Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/23/18 w Posty

  1. Te są akurat pożyczone od przyjaciela, bo lepiej komponowały się z podłożem. Ja sama mam zestawik zielonych kości elfickich i kilka innych, pojedynczych egzemplaży, których motywem przewodnim jest kolor zielony. Taka mała obsesja. Opowiadane RPG to życie! Ja miałam szczęście i cała moja drużyna z liceum przeniosła się z Pomorza na studia w Krk, więc możemy się dalej regularnie spotykać na sesje. Choć też czasem wolą grać w planszówki. W jakich systemach grywasz? + Bardzo możliwe, że Black-Opal ma coś wspołnego z furry, bo niezbyt wciągnął ją sam serial. Dziękuję ślicznie! W przypadku liny, to jest już raczej moment, gdy raczej śmieje się z partnera, niż próbuje go na siłę przytrzymać. W takim momencie trzymałaby linę znacznie słabiej, ale dziękuję za uwagę. Jeśli kiedyś przyjdzie mi narysować równie szalony rysunek, to spróbuję ją wykorzystać ^^ Ojejku dziękuję ślicznie za miłe słowa ^^ *** Ostatnio pracuję trochę nad redakcyjnymi projektami i komiszami, więc tworzę trochę wolnie, bo robię dużo rzeczy na raz. Mimo tego udało mi się w między czasie nabazgrać takiego Sandbara w 30 min :3 Robiłam go szkolnymi kredkami Paper Mate i nawet nieźle się nimi pracowało, choć żółty kolor nieco pogryzł się z moim skanerem. Nie miałam jego kolorów, więc wszystko musiałam mieszać warstwami. Jak na tanie kredki, zniosły to zaskakująco dobrze. By nie było zbyt pusto, dorzucę jeszcze szkic Cahan, który niestety później zepsułam lineartem, więc raczej go nie skończę. Sam szkic wyszedł moim zdaniem, całkiem znośnie. Zebra Cahan jest bardzo fotogeniczna ^^
    3 points
  2. Kolejne przykłady super pluszaków: Apple Bloom: Cloudchaser: Cadence: Lyra: Shut up and take my money!
    3 points
  3. 5 obrazków, które zrobią Wam dzień: (prawie jak na FGE)
    2 points
  4. Oto mój nowy kot, Białas. Jest jeszcze młody i bardzo energiczny. Kosmitka to straszny żarłok, całymi dniami śpi. Zadomowiła się już na stałe, prawdopodobnie ktoś ją podrzucił. No i jest jeszcze Grzybusia, ale szukam dla niej nowego domu.
    2 points
  5. [Napisy PL] Odcinek 25 Link do Sparkle: MLP:FIM S08E25 Plik z napisami: Google Drive [.srt] Odcinek 26 Link do Sparkle: MLP:FIM S08E26 Plik z napisami: Google Drive [.srt] I kolejny sezon za nami! Cieszymy się, że po raz kolejny udało nam się dostarczyć literki do 26. odcinków, dziękujemy wszystkim, którzy oglądali i doceniali nasz wysiłek, pozdrawiamy też wytrwałych, którzy czekali na napisy, pomimo tego całego zamieszania z wczesnymi emisjami odcinków. Lecz to jeszcze nie koniec w tym roku, bo zamierzamy też wydać napisy do nadchodzącego świątecznego odcinka specjalnego! A potem zostanie już tylko (najprawdopodobniej ostatni) sezon 9.
