Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 10/04/20 we wszystkich miejscach

  1. Witam wszystkich czytających i komentujących niezwykle serdecznie. Na wstępie pragnę podziękować wszystkim za komentarze i opinię. Nie będę ukrywać, że to moje pierwsze "dzieło" na ławach tego forum, także perfekcji po tym bym się absolutnie nie spodziewał. Niemniej jednak dziękuję za wszystkie słowa krytyki. Zawsze to wiedza na przyszłość, co i gdzie należy poprawić, a nad czym jeszcze popracować Ale nie przybyłem tutaj, do Was z pustymi rękami, co to to nie. Dzisiaj pragnę Wam zaprezentować kolejny rozdział, już siódmy "Cywilizacji Wojny". Bez zbędnego przedłużania. Zapraszam do czytania
    2 points
  2. Cień nocy. Fik, który doczekał się ponad 20 rozdziałów, zanim autorka stwierdziła, że powinna go zremasterować. Czemu? Nie mam pojęcia, bo niestety nie czytałem pierwotnej wersji. Zapoznałem się za to z prologiem, oraz wszystkimi, zremasterowanymi rozdziałami. I mówiąc szczerze, jestem pod sporym wrażeniem. Zremasterowany cień nocy jest naprawdę świetnym fanfikiem. Ale po kolei. I uwaga na spoilery. Bohaterka tego fika jest urocza, na swój sposób. Nieco niezdarna dziesięciolatka. Ponadprzeciętnie bystra, jak na kogoś w jej wieku, ale zarazem dostatecznie nieogarnięta i nieobeznana w wielu tematach (zasługa rodowodu). Co więcej, autorka dała jej jako talent magię iluzji. Bardzo interesująca dziedzina magii, niedoceniana w grach, czy książkach. Z pewnością da spore pole do popisu i zostanie dobrze wykorzystana przez autorkę (już widać pierwsze próby i porażki). Co więcej, Nighty nie jest dzieckiem sukcesu, któremu wszystko się udaje. Nie jest też doskonale odwrotnie. Po prostu czasami daje sobie radę, a czasami odnosi porażkę. Ma tez swoje drobne wady (jak pewna niezdarność, czy upór (choć to niekoniecznie wada)), które sprawiają, że postać jest pełniejsza i mniej potężna. Do tego stopnia, że wyszkolony jednorożec jest potężniejszy od od dziesięcioletniego alikorna. Zdecydowanie świetna postać, której losy śledzi się z najwyższą przyjemnością. Jeśli chodzi o resztę rodziny Night. to każdy z rodziny królewskiej pozostaje w pewnym stopniu w pamięci. Król jest twardym i stanowczym ogierem, który nie waha się by wykorzystać własną córkę w rozgrywkach politycznych. Nie zdziwiłbym się też, gdyby w swej popędliwości był zdolny dać Night klapsa, albo wypowiedzieć komuś wojnę. Królowa matka świecie wierzy, ze miejsce klaczy jest u boku męża, a nie na tronie. Ma bardzo charakterystyczny sposób wysławiania się, który wspaniale pasuje do królowej. No a brat jest zwyczajnie kochajacym swą siostrę bratem. Niby nic, ale wystarczy bym go polubił. Chetnie bym też poczytał jakieś wspomnienia Night, o jej zabawie z bratem (opis okradania kuchni, choć krótki, był bardzo przyjemny). W sumie, poczytałbym więcej o całej rodzinie królewskiej. Poza tym, zdążyłem też poznać łowców, którzy stanowią ciekawą gromadkę i bardzo fajne rozwiązują kwestie tego, co będzie z NS, po ucieczce. Z jednej strony, nie jest to kliszowy, ukrywający się mistrz jakiejś sztuki, a z drugiej są znacznie ciekawsi niż samodzielne kombinowanie dziesięciolatki, jak obalić króla i przejąć należną jej władzę. Poza tym, to może odsunąć główna bohaterkę od knowań i intryg jej ojca, czy też niedoszłego teścia. To daje mnóstwo opcji, nie tylko by nauczyć Nighty prawdziwego życia, czy czarów, ale też bardzo fajnie budować świat. Już sama wzmianka o mieście alikornów zrobiła tu dobrą robotę. Oprócz masy dobrych bohaterów, nie można nie wspomnieć o fabule. Night Shadow (główna bohaterka) jest pierworodną córką króla Nocy i... mimo, że by mogła, nie dziedziczy tronu, bo prawo dziedziczenia dla klaczy działa tylko jeśli męski potomek się nie nadaje. A jej brat jest normalny. W związku z tym, król planuje wydać córkę za syna króla Słońca. I tu nasuwaja mi się dwa pytania. Tak czy siak, Night jest pozbawiona tronu, wiec ucieka z domu, psując plany ojca Obok uciekającej panny młodej mamy też wielką politykę. Ojciec Night chciał ja wykorzystać. Ale król kraju Słońca również planował coś ugrać na małżeństwie swego syna. Odnoszę też wrażenie, że jeszcze sporo nas tu czeka, a do tego pewnie jeszcze włączy się trzecia, albo czwarta strona (plus może powrót córki marnotrawnej). Jeszcze przejdę do samego świata, o którym już to i owo wspomniałem. Dlatego dodam tylko jedną kwestię. Mianowicie Equestria (i Kryształowe). Wspaniały pomysł, by w tych krajach postawić religię tak wysoko. To, plus budowanie świata przez opisy i rozmowy i pozornie małe wydarzenia, naprawdę robi robotę, dając nam bardzo przyjemny świat, w którym jest miejsce na akcje. Niestety fanfik ten nie jest bez wad. W zasadzie, mam jedno, główne zastrzeżenie. Mianowicie akcja fika rozwija się trochę za szybko, moim zdaniem. Nie mówię, ze mają tu być opisy jak z Tolkiena (bo to też nie jest jakieś super), ale cześć z takich, pobocznych rzeczy można by rozbudować. Na przykład, szykowanie się do drugiej ucieczki, to były chyba trzy dni, podczas których było po jednym, krótkim spotkaniu z każdym członkiem rodziny. Tu jest miejsce by trochę rozbudować i przy okazji pokazać nieco świata. To samo w zasadzie z podróżą przez las. Jakieś dwa tygodnie zamknięte w jednym rozdziale (jeśli dobrze wyczytałem). Fakt, przyjemnie się obserwowało jak Night walczy ze światem, ale tam było miejsce na więcej. To jednak nie jest wielki problem przy tak dobrym dziele, które, moim zdaniem, stoi mocno świetną bohaterką, oraz dość intrygującym światem (takim, którego chce się poznawać więcej, ale też nie wszystko na raz). Podsumowując ten i tak długi komentarz, ten fanfik zdecydowanie wart jest czytania. Ma dobry świat, fajną bohaterkę, która nie jest ani tępa, ani przegięta, oraz zalążek dużej polityki. Zdecydowanie polecam. Zastanawiałem się też, czy nie dać głosu na Epic, ale chwilowo się wstrzymam. Chciałbym pierw zobaczyć więcej zremasterowanej treści.
    1 point
  3. Po obejrzeniu Spider-Man: Uniwersum mogę powiedzieć tyle - to zdecydowanie najlepszy filmowy Człowiek Pająk... A raczej Człowieki Pająki Oczywiście to tylko moje zdanie. Co tu dużo mówić: wygląda rewelacyjnie (mieszanie stylów wizualnych), jest zabawny, ale i poważny, a do tego wciąga od samego początku. Ta scena to największe, pozytywne zaskoczenie. Spodziewałem się kilku wersji Spider-Mana, ale nie takich...
    1 point
  4. Przeczytany prolog i rozdział I Beware the spoilers! Tytuł i tag [Sci-Fi] to istny clickbait. Przynajmniej na mnie. A że jeszcze mi opowiadanie do czytania wyznaczono... cóż, nie miałem zamiaru narzekać. A niestety będę musiał i to bardzo. Zacznijmy jednak od tego co dobre. A co było dobre? Przede wszystkim wszelkie opisy czynności wykonywanych przez głównego bohatera, plus większość motywów sci-fi. Te rzeczy czytało się wyśmienicie. Napisane były lekko, przyjaźniej dla czytelnika, a przy tym nawet tak prozaiczna sprawa jak zmiana kursu kosmicznej koparki była zwyczajnie interesująca. Tutaj więc należą się duże brawa, ponieważ tak wykonanie jak klimat stały na naprawdę wysokim poziomie. Przyznam, że część, nazwijmy to, domowa też była całkiem niezła - szczególnie klimatyczny był Bałtyk o konsystencji żelatyny i kolorze nieświeżego gówna. Przyznaję, iż mocno wpływało to na wyobraźnię i ładnie pokazywało ogrom popełnionych podczas wojny zniszczeń. Sama fabuła? Na razie niewiele o niej mogę powiedzieć, chociaż przeczuwam dalsze starcia z bezduszną biurokracją i tym podobnymi wykwitami ludzkiej pomysłowości i/lub głupoty i/lub wredoty. No i jestem ciekaw czy oprócz bekono-klaczy pojawi się więcej taboretów, czy też główny bohater poleci na Konioziemię. Cóż, czas pokaże. Jeżeli chodzi o samego bohatera, to nie jestem do niego przekonany. Jego rozterki wydają się naiwne, nie czuć w nim profesjonalizmu, jest taki... nijaki. Oczywiście nie twierdzę, że powinien od razu mieć gigantyczne problemy emocjonalne, harde PTSD, lub odwrotnie, zawsze być duszą towarzystwa. Jednak póki co zwyczajnie nic go nie wyróżnia z tłumu, to dosłownie taki nikt. Nie tego spodziewałbym się po asie galaktycznych przestworzy. Oczywiście piszę to z perspektywy jednego rozdziału, a nie wątpię, iż został pan Kowalski później znacznie rozbudowany. A przynajmniej taką żywię nadzieję. Teraz przejdźmy do wspomnianego wcześniej narzekania. Zacznę od relacji Kowalskiego z bekonowogrzywą klaczą. Jest zwyczajnie słabo. Niby to na początku uważa ją za wynik jakiegoś szurniętego eksperymenty, po czym po chwili zaczyna opowiadać jej historię życia. Zero nieufności, zero wątpliwości, zero jakiejkolwiek pozytywnej lub negatywnej chemii między postaciami. Ot mówi osobnik A po czym odpowiada osobniczka B. I tak w kółko. Nie mówiąc już o fakcie, że są w stanie się dogadać bo program translatorski w pięć sekund zdołał rozszyfrować zupełnie obcy język. Zecora, prośba... Jak dla mnie element zdecydowanie nieprzemyślany i niedopracowany. A szkoda. Jedyny zabawny element ich interakcji , który ironicznie miał miejsce jeszcze przed wokalną interakcją była jajecznica z bekonem na śniadanie w rozdziale pierwszym, kiedy dosłownie na końcu prologu wniósł do domu popękaną bekonogrzywą klacz. Tutaj parsknąłem śmiechem. Wiem, jestem złym człowiekiem. Największy zarzut tyczy się światotworzenia, które w mojej opinii zwyczajnie nie trzyma się kupy. Dlaczego? Mieliśmy trzecią Wojnę Światową. Cały świat poza Europą wyleciał w powietrze, co przyznaję, ma w sobie dużo uroku, ale już wyjaśnienie dlaczego akurat Europa ocalała było przesadnie prozaiczne. Kontynent nie wybuchł bo zepsuły się baterie. Serrrrio? Kreatywność na poziomie zero. Wspomnę również o samym planie "Ragnarok" - zgadzam się z powszechną opinią, że ludzie są głupi, ale przecież nie aż tak! Dobrowolni wsadzić sobie pod zadek bomby atomowe, żeby nie było wojen? Tu nie trzeba głupoty. Tu trzeba bezmózgowia. Nie wspominając już o fakcie, że rzecz byłaby zwyczajnie niemożliwa do przeprowadzenia. Ale to jeszcze nic. Lepsze wariactwo to zatrucie całej wody na planecie. To jakim cudem ktokolwiek to przeżył? Już nawet nie chodzi o tak prozaiczną rzecz jak pragnienie, ale wyrżnięcie całej fauny i flory najpewnie zwyczajnie zabiłoby ziemię. W końcu, było nie było, to morskie roślinki dostarczają najwięcej tlenu. A tu nie dosyć, że przeżyło to dziesięć milionów ludzi, to jeszcze na gruzach toksycznego świata zbudowali międzygalaktyczną cywilizację z mega-luksusami, niesamowitą technologią, tysiącami statków kosmicznych i koloniami pozaziemskimi. I jest ich około trzech miliardów. Kilkanaście lat po wojnie. Kontynuować chyba nie muszę - to się zwyczajnie nie trzyma kupy w żaden możliwy sposób. Tak więc za ten aspekt fanfik ocena zdecydowanie niedostateczna. Z wykrzynikiem. Wróć. Z trzema wykrzynikami, trzema jedynkami i trzema nierozdzielonymi spacją słowami "one". Podsumowując pomysł jest dobry, ale wkradło się nieco potknięć, no i to nieszczęsne światotworzenie, które naprawdę mocno boli. Może w kolejnych rozdziałach jakoś się to naprawi, ale szczerze mówiąc nie wiem jak po takich początkowych gafach miałoby to być możliwe. Jednak za całość ocena dostateczna. Minus.
