Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 03/17/15 w Posty

  1. Można dostać za obrazę, więcej obrazy i prowokacyjne zachowanie. Tym razem z SB pożegnał się Airlick. Na tydzień.
    12 points
  2. Wysłane z tnacego się Lagdroida na prawie nie działającym Tapatalku używając zdezelowajej Xperii J Nie mogłem się powstrzymać
    11 points
  3. Witaj, wędrowcze! Cieszę się niezmiernie, że udało ci się tu zawędrować! Ukończone prace (i te niedokończone) będę zamieszczał w tym oto miejscu. Z marszu: Wiem, poziom talentu dupy nie urywa Tematyka nie zawsze będzie związana z MLP Zrobione od początku moją statystyczną prawicą, przyprawione krwią, potem i krakowskim smogiem, jak i pasją. Z góry dziękuję za każdą opinię i krytykę! Dzięki nim będę miał szansę dostrzec błędy, których sam nie widzę! Jadymy z koksem! WIP
    5 points
  4. 3 points
  5. Oto kolejny mój FF. Tym razem jest to nowość również dla mnie ponieważ jest to moje pierwsze opowiadanie pisane z perspektywy pierwszej osoby. Zdaję sobie sprawę z tego, ze wybrałem niepewny grunt, pisząc tekst zamykający się w tagu [human], lecz pomysł ten dostatecznie długo mnie męczył, więc musiałem go spisać. Jak wyszło? Okaże się. Zapraszam zatem do lektury: ~ Część I Część II Część III Część IV Część V Część VI Część VII Część VIII Część IX Część X Rozdziały specjalne: Rozdział świąteczny One Last Day ~ Spin-off: Save Me: Silent Universe Fakty pomagające zrozumieć historię przedstawioną w opowiadaniu. Czytać po zapoznaniu się z tekstem. Oraz podziękowania i muzyka użyta przy pisaniu. Ponadto, warto wspomnieć, że wybrana przeze mnie lokacja została nieco zmodyfikowana, więc mogą w niej występować miejsca i rzeczy, nie mające swoich odpowiedników tamże. Epic: 10/10 Legendary 14/50
    1 point
  6. Panie, Panowie oraz nieokreślone gendery. Oto kolejny numer Equestria Times. Jak zwykle z całego serca życzymy wam miłego czytania. Co czeka was tym razem? Cahan napisała już 7 część swojego poradnika dla początkujących pisarzy. Spidi natomiast dalej będzie wiercić dziurę w brzuchu mitologii fandomowej. Kingu i Spidi przedstawią wam film "Miasto 44" To i wiele więcej na stronach już 4 wydania naszego fanzinu. http://issuu.com/equestriatimes/docs/004?e=13882968/11781003
    1 point
  7. Od jesieni zeszłego roku. 5/6 miesięcy na pewno. Z hakami nie miałem żadnych problemów, podobnie wiązanie szło bezproblemowo. Wszystko się trzymało (choć pojawił się lekki luz między plastikowymi dziurkami a skórą, ale to w jednym miejscu i nie pogłębiało się), a ja akurat bardzo mocno wiążę. Oceniam pozytywnie. Tylko ze sznurówek mi się ściągała zewnętrzna warstwa, ale nie przeszkadzało mi to nic a nic. Konserwowałem je dwa razy, zwykłą tłustszą pastą do butów. Czarną. I problemów z przesiąkaniem nie miałem, a łaziłem po błocie, śniegu, lodzie, ruinach budynków, chodnikach. W skrócie, miasto i teren Przyczepność była całkiem przyzwoita, na lodzie potrafiły się jednak ślizgać (na chropowatym się bardziej trzymały, lecz to chyba oczywiste ). Ale przy ostrożnym chodzeniu jest w porządku. Cordurę przecierałem szmatką i starczało w środku nie czyściłem. Grom Protektor Commando też posiadam i oceniam bardzo pozytywnie wszytko, prócz ceny. Jedynie metalowy zaczep mi się odrobinę poluzował, ale to dlatego, że bardzo mocno wiążę, o czym pisałem
    1 point
  8. Kurczę, dawno mnie tu nie było i nie mam pojęcia od czego zacząć. Od właściwie jakoś dwóch lat kompletnie porzuciłem poniacze, bronym już nie jestem. Ale tak jakoś tęskno czasami. MLP ma zajebiste community, i to właśnie ono tak długo mnie u was trzymało. Przypominam sobie nieraz te genialne fanfici, świetne utwory muzyczne czy tam fenomenalne fanarty i faktycznie często tęsknie. Zamierzam więc przeczytać wszystkie swego czasu lubiane przeze mnie twory i chciałem dać tylko znać, że to głównie Fallout stale na powrót mnie przyciąga Lecę odświeżyć wspomnienia
    1 point
