Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06/01/20 we wszystkich miejscach

  1. Zanim przejdę do rzeczy, pragnę podziękować grupie wspaniałych ludzi, którzy przed premierą poświęcili swój czas na przeczytanie tekstu, poprawki oraz rady wszelakie, które doprowadziły opowiadanie do obecnego kształtu, z którego to jestem bardzo zadowolony. Chodzi oczywiście o Arekeena, GoForGolda, Grento oraz Johnny’ego, którym z tego miejsca serdecznie dziękuję za pre-reading, wszystkie sugestie oraz korektę tekstu. Dzięki ich wsparciu oraz chwilowej łaskawości ze strony czasu, prezentuję Wam dzisiaj nowego fanfika… No właśnie… Niby nowa historia, ale patrząc na tagi, nadal bez rewolucyjnych zmian ;P Dzień, w którym Trixie powiedziała prawdę [Z] [Slice of Life] [Sad] Prolog Rozdział I Rozdział II Rozdział III Rozdział IV Rozdział V Rozdział VI Rozdział VII Rozdział VIII Rozdział IX Epilog Życie niegdyś “Wielkiej i Potężnej” Trixie wisi na włosku, gdy po pasmie upokorzeń, zostaje zmuszona do wegetacji. Kiedy wydaje się, że nie ma już dla niej ratunku, pojawia się iskierka nadziei. Zrządzeniem losu, owa iskierka nosi imię Twilight Sparkle. Nie potrafiąc dłużej tłamsić w sercu przykrych wspomnień, Trixie decyduje się poprosić najmłodszą księżniczkę Equestrii o pomoc. Jednakże, decyzja ta wiąże się z tajemnicą, która ujawniona w nieodpowiednim momencie może zniszczyć długo budowaną przyjaźń między Powierniczkami Elementów Harmonii. Czy Twilight Sparkle, teraz jako księżniczka, sprosta nowemu wyzwaniu? Czy Trixie ostatecznie pokona swoje słabości, a przyjaźń wyleczy jej rany? Czy zwyciężą obie, czy też jedna z nich na zawsze rozstanie się z całym dotychczasowym życiem? Tradycyjnie, na otwarcie zamieszczam prolog i pierwszy rozdział. Ukazały się nieco później, niż pierwotnie sobie wyobrażałem, ale są Zapraszam zatem do lektury. Pozdrawiam! Głosy na [EPIC]: Epic 1/10 Legendary 1/50
    1 point
  2. https://imgur.com/a/L4i88Z7 Moi drodzy ostatnio jak przeglądałam Fandomowe piosenki oraz rysunki wpadłam na pomysł by podzielić się swoją twórczością na Imgur tam też co jakiś czas będę wstawiać mojej własnej roboty rysunki MLP. Też będę rysować postacie z Fallout Equestria. Chyba niektórzy z was pamiętają fanafick który został sworzony przez Kkat. Albo Project Horizont przez Sombera. Mam nadzieję że wam się spodobają moje prace. Zapraszam W razie czego mój Profil na Imgur nazywa się MimzyLu.
    1 point
  3. Długo (to znaczy, długo) myślałam, co by tu napisać. Bo podobało mi się i to bardzo, dlatego też chciałabym dać jakiś rozsądny, długi, satysfakcjonujący komentarz, bo takie najmilej się czyta, a to opowiadanie w moich oczach na to zasługuje. (Mogłabym tu wstawić swoje żale, że przecież ja nie umiem pisać komentarzy, ale nawet jeśli to prawda, to gdybyśmy wszyscy tak sobie mówili, to by już żadnych komentarzy nie było :( a może nawet nie byłoby takich fajnych fanfików - i choćby dlatego warto komentować. Z tego też powodu, po prostu postaram się to skomentować najlepiej jak umiem). Z pewnością poniżej znajdą się jakieś SPOILERY., Wciąż nie potrafię uporządkować tego, co chcę przekazać, ale... Tematyka jest trochę znajoma, jednak obiecana jest nam pewna tajemnica. "Prawda", którą powiedziała Trixie, a która co najmniej mocno wstrząsnęła Twilight. Cóż to takiego mogło być, że tak przerażało Księżniczkę?... To opowiadanie płynie. Miałam wrażenie, że czytam coś profesjonalnego, bo historia zwyczajnie jest spójna i sukcesywnie się ciągnie. Styl jest bardzo ładny, klimatyczny, fanfik trochę serialowy, a trochę poważny (o tym też troszkę później), historia jest interesująca, choćby przez obiecywany sekret, z drugiej strony wątki po prostu ładnie się przeplatają. Całość jest dobrze zaplanowana i wciąga. Poruszyło mnie wiele kwestii, scen. Zachowanie wielu kucyków wobec Trixie jest po prostu poniżej pewnego poziomu. Czasem po prostu samo życie, czasem najzwyklejsze paskudztwa... Żal mi jej, naprawdę. Chociaż dobrze, że niektóre postacie zachowują resztki jakichś ludzkich... kuczych (chociaż dziwnie się o tym mówi w tym kontekście) uczuć. Szczególnie