    2 points
  6. Szczerze, to czytaj te dosyć mieszane opinie o finale spodziewałem się, że za dobrze to nie będzie, a tu taka miła niespodzianka, finał niezwykle przyjemnie mi się oglądało i był on imo znacznie lepszy niż ten w poprzednim sezonie. Oczywiście jedną, dosyć poważną wadą jest antagonista z dupy i w sumie, jestem w stanie się przekonać, że tą małą pipką przez cały czas kierowała zazdrość i żądza zemsty, a sztukę manipulacji doprowadziła ona do perfekcji, ale wciąż... kto to jest u licha? I w sumie, największy problem to jest jej wygląd, bo nie dość, że wzrostem chyba nawet CMC nie przewyższa, to jej różowa skóra i kręcone loczki sprawiają, że to nie wygląda. I można by powiedzieć, że to jest tak specjalnie, że wygląd to nie wszystko, tylko że po tych 8 sezonach tworzenia postaci, które idzie odgadnąć na pierwszy rzut oka, teraz jakoś to nie działa. Poza tym, trzeba przyznać, że ten nasz gówniarz to chyba najmądrzejszy antagonista, jaki był w tym serialu i nie chodzi mi o sam cel, bo tutaj akurat jest najgorzej ze wszystkich złych, ale zmanipulowanie wszystkich, myślenie o 5 kroków do przodku itd., jak na ten serial, to jest to godne podziwu. Jednak znowu jest problem, że nieco dziwnie słysz się tak dobrze rozbudowane zdania, świetną retorykę itp. tak piskliwym, słodkim głosikiem. No kurde nie wiem, co sobie twórcy myśleli, ale jestem w sumie pewnien, że jak na finalny projekt pojrzeli, to: "O... o nie...". A, i Tarta mógł wyglądać nieco lepiej. Ale w zasadzie, to nie znalazłem tutaj nic innego, do czego mógłbym się przyczepić. Mane6, choć nie było ich tu dużo, dały 100% z siebie i pokazały się w swojej najlepszej okazałości. Scena, jak żądliły je komary i zaczęło padać, a te i tak sobie jakoś poradziły, byłą świetna. Pomysł wydostania się z Tartaru również nie był tuzinkowi, a przynajmniej nie był dla mnie niczym w stylu niepotrzebnego i nudnego zapychacza finału. Tirek wypadł spoko i na początku bałem się, że on się jakoś wydostanie i to on będzie głównym złym (znowu), no ale na szczęście jego rola byłą zupełnie inna, moim zdaniem świetna (scena, w której próbował łapać magie przez kraty była zajebista). Poza tym, co do niego to imo mogli zrobić tak, że on w sumie to tej gówniary w ogóle nie zna i nie ma sam pojęcia, czemu magia znika, ale sama ta mała wiedziała, że on tam siedzi oraz jak działają drzwi do Tartaru. Przy takim scenariuszu jeszcze lepiej wypada ta całkiem ostatnia scena "You wonna be a friend?", no ale cóż, twórcy trochę zje*bali tutaj, moim zdaniem. Na kolejny plus zasługuje nasz kochany kanclerz, bo choć to jebany rasista był, to przynajmniej jako antagonista sprawował się dobrze, bo zamiast przez cały sezon robić wszystko, aby Twilight straciłą szkołę, ten po prostu nie rozumiał tego, że inne =/= gorsze czy nawet niebezpieczne. Ogólnie jest on zdecydowanie i niezaprzeczalnie najlepiej napisanym antagonistą w historii tego serialu i jeśli ja, lewak jakich mało, to mówię, to kurde muszę mieć powody do tego. Tak czy tak, wszystkie z nim sceny były świetne np. jak próbował na krześle podskakiwać, aby dosięgnąć kosz na śmieci, albo jak szedł z księżniczkami z całą armią . Co do jego