  9. Imię i nazwisko: Witalij Powarski Ksywa: brak Wiek: 19 Wygląd: Blady, co na mieszkańców metra jest typowe, stosunkowo wysoki choć niezbyt wysportowany w kwestii siły. Jednak ma niezłą kondycję. Włosy krótkie, ciemny blond, niebieskie oczy. Lekki zarost, jako że niezbyt zważa na wygląd, co zresztą w metrze jest czasem dość trudną sprawą. Rysy twarzy dość dorosłe, mimo to widać po nim młody wiek. Frakcja/stacja macierzysta: Stacja Sokoł Pochodzenie: Wschodni Słowianin, rodzina żyła w Moskwie. Z opowiadań matki wynika, że ma korzenie polskie, jednak jakie to w metrze ma znaczenie… Charakter: Dość ostrożny, jednak ambitny. Zamierza wnieść swój wkład odbudowę cywilizacji, choćby pod ziemią, tak że można powiedzieć że jest idealistą, choć sam tak nie uważa. Jest też dość oczytany, książki to jego pasja. Nie do końca wie jakie warunki panują w innych częściach metra. Historia: Urodzony pod ziemią, ojca nie zna, ponieważ matka niezbyt chętnie się na ten temat wypowiada. Wie jednak, że urodził się na stacji Biełomorskiej, która się z czasem wyludniła, tak że jako dzieciak wraz z matką zawędrował kilka stacji w kierunku centrum. Na trzech stacjach Sokoł, Aeroport i Dinamo powstało też coś w rodzaju konfederacji, łączącą wspólne interesy w handlu mięsem. Sam niezbyt się garnął do pracy z świniami, oczywiście się zdarzało, jednak wolał wykonywać rolę kuriera między stacjami (skąd się bierze dobra kondycja), lub, kiedy stał się mniej lub bardziej dorosłym, być członkiem eskorty czegokolwiek, z reguły transportów mięsa do Hanzy. Nigdy też nie opuścił linii, parę razy pokręcił się po Biełoruską-wewnętrzną, należącą do Hanzy, z kilkugodzinną przepustką. Z drugiej strony zawodowo zdarzało się mu zaglądać na stacje anarchistów za Sokołem. Ciekawi ludzie z ciekawymi opowieściami, aczkolwiek zdaniem Witalija niektórzy są trochę zdziczali i... dziwni. Bronią posługiwać się potrafi, jednak nigdy do żadnego człowieka nie strzelał, raczej do przerośniętych szczurów i mniejszych mutantów. Na zewnątrz nigdy do końca nie był, parę lat temu wyszedł z pozwoleniem raczej nierozważnego stalkera w miarę bezpiecznym wyjściem i widział nocne niebo, po czym, słysząc skrzek mutanta uciekł z powrotem na dół, słysząc za sobą śmiech stalkera. Ów stalker już nigdy nie wrócił. Matka zmarła dwa lata temu na zawał, lekarz powiedział, że dawno już zdiagnozował coś z sercem, ale w metrze nie ma warunków na leczenie… Na medycynie zna się słabo. Tak że niewiele go trzyma w rodzinnych regionach. Otóż naczytał się różnych historii i słyszał opowiadania o bohaterach, stalkerach, wojnach i potężnych mutantach, tak że zamierza zwiedzić metro i zobaczyć wszystko, co ostało z ludzkiej cywilizacji. Wie też coś o komunizmie, czy to ze starych książek, od anarchistów, czy od miejscowych, choć w rodzinnych stacjach raczej nielubiany, jednak po cicho z nim sympatyzuje, tak że wśród celów przyszłej podróży ma też być czerwona linia. Od sympatii jednak jeszcze daleko do szczerego oddania czy nawet fanatyzmu. Chce tylko zobaczyć jak to tam jest. Zawód: Kurier, drobne pakunki za drobną opłatą. Talenty: Świetna kondycja, przebiec szybko kilometr lub dwa to żaden problem, a jak trzeba i dłuższe dystanse. Dobry słuch od urodzenia, potrafi usłyszeć rozmowy na większy dystans, czy też kroki mutanta w tunelu w prawo za stacją Sokoł, gdzie, jak to się mówi, teraz już nic nie ma. A to znaczy że nikt do końca nie wie czy tam się jakieś świństwo nie zagnieździło. Ekwipunek: Spory plecak, dotychczas służący do przenoszenia pakunków. Pistolet maszynowy Made in Metro, raczej słabej jakości, jednak nadal zabójczy. Stare wojskowe buty, nadal w dobrym stanie, rzecz w metrze nietania. Kurtka domowej roboty ze świńskiej skóry, spodnie to stare łatane jeansy. Pod kurtką koszulka, starsza niż on sam i przez to jego ulubiona. W plecaku znajduje się dość dobry i spory nóż, kilka puszek z wędzonką, plastikowa butelka z zwykłą wodą, mapa metra, gdzie pozaznaczał frakcje i zapisał różne informacje, które usłyszał z opowiadań, jednak sam podejrzewa że nie wszystko będzie się zgadzać. Ponadto bandaż, zapasowy magazynek i kilkanaście luźnie leżących naboi do kałacha, nieczytana, wyglądająca interesująco książka oraz za mały śpiwór. I jeszcze zapasowe skarpetki i inne drobiazgi. Trochę miejsca w plecaku jeszcze jest. http://metrovideogame.wikia.com/wiki/Factions http://metro2033.pl/stuff/metro2034_s2_v2.jpg = mapa. Myślę że te linki mogą się przydać.