to zachowanie rodziny, jejku, jakie to potrafi być prawdziwe. Niektóre z tych rzeczy i tak się lazurowej czarodziejce nie należały, bądźmy szczerzy. W sumie, to dużo kuców traktowało ją tak, bo nic nie mogła zrobić, a sama Twilight zdawała się nie widzieć pewnych spraw. Ta Twilight... Jeśli chodzi o kontrowersyjne pomysły. Sławna scena leczenia depresji poprzez łaskotki. To nie tak, że mnie to w jakiś sposób uraziło, ale myślę, że zaniża poziom poprzez kontrast. Ot, w jeden scenie wyobrażam sobie dosyć poważne problemy Trixie, biedę, którą cierpi, problemy zdrowotne, z którymi się zmaga, warunki, które zmuszają ją do picia wody z kałuży - a w drugiej iście kreskówkową (choć dość serialową) scenę z Pinkie Pie z jakąś subtelną aluzją do babeczek w tle (albo do Globoxa, ojeju! :O ). Myślę, że dało się tą scenę rozegrać nieco inaczej, ale tu już nie ma co sprawy roztrząsać Nie "niszczy" tego opowiadania, to najważniejsze Za to scena z ogierem w szpitalu mi się bardzo podobała. Może się głupio przyznawać, ale wzruszyłam się do tego stopnia, że łzy mi ciekły czytając (taka beksa ze mnie). Wiadomo, że rodzina była bogata i mogła sobie na to pozwolić. Ale wydaje mi się, że to nie to było dla pegaza najważniejsze. Tylko, że ktoś zrozumiał. Ktoś wybaczył. Ktoś był. On brał na siebie ten ciężar, może sam już zapominając, że nie musi nikomu nic udowadniać, bo to nie za to go kochają. Może myślał, że to z litości? On sam od siebie odtrącał rodzinę, przyjaciół i być może potrzebował w ogóle takiej zachęty, by otworzyć pudełko. Mam wrażenie, że tu wcale nie chodziło o prezent, ale o ten list, o tę wiadomość, że nikogo nie zawiódł. Ze scen, które mi się podobały: prezent Sabriny dla Trixie (w ogóle bardzo ładne imiona, może mało kucykowe, ale zupełnie potrafię wyobrazić sobie ród Lulamoon z tradycją właśnie takich nieco nietypowych imion. Trixie to przecież też nawet niebanalny pseudonim w Equestrii). Może to ja jestem za bardzo romantyczna, że do tego stopnia wzruszają mnie takie rzeczy, ale co ja poradzę :( W ogóle motyw matki ametystookiej ( ) jest świetny. Co prawda, w pewnym momencie zaczęłam podejrzewać taką możliwość na tę PRAWDĘ, ale jestem pod wrażeniem, że to rozwiązanie faktycznie występuje w opowiadaniu!!! W tym fanfiku jest w ogóle tak dużo dobrych motywów, rozmów, pomysłów, scen, mogłabym wymieniać i wymieniać, gdyż dużo z tych rzeczy zostało zrealizowanych TAK DOBRZE. I ten Spike (biedny swoją drogą), ta Celestia, Księżniczka Przyjaźni, która obawia się koszmaru, rozmowa Twilight z jednym ze swoich strażników (jedna z najlepszych scen moim zdaniem), Trixie, próbująca odbudować swoją reputację, a jednocześnie znajdująca nareszcie przyjaciół, bliskich, te powiązania Twilight i Trixie (o wiele lepsze niż oklepane i raczej nielubiane przeze mnie Twilight x Trixie), rozmowy Twilight z Veronicą, do jakiego stopnia Trixie czuła się w obowiązku do matki, jak bardzo tę matkę kochała i jak kochana przez nią była, w pewien sposób otwarte na nowe domysły zakończenie... Jeśli chodzi o końcówkę, słowa Twilight po prostu są piękne. Wspaniałe. Tak jak cały ten tekst. Naprawdę, mogłabym tyle dobrych słów o tym napisać. To jest jeden z lepszych technicznie i pomysłowo fanfików, w którym czuje się jednocześnie obie rzeczy: 1. Że to jest fanfik. 2. Że to jest dobra opowieść. Uwielbiam, kiedy tekst gra mi na emocjach. No co ja się będę bawić, kocham to opowiadanie Naprawdę. Jeju jej. Mogę tylko żałować, że przeczytałam tak późno. Z drugiej strony, usiadłam do tego "na poważnie", a nie na byle szkolnej przerwie albo wychowawczej, co się temu opowiadaniu bezwzględnie należy Czuję się zobligowana, żeby to opowiadanie POLECIĆ WSZYSTKIM GORĄCO, jeśli ktoś jeszcze popełnił taki grzech i nie przeczytał aż do tej pory :/ Szczególnie fanom Trixie (a jeszcze szczególniej fanom Trixie wczesnofandomowej). Nie wiem, jaki jest stosunek autora do tego opowiadania już po takim okresie czasu, ale jak dla mnie wyszło naprawdę wspaniale. Właśnie dla takich tekstów warto czytać fanfiki. Przypomnę może ten nieco już zapomniany (oby nie) zwyczaj i ODDAM TAG NA [EPIC].
