Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 12/19/19 we wszystkich miejscach

  1. Od jakiegoś już czasu jestem szczęśliwą posiadaczką takiej oto pluszowej Krysi :3 Zakupiona na AliExpress, mięciutka i cudowna :3
    2 points
  2. 2 points
  3. Rok 2019 powoli dobiega końca. W związku z tym, mam dla was propozycję - pogadajmy o najlepszych grach w jakie graliśmy w tym roku. Możecie ograniczyć się do jednego tytułu lub rozbić to wszystko na dowolne kategorie. Pamiętajcie tylko, żeby dać jakikolwiek opis. Zasady: 1. Oryginalna data premiery nie ma znaczenia. 2. Po raz pierwszy zagraliście w nią w 2019r. #################### No to zaczynam Najlepsza fabuła / opowieść - Life is Strange 2 Wczoraj wieczorem ukończyłem grę i muszę przyznać, że była to fantastyczna, niezapomniana przygoda. Całość jest zaskakująco długa, ale ani trochę nie nuży (przynajmniej mnie). Chłonąłem każdy dialog i monolog, czytałem wszystkie możliwe dokumenty oraz z przyjemnością śledziłem przemianę głównego bohatera oraz jego młodszego brata. Historia "Wilczych Braci" zostanie w moim sercu na długo, możliwe, że na zawsze. To było kuźwa piękne (w szczególności zakończenie) Więcej napiszę w temacie poświęconym grze. Najlepsza gra akcji - Borderlands 3 Mam za sobą ponad 100 godzin i coś czuję, że przesiedzę przy niej drugie tyle (jeśli nie więcej). Gra jest po prostu cholernie wciągająca, zaś arsenał jedyny w swoim rodzaju (wyrzutnia hamburgerów, musztardy, karabin strzelający forsą, wyrzutnia pił tarczowych, broń strzelająca bronią ). Jedną z największych zalet jest samo poszukiwanie unikalnych spluw - im wyższy poziom trudności (stopień "mayhem" 1-4), tym lepsze łupy. Największy "złodziej czasu" / najbardziej wciągająca gra - Super Mario Maker 2 To niesamowite jak szybko czas płynie przy tej grze. Tworzenie map, ciągłe testowanie i poprawianie niedoróbek wciąga jak diabli. Wydawać by się mogło, że układanie plansz do Mario nie daje zbyt dużych możliwości. W końcu to tylko platformówka 2D, a tym czasem jest zupełnie inaczej. W sieci bez problemu znajdziemy poziomy-łamigłówki, poziomy klasyczne, mroczne, czy też wymagające niewiarygodnej precyzji. No, ale to nie koniec. W najnowszej aktualizacji Nintendo wprowadziło grywalnego Linka z pierwszej Zeldy, dzięki czemu otwierają się zupełnie nowe możliwości Największa niespodzianka - New Super Lucky's Tale Odpaliłem demo z ciekawości... Kilkanaście minut później odblokowałem pełniaka. Od samego początku gra urzeka nieziemsko radosną atmosferą, świetną (jak na Switcha) grafiką oraz całkiem niezłą muzyką. Sterowanie jest bardzo wygodne, a co najważniejsze, intuicyjne dzięki czemu nie irytuje. Mam nadzieję, że NSLT wyjdzie na inne platformy, bo zasługuje na jak największą sprzedaż. Hmm... To chyba tyle (przynajmniej na razie). A jakie są wasze typy?
    1 point
  4. Nowa tapetka na telefonie. To chyba już czas na świąteczne tapetki
    1 point
  5. OMG! Freudowska pomyłka Aż chciałoby się dodać: głodnemu chleb na myśli Żeby nie offtopować: JA TEŻ się znudziłem Kingdom Come po kilku niemal godzinach! W ogóle statystyki są takie, że więcej niż połowa graczy nudziła się po około 10 godzinach i ja się wcale nie dziwię. Resident Evil się nie chwycę, bo każda kolejna część mnie nie pociąga. Z Bioshockiem zaś miałem kiedyś taką historię, że miałem piracką wersję na PC (nie wiem skąd ) i pamiętam, że byłem w połowie gry jak mi ZNIKNĘŁA Być może usunąłem przez przypadek albo antywirus potraktował ją jako zagrożenie dla systemu, w każdym razie gry nie ukończyłem i nie chciało mi się jej od nowa zaczynać. Idę w coś pograć, bo się rozochociłem. Ale nie będzie to gra związana z dziewictwem jakby co...
    1 point
  6. Ja jestem graczem WoTa i co do zasady niemal codziennie gram z 2-3 h, ale oprócz tego kilka gierek zaliczyłem (co nie znaczy jednak, że wszystkie wspomniane przeszedłem... ) w tym roku. A były to m.in. (niech no spojrzę na Steam...): Kingdom Come: Deliverance Jako że mieszkam 10 km "w linii prostej" od Czech (kto zgadnie gdzie mieszkam, ten... nie wiem... jest fajny) i u naszych południowych sąsiadów pracuję (dobrze płacą, nie to co "Polaczki" ), to nie mogłem przejść obojętnie obok tej gry. I wiecie co? Pograłem kilka godzin... i się znudziłem, że nie wiem! Pomimo tego, że lubię machanie mieczem, mniejszą i większą zgodność z realiami historycznymi i o ogólnie "prawdziwe" średniowiecze, nie tam jakieś "magiczne", to jest to gra, której nie przeszedłem. Można by długo wymieniać jej zalety, jak ciekawy, dość realistyczny system walki, świetną grafikę (ale uwaga - to tytuł, który wymaga bardzo "dzisiejszego" kompa!) czy trudność (dla mnie to zaleta). Można by też wymienić sporo wad, np. dość niewiarygodną fabułę, albo to, że "Czesi" mówią pięknie po angielsku, co zabija klimat, mogli się choć wysilić na jakiś "aksęęęt" (choć może i to by brzmiało nawet sztuczniej), ale mnie załatwiła w Kingdom Come jedna rzecz - totalnie pierdołowaty główny bohatera, syn kowala, co to niby taki roztropny i mężny, a w rzeczywistości to głuptak i laluś. Po co mam grać kimś kogo nie polubiłem? Tak czy owak pomimo tego to gra warta polecenia, może nawet do niej wrócę... Everspace Przyznam szczerze, że zagrałem bo urzekła mnie wspaniała grafika. Poza tym była sobie kiedyś, i pewnie jest nadal, gra pt. DarkStar One. W niej to lataliśmy sobie po kosmosie, imając się różnych zajęć, swobodnie itd. Mogliśmy więc być gotowym na wszystko najemnikiem, groźnym kosmicznym piratem, zwykłym handlarzem czy po prostu kimś prawym. Była to jedna z moich ulubionych gier za dzieciaka i sądziłem, że Everspace będzie współczesną powtórką z roz(g)rywki. A co do stałem? Pięknego i wspaniałego "spejs-szutera" o skomplikowanych zasadach, idealną dla mnie "grę na godzinkę". Polecam. BioShock: Infinite Ta gra to prawdziwe przeżycie i należy jej doświadczyć samemu. Czego tu nie ma? Początek XX wieku, piękne, odważne czasy "na grę", absolutnie niezwykła, podniebna(!) utopia, i wspaniała fabuła, ocierająca się miejscami o prawdziwą sztukę z problemami społecznymi, filozoficznymi, religijnymi... wszystko przedstawione w "dorosły", odważny sposób, no po prostu każdemu samozwańczemu "ekspertowi", co to z uporem godnym lepszej sprawy twierdzi, że gry to zło dla, "gówno dla dzieci" itp. wcisnąć należy Bioshocka i niech płacze nad swoją głupotą! Polcam. Resident Evil 2 Remake idealny i moja gra roku jednocześnie. Rewelacyjna grafika i klimat, dźwięki i angielski dubbing - wszystko tu to majstersztyk. Chcesz zobaczyć gęsią skórkę? Chcesz poczuć ciarki na plecach? A może po prostu chcesz zagrać w dobry horror, nie tam jakąś opartą na "dżampskerach" lipę? Proszę bardzo - wszystko to znajdziesz w RE2, pierwsze miejsce jak dla mnie, choć w tym roku po (moich) piętach depcze mu: Control Czyli gra, którą odsprzedał mi kolega, sądząc, że to jakaś lipa. Poważny błąd! Control to moje zaskoczenie roku! Gra twórców Alan Wake (także polecam gorąco), która wzięła mnie z zaskoczenia i czasem się zastanawiam, czy nie dać jej 10/10. Gra o której przed zagraniem nawet nie wiedziałem, a to taki wspaniały tytuł. Sekrety, tajemnice, ciągła niepewność i wreszcie bohaterka, którą polubiłem i której kibicowałem. Wszystko to okraszone fenomenalną wręcz grafiką (choć RT "zajedzie" nawet najmocniejsze karty, "dobrze", że mam RX 5700 który tej technologii nie obsługuje... ) i dźwiękiem ostrym jak żyleta. Jak nie macie uczulenia ma sklep od Epica, to śmiało kupujcie, nie będziecie rozczarowani! Life is Strange: Before the Storm Life is Strange to prawdziwie kultowa gra; gra która pokazała, że można napisać dojrzałą historię "w odcinkach", nie tam jakąś pierdołę o zombie. Miałem zagrać w część 2 (i zagram, a więc moje tegoroczne "naj" mogą się jeszcze zmienić), ale postanowiłem najpierw zobaczyć co tam piszczy w BtS (oczywiście bez żadnych spoilerów, całkowicie "na ślepo", z "2" też tak będzie xD). Nie zawiodłem się, choć przyznam, że długość jest raczej kiepska. Ale z drugiej strony, czy to nie spin-off, pełnoprawna 2 część jeszcze przede mną. Powiem tak - cała seria to są gry, które oferują oczywiście iluzję prawdziwego wyboru, wszystko zmierza ku zaplanowanemu z góry końcowi, a jednak nie mogę się od nich oderwać. LiS zawsze grało na emocjach i to w sposób umiejętny, przelatywały mi już przed oczami nagłówki w stylu "LiS 2 to najsmutniejsza gra w historii" i nie jestem zdziwiony. Emocje, ludzkie dramaty, niesprawiedliwość... Life is Strange (seria) to prawdziwie "filmowe" dzieło, nie gra. Before the Storm nie jest tu wyjątkiem. To chyba tyle, a przynajmniej tyle gier sobie przypomniałem "że grałem". Jak zwykle nie mam żadnych nadziei na przyszły rok (nie, nie czekam na Cyberpunka, chyba nie jestem Polakiem) , zawsze wolę się totalnie zaskoczyć (jak w przypadku Control), niż się "nahajpować" zagrać w coś i powiedzieć "no, no... no lipa, panie". Dzięki za przeczytanie.
    1 point
  7. Terminator Resistance Polska gra w uniwersum Terminatora, co już samo w sobie powinno zasługiwać na jakiś rozgłos. Niestety tytuł zbojkotowany przez większość polskich youtuberów, prawdopodobnie przez niski nakład na marketing. Gra jest dosyć udana. Fabuła trochę mało oryginalna, bo jednak część uniwersum (nie mówię, że kanon), ale daje radę. Jeno SI trochę słabe.
    1 point
  8. 1 point
  9. Kto jest za taką generacją MLP? To pisać w komentarzach
    0 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...