Skocz do zawartości

Mielcar

Brony
  • Zawartość

    143
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Odpowiedzi do statusów napisane przez Mielcar

  1. Chciałem wczoraj porysować, ale zemdlałem... 

    Coś jest nie tak z fizyczną budową mojego serca (mniejsza komora? nie pamiętam) i przez to mam małe szanse na dostanie statusu nieprzytomny który utrzymuje się kilkanaście sekund.

    Sam stan jest bardzo przyjemny, ale po obudzeniu się, czuć, że zabrało to dużo energii.

    Dla bezpieczeństwa miałem został w łóżku przez kilka godzin, więc ograniczyłem się do oglądania anime :D .

    btw jutro idę na wymagane badania przez szkołę, do której idę. Dostałem się do technikum informatycznego i zostały mi tylko takie formalności jak zaświadczenia od lekarza.

    Spróbuję coś napisać na forum :pinkie: .

  2. Na wstępie chciałbym powiedzieć, że zapowiada się na trochę dłuższą i szczerą wypowiedź, więc jeśli Cię to nie interesuje, możesz śmiało wyjść. A jeśli poświęcisz chwilę, aby to przeczytać, będę naprawdę wdzięczny.

     

    Każdy ulega nieubłagalnemu upływowi czasu. Starzejemy się, zmieniamy nawyki, mogę śmiało stwierdzić, że powoli ewoluujemy. Czy stajemy się lepsi, czy gorsi, zależy wyłącznie od nas. Nawet nie zdając sobie z tego sprawy poddajemy się prądu tej bezkresnej rzeki zwanej życiem. Zdobywając nowe umiejętności, doznania, wiedzę, możemy spoglądać na jeden z najpiękniejszych widoków w naszym życiu - na śnieżną kulę naszych umiejętności, do której z czasem doczepiamy kolejne elementy. Czasem, który ciągle upływa... a nie... przepraszam. Czas nie płynie, on zap*****a, o czym przekonałem się na własnej skórze.

     

    Otóż minął rok, od czasu kiedy dla beki postanowiłem obejrzeć jeden odcinek serialu, którego jeszcze kilka dni wcześniej nie odważyłbym się dotknąć kijem. Serialu, który stał się ofiarą hejtu z mojej strony. Śmiałem się z ludzi go oglądających, bo przecież jak to dorośli / prawie dorośli ludzie potrafiliby się tak tym jarać? Co było w nim tak ciekawego? Kolejna pedalska bajeczka, mającą na celu wyciągnięcie haj$u od rodziców małych, napalonych na kolorowe pucyki dziewczynek. Jednak im bardziej się nad tym zastanawiałem, tym bardziej wydawało mi się to intrygujące. A im bardziej bywało to intrygujące, tym mocniej napędzało to kiełkujące we mnie hejterskie nasienie. Kiedy dowiedziałem się od mojego kolegi, że specjalnie opiekuje się jego kuzynką, aby móc to oglądać wybuchłem śmiechem, od razu przypinając mu metkę z napisem "brony". Było mi jeszcze bardziej do śmiechu, kiedy razem z kuzynem (który przyjechał na wakacje do polski zza granicy) wykopaliśmy na youtubie piosenkę o wdzięcznym tytule "Brony Style", która do tej metki dodała tag: pedofil. Dni mijały, a ja zajarany tą piosenką, którą nauczyłem się na pamięć, nawet nie zdawałem sobie sprawy co może z tego wyniknąć.

    Postanowiłem zrobić rewatch przeróbek Stalina. Śmiejąc się do rozpuku zajadałem czipsy i popijałem Frugo. Początkowo nie zamierzałem wchodzić do tego bagna, nawet brudzić w nim palców u stóp. Jednak zanim się zorientowałem, tkwiłem w nim po kostki. Kucyki przyciągały mój wzrok, cały ich design był tak uroczy, że nie mogłem się mu oprzeć. Coś w nich siedziało, może to ten gradient w oczach, może słodki wygląd? Nie wiem. Cała ta cukierkowa otoczka była... naprawdę urocza. Nagle oprzytomniałem. CHOLERA, CO JA TAKIEGO ROBIĘ?!?!?! Norbert, spedalasz się! - mówiłem sobie w myślach. Jednak już było za późno. Spotkał mnie ten sam los, co lady Makbet. Gorączkowo próbowałem obmyć się z tego czegoś. Czegoś, co nie chciało zejść, tylko z każdą kolejną próbą pozbycia się tego, to jak na złość brudziło mnie jeszcze bardziej. Nie pomagała ani ciepła woda, ani mydełko Fa. Coś mnie tknęło.

    -Dobra, kij z tym. Zobaczę jeden odcinek, pocisne z niego beke i koniec.

    O około wpół do pierwszej wpisałem do gugla frazę "My Little Pony dubbing pl", po czym kliknąłem w pierwszy klip - odcinek trzeci sezonu czwartego, "Zamkomania". Podczas oglądania usłyszałem jakiś szelest w sypialni rodziców. Ojciec wstawał do pracy... czekaj.. COO???? Przecież on wstaje o czwartej dwadzieścia?? Co jest grane??

    Popatrzyłem na zegarek - 4:20...

    Obejrzałem około 9 odcinków, ciągle wmawiając sobie, że nie jestem bronym, że nie porywam dzieci i ich nie gwałce, jak to było w piosence... że to tylko dla beki... że trzeba poznać język wroga...

    Do końca dnia obejrzałem cały sezon. Już nie sposób było zawrócić, wygramolić się z bajora w którym byłem już zanurzony do połowy. Wciągało mnie to bardziej, niż gry komputerowe. Całymi dniami (znaczy się od 6:00-11:00, bo potem miałem coś innego do roboty) oglądałem kolejne przygody mane 6. Nawet nie uwierzycie jaki miałem zaciesz, gdy na urodzinki dostałem kolejne odcinki sezonu 6. Ani jaki byłem smutny, kiedy sezon się skończył. W międzyczasie, jeszcze podczas trwania emisji sezonu, w oczekiwaniu na kolejne polskie odcinki, zrobiłem rewatch całego serialu. Już nawet nie miałem ochoty z tym walczyć, pogodziłem się z tym stanem rzeczy, który stał się dla mnie moją codziennością. Film rocznicowy dla CWHC, w tym próba stworzenia własnej przeróbki, całe godziny spędzone na szukaniu materiałów i wybieraniu odpowiednich scen do niej. Czas upływał nieubłagalnie, cały wrzesień, październik, listopad poświęciłem na pracę nad tym projektem, udoskanalając swój styl montowania wideo, zdobywając nową wiedzę i doświadczenie w tejże dziedzinie. Powiedziałem swojemu koledze, że oglądam kucyki, co było nie lada wyczynem dla takiego skrytego i nieśmiałego introwertyka jakim jestem. Oczekiwałem wyśmiania i hejtu, aby móc wdać się w bitwę słowną, jednak miło się zaskoczyłem. Całkiem znośnie to przyjął - omało nie zszedł na zawał ze śmiechu. Teraz śmiejemy się z siebie wzajemnie - on, że oglądam mlp, ja, że ogląda anime. Nawet założyłem się z nim, że nie pójdzie do biedronki i, że nie da rady kupić mi gazetkę z figurką RD. Nie potrafiłem powstrzymać śmiechu, kiedy cały czerwony stał przy kasie pełnej ludzi, i chował magazyn pod kurtką przed wzrokiem innych :). Do teraz trzymam tą figurkę w plecaku, gotową do wyjęcia na jakiejś luźnej lekcji.

    Mijały kolejne dni, tygodnie, a stopień  zajarania się kucykami był wprost proporcjonalny do upływu czasu. Zacząłem się powoli interesować fanowskimi produkcjami. Jedną z nich jest "Recall the time of no return" autorstwa użytkownika o wdzięcznym nicku - Gashiboka. Bardzo mi się spodobała, do dziś czekam na kolejne karty tego komiksu.

    Jednak wszystko obróciło się o 180 stopni w czasie ferii zimowych. Podczas pobytu w górach, znudzony prozą dnia, skakając po odmętach internetu natrafiłem na forum mlppolska. Traf chciał, że jak tam wlazłem to już nie chciałem wyjść.

    Dnia 25 stycznia tego roku oficjalnie zostałem bronym :).

    Tylko ja, jak to ja, oczywiście na starcie robiłem wszystko na opak. Napisałem post powitaly, gdzieś w poście kogoś innego, zamiast zrobić własny temat. Widząc zero odzewu nie ukrywam, było mi smutno. Ale spoko. Z nastawieniem wyrzucają mnie drzwiami, wejdę oknem postanowiłem, iż ja będę inny. Sam zacząłem witać innych użytkowników xD, będąc najmniej kompetentną osobą do tego zadania, wdając się gdzieniegdzie w rozmowy z innymi użytkownikami. Chciałem znaleźć kogoś, z kim mógłbym pogadać, zawrzeć przyjaźń, nieudolnie, ale jednak. Wziąłem udział w pierwszej zabawie, organizowanej przez Szonszczyka - w dwudniowych zadaniach forumowych. Bawiłem się naprawdę przednio, chłonąc nowe doznania jak gąbka, pisząc z innymi ludźmi, poświęcając swój czas dla innych. Pewnego razu nawet wywróciliśmy forum do góry nogami, spamując reputacją i wzbijając się na wyżyny leaderboard, przez co trochę nam się oberwało >,<. Nikogo wymieniać nie będę, wtajemniczeni doskonale wiedzą o kim mowa. W międzyczasie napisała do mnie pewna osoba, z którą swego czasu dużo pisałem, jednak kontakt się urwał :/.

    Zegar tykał, kartki z kalendarza zrywał wiatr, wszystko działo się zbyt szybko. Zająłem 2 miejsce w dwudniowych, aby później z nową motywacją wziąć udział w drugiej edycji, stając na najwyższym stopniu podium. Teraz ex aequo z Midday Shine w forum-turnieju 1 podmieniec z 9, no po prostu przecudownie :333.

    Poznałem wielu wspaniałych ludzi, bez których nie wyobrażam sobie mojego życia. Ludzi napawających mnie energią, ludzi, na których zawsze mogę polegać, wyżalić się, znaleźć oparcie w trudnych chwilach. Dawaliście mi motywację, aby skończyć kilka ważnych dla mnie projektów, dobrą radę, masę, ale to masę frajdy siedząc na głosowym i grając razem w TF'a.  Nasz Discord wypalił w moim życiu znamię, o którym nie mogę zapomnieć. Poświęcam mu większość mojego wolnego czasu, czasu, który nie uważam za zmarnowany. Wręcz przeciwnie. Jest to najlepiej zagospodarowany czas, jaki kiedykolwiek wykorzystałem :P. Mam tak dużo miłych wspomnień jak i screenów z rozmów, że to się nie mieści w głowie xD. Zostałem administratorem drugiego serwera, na który zaprosiliśmy świętej pamięci alikorna planetarnego. Niech mu ziemia lekką będzie... Poznałem tam wiele innych wspaniałych osób, z którymi utrzymuje stały kontakt.

     

    I tak dobrnąłem do końca. Trochę się rozpisałem, to fakt. Jednak miałem w tym swoisty cel, który mam nadzieję zrealizowałem. Z nieśmiałego introwertyka, rasisty, ksenofoba, chama, osoby niezdolnej do jakiejkolwiek chęci zrozumienia innych, patrzącej na każdego z góry stałem się... no właśnie... kim? Jakby nie patrzeć to dalej jestem tym samym Norbertem, jakim byłem rok temu. No, może nie licząc bycia bardziej otwartym na ludzi i troszeczkę bardziej tolerancyjnym dla innych, no ale still. Gdzie tutaj morał? Gdzie cała puenta tego mojego monologu? Po jakiego grzyba pisałem taki wstęp, wysilając się, aby wszystko jakoś ładnie ubrać w słowa? Cóż... każdy ma prawo wyciągnąć z tego jakiś morał, według tego, co uzna za słuszne. Wiedzę, jaką wyciągnięcie z tego monologu, możecie interpretować po swojemu - i będzie to słuszna interpretacja.

    Ja tylko chciałem pokazać, jak bardzo się k***a pomyliłem. Jest mi trochę z tego powodu wstyd, że tak negatywnie oceniłem fandom, nawet nie próbując go zrozumieć, zobaczyć co i jak, który potem okazał się częścią mojego jestestwa. Gdyby nie on, dalej tkwiłbym w kółku wzajemnej adoracji, nie dającym mi żadnej szansy na rozwój osobisty. Nie poznałbym tak cudownych ludzi, mających tak wiele różnych zainteresowań, tak bardzo różnych od siebie, złączonych przez jakieś pastelowe salcesony :D.

    Nie usłyszałbym tylu świetnych piosenek, nie przeczytałbym tak wielu fanfików napisanych różnymi piórami, będącymi odzwierciedleniem indywidualnych stylów osób, których nie znam, jednak wydają mi się bliskie. No i przede wszystkim to nie poznałbym swojego mane 6, które nie składa się już tylko z 6. osób, ale wyglądem przypomina tą śnieżną kulę, która u samego szczytu nie imponowała wielkością, jednak teraz rozrosła się do zadowalających mnie rozmiarów. Kulę, która dalej toczy się po stoku mojego życia i doczepia do siebie kolejne elementy. Powoli odchodzę od starych nawyków, otwieram się na ludzi. Wejście do tego bagna było swoistym krokiem milowym w moim rozwoju, krokiem, którego naprawdę potrzebowałem. Gdyby ktoś się mnie zapytał, czy żałuję zostania bronym, bez wahania odpowiedziałbym, że nie. Jestem częścią tej wielkiej społeczności, małym trybikiem tej wielkiem machiny, która potrafiłaby beze mnie przeżyć, ale ja niestety bez niej nie. Taki trochę paradoks, który jeszcze rok temu byłby tematem moich drwin. No kto by pomyślał...

     

    Warto otworzyć się na coś nowego, czasami nawet coś, co wydaje Ci się niedorzeczne, bo w najgorszym wypadku możesz być zawiedziony. A nie próbując czegoś nowego, mógłbyś nigdy się nie przekonać, że to jest właśnie to. Mógłbyś naprawdę wiele stracić...

  3. Teraz to będzie mnie prześladować! No i fajnie :D

    Spoiler

     

     

  4. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

    1. Mielcar

      Mielcar

      ja mam, ale są trochę gorsi ode mnie... nie mam im za złe, ale trochę to nie pozwala rozwinąć skrzydeł. Gdybym miał lepszych znajomych do gry w CS'a to bym Globala miał już daaawno...

      Spoiler

      brzmi jak wymówka, ale to prawda... takie wczesne globale nie wbiły go same... trzeba mieć 2 razy więcej godzin niż ja, żeby wbić globala soloQ xD

       

    2. (Zobacz 43 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  5. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

  6. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

    1. Mielcar

      Mielcar

      jak g3 to wystartuje z mge, a poza tym mogę spaść...

      Spoiler

      jest to zaskakująco trudne xd

       

    2. (Zobacz 43 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  7. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

    1. Mielcar

      Mielcar

      to może pykniemy coś potem, ale problem będzie z rangą raczej :fluttershy:

      Spoiler

      LE na głównym, a MGE na drugim jak by co...

       

    2. (Zobacz 43 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  8. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

  9. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

  10. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

    1. Mielcar

      Mielcar

      ja nie wiem, w cs'a gram, a ciężko by było leczyć się i grać jednocześnie :rainderp: 

    2. (Zobacz 43 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  11. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

  12. Kocham te uczucie jak otwierają się bramy hangaru i przed oczami pojawia się widok na całe lotnisko. <3 

    Nigdy mi się to nie znudzi. 

  13. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

    1. Mielcar

      Mielcar

      od allegro to dostaniemy takie gówno że nikt nie przyjdzie :rainderp: 

      a tak na serio to idę spać. Wystarczająco długoo już tu siedziałem...

      Spoiler

      od 03:00pm do 03:00am :rainderp: 

       

    2. (Zobacz 43 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  14. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

    1. Mielcar

      Mielcar

      1. Kto by go odwiedzał?

      2. Gdzie certyfikaty? (I OD KOGO? xD)

      3. Wsparcia NFZ raczej nie dostaniemy...

      4. Przynajmniej nie będziemy kłamać, kiedy będziemy mówić "wiem jak to jest..."

    2. (Zobacz 43 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  15. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

    1. Mielcar

      Mielcar

      Chyba w żadnym, ale każdy dobry lekarz poleci znalezienie czegoś co zastąpi to forum. 

      Spoiler

      na przykład forum o kolorowych hybrydach ludzi i zwierząt! :rainderp: 

       

    2. (Zobacz 43 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  16. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

  17. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

    1. Mielcar

      Mielcar

      sama obecność na tym forum o 2:30 o czymś świadczy :rainderp: 

    2. (Zobacz 43 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  18. O tak

    Dokładnie rok temu założyłem tu konto

    I wciąż tu jestem
    Bo nie mam co robić ze swoim życiem :v 

    1. Mielcar

      Mielcar

      W młodym wieku pełno osób nie ma co robić z życiem... Może dlatego że mamy tyle wolnego czasu xD Jestem na tym forum codziennie, bo też nie mam co robić >,<

      Spoiler

      powinienem znaleźć hobby, a nie odpisywać na słowa osoby, której pewnie nigdy nie spotkam :v 

      Spoiler

      Co ja tu jeszcze robię? xD

       

    2. (Zobacz 43 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  19. Rodzice kupili dziś sobie czereśnie. Biorę jedną, odgryzam górną połówkę, patrzę - robak. Tłusty biały czerw siedzący sobie na pestce, zastanawiający się gdzie podział się jego dach. Biorę następną, ta sama sytuacja. Przy trzeciej już sobie odpuściłem. Chwilę później znowu przychodzę, i widzę jak tata powoli je sobie pałaszuje w całości. Lekko zniesmaczony mówię mu że "sprawdzaj bo są robaczywe", ale mówi "e tam, pyszniutkie słodziutkie" i wcina dalej :rainderp: Przy okazji, nie ogarniam połykania pestek. Po prostu nie.
    Eh. Dobrze że mam nawyk sprawdzania czy moje jedzenie nie ma lokatorów.

  20. No proszę, takie sławy obok mojego bloku były i grały na boisku mojej starej szkoły, a ja dowiaduję się po fakcie :v

    wMOsE.jpg

  21. Jej dzisiaj są moje urodziny :yay:

    Dzisiaj nie ma mnie na forum bo baluje XD :fluttershy4::colgate:

  22. Woach!! Jak mnie tu dawno niebyło :3

  23. ▄▀▀▀▄░▄▀▀▀▄░░█▀▀░▄▀▀▄░█▀▀░▀▄░▄▀
    █░▄▄▄░█░▄▄▄░░█▀▀░█▀▀█░▀▀█░░░█░░ 
    ▀▄▄▄▀░▀▄▄▄▀░░█▄▄░█░░█░▄▄█░░░█░░

  24. To uczucie, gdy nie chcesz odsłaniać okien, bo odmawiasz zaakceptowania faktu, że jest już jasno :crazytwi3:

×
×
  • Utwórz nowe...