przemiany, to propsuję bardzo, chociażby dla samego faktu, że jebać rasizm, ale sam scenariusz perfekcyjnie to tego pasuję. Moment, w którym na chwile się odwraca do mane6young i wchodzi do portalu byłą prześwietna. Owszem, na końcu zrobili z niego już takiego wesołka i dobrą duszę trochę bez powodu, bo mógł nadal zostać suchy i nudny, ale bez rasizmu, no ale cóż... Wciąż uważam to za świetny aspekt tego finału. No i nasze mane6Y, czyli postacie, które prawie cały ten sezon musiały ratować przed dziwacznymi zachowaniami swoich pierwowzorów (na szczęście tutaj obie te grupy wypały bardzo dobrze). Tak czy tak, na początku sezonu nieco w nich wątpiłem, ale na zakończenie muszę przyznać, że wypadli oni bardzo solidnie, a finał ten jest na to świetnym dowodem. Nawet nie wiem, jak się mam na ich temat rozpisać, po prostu super się ogląda tą naszą małą brygadę. Nawet jestem w stanie stwierdzić, że ewidętnie pogorszenie starego mane6 było warte otrzymania nowego mane6. Co do reszty, to było jeszcze wiele pomniejszych plusów, jak mały udział CMC, SPike który wciąż musiał przypominać Tirekowi, że jest ich tam siedmiu, nie sześciu, armia Equestri w końcu się wykazała, dostawa Pizzy do Tartaru i wieeeeeele innych, śmiesznych bądź ciekawych drobnostek. Ocena: 9/10 Oglądało mi się to na prawdę dobrze. Było wiele świetnych pomysłów, postacie wypadły na medal, nie nudziłem się i nie było głupio. Owszem, problem z antagonistą jest i nie da się z tym argumentować, ale mi jakoś koniec końców to nie przeszkadzało i nie mam na co narzekać. Dobra robota, bez dwóch zdań.
    2 points
  7. Some pony aren't looking for anything logical, like money. They can't be bought, bullied, reasoned or negotiated with. Some pony just want to watch the world burn. -Alfred PennyPonyworth. Ogólnie to nie był może najlepszy finał, ale zawiedziony nie jestem. Cozy Glow mnie nie zawiodła, zrobiła więcej, niż pragnąłem zobaczyć. Każdą scenę z nią oglądałem z przyjemnością, nawet szczątkowy udział mane6 mi nie doskwierał. Pięknie manipulowała całą szkoła, a jej przenikliwość względem CMC, była godna samego oka Saurona. Kara może budzić kontrowersje, choć gdyby była dorosła to pewnie, by ją na księżyc wysłali . Najbardziej zawiódł mnie, ten cały tartarus. Myślałem, że zobaczę więzienie dla najgorszych zbirów w equestri. Tymczasem ujrzałem szopę kłusownika, który poluje na egzotyczne stworzenia, a potem opycha je na czarnym rynku. Co te stworzenia zawiniły? Żyły w zgodzie ze swoją naturą? Cios prosto w serce. Ponadto uwolnienie się new mane6 z tego wiru, było słabe. Mogli dać więcej światła i błyskawic, ale poskąpili. No i gdzie się podziała SI equestri? Poznaliśmy ją tylko po to, by antagonistka zrobiła z niej sokowirówkę do magi? Podsumowanie. Gorąco czekam na zemstę Cesarzowej Cozy Glow, jej motywy mogą poczekać, a finał oceniam 10/10.
    2 points
  8. Chciałbym zaproponować nową zabawę. Polega ona na tym, że każdy kolejny użytkownik wstawia zdjęcie / obrazek, na którym jest następna liczba 1,2,3....i tak dalej. Nie piszemy posta pod postem. Dodajemy następną liczbę, nie dublujemy oraz nie przeskakujemy kolejności. Obrazki umieszczamy w spoilerach. Zacznę...
    1 point
  9. 25 ENG: https://ok.ru/videoembed/792134814428 PL NAPISY: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s08e25 PL DUBBING: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s08e25?mirror=4 * 26 ENG: https://ok.ru/videoembed/792764287708 PL NAPISY: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s08e26 PL DUBBING: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s08e26?mirror=4 *** No i finał salcesonów w oryginalnym dubbingu już za nami! Magia! Piekło! Zgrzytanie zębów! Krzyczenie "O NIE, JESTEŚMY ZGUBIENI!" Prawie jak egzamin końcowy
    1 point
  10. Od pewnego czasu męczy mnie pewne pytanie, które odnosi się do naszej ukochanej Twilight Sparkle — Księżniczki Przyjaźni, a konkretnie do jej książęcego tytułu. Doskonale pamiętamy jak Twilight i piątka (szóstka!) jej przyjaciół — Applejack, Fluttershy, Pinkie Pie, Rainbow Dash oraz Rarity (i ja, Spike!) ocaliły, przy pomocy jednej z najpotężniejszej magii Equestrii, ich macierzysty kraj i sąsiednie państwa przed katastrofą, pokonując wiele straszliwych istot, a kilka z nich nawet zreformowały... Wiemy również, że po wygranej bitwie z Lordem Tirekiem, Twilight Sparkle otrzymała swój obecny tytuł oraz zamek. Skupmy się jednak na samym tytule — Księżniczka Przyjaźni. Kucyk z takim tytułem musiał dokonać wielkich rzeczy przy użyciu właśnie magii przyjaźni. W pewnym sensie musi doskonale znać tą dziedzinę — jakie są fundamenty przyjaźni, jak z niej korzystać, jak ją odbudować... Można tak wymieniać bez końca. Więc przyznanie tego stanowiska musi być dobrze przemyślane, ponieważ gdy wybuchnie konflikt między przyjaciółmi, mogą skierować się do takiego kucyka. Więc kwestię przyznania mamy za sobą. Jednak prawdziwy problem tkwi w pytaniu — na co może pozwolić sobie Księżniczka Przyjaźni? Jakie ma ona zobowiązania wobec Equestrii? Zapraszam do dyskusji
    1 point
  11. A to smacznego! Ja gadałem na ławce z kumplem o swojej pracy i o życiu
    1 point
  12. 1 point
  13. Nie ma sprawy, od tego tu jesteśmy! Dokładnie. Im więcej ciekawych pytań, tym lepiej! Słowo klucz - ciekawych Nieciekawe też są ciekawe, ale trochę mniej ciekawe niż ciekawe. A to ci ciekawe... Cóż, hobby jak każde inne. Nie mam nic przeciwko, dopóki nie zrobi sobie lub komuś krzywdy. Obraziła, wściekła, wkurzyła, doniosła na nią i oskarżyła o przetrzymywanie egzotycznych zwierząt Zwierząt? Lyra, słyszałam, że nazywanie człowieka "zwierzęciem" jest obraźliwe. Serio? Triste, na serio obrażacie się za określenie "zwierzę"? Mnie tam to nie rusza, ale wiele osób na serio się wścieknie. Ale dlaczego? W końcu ty, ja, Bon Bon... Wszyscy jesteśmy ssakami, słonko. Nie podrywaj go. Zazdrosna? Eee... idę sobie Bon Bon, on chyba na serio myślał, że to podryw A nie był? Litości... No cóż. To leciwa i intrygująca istota, ale... Chwila! Ej! Powiedziałam coś innego! Triste, no wiesz co? Cenzura? Serio? Pozwól jej powiedzieć, to co chce powiedzieć. Tak tylko żartowałem. Aha. Zabawne... inaczej. Tak czy siak, chciałam powiedzieć, że to leniwy i irytujący idiota, który jest jak wkurzający pies. Nie rozumiem. Bon Bon, Triste jest jak pies, który gryzie twoje kapcie, wyje w nocy do księżyca, a w dzień ujada na widok wiewiórki. Z nudów rozkopie ci trawnik i zapaskudzi chodnik. Jesteś na niego wściekła, ciężko z nim wytrzymać, ale bez niego jest jeszcze gorzej. Zbyt cicho, nudno i nijako Umm... Dzięki? Dziękujemy za pytania i zapraszamy ponownie! Chwila! Jeszcze chwila! Tak mnie naszła myśl... Zapewne chcesz, żebym zapytała "jaka"? Jak ty mnie dobrze znasz. Bon Bon, Twilight może podróżować do świata ludzi, prawda? Tak. O co ci chodzi? Nie wiem ile w tym prawdy, ale podobno kucyki mają tam swoje ludzkie odpowiedniki. A jeśli działa to w dwie strony, i każdy człowiek ma swojego kucykowego odpowiednika u nas? Innymi słowy, co jeśli gdzieś po Equestrii szlaja się taki kucykowy Triste Cordis? Nie chciałabyś go spotkać? Nie. Wracam do pracy. Do zobaczenia!
    1 point
  14. Polski dubbing: Korzenie prawdy
    1 point
  15. Kumpel testował nowy telefon. Chciałem zrobić dziwną pozę, ale nie wiem, czy mi to wyszło :I
    1 point
  16. To akurat takie tajemnicze nie jest. Twillight pożyczyła te artefakty żeby urządzić ich wielkie poszukiwanie w szkole. W tym odcinku, gdzie Discord bardzo chciał być dyrektorem pod jej nieobecność.
    1 point
  17. Finał, w którym antagonistką jest ten bachor? "To nie może się udać", pomyślałem. A jednak się udało Całość trzyma w napięciu i nie nudzi. Pomysł na dwa "fronty walki" jest świetny, a do tego porządnie wykonany. Mówiąc krótko, pod względem akcji jest doskonale. Co więcej tym razem nie było piosenki, co mnie cieszy. Mało tego, uczniowie wspomagani Znaczkową Ligą wypadli znakomicie. Szkoda tylko, że były takie naiwne i dały się zamknąć w schowku (nigdy nie grzeszyły inteligencją). Niestety fabuła leży i kwiczy. Cozy Glow to zdecydowanie najgorsza antagonistka w historii MLP: FiM. Jej działania nie są w żaden sposób uzasadnione. Pojawia się w serialu znikąd, nie wiadomo skąd się wzięła ani dlaczego robi, to co robi. Po co jej ta władza? Dlaczego tak bardzo jej pragnie? Skąd wzięła te artefakty? Jak zgadała się z Tirekiem? Nie wiem, może coś przeoczyłem, a może o czymś zapomniałem? Tak czy inaczej, jest fatalnie. Najgorsze jest jednak to, że to co robi nie ma sensu. Przyjaźń musi być szczera, nie może wynikać ze strachu, a co za tym idzie, wymuszona nie da jakiejkolwiek potęgi. Przypomina mi to trochę Chrysalis i jej żywienie się miłością. Problem w tym, że Krysia udawała Cadance i była "karmiona" prawdziwym uczuciem, a nie "kocham cię, ale już mnie nie bij, proszę!" . Spójrzmy teraz na wybranych antagonistów: - Nightmare Moon - chce wiecznej nocy ponieważ to jej "domena". - Discord - chciał chaosu dla zabawy - Starlight Glimmer - szukała zemsty za odsunięcie jej od władzy - Cozy Glow - chce władzy bo... Eee... "No bo chce, i już"? Jako całość - 8/10
    1 point
  18. No to ten... Mimo, że byłam pewna, że Cozzy to okaże się Krysia to cóż... @Niklas wygrałeś A i byłoby dużo lepiej dla finału gdyby antagonistka jednak ten związek z Chrusalis miała. W tym momencie nie dostaliśmy dosłownie żadnego wytłumaczenia o co chodzi, skąd się wzięła i co jest w ogóle grane. Jedyne co wiemy to, że ubzdurała sobie, że przyjaźń to najpotężniejsza moc na świecie i można ją dostać siłą + pracowała z Tirekiem. Ale co dalej? Kim ona jest? Bo nie wygląda mi na zwykłego źrebaczka. Zresztą sam Tirek mówił tak jakby faktycznie zwykłym źrebaczkiem nie była. Najbardziej podobała mi się akcja w Tartarusie. Tirek, choć za nim nie przepadam, w tym odcinku wypadł dobrze i uwielbiałam patrzeć jak szóstka go dojeżdża. Fajnie też było zobaczyć niektóre znane bestie Fajnie też było widzieć szkolną szóstkę w akcji. Nie mogę powiedzieć, że odcinek był nudny, bo nie był, ale ciężko mi wystawić jakąś wysoką ocenę w sytuacji, gdy po obejrzeniu mam ogromny niesmak i wielkie WTF w głowie, bo nikt nie wyjaśnił głównego antagonisty. Patrząc na ostatnią scenę Cozzy jeszcze wróci i się rozwinie. Ale póki co mam wrażenie, że została wciśnięta z dupy i serio, Tirek w swoim debiucie był nudny jak flaki z olejem, ale chociaż miał sens. Więcej niż ocenę Dobrą nie jestem w stanie dać.
    1 point
  19. Jedyne co jest złego w tym finale to antagonistka z dupy. Skąd ona się wzięła, gdzie mieszkała, gdzie są rodzice, dlaczego jakiś gówniak chce potężnej mocy z dupy, do czego, ktoś ją skrzywdził? Milion pytań pojawia się na jej temat, i to dość podstawowych więc to bardzo kiepsko świadczy o niej... Naprawdę o wiele lepiej by wyszło, gdyby okazała się to Chrysalis, przecież nawet przy Starlight reagowała gniewem, wręcz dając nam wskazówkę. Ale nie, woleli zrobić coś, co nie ma sensu i nie klei się kupy. Nie ma sensu by była zwykłym kucykiem. To jest moim zdaniem jedyny minus tego finału. Jest on ogromny, ale wiele rzeczy oprócz tego mi się podobało. Podobało mi się przede wszystkim to, że nowe Mane6 właściwie rozwiązało problem. I to w sposób bardzo fajny, ciekawy, zgrany. Nie pamiętam by kiedykolwiek oryginalne Mane6 tak dobrze się zgrywało jak one. No właśnie, oryginalne Mane6 było uwięzione...i dobrze! Chociaż te sceny w tym lochu były równie dobre. W ogóle na początku jak usłyszałam Tirek to od razu było "O NIE!" najgorszy villain (do tego czasu) ale jego występ w tych odcinkach był...spoko. Jak wkurzała go Pinkie Pie, ogólnie jak był taki bezsilny i o tym doskonale wiedział. Poddał się im dzięki Pinkie. Neighsay w odcinku też się "nawrócił" i nie zrobił to w jakiś głupi sposób. Miał swoje poglądy i się ich trzymał, ale w końcu czynami nowe Mane6 przekonało go raczej, że jego poglądy były głupie. Też podobało mi się, że do pomocy przyszły CMC, co prawda wiele nie zrobiły, ale to było dobre widzieć, że to nie tylko główne bohaterki mają pomóc. Swoją drogą Luna i Celestia chyba pierwszy raz miały jakiś powód by zostać w zamku, a nie pomagać. Villain co prawda był z dupy, ale to jak ona manipulowała wszystkim było takie...perfekcyjne, aż miło się oglądało. Szkoda tylko, że dalej była z dupy. No, i to chyba tyle. Ciężko mi ocenić ten finał właśnie przez to, że minus jest jeden, ale taki duży. Dostrzegłam sporo plusów jednak, które naprawdę mi się podobały.
    1 point
  20. Co do wrzucenia do lochu podobało mi się, że nie wybrali tam wszystkich z m6 czy lune i celkę by ją eskortowano tylko samą lunę. Taki mały smaczek, a jakoś zwrócił moją uwagę.
    1 point
  21. Bardziej chodziło o to by przyznał się, że się czegoś boi, niżeli po prostu wydostanie się stamtąd. Wszystkie próby miały każdego z nich czegoś nauczyć. Gallus nauczył się że przyznanie się że się czegoś boi nie sprawi, że ktoś cię przestanie lubić. Smolder nauczyła się że nie musi ukrywać tego że coś lubi. Yona nauczyła się nie oceniać po okładce. Silverstream nauczyła się że przyjaźń pozwala pokonać strach. Ocullus nauczyła się że jej przeszłość nie musi się odbijać na teraźniejszości. Sandbar nauczył się że nie ważne co się dzieje, przyjaciele są najważniejsi.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...