezruchu.

-Utrzymuj głowę wysoko i nie zadręczaj się przeszłością.- nagle zabrzmiał głęboki bas jakiegoś ogiera.

-Drake?! Ty przecież nie żyjesz!- zawołał Iron zdziwiony.

-Ja żyję w tobie, In Bello Pacatae.

-Czego ode mnie pragniesz?

-Czy muszę czegoś chcieć, by odwiedzić przyjaciela?

-Nie jesteś moim przyjacielem, nie wybaczę ci tego, co mi zrobiłeś kiedyś!

-Zapominasz, że to ja cię wszystkiego nauczyłem? Zapominasz, że to dzięki mnie zawdzięczasz swą potęgę?!

-ZAMKNIJ SIĘ!!!

-SAM SIĘ ZAMKNIJ GŁUPCZE!!!- Iron poczuł ucisk na gardle. Zaczął się dusić- Pamiętaj, że to ja jestem twoim...

-DOOOOŚĆ- ryknął Iron wyzwalając się spod jego okowów. Nagle zaczął spadać do czarnej otchłani. Był coraz bliżej, coraz bliżej...

Świat realny

Iron nagle się obudził. Zaczął ciężko oddychać. Ten sen... to było takie realne.

 

Edytowano przez Kuba Czaplicki 12
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sen Rapida

Hę? Gdzie jestem? Stałem w jakimś ciemnym korytarzu. Postanowiłem iść przed siebie. Nagle zobaczyłem siebie... ale bez opaski.

- Patrzcie kogo tu mamy. - Powiedział.

- Zostaw mnie! Ty nie istniejesz.

- Ależ istnieję. I uważam że jesteś żałosny.

- Przestań!

- W ogóle dzięki za udostępnienie mi jego snów. Teraz się pobawię. - Powiedział zmieniając formę.

- Kim ty się stałeś?

- Kimś kogo twój przyjaciel Iron, bardzo nie lubi. A teraz pójdę się nim pobawić. Możesz sobie popatrzeć.

- Nie! Wracaj!

Nagle ujrzałem Irona, ale on nie widział mnie. Przemienił się w jego przyjaciela i zaczął go dusić. Usłyszałem też jego imię. Drake... . Krzyczałem by go zostawił, ale mnie nie słuchał. Nagle Iron zaczął spadać , a ja wciąż siedziałem w ciemności.

- Odejdź Smile... -Powiedziałem.

- Wybacz, ale teraz nazywam się inaczej.

Rzeczywistość

- Odejdź Drake! - Krzyknąłem budząc się.

Edytowano przez Sajback claus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iron wciąż dyszał. Nie mógł uwierzyć, że on wciąż żyje. Przecież go zabił, nie powinien już żyć. Wciąż widział przed oczami te krwistoczerwone oczy i szarą, oszpeconą bliznami, szramami i poparzeniami twarz zakrytą maską w kształcie czaszki oraz pokryty zaschnięty krwią tułów bez ogona. Znów zaczął śpiewać cicho piosenkę jego siostry, aby się uspokoić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzycząc, obudziłem się. Jak on może to robić, dlaczego Iron... . Muszę uważać z opaską. Nagle usłyszałem jakąś piosnkę. Iron chyba się obudził. Nie pozwolę aby Smile znowu to robił. Złapałem się za moje krwistoczerwone oko kopytem. Nie, nie pozwolę mu tego robić. Kim jest ten Drake... Smile wykorzystuje jego cel... a to znaczy że musi być zły.

- Hihihi. Gdyby tylko wiedział. - Powiedziałem do siebie, mając nadzieję że nikt mnie nie usłyszy.

Kiedyś myśl o Pinkie dodawała mi sił, ale teraz jej nie na. Nie mogę mu się przeciwstawiać...

Edytowano przez Sajback claus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...