    1 point
  10. Imię i nazwisko: Dimitri Matiaczow Ksywa: Iskra Wiek: 27 Wygląd: Młody mężczyzna z długimi, sięgającymi ramion, czarne włosy przeważnie związane w kucyk z tyłu głowy ( Związane gumką lub rzemieniem zależnie od możliwości). Dobrze zbudowany. Zielone oczy, lekko pociągła twarz i nieduża blizna na prawym policzku. Strój w ekwipunku. ( Bo nie chce mi się pisać 2 razy) Frakcja/stacja macierzysta: Stacja Baumańska Pochodzenie: Słowianie Wschodni Charakter: Przeważnie bardzo poważny, jednak lubi się pośmiać z dobrego żartu. Nienawidzi popisywania się i zbędnego ryzyka. Historia: Dimitri mieszkał samotnie niedaleko stacji Baukańskiej. Rodzice zginęli w wypadku samochodowym, kiedy miał 2 lata i od tego czasu był pod opieką cioci. Pamiątką po nich jest nieduży wisiorek w kształcie toporka. Jego wujek z zawodu był elektrykiem. Młody chłopak spędzał z nim wiele czasu podpatrując co robi i później próbując coś konstruować. Pewnego dnia wracając ze szkoły wpadła na niego banda biegających dzieciaków. Któryś z nich przypadkiem popchnął go a ten upadł na ziemie rozcinając sobie policzek o kawałek szkła. Nic poważnego się nie stało ale blizna pozostała. Po wybuchu wojny on wraz z wujkiem i ciocią byli jednymi z ostatnich, którzy uciekli do metra. Przez dłuższy czas nie wiedział co ma ze sobą zrobić. Jednak postanowił pomóc jakoś stacji swoją wiedzą w dziedzinie elektryki. Jego opiekunowie zginęli podczas transportu sprzętu. Dimitri miał wtedy 22 lata. Zawód: Elektryk Umiejętności: Szybkie składanie i naprawa urządzeń elektrycznych. ( Zakres urządzeń zostawię do ustalenia MG) oraz znajomość terenu. Ekwipunek: Czarne adidasy, Niebieskie jeansy, skórzany pasek a na nim pochwa z krótkim nożem, kurtka z kilkoma kieszeniami. Nieduży plecak, w którym ma zestaw wkrętaków różnej wielkości (Krzyżaki, płaskie), Czarna arafatka, para rękawiczek do pracy z elektrycznością. Na szyi ma wisiorek w kształcie topora. W plecaku jest jeszcze kilka naboi wojskowych. ( Zapłata za drobne prace w metrze) Cóż karta skończona. Proszę napisać mi ewentualne korekty itd. Edit. Poprawa błędów.
    1 point
  11. Ile może potwać tłumaczenie tydzień-miesiąc-rok?
    1 point
  12. W tym przedostatnim... co tam za towar rozdawali? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    1 point
  13. Fajnie nareszcie co innego niż same kucyki.
    1 point
  14. Myślę sobie "co szkodzi spróbować?"... Tamta zielona suka [Dark] [Violence] PS1: Wulgaryzymy (niewiele, tak dla smaku) PS2: Skojarzenia z Sin City jak najbardziej słuszne PS3: Nienawidzę limitów słownych...
    1 point
  15. Aglet - pół roku? Może jakiś event z tej okazji? "Cięcie party"? Pewnie to słyszałaś n-razy, ale to choroba. I to konkretna. Co dalej? Wiercić sobie w nodze dziury wiertarką udarową? A może walniesz sobie na czole "pucyka kony"? To bardzo dobrze, że trafisz do psychiatry, bo ten wygrzebie źródło problemu (nawet jeśli myślisz, że jesteś silniejsza i nic ci taki nie zrobi, to się bardzo grubo mylisz - to nie pierwszy taki przypadek w jego karierze) i mam nadzieję, że wybije ze łba tak debilne "hobby". Ciąć się dla frajdy. Ja pier...
