Pierwszy odcinek, któremu dałam 11 w tym sezonie. Ale już nawet nie ma co dawać minusa Twalotowi za bycie Twalotem, bo ona widocznie nigdy się nie zmieni i zawsze będzie wnerwiającym czynnikiem większości odcinków. Ale to, że Celestia grała główną rolę odcinka bardzo było pozytywne. W końcu coś z Celestią, mogłoby być tego więcej, bo to świetna postać. I chociaż rozwiązanie jakie wyszło na końcu odcinka spodobało mi się, to jednak mogło też inaczej się skończyć. Celestia, biorąc udział w sztuce chciała się dobrze bawić, a nie odstawiać najwyższe szczeble kultury, w końcu to był szkolny teatrzyk, gdzie grali także gówniaki W każdym razie randomowe, ale strasznie urocze i epickie było, kiedy Celestia oddała swoją rolę Fluttershy :3 Nowe Mane6 przebrane za kucyki dość zabawnie wyglądali
Ale i tak najlepsze w tym odcinku była mina Luny, kiedy Celestia nocą wzniosła słońce LuL właściwie to chyba widząc te wku*wienie Luny postanowiłam dać właśnie aż 11 w ocenie tego odcinka, bo to było epickie