    1 point
  5. Among Us... Gra, która poprawia mi samoocenę.
    1 point
  6. Bardzo ciekawy fanfik się opowiada. Nie mogę się doczekać następnych części. Daje plusik za fanfik.
    1 point
  7. Jako osoba, która miała przyjemność czytać tego fika wcześniej przed publikacją, mogę z całą pewnością polecić to opowiadanie. Każdy rozdział czyta się przyjemnie, akcja nie jest prowadzona w bardzo szybkim tempie, wszystko ma swój czas i swoje miejsce. Sam bohater utworu jest postacią, z którą większość z nas może się utożsamić. Stres w pracy, bezduszne procedury, ludzie szkodliwi dla naszego otoczenia mogą kiedyś wykończyć... oraz doskwierająca samotność, brak bliskiej osoby, dzięki której życie mogłoby być lepiej znośne. Relacja głównego bohatera z Sunset Shimmer powoduje, że otwiera on oczy na wiele spraw, nawet tych z rodzaju nieprawdopodobnych, wręcz niemożliwych do realizacji. Zmusza do refleksji. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zachęcić do czytania i oczekiwać na kolejne rozdziały.
    1 point
  8. Przeczytałem nadesłany tekst. I to zarówno Prolog, jak i wszystkie umieszczone rozdzialy. Utwór ciekawy dla mnie. I taki też pewnie będzie dla innych wielbicieli Sunset Shimmer, chodź mogę się mylić . Wszak ona tam występuje. O stylistyce i błędach ortograficznych (których ja nie zuważyłem) nie powiem, chodź mogą one być (raczej na pewno się trafią). Aczykowiek nie potrafię ich wskazać. Tym zajmą się osoby lepiej obeznane w tej kwestii. Wracając jednak do utworu., a dokładniej mówiać do fabuły jeszcze. Umieszczenie Equestii na planecie w innej galaktyce oddalonej od naszej Drogi Mlecznej lata świetlne jest dla mnie w porządku i czymś, co na razie daje podstawy do przyjęcie jej jako oficjalnej. Przynajmniej do czasu, aż ktoś bardziej obeznany w tematyce MLP zweryfikuje ten fakt związany z reczywistym miejscem życia kucy. Ta kwestia niedaje mi spokoju od dłuższego czasu (zacząłem się nad nia zastanawiać w tamtym roku). Odpowiedź pewnie jest gdzieś, ale na nią się nie natknąłem w postaci komiksu. Ponadto muszę przyznać osobie, która napisała ten tekst, że za sprawą dwóch rozdziałów popósła mi szyki wskutek umieszczenia tagu human (pominę tag MLP), który mi zgrzyta (przynajmniej z nie spowodu samego głównego odniesienia to jest współistnienia kucy i ludzi obok siebie (tu nie mam zastrzeżeń tzn nie kwestionuję tego). Gdyby nie one (to znaczy te dwa rozdziały) wówczas miałbym wątpliwości co do umieszczenia tego tagu. Pozdrawiam.
    1 point
  9. Fanfik czyta się bardzo przyjemnie. Nie poczułem się przytłoczony skomplikowanymi opisami "cyberpunkowego" świata, ale dostałem wszystko co potrzeba. Możemy poczytać dobre opowiadanie z perspektywy narracji pierwszoosobowej bohaterki którą jest bot patrolowy w postaci kucyka. Nie chcąc spoilerować, dodam tylko, że pojawia się najnowsza generacja botów która jest pod pewnym względem wyjątkowa a i jednocześnie problematyczna. Fabuła nie pozwala się nudzić i "Defekt" przeczytamy przysłowiowo od deski do deski. Opowiadanie z pewnością wywiera też pewne refleksje co do problemu z którym prawdopodobnie zetkniemy się w już niedalekiej przyszłości. Zachęcam do przeczytania Dex.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...