    1 point
  16. Podczas swojej nieobecności zakupiłam tablet i coś tam nabazgrałam ^^
    1 point
  17. Tak bardzo mnie ten temat zainteresował, że nagrałem filmik na YouTube o Tulpach. Jeśli chcecie poznać moją opinię o nich to proszę:
    1 point
  18. Nie wspominając już o tym, że wszystko można nazwać narkotykiem, prosty lek z paracetamolem również.
    1 point
  19. Kolejne bazgrołki. Kolor, bo jest szybszy i mniej pracochłonny niż ołówek.
    1 point
  20. Proszę o umieszczanie szybko migających gifów, lub/i grafik o bardzo intensywnych kolorach w spoilerach, ze stosownym ostrzeżeniem. Coś takiego może wywołać atak epilepsji, nawet u kogoś kto nie wiedział, że jest chory (zdarzają się przypadki, że coś takiego może go wywołać u zdrowych osób). Mam nadzieję, że administracja podzieli moje zdanie. Przykładowy GIF - uwaga, szybko migające kolory! Grafika. Intensywne kolory: PS. To samo dotyczy "screamerów". ### Od siebie dorzucę, coś dla tych, którzy zamiast siostrzyczce biorą kucyka dla siebie xD Klasówki nie są takie straszne...
    1 point
  21. To było by piękne, tylko znajda się tacy, którzy obejdą wszystko i wyłączą te zabezpieczenia a potem media będą huczeć o przypadkach śmierci przez nanoboty.. ;/ Dalej.. Hasbro w tych latach na pewno już nie będzie istniało, nic nie wiemy, moga też zmienić nazwę, siedzibę, kupi ich inna firma lub sławna osoba lub po prostu zbankrutuje. więc przyszłość na razie co do MLP jest nieznana, ale myśl jest ogólnie bardzo pozytywna, trzymajmy się strony pozytywnej i wierzmy w to co robimy to coś zdziałamy
    1 point
  22. Może jakiś fanfic za 25 lat zrobimy razem? Hehe. Lubię cię, Dashek. Jesteś jedną z paru osób które rozumieją moje marzenie, a to dobrze o tobie świadczy. Ale przechodząc do następnego opisu gry, teraz opis świata gry i tego co w grze czujemy. OPIS WIRTUALNEJ EQUESTRII (TRYB STORY MODE ORAZ RANDOM STORY MODE) Equestria jest kontynentem na planecie wielkości ziemi. Nad tą planetą unoszą się słońce i księżyc takiej wielkości i w takiej samej odległości jak nasz księżyc. Jeśli chodzi o Equestrię, to ma ona 50 milionów kilometrów kwadratowych, ale obszar zamieszkiwany przez kuce ma wielkość około 50 tysięcy kilometrów kwadratowych, na których są wszystkie miejsca z serialu. Reszta to obszar dziki. Inne kontynenty też istnieją, na przykład ten z zebrami. Jeśli chodzi o populację kucyków(ale tylko w single player!), to w Equestrii jest 33% Jednorożców, 33% Pegazów, 34% Ziemskich Kucy oraz 3 Alikorny, bo akcja rozgrywa się przed czwartym sezonem, przynajmniej dopóki sami jako Twilight nie staniemy się Alikornem. 60% to klacze a 40% to ogiery. Wszystkich kucyków są 3 miliony, z czego najwięcej jest ich w Manehattanie i Canterlocie. Góra na której jest Canterlot ma 2 kilometry wysokości i średnicę 500 metrów, a sam Canterlot jest do niej jakby przymocowany. Ponyville ma średnicę 3 kilometrów. Cloudsdale jest na wysokości 4 kilometrów, bezpośrednio nad Ponyville. Doba nie istnieje, aby ułatwić rozgrywkę, jeśli dla questa musi być noc to po prostu czas przeskakuje. Dalszy opis świata niedługo, a teraz: JAK TO JEST BYĆ KUCYKIEM? CZĘŚĆ TRZECIA - NASZE CIAŁO Nasze ciało, w zależności od tego czy grę zrobi Hasbro czy fani, będzie miało lub nie moduły ''+18''. Ale rozmnażanie nie istnieje, populacja jest cały czas taka sama, pozostaje tylko ''interakcja''. Mamy wysokość około metra jeśli jesteśmy klaczą, 1.3 metra jeśli jesteśmy ogierem i 1.8 metra jako alikorn klacz i 2 metry jako alikorn ogier, jeśli takie istnieją. Nasz wzrok jest taki sam, tylko oczy mamy gigantyczne. Słuch ten sam, ale możemy ruszać uszami. Węch mamy znakomity i lepszy od ludzkiego, a smak wyostrzony. Nie ma potrzeby defekacji, jeść możemy ile chcemy. Można spać, ale kiedy zaśniemy to zostajemy wywaleni do pulpitu świata realnego. Istnieje też opcja obudzenia się po naturalnym śnie w Equestrii. Jak już wcześniej pisałem, pamiętamy o naszej prawdziwej osobowości, ale praktycznie niemożliwe jest zachowywanie się tak w ciele kogokolwiek innego niż OC. Mamy wszystkie talenty, moce, fobie, obsesje, cechy osobowości kuca jakim jesteśmy, a bycie nim sprawia nam przyjemność. Natomiast cały czas mamy swoje wspomnienia, i nie posiadamy żadnych wspomnień kuca, ale: - Identyfikujemy się z ciałem i umysłem kuca, odczuwamy że imię kuca to naszę imie i tak przedstawiamy się kucom. - Pomimo że pamiętamy wszystko, to bardzo łatwo odsunąć myśli na bok i w pełni stać się kucem. - Jedyny wyjątek to lekkie wspomnienia kuca dotyczące talentu, np. szycie czy latanie. Ale już nie np. znajomość zaklęć, tylko telekinezy. - Żadna postać nie wie nic o naszym świecie a próba powiedzenia jej o nim nie ma sensu, np. Spike będzie sugerował, że za dużo czytamy. - Nie można jednak całkowicie zapomnieć kim jesteśmy, jak mówiłem można tylko odsunąć nasze myśli, ale kombinacja lekkiego odsunięcia ich wraz z osobowością naszego kuca oraz wrażenia z pobytu w Equestrii powodują, że naprawdę łatwo jest poczuć się naszym kucem. Mówiąc prościej - jeśli naprawdę chcemy, to z łatwością zignorujemy to kim naprawdę jesteśmy. Oczywiście nanoboty monitorują nasze ciało, i automatycznie kończą grę kiedy musimy coś zjeść, wypić, lub skorzystać z toalety. Można też ustawić alarm na pewną godzinę aby nas wybudziły. Maksymalna jedna sesja w grę to 6 godzin na raz, po tym gra się pauzuje, wywala do rzeczywistości i musimy ją ponownie włączyć i odpauzować. Ciąg dalszy niedługo.
    1 point
  23. Już widzę te nadchodzące fanfiki swoich opowieści z Equestrii z nowym tagiem [NANOBOT]
    1 point
  24. Aby lepiej dać wam obraz wirtualnej Equestrii, oto hipotetyczna wizja gry jaką mógłbym rozegrać za 25 lat. Pomimo tego że moim ulubionym kucem jest Twilight, to w teście wyszło mi to: Więc zrobię także wersję z Rarity. Acha, i to to jest RANDOM STORY MODE, czyli oparte nie na serialu ale losowo generowane questy i eventy. DZIEŃ Z BYCIA TWILIGHT Kemotx z radością przechodził kalibrację. To był już ostatni etap, talenty. Po kalibracji, Twilight(Kemotx) obudziła się w bibliotece w Ponyville. To był zaledwie drugi dzień po tym, jak Kemotx pierwszy raz zmienił się w Twilight. Na razie wybrał on tryb randomowy, aby zapoznać się z grą. Kemotx był w ekstazie, bo bycie Twilight było jego spełnieniem marzeń. Cóż mogło być lepsze od bycia fioletowym Jednorożcem, molem książkowym i uczennicą Celestii? Jak cudownie było po raz pierwszy zobaczyć się w lustrze w nowym wcieleniu... ''Ach! Jak wygodnie jest mi w tym łóżku''. Nie mogę uwierzyć że twórcy tej gry tak się przyłożyli. Wczorajszy dzień spędziłam całkowicie na czytaniu książek w mojej bibliotece. Wszystkie są bardzo interesujące, zwłaszcza te z zaklęciami. Żadnych atrap, ta gra jest tak realistyczna! Właśnie - gra. Wczoraj, po 3 godzinach gry, ledwo sobie przypomniałam że tak naprawdę nie jestem Twilight, bo choć mam moje wspomnienia, to niezwykle łatwo jest je odsunąć w tył umysłu. Spike aż musiał mnie zmusić, abym podyktowała mu list do Księżniczki Celestii. W liście napisałam, że czuje się wspaniale i że nie mogę się doczekać spotkania z Celestią. Dziś postanowiłam się przejść po Equestrii. Jedzenie jakie tu mają, jest przepyszne. Testowałam także AI, które jest niesamowite. Spike odpowiadał na wszystkie moje pytania bez wachania, tylko pytał mnie czy dobrze się czuje gdy mówiłam mu o tym, kim jestem w prawdziwym świecie. Próby wytłumaczenia mu tego nie przynosiły skutku. ''Prawdziwym świecie, Twilight? To chyba te książki zrobiły coś z tobą, he he. Zamiast czytać tyle, zrób dla mnie eliksir miłości. Chcem go wypróbować na Rarity... '' Equestria jest ogromna. Jest to kontynent na planecie, około 50 milionów kilometrów kwadratowych. W ciele Twilight obliczenia są takie łatwe. Zapamiętywanie jest jeszcze prostsze, kocham to ciało! A moja magia? Cudowna rzecz. Na spacerze spotkałam Applejack, która poprosiła mnie o pomoc w zbieraniu jabłek. Pomogłam jej bez przymowania questa i zapłaty, za co odblokowałam ukryte osiągnięcie, ''Wolontariuszka''. Postanowiłam zwiedzić przez resztę dnia Ponyville. Bardzo ciekawe miejsce, a całe Ponyville zmieściło by się w kole o średnicy 3 kilometrów. Wieczorem, wracając ze spaceru, w mojej bibliotece zobaczyłam światło. Kto mógł tam wejść? Może to potwór - wypróbuję moje zdolności w walce! To co nastąpiło, było jednak 1000 razy piękniejsze. Na miejscu były Fluttershy, Rainbow Dash, Rarity, Pinkie Pie, i Applejack. Wszystkie powiedziały chórem, ''Kochamy cię, Twilight!'', po czym przytuliły mnie. Rozpłakałam się ze szczęścia. Wtedy one powiedziały mi, że zawszę będziemy przyjaciółkami. Jeszcze nigdy tak dobrze się nie czułam. Mieliśmy wspaniałą imprezę. I nawet gdy już wyłączyłem nanoboty i poszedłem spać w prawdziwym świecie, to czułem się szczęśliwy. Bycie Twilight nie tylko podniosło moją samoocenę, ale też zmieniło mnie. Zasypiając, myślałem o tym, co będę robić tam jutro... KEMOTX JAKO PIĘKNA RARITY Wyglądałam jak bogini. Miałam na sobię suknię, którą właśnie uszyłam. Na mojej głowie była srebra tiara, na szyi złoty naszyjnik, a na moich przednich kopytach złote bransolety. Zaledwie sześć godzin temu pierwszy raz zamieniłem się w Rarity i natychmiast wziełam się za szycie sukni. Przeglądałam się w lustrze. Nie było wątpliwości - jestem najpiękniejszą istotą w całej Equestrii. Nie wiem, czy taki był zamysł, by Rarity miała taki charakter - może chodziło nie o to, bym zachowywała się na początku jak narcyz, ale bym zauważyła tą wadę i zaczeła reprezentować prawdziwą wartość Rarity? W końcu kultura oraz grzeczność są dla mnie bardzo ważne. Odcinek 16 powinien był dać mi dużo do myślenia - bo jestem damą, ale wcale nie próżną klaczą, o nie. Powstrzymałam mój napad narcyzmu i wziełam się za szycie nowej sukni. Ale po cichu czułam, że moja samoocena jest wyższa niż winda kosmiczna. Miałam dziwny pociąg do świecidełek, zwłaszcza kamieni szlachetnych i złota. W życiu tak się się nie ozdobiłam - całe moje ciało świeciło, a mnie to niezmiernie cieszyło. Jak więc mogłam pokazać, że potrafię wyciągnąć z Rarity to co najlepsze, a nie narcyzm i manie świecidełek? Postanowiłam zrobić niespodziankę dla moich przyjaciółek i uszyłam dla nich suknie. A świecidełka, które nosiłam, postanowiłam dać im. Przyjaźń nie ma wartości. Wieczorem zaprosiłam moje przyjaciółki do siebie. Podczas gdy one swieciły, i miały na sobie suknie, ja byłam bez żadnego ubrania. ''Jejku, Rarity, ty to potrafisz nas zaskoczyć! Naprawdę warto mieć tak wspaniałą przyjaciółkę.'' Ze wzruszenia zapłakałam. Aby usłyszeć to od moich przyjaciółek, oddałabym wszystkie skarby świata. Warto było poświęcić się dla nich - to jest prawdziwe piękno Rarity - Szczodrość. Odblokowałam osiągnięcie ''Szczodra Dama''. A kiedy wyłączyłem już nanoboty, uświadomiłem sobię że ja jako Rarity nie byłam tak piękny jak uśmiechy moich przyjaciółek. ---- Podoba się? Napisz swój scenariusz! Chętnie przeczytam, co zmieniło ciebie, gdy zmieniłeś się w kuca z Mane Six!
    1 point
  25. Dużo błędów, które muszę poprawić: Prawo Moora mówi, że liczba tranzystorów w układach podwaja się co półtora roku. Jest wiele tabel i przykładów, gdzie to prawo działa, jak i w rzeczywistości. Są oczywiście trudności ale teraz idziemy w produkcję 14nm. Zależy jaka moc. Jeszcze nie przebiliśmy bariery 4 GHz, to robota grafenu. RAM rośnie, ale nie z każdym rokiem, powiedziłabym że podwaja się co półtora do dwóch lat. Prawo Moora jest już piątym paradygmatem wzrostu mocy obliczeniowej, i nie będzie działać w nieskończoność. Napierw w latach 20 grafenowe chipy wyprą krzem, a w 2080 roku lub trochę później osiągniemy maksimum mocy obliczeniowej, to jest 10^42 operacji na sekundę. To nie jest prawo Moora, tylko twoja własna, wolno rosnąca wykładniczość. Prawo Moora to nie prawo fizyczne, ale obserwacja, paradygmat. A gdzie tam. Koleś jest optymistyczny, i często sam widzę że aż za bardzo, ale jest także wynalazcą i pracuje jako inżynier w Google. A na stronce której adres podawałem na początku, nie do końca są to tacy optymiści. Bo Kurzweil mówi o takich nanobotach na początku lat 30, a nie na końcu. Czym według ciebie jest prawdziwa nauka? Jeśli taki, którą można zaobserwować, zbadać, i udowodnić, to Kurzweil się kwalifikuje. Jest wielu innych Futurystów, mniej lub bardziej optymistycznych, ale mam trzeźwy umysł. Co do twojego cytatu, zgadam się. Ale proszę cię, nie nazywaj czegoś nieprawdziwą nauką bo jest w twoim rozumieniu rewolucyjne.
    1 point
  26. Exp widzę bardzo prosto, jako nagrodę za questy główne i poboczne. Wraz z nowym poziomem, jest ich 100, nasze zdolności stają się coraz lepsze, bo gra modyfikuje nie tylko nasz charakter ale też talenty. Nie oznacza to że mamy wspomnienia kuców, ale robienie tego co one idzie nam łatwo, i mamy dużą sprawność w ich dziedzinach, np. właśnie wspomniany talent do szycia i gust Rarity, albo chęć do uczenia się Twilight. Im wyższy poziom, tym bardziej stajemy się wybranym kucykiem. Jeśli chodzi o ekrany questa, to możemy mieć coś jak menu gdzie możemy wyjść z gry czy zobaczyć statystyki, natomiast na ekranie możemy myślami przywołać pokazanie czasu do końca questa, czy jakie zadanie mamy wykonać. Nie ma obawy, że w trakcie gry nie będziemy wiedzieli co zrobić dalej - fabuła popychana jest sama, bo odpowiedni kuc przyjdzie do nas albo wyśle nam list. Jeśli natomiast nie mamy ochoty na popychanie fabuły i chcemy zrobić jakiegoś pobocznego questa, to mówimy o tym kucowi, np. Fluttershy, bardzo chciałabym zrobić dla ciebię tą suknię, ale muszę trochę odpocząć od pracy. Na co Fluttershy odpowie: Dobrze, Rarity. Jesteś wspaniałą przyjaciółką i należy ci się odpoczynek. Może chcesz ze mną i z resztą zrobić piknik? W tym momencie mamy możliwość odmowy i zajęcia się questami pobocznymi na czas o jakim powiemy kucowi, ale możemy też przyjąć propozycję Fluttershy i pójść z nią i z resztą na piknik. Możemy to też zaproponować sami. Tak, żaden kucyk nigdy się na nas nie zdenerwuje, chyba że fabuła tego wymaga. Dlaczego? Chyba nikt nie chciałby, żeby którakolwiek z Mane Six krzyczała na nas albo się na nas denerwowała. Mówimy to o postaciach, do których jesteśmy bardzo przywiązani, a które nas wspierają w chwilach smutku. W grze możemy bowiem powiedzieć im o naszych problemach, a one nam pomogą je rozwiązać. Tak więc zadania możemy nie zaliczyć tysiące razy, a kuce będą wyrozumiałe. Pamiętajmy bowiem, że zadaniem trybu story jest nie tylko dobra zabawa, ale i rozwój samego siebie i poznawanie własnej wartości. Każdy scenariusz powoduje, że wzrasta nam samoocena. A teraz czas na kolejną porcję informacji o grze: JAKIE WARTOŚCI ROZWIJA GRA? Grając każdym kucykiem z Mane Six w Story Mode, rozwijamy nasze umiejętności i nasz charakter. Nawet, kiedy wyłączymy nanoboty i wróci nam nasza osobowość, to jednak cząstka kuca zostaje w nas, ale tylko jeśli tego chcemy. Oto jakie wartości rozwijamy jako: TWILIGHT SPARKLE - Uczenie