    1 point
  4. Pytanie do zęba 2: "Choć jestem malutka, skok mam doskonały. Z kim się zaprzyjaźnię, tego swędzi dzień cały. Czym jestem?"
    1 point
  5. Cześć co u ciebie słychać i widzie że lubisz gry tak.
    1 point
  6. "Bella" obserwowała z przestrachem, gdy Youkai zbliżał się do ściany, na której pojawił się pierwszy fragment obrazka. "Czyżby znowu? Czyżby odgadł za pierwszym razem" Znalazła ten jego pewny siebie krok i obawiała się, że znów odniesie porażkę. Gdy stanął przed zagadką i zaczął się zastanawiać, dziewczyna ledwo wytrzymywała napięcie. W końcu, gdy tylko usłyszała jego słowa... w jej głowie wybuchła euforia. - Yess! Słyszałaś Merry! Słyszałaś! - Mała jednorożka zaczęła skakać ze szczęścia - Youkai nie zna odpowiedzi... nie ma pojęcia, co to jest! Merry obserwowała swoją przyjaciółkę z niemałym zaskoczeniem i oczywiście rozbawieniem. Wiedziała, że dużo dla niej znaczy to by w końcu choć raz go zagiąć, ale nie sądziła, że zareaguje jak Pinkie. Podobnie zamurowało Starlight. Znała swoją podopieczną i wiedziała, że jest ona niezwykle opanowana i spokojna, a tutaj takie zaskoczenie. - Chyba troszkę przesadzasz... - powiedziała w końcu, podchodząc do niej i patrząc to na nią to na zagadkę. - I ja również nie mam pomysłu, co to może tym razem być - Starlight przechyliła głowę - Skorzystałaś z moich notatek lub dziennika? - Nie! - Małą zachichotała i przykłądajac kopytko do głowy dodała - Jestem genialna! - A może odsłonisz kolejny fragment? - Nie... - Spojrzała na Merry - Według opisu zaklęcia, to samo powinno się zaraz pojawić... chyba, że coś popsułam - Naglę dostała hiperwentylacji niemal jak Twilight podczas Twilightowania. - Ejj! Spokojnie! Wiemy, że jesteś fanką Księżniczki i podobnie jak ona wiele rzeczy masz jak od linijki... ale już bez przesady! - Merry złapała ją i potrząsnęła dziewczyną. - Dzięki! - Jednorożka uspokoiła się, ale nadal patrzyła z przestrachem na ścianę. - A... - odwróciła się do Youkaia - O nagrodzie porozmawiamy, gdy już się poddasz. W końcu po dłuższej chwili pojawił się kolejny fragment obrazka.
    1 point
  7. @zsrrknight, a może to jakoś uzasadnij, bo tak brzmisz jak zwykły hejter, a takie zachowania nie są tolerowane na naszym forum. "Koślawe i takie sobie" nikomu nie pomogło się poprawić, a co najwyżej demotywuje. Także proszę o rozbudowanie wypowiedzi i wskazanie błędów. Sama pracy tu nie skomentuję, zrobię to później, w ramach konkursu, na który została nadesłana.
    1 point
  8. zeby zalozyc ten temat a to zajmuje 2 minuty i poznac odpowiedz na nurtujace mnie pytanie lel
    -1 points
  9. K, a oglądacie też inne seriale dla dzieci? dlaczego akurat mlp? animacja nie odbiega jakoscia od innych kreskówek według mnie jak i tematyka.
    -1 points
  10. oczywiście nie 100% ale mi zawsze fandom mlp kojarzył sie z różnymi creepami, akurat wpadłam na to video przegladając jutuby. Zobaczyłam jakieś 10 minut 1 odcinka i nie rozumiem tego zachwytu, no ale wolny kraj można oglądać co się chce
    -1 points
  11. Hejka, Nierozumiem dlaczego dorosli mezczyzni ogladaja bajke dla małych dziewczynek. Nie mówiac już o tym ze dzieci szukając czegoś o mlp w internecie trafiaja na dziwna pornografie z kucykami w roli glówej i gore tworzone przez bronych.
    -1 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...