Dawno temu, w czasach zamierzchłych, bo w zeszłym roku, Foley wpadł na pomysł napisania historii znanej z „Rainbow Factory” wierszem – tak powstała „Reduta Oriona”. Ja tę koncepcję podchwyciłam i napisałam własną wersję, która nie jest poprawionym utworem Foleya, tylko całkiem nowym tekstem. Ponieważ bezczelnością byłoby przypisanie sobie tak wyśmienitej idei, zachowałam poprzedni tytuł.
Tekst nie zawiera treści nieodpowiednich dla dzieci. Można czytać spokojnie.
Dla porządku zaznaczę, że Foley zgodził się na publikację, a nawet był pierwszym czytelnikiem.
Dla jeszcze większego porządku:
Oryginał Foleyowski znajduje się TUTAJ.
Oryginał Mickiewiczowski znajduje się w sercach i głowach (mam nadzieję!).
Opis: Masakra w Fabryce Tęczy z punktu widzenia Oriona.
Zrewitalizowana Reduta Oriona [One-Shot] [Poetry] [sad]
Na marginesie: uznałam, że skoro „Rainbow Factory” jest powszechnie znane, pewne cięcia fabularne nie będą z mojej strony niewybaczalnym grzechem.
Wszelkie komentarze mile widziane :3.
Tym, co działa na kobietę,
zapewniając jej podnietę,
jest zabawa w wierszokletę.
EDIT.
Nie lubisz czytać? Brakuje ci czasów, kiedy mama czytała ci do poduszki? Możesz do nich wrócić za sprawą:
„Reduty…” w doskonałej interpretacji Miśka
Dziękuję, Misiek :*. Twoi słuchacze z YT (ci milczący również) będą na ciebie czekać.
A może wolisz wsłuchać się w męski, inkwizytorski głos Dolara?
Bardzo dziękuję, Dolar .