się, chęć czytania i zdobywania nowych informacji. RARITY - Bycie kulturalną i szczodrą osobą, savoir vivre, dobry gust. FLUTTERSHY - Łagodność, opieka nad słabszymi, wybaczanie. RAINBOW DASH - Lojalność, odwaga, pokonywanie fobii i lęków. PINKIE PIE - Pokonujemy bycie nieśmiałym, uczymy się jak zdobywać przyjaciół. APPLEJACK - Poznajemy wartość ciężkiej, solidnej pracy, ale też i współpracy i wartości rodziny. ETAPY STAWANIA SIĘ POSTACIĄ Istnieje pięć takich etapów: Ciało, Identyfikacja, Osobowość, Pragnienia, Talenty. Kiedy zmienimy się w kuca, na początek mamy modyfikowany obraz ciała, aby się do niego przyzwyczaić i go polubić. Potem czas na identyfikację, czyli nadal pamiętamy nasze imię, ale teraz wydaje się nam że nazywamy się np. Twilight Sparkle, i tak też mówimy każdemu kucowi który się zapyta. Na pytanie kim jesteśmy, odpowiemy bez wachania że jednorożcem. Następnie modyfikowana jest nasza osobowość, ale w łagodny i przyjemny sposób. Kiedy pozwolimy żeby nowa osobowość przejeła naszą w 100%, gra modyfikuje nasze pragnienia. Nasze prawdziwe pozostają, ale są jakby na boku. Talenty to jedyny etap, w którym gra daje nam lekkie wspomienia kucyków, abyśmy np. mieli talent do uczenia się czy szycia ładnych strojów. Dopiero gdy przejdziemy te etapy, a każdy trwa 5 minut aby się przyzwyczaić, zaczynamy grę. Tak więc na przykład ktoś kto jako Twilight zaczyna scenariusz, dopiero po pięciu etapach znajduje się w bibliotece w Canterlocie, gdzie mentalnie już jest w pełni Twilight. I ktoś taki, kto stanie się kucem z Mane Six, jest nie do odróżnienia pod względem charakteru. W teorii jesteśmy w stanie zachowywać się naturalnie, ale w praktyce jest to trudne i uciążliwe, a zachowywanie się jak nasz kuc jest niezwykle przyjemne. Natomiast mamy wszystkie nasze wspomnienia, mając dodatkowo nowe, związane z naszymi talentami, ale prawdziwe wspomnienia są jakby na boku - czyli nie starając się zbytnio, można je zignorować i niemal w 99% stać się naszym kucem. Oczywiście po powrocie do realnego świata, zachowujemy tylko cząstkę naszej kucykowej osobowości. MAGIA, LATANIE, SIŁA Czyli trzy podstawowe czynniki. Są mierzone w liczbach i można je podnieść akcesoriami, a także wbijając poziomy, co jeden poziom czynnik rośnie o 1%. Do używania czarów musimy mieć minimalną moc podaną w liczbach, latanie to po prostu siła skrzydeł, a siły nie trzeba tłumaczyć. Mane Six wypada tak: MAGIA: Twilight Sparkle = 3000 na początku, Rarity = 500 na początku. LATANIE: Rainbow Dash = 1000 na początku, Fluttershy = 50 na początku. SIŁA: Applejack = 1000 na początku, Pinkie Pie = 400 na początku. AKCESORIA W grze mamy wiele akcesoriów do noszenia. Dają nam one różne bonusy, a niektóre mogą nosić tylko wybrane kucyki. Są to, od najczęstych i najsłabszych do najrzadszych i najsilniejszych, Kapelusze -> Buty -> Bransoletki -> Ubrania -> Naszyjniki -> Tiary. Niektóre z nich można kupić w sklepach, inne znaleźć, jeszcze inne zdobyć w questach. Dają różne bonusy, do magii, latania, siły, lub też unikalne umiejętności. Inne dostajemy na czas questa, albo robimy sami. Niedługo ciąg dalszy, a także opisy nowych questów i akcesoriów!
    1 point
  27. Czytałam to jakiś rok temu. Fick nie zrobił na mnie większego wrażenia, choć te opisy obrzydzały i wręcz powodowały u mnie odczucia fizycznego bólu. Niestety mam dobrze rozwiniętą empatię. Jednak Cupcakes są bardzo nierealne- RD powinna wykrwawić się na śmierć najdalej po wycięciu CM. SAM wywoływało u mnie raczej odruch wymiotny, ale nie ruszało. Było bezsensowne, brutalne i momentami tak głupie, że pisarze z Romantyzmu mogą się schować. RF to inna sprawa, tutaj czuło się tą atmosferę strachu, postacie były głębokie psychologicznie. Takie coś mi się podobało. Silent Ponyville to zaś mistrzostwo gatunku. Było straszne, smutne i wzruszające. To jeden z tych ficków, podczas których płaczę czytając.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...