Pozwólcie, że najpierw powiem o co tu w ogóle chodzi. Mrok Duszy to zabawa polegająca na tym, że raz na tydzień piszę kolejny krótki odcinek fanfika i umieszczam go w tym temacie. Ale to nie jest zwykłe opowiadanie, tylko historia, w której to Wy decydujecie, co Zecora zrobi dalej. Co więcej, istnieje możliwość zaangażowania opiekunów innych postaci, jeśli zechcą. Jeśli nie zechcą, to automatycznie uznam, że nasza zebra ich nie spotkała/zbyli ją. Opiekunowie mogą sami się zgłaszać na PW, że chcieliby wziąć udział.
Do wyboru będziecie mieć kilka opcji, głosujecie postując w temacie, czas macie zawsze do piątku, do 23:59. Miło by było gdybyście również oceniali sam tekst oraz uzasadniali swoje wybory i próbowali przekonać do nich innych użytkowników.
Sam tekst będzie poważny, mroczny i zawierający przemoc. Nie znajdziecie tu jednak grimdarku, gore czy clop. Akcja dzieje się przed finałem 9 sezonu i nie musi być z nim kanoniczna.
Długo lekceważyliśmy to, co się działo. Do czasu aż mrok, sączący się z Everfree zupełnie zakrył niebo swym czarnym całunem i nad Equestrią zapanowała wieczna noc, mimo że alikorny dalej panowały nad słońcem i księżycem. A wraz z ciemnością przybyły koszmary, których nie pamiętało się po przebudzeniu. I jeszcze ten niepokój, dziwny i nienaturalny. Jakby coś przebudziło się z pradawnego snu by objąć świat we władanie.
Kucyki nie wiedziały co się dzieje. Próbowały dotrzeć do serca ciemności, ale coś sprawiało, że zawracały, chodziły w koło bądź ginęły bez wieści. Ci, którzy wrócili nie byli już tacy sami. Ich dusze przegniły strachem i wyrzutami sumienia. Ich umysłami władała chęć pokuty. Mędrcy tej krainy szukali odpowiedzi w księgach i w pamięci pradawnych, takich jak Królewskie Siostry, Discord czy Filary.
Ale odrodzonego z Everfree nie mogli znać, bowiem ten narodził się i upadł na długo przed przybyciem draconequi. Kuce zatarły pamięć o największej z potworności tego świata, gdyż nawet jego imię budziło w nich grozę, ale moja rasa je znała. Wiedzieliśmy, że pewnego dnia powróci i tak jak tysiące lat temu, i tym razem tylko zebry okażą się godne by stawić mu czoła. Gdy Usawa obdarzyła swą łaską pierwszego Wiedzącego, zesłała mu sen wypełniony w pieśnią, a w jej wersach kryła się Prawda. Ale kuce nie znały Prawdy, bo ich uszy nie chciały słyszeć, a o czy widzieć. Dlatego zatraciły się w grzechu, a z niego narodził się Dhamiri, niosący szaleństwo i zgubę.
Dhamiri został pokonany, kiedy młody wojownik, który przeszedł do historii jako Usafi dotarł do leża demona i swą wierną włócznią przebił jego czarne serce. Ale wróg nie poległ dzięki zwykłej broni, oj nie. Tylko istota o czystej i silnej duszy mogła się do niego w ogóle zbliżyć. Chwilę przed śmiercią potwór powiedział, że wróci, bo taka jest natura kuców.
Wiedziałam, że muszę podjąć się zadania. Kuce były zbyt słabe i aroganckie, by mierzyć się z tym samemu, a nie zasługiwały na los jaki miał im zgotować Dhamiri. Jednak nie wiedziałam, czy jestem godna i dość silna. Część mnie chciała wyruszyć już teraz, nic nikomu nie mówiąc, inna szeptała, że powinnam poinformować księżniczkę Twilight. Z jednej strony kuce zasługiwały by wiedzieć, a z drugiej w swej pysze i niezachwianej wierze, że przyjaźń wszystko rozwiąże mogły popędzić prosto ku zgubie. A tę próbę należało przejść w samotności.
Wybór:
A. Wyrusz samotnie
B. Poinformuj Twilight