Skocz do zawartości

[Gra] Chain [Human] [Fantasy]


Krulig

Recommended Posts

-Dziękuje Morfeuszu. -Powiedział Eomeer po czym trzasną Rikona w twarz.

-Ej a to za co? - Powiedział towarzysz z wyraźnym zdumieniem w głosie.- Co się tak w ogóle stało?

-Nie chcesz wiedzieć. Uwierz mi. - Odparł spokojnie Eomeer po czym wskazał na Łańcuch Shary.- Przywitaj się.

-Miło mi jestem Rikon.- Przedstawił się. Nadal był lekko zaskoczony całą sytuacją. Eomeer w tym czasie zapytał Shanę- Wiesz może jakie są wyniki naszej rekrutacji?- zapytał wyraźnie zaciekawiony. - A ty jeśli byłabyś tak miła i powiedziała nam jaka jest twoja moc byłbym wdzięczny.- Zwrócił się do Łańcucha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Ano... jeszcze ich nie znam. Zaraz wracam, a ty Anastasio, zostań tutaj. - powiedziała Shana wchodząc do pokoju, w którym była rekrutacja.

- Nie mów tak do mnie... - odrzekł Łańcuch. - A poza tym, moją mocą jest niszczenie wszystkiego. Potrafię też przenosić mojego kontrahenta i osoby w jego pobliżu w dowolne miejsce. - dodała spokojnie.

Edytowano przez MaLinka Vessalius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-hmm... zaiste ciekawe. I bardzo przydatna umiejętność.- uśmiechnął się Eomeer odprowadzając Shanę wzrokiem.- Mam tylko nadzieję, że dobrze się dogadujecie z Sharą. 

Rikon w tym czasie rozglądał się po innych próbując zobaczyć coś co mogłoby mu wyjaśnić co się stało. Jednak nic nie znalazł więc usiadł i patrzył w Arę. Oho to oznacza że nic mu nie jest. Eomeer uśmiechnął się w myślach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Rikon nie gap się tak na Arę. To niegrzeczne a sam wiesz co ona potrafi zrobić.- szturchnął Eomeer Rikona w plecy. - Następnym razem nie będę prosił o uwolnienie cię. Będziesz sam się męczył.

-Eom daj spokój.- Uśmiechnął się Rikon.- Przecież sam wiesz, że ja się jej podobam a ona mi.

-Jeszcze raz nazwiesz mnie Eom to cię zdzielę. Przecież wiesz jak mnie to drażni.- Powiedział Eomeer. W jego głosie można było usłyszeć nutkę gniewu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Eomeer widziałeś? Zachichotała, Mówiłem, że coś do mnie czuje.- Rikon ledwo usiedział na miejscu.

-Ta może ona tak ale mina Danatego mówi coś innego.- Odpowiedział spokojnie Eomeer po czym szturchnął Kompana w ramię.- Idź jej to powiedz że ci się naprawdę podoba.

-Ty Eom to nie taki zły pomysł.- Poklepał Eomeera po ramieniu i wstał.

-Mówiłem żebyś mnie tak nie nazywał- powiedział Eomeer lecz Rikon już zbliżał się do Ary i Danata.

Mam nadzieję, że Ara pamięta o co ją prosiłem. Nie chce mi się znowu ratować tego kolesia. Rozmyślał Eomeer po czym zaczął przyglądać się poczynaniom swojego łańcucha.

-Ara- zaczął Rikon.- Możemy porozmawiać na osobności?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer zobaczył chichot Danata i sam się uśmiechnął.

-Danate powiedział do niego- Idę o zakład, że Rikon wróci związany o ile wróci. Co ty na to?- Eomeer przyglądał się Ary i Rikonowi.

-Jak myślisz ile to zajmie? 5 minut?

 

-Ara myślę, że już to wiesz, ale spodobałaś mi się.- Rikon powoli wypowiadał słowa. Można w nich było usłyszeć nutkę rozmarzenia. - I zdaje mi się, że ty odwzajemniasz to uczucie. Nie wiem może się mylę, ale zdawało mi się, że od czasu do czasu spoglądałaś na mnie. -Rikon spojrzał na nią.- Ja... sam nie wiem... ja się w tobie zakochałem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To ja go związałem, nie Ara. - odparł spokojnie. - Ona ma tylko włócznie za broń. Więc, nie wróci związany, ale załamany raczej tak. - powiedział spokojnie.

 

Ara spojrzała na Rikona.

- Wiesz Rikon-kun, nie gniewaj się, ale nie odwzajemniam. Jest... ktoś inny. - powiedziała, jakby chciała go przeprosić. - Ale możemy się przyjaźnić. - dodała już bardziej w typowym dla niej stylu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Ona ma włócznię? Ojć to może być ciekawie... -Eomeer trochę spoważniał ale nadal miał uśmiech na twarzy.- ale na szczęście Rikon nie jest aż taki słaby. Jednak wolę nie walczyć.

 

 

-Ah rozumiem... -Rikon się zmieszał. - Myślałem, że... no dobra... nie  było tematu... Przyjaciółmi... no dobrze...- Rikon wrócił powoli do Eomeera.

-Mówiłem, że nic z tego nie będzie.- powiedział Eomeer wnioskując po minie kompana, że nie wyszło,

-Dobra daj sobie spokój.- powiedział Rikon spuszczając głowę.- przynajmniej wie co do niej czuje. Ale podobno ma innego.

Eomeer popatrzył na Danata.

-Cóż jednak nic z tego nie wyszło.- Eomeer odetchnął z ulgą. i nie było rozlewu krwi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Danate, Danate'go)

Danate, wciąż stał spokojnie. Spodziewał się tego, znał Are, lepiej niż ktokolwiek inny. Po chwili Ara wróciła i stanęła obok Danate'go.

- I jak? Dałaś mu kosza? - zapytał szeptem.

- Nie wracajmy do tego. - odpowiedziała równie cicho. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((Najmocniej przepraszam za zaniedbanie gry.))

Łańcuch Shany wpatrywał się pustym wzrokiem w kontrahentów i ich Łańcuchy. Uważała, że takie zachowanie nie wypada takim jak ona i, że powinni być posłuszni swoim kontrahentą. W momencie zauważyła, że drzwi się otwierają. Z pomieszczenia wyszła Shana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...