Skocz do zawartości

Talar

Brony
  • Zawartość

    1041
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    33

Wszystko napisane przez Talar

  1. Talar

    Pyrkon 2018

    Będę, ale nie chce się z nikim spotykać bo nie lubię. Choć sam pomysł nie jest zły.
  2. Lubię sobie w tygodniu wstawać wcześnie bo o 8 leci na Polsat 2 Awantura o kasę a jakoś przyjemnie mi się to ogląda.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [5 więcej]
    2. Talar

      Talar

      Ło, tego się nie spodziewałem.
      Fani Awantury o Kasę, łączmy się <3

    3. Gray Picture

      Gray Picture

      Otwieranie czarnej skrzynki to najlepsza część odcinka.

      Kiszony ogórek <3

  3. Talar

    Odcinek 5: Grannies Gone Wild

    No fajnie się oglądało, nie powiem. Nie było w sumie żadnych rzeczy, które by mnie wkurzały a szczerze mówiąc potencjał na irytowanie ten odcinek ma ogromny. RD wyszła spoko, Aj mnie śmieszyła, staruszki nie irytowały ani nic. Szkoda, że właściciele tego ośrodka czyli Flim i Flam się pojawili ale przynajmniej było widać, że się im powodzi. 7/10, ja szanuję.
  4. Mniej więcej o tej godzinie, 116 lat temu statek pasażerski RMS Titanic uderzył w górę lodową, co przyczyniło się go jego zatonięcia, a poprzez niskie standardy bezpieczeństwa, zimne wody Atlantyku pochłonęły ponad 1500 istnień. 
    Polecam ten dokument na temat katastrofy i próbie rozwiązania zagadki owej katastrofy.

     

    1. WilczeK

      WilczeK

      106*, ale to pewnie literówka. 

  5. Pisi Komóreczka blokady: Komóreczka tapeteczka:
  6. Moje ukochane. bezprzewodowe słuchaweczki dokonały dzisiaj żywota. Przeszliśmy razem długą drogę, odpoczywaj w pokoju, mój stary przyjacielu...

  7. eeeeee Za humor i śmieszki odcinkowi należy się aplauz bo wiele scen serio mnie rozśmieszyły. Ale skakanie z miejscem akcji już było pomylone: z Ponyville do Manehatanu, Rarcia jedzie do Canterlotu(bo ten pokaz mody był chyba w Canterlocie, tak?), potem szopy z M do P, z P mane6 do M, z M do C i z C do M ponownie i to wszystko jednego dnia. Poza tym, niektóre momenty stawiały sobie humor wyżej niż logikę, przez co odcinek ten raczej przypominał mi jakiegoś ficka (w sumie dobry fick by z tego był) niż normalny odcinek. Ale ostatecznie jakoś mi to nie przeszkadzało i oglądało się w sumie spoko. Takie 7/10, jeśli pozostałe nie-fabularne odcinki mają tak wyglądać to jestem za.
  8. Talar

    Star VS The Forces Of Evil

    WOW wow wooooooooooooow hmmmmm byłoooooo hmmmm bardzo grubo, bez spoilerów mówiąc Pierwszy odcinek był dosyć nudnawy, szczerze mówiąc, momenty z Markiem wydawały mi się lepsze niż te ze Star i choć naj główny koleżka śmieszył mnie dosyć mocno w tym odcinku, nie szału wielkiego nie było. Za to odcinek drugi... Dużo się działo. Zajebiście dużo. I było to dobre dużo. Bardzo dobre dużo. "Bardzo dobre zajebiście dużo dużo" chyba tak mógłbym opisać ten odcinek, bez wchodzenia w spoilery. A wchodząc w spoilery: Jak to mówią: "mamo, nie sprzątaj! Finał Star vs pozamiatał!" A i jeszcze dodam, że Tom stał się chyba moją ulubioną postacią teraz, ale to raczej osobista opinia niż ewentualny spoiler. Czekam na wincyj.
  9. eeee no nie wiem... Znaczy, ja lubię dosyć taką "epicką" muzykę ale zauważyłem, że znacznie mniej przepadam za tymi, z których bije taki optymizm. Wolę raczej takie mroczniejsze nutki, dlatego to tutaj jakoś mi nie podchodzi. Na takie meni główne gry to pasuję jak najbardziej choć w grę nie grałem i za bardzo nie widziałem też, ale jakoś mocno mi do gustu nie przypadło. Ostatnio odkopałem swoją ukochaną grę, jaką jest pierwsza część Medievil. Gra z najlepszym klimatem w jaką w życiu grałem, nic się w niej nie starzeje. Przyjemność z grania nie minęła mi przez te wszystkie lata, a w tym roku mija 20-lecie jej wydania <3. Wstawiam najlepszy soundtrack z gry, czyli them walki z każdym bossem (i nie tylko). Polecam sobie również same walki zobaczyć (moja ulubiona to chyba walka z kapitanem 10:10,ratowanie żołnierzy tuż po tym oraz ucieczka z zamku która można zobaczyć tutaj )bo nieziemsko się z nimi ten utwór komponuję. Minęło wiele lat, a ja nadal uważam, że jest to jeden z lepszych soundtracków z gier jakie słyszałem. Szczególnie moment od 01:03 sprawia, że ciary przechodzą po ciele
  10. Talar

    Odcinek 3: The Maud Couple

    Kilka razy udało mi się wypatrzeć w tych tematach co pisały mniej więcej coś takiego: "No, odcinek spoko 9/10" i tak mniej więcej przez wszystkie odcinki sezonu, te gorsze na 9, "średnie" na 10, nieco lepsze na 11+. Są to raczej osoby, które wciąż są pod wpływem magi serialu, czyli początkowego stanu bycia bronym, czyli że dosłownie wszystko co ma kuce w sobie jest super dobre a każda sekunda serialu napawa cię energią. Sam pamiętam, jak taki byłem i zapewne wielu z nas (szczególnie, gdy odkryli kuce w młodszym wieku) przechodziła przez coś takiego. Ale co ja tam wiem. I żeby nie było offtopu, ktoś to poruszył więc dodam, że Maud może (i tylko może) być chora na autyzm/Aspergera. A raczej nie Maud, bo ta wiele razy podkreślała swoją empatie w stosunku do siostry, a jej chłopak. Mówienie i podkreślanie oczywistych rzeczy, trudność z wyrażaniem własnych uczuć i odczytywaniu uczuć innych, bycie outsiderem czy znajdowanie ukojenia w martwych przedmiotach. Wiem, bo dosyć bliska mi osoba ma niestety autyzm i Aspergera. I jak już wspominałem, to tyci się tego patyczaka, bo Maud ma dosyć "nienaturalny" charakter z powodu dwóch wykluczających się cech, a ten jej chłopaczyna aż na takiego empatycznego mi nie wygląda. No ale to tylko luźna bajka dla dzieci, w której twórcy mogą sobie tworzyć postacie jakie tylko chcą i jestem pewien, że nigdy w kanonicznym serialu nie padnie słowo autyzm. Szczególnie, że u kuców chyba nie ma szczepionek
  11. Talar

    Odcinek 3: The Maud Couple

    Ogólnie moja przeglądarka wypięła się na Dalimotion i muszę oglądać odcinki na chromie, ale nie umrę z tego powodu. I mi się wydaję, że moje dociekanie dlaczego opera nie chce odpalić mi odcinka było dużo ciekawsze, niż sam odcinek. Już kompletnie pomijając to, że epizod ten był hiper nudny i zaginał on czasoprzestrzeń, przez co te 22 minuty wlokły się niemiłosiernie, to i tak wszystko inne tutaj nie gra. Pinkie irytowała praktycznie cały czas i nie licząc dialogów innych postaci (a patrząc na to, że gównie byli to Maud i ten jej chłopak, czyli niezbyt rozmowne osoby) Pinkie nie zamknęła się nawet na 5 sekund. To jest raczej męczące, niż irytujące. Ten odcinek miał chyba najwięcej mówionego tekstu w historii serialu a fakt, że była to nieudolna Pinkie tylko pogarsza sprawę. SamaMaud; dlaczego oni ją tak forsują? Odkąd się pojawiła, w sezonie dostaje 2-3 odcinki czyli najwięcej z postaci nie będących mane6, a nawet przebija ona taką Lune (Celestia lol), Armora i Cadance czy chyba nawet Spieka. Czy to nie za dużo jak na postać z trzeciego planu? Mamy przecież Diamont Tiare/SIlver Spoon, burmistrzową, Cheerliee, Zecore i te postacie pojawiają się raz na ruski rok, odgrywając epizodyczną rolę z jednym dialogiem, a taka Maud ma całe odcinki NotLikeThis Chłopak Maud, no był wkurwiający nie powiem. Może i taki miał być, no ale nie oglądało się go przyjemnie. Poza tym, nic się kupy nie trzymało w tym odcinku. Maud na comedy night, "zabawa w chowanego", pobudka na farmie kamieni, Maud wycięta z kartonu: co to za idiotyzmy i kto to pisał? Znalazłem jednak kilka bardzo drobnych plusików: Pozostałe siostry Pie są spoko i w zasadzie nie rozumiem, dlaczego im serial tyle uwagi nie przywiązuje Nowe intro, ale w zasadzie nie dość, że jest gorsze od tego poprzedniego, to z samym odcinkiem nie ma nic wspólnego Jakiś tam idzie z tego morał wygrzebać, że niektórzy patrzą na rodzinę i widzą ją inaczej, niż innych ludzi (choć ja na przykład mam na odwrót bo jestem bardziej krytyczny do rodziny niż znajomych :I) Ocena: 2,5/10 Sama dwója to u mnie najniższa ocena, jaką dałem jakiemuś epizodowi tego serialu i były to największe gnioty wypełnione debilizmami (Spike at your service brrrr i Mare do well czy jako to tam było). Ten odcinek jest raczej strasznie nudny, niż głupi i szczerze, zdaję sobie sprawę że mogło być tu gorzej. Bezmyślnych scen nie było tak dużo, a Pinkie mogła być o wiele bardziej wkurzająca (nie raz była) ale i tak odcinek blisko ociera się o tą moją najniższą granice. Przy tak nieudanym starcie, miejmy nadzieje, że nie będzie tak przez resztę sezonu.
  12. Ludzie to podludzie.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [4 więcej]
    2. Pawlex

      Pawlex

      Ludzie > podludzie > polaczki

    3. Rapid

      Rapid

      A niemcy nadal są nadludźmi...

    4. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      >tfw you were born

  13. Dziś 117 rocznica urodzin Carla Barksa, najwybitniejszego twórcy komiksów o Kaczorze Donaldzie! Gdyby nie on, postać Donalda i wszystkiego co z nim związane odeszłaby w niepamięć już w latach 50.

    1. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      Jako gówniak byłem dzikim fanboyem komiksów o Kaczorze Donaldzie i do dziś po domu wala mi się parę starszych cienkich komiksów i tych grubych Gigantów. Dobrze wiedzieć komu zawdzięczam mile spędzone nad rysunkami chwile.

    2. ByczekPazerny

      ByczekPazerny

      Fakt. Wkład Barksa był ogromny dla Disney'owskie uniwersum. Gdby nie on to można by dzisiaj na to wszystko lachę kłaść.

  14. image.png.d374714038d6b00c1798c8e671053782.png

    1. Syrth

      Syrth

      To drugie w moim wypadku, ale tyle że ja wrzucam zdjęcia swoich zwierzątek :spike: 

  15. Talar

    To the moon…!

    Matiego, typka z mojej grupy na studiach. Najbardziej wieśniacka osoba, jaką znam, wszystkich wkurza, pociąga nosem co 15 sekund aż się budynek trzęsie, ledwo mówi, podaje śledzie, nikt go nie lubi, zżera babole z nosa, wkurza wszystkich do potęgi. Typ zabija mi całą przyjemność ze studiowania </3
  16. Talar

    Star VS The Forces Of Evil

    Cały czas lubiłem Meteore, ale jak zabiła (raczej go zabiła) tego swojego pomagiera to aż mnie skręciło. @Triste Cordis Dobrze Ci się wydaję, bo tego goblina czytał sam Alex Hirsch
  17. Na wstępie: czy tylko mi dailymotion działa tak beznadziejnie? Pięciosekundowe opóźnienia na samej stronie, a filmiku na kompie w ogóle nie udało mi się odpalić. Przechodząc do tematu, to nie wiem czego się spodziewałem po samym pomyśle "szkoły przyjaźni". W sumie wiem, czego się spodziewałem: jakiejś logiki i porządku w całym tym pomyśle. A tu co? Pierwsze minuty pierwszego odcinka to dosłownie strzał w ryj. Postacie jakby dopiero co wróciły z przygód z filmu, widzą powiększoną mapie i co? "weź zróbmy sobie szkołę lol". Załatwianie spraw z tym całym KEKiem (propsy dla tłumacza, cały czas kisłem jak widziałem to tłumaczenie xd) zajęło jakąś minute dwadzieścia, szkołę zbudowano w 40 sekund. Żadna z mane6 w ogóle nie wie co robić, Twilight głupsza i bardziej naiwna niż kiedykolwiek ma to w dupie, a cały pierwszy tydzień/miesiąc nauki przedstawiono w dwuminutowej piosence (swoją drogą, dosyć spoko pioseneczka). Drugi odcinek natomiast jest nieziemsko rozwleczony i nudny. Nie mam pojęcia dlaczego akurat postanowiono, że ukazanie tego w taki sposób to jest dobry pomysł. IMO o wiele lepiej by było, gdyby pierwszy odcinek to byłoby jakieś sensowne uargumentowanie założenia tej szkoły, obgadanie sprawy z Księżniczką i z tym KEKiem (xd), powstanie szkoły i obmyślenie przez Twilight planu zajęć itd., a drugi odcinek to ukazanie, że rygorystyczne trzymanie się zasad tego typa nie wychodzi w praktyce, mane6 to zmienia, wszyscy się zaprzyjaźniają ale zły typek na inspekcji chce zamknąć szkołę ale dzieciaki się buntują i ostatecznie szkołą zostaje. Owszem, wciąż byłoby to dosyć naciągane i jak z jakiegoś filmu familijnego, ale przynajmniej miało by to jakieś ręce i nogi. I tak w zasadzie to jest to największa wada tych odcinków, bo sam pomysł szkoły nie jest zły, zostało to jedynie idiotycznie przedstawione. Poza tym, główny zły (nie licząc wyglądu i głosu) jest okropnym debilem i zdecydowanie zasługuje na miano najgorsze niefinałowego, niechcącego zniszczenia świata antybohatera, jakiego ten serial widział. Twilight znowu zachowuję się jak bezmyślna idiotka, która z klapkami na oczach nie widzi żadnego problemu, dopóki problem ten nie zasadzi jej kopa w dupę laczkiem, a jak już będzie po fakcie, to użala się nad sobą, jaka to jest zła i wciera łzy i gile z nosa ziemie/łóżko, a z pomocą jak zwykle przychodzi Starlight, która chyba jako jedyna ma głowę na karku oraz umiejętność łączenia faktów i prognozowania przyszłości dalszej niż 3 minuty w przód. Reszta mane6 zresztą nie jest lepsza, twórcy już dawno temu spłycili je to granic możliwości, gdzie pinkie = ciastka i zabawa, fs = zwierzęta, rd = jestem cool, rarcia = ciuchy, aj = jabłka. To już nawet przestaje być żenujące, a zaczyna po prostu wkurzać. Czy są jakieś zalety? Na szczęście tak. Nowe mane6 wydaję się być spoko. Owszem, jest to praktycznie kalka mane6, ale dobra kalka. Ogólnie to chyba te postacie miałby byś najważniejsze w tym rozpoczęciu sezonu i wyszły im całkiem dobrze. Pierwsza piosenka nawet wpadła w ucho a i trochę humoru udało się twórca tu zmieścić. Najbardziej na plus zasługuję scena, w której ten podmieniec naśladował Rarity, szczerze mnie to rozśmieszyło. Podsumowując, było słabo, bo głupio i nudno. Gdyby twórcy jakoś inaczej i z większym sensem podeszli do tego pomysłu, to byłoby tylko nudno. Albo nawet nie, gdyby zrobili to dobrze. A tak to mamy coś, o czym za bardzo nie mogę dobrego słowa rzecz. 4/10, moim zdaniem bardzo słabo.
  18. Talar

    Biurko

    Kreatywność, wykonanie itd. jak najbardziej na plus i w ogóle zajebista robota, ale w życiu miałem tyle nieprzyjemności z paletami, że nie mógłbym przy tym biurku siedzieć xD
  19. Talar

    Wyżal się.

    @Triste Cordis Całę szczęście, jak napisałeś, ten typ planuję odejść więc jakoś to wytrzymasz. Na pokrzepienie powiem Ci tak, że mój kumpel zatrudnił się w drukarni, bo chciał dorobić. Jego praca polegała na noszeniu cholernie ciężkich szpulek z materiałem oraz dolewanie farb do maszyny, która psuła się co dwie godziny i wytryskiwała z niej farba, którą musiał ścierać z podłogi szmatą. Wszystko to pod okiem "starszego drukarza", który cały czas mu mówił, że jest debilem i że do niczego się nie nadaję. Praca 6 dni w tygodniu, farba przeżarła mu ciuchy, cały czas chciało mu się rzygać i w ogóle jak myślał o tym, że ma tam jutro iść ( po powrocie nic nie robił tylko spał) to miał ochotę się zastrzelić. Zawsze, jak ja albo ktoś obok mnie narzeka na swoją robotę (broń boże nie mówię, że Twoje uwagi do tego typa są wydumane oraz że cała ta sytuacja jest błaha) to mam przykład tego kumpla z tyłu głowy, który przeszedł przez najprawdziwsze tortury (jak mu odmówili przeniesienia to rzucił tą robotę i mówił, że to była najlepsza decyzja jego życia). Ja natomiast ostatnio przeszedłem przez mocno poronioną sytuacje. Przedwczoraj późnym wieczorem zaczęło mnie boleć ucho. Stwierdziłem: znowu cholerne zapalenie, jutro jadę do lekarza. Zaspałem więc nie udało mi się rano zamówić wizyty (7:30 około trzeba dzwonić). Pojechałem i tak recepcjonistka mnie zjebała że nie zadzwoniłem i każde czekać, aż się miejsce zwolni, chociaż mówię jej, że mnie boli. Siedzę w tej poczekalni, gadam z jakąś młodą babką co też bez numerka jest. Po godzinie ucho zaczyna mnie tak boleć, że ledwo jestem w stanie myśleć. Babka sugeruję, abym wszedł bez kolejki. Jakiś facet mnie wpuścił przed siebie, ale lekarz mówi, że nie ma numerka to nie obsłuży mnie, a jak mnie boli to obok jest pielęgniarka. Wchodzę tam, mówię że boli a babka że ma pacjenta i mam spadać. Wracam na korytarz, mówię co i jak (reszta oczekujących pacjentów zdaję się przejęła moim stanem xd) i ta pani bez biletu sugeruje, żebym sobie poszedł i wydrukował bilet jako priorytet, bo kiedyś tam miała problem z kręgosłupem i ledwo chodziła, kazali jej czekać i bez niczyjej zgody wydrukowała sobie priorytet i wlazła pierwsza. Stwierdzam, chuj co mi szkodzi więc idę wydrukować lecz zatrzymuję mnie recepcjonistka, która zachowywała się tak jakbym bombę tam podkładał. Wysłała mnie znowu do pielęgniarki, ta mówi, że bez zgody lekarza nie może podać nic przeciwbólowego i muszę czekać aż mnie lekarz przyjmie. A teraz najlepsze: wracam wkurwiony i obolały na korytarz i babka z recepcji chce, abym zapoznał się z instrukcją do biletów typu priorytet, bo to jest święta świętość i złamanie tego regulaminy skutkuje chyba klątwą. Korzystać z tego mogą jedynie zastępujące osoby: - kobiety z zaawansowanej ciąży i niemowlaki do 3 miesiąca życia (w sumie logiczne) - osoby z ciężkim zagrożeniem życia (dosyć oczywiste, ale...) - honorowi dawcy krwi (NO BEZ JAJ) - BYLI LUB CZYNNI ŻOŁNIERZE - NO CHYBA ICH TAM POSRAŁO, PRIORYTET POWINIEN BYĆ OD JAKIEŚ SKALI PROBLEMU A NIE OD JAKIEŚ ZASRANEJ RANGI!!!. Jak to zobaczyłem to się mało nie przewróciłem. Doczołgałem się na swoje miejsce, miła pani poczęstowała mnie tabletką przeciwbólową która nie pomogła. Ostatecznie to ona właśnie dostała numerek od recepcjonistki pierwsza, BO PRZYSZŁA WCZEŚNIEJ ODE MNIE, a mnie wpuszczono prawie na samym końcu. Spędziłem w tej jebanej poczekalni dwie i pół godziny aby wyjść z receptą na leki za 70 PLNów po 8 minutach. Wlał mi tam niby jakiś płyn do ucha który pomógł, ale jak wróciłem do chaty to znowu myślałem, że wykituję. Całą noc nie mogłem zasnąć i wciąż boli mnie pół twarzy. Dawno nie miałem tak kuriozalnej sytuacji, a tej cały priorytetowy bilet to już kompletna kpina z ludzi. Nie wiem, co ta stuknięta recepcjonistka chciała mi udowodnić, ale gdyby mi tego nie pokazywała, to zaoszczędziła by mi mnóstwo i najpewniej nie pisałbym tu tego.
  20. Dylemat XXI wieku. Ostatnio na facebooku dołączyłem do wielu wstawiających w miarę śmieszne rzeczy. Problem w tym, że przeglądanie tego wszystkiego zajmuje teraz w chuj czasu. Jaki jest kompromis w tej sytuacji :(((((((((((((

    1. Syrth

      Syrth

      Witamy w świecie memów.

      A tak serio to ja po prostu mam ciągle włączonego fejsa, jak jestem w domu i sobie po prostu przeglądam i odświeżam jak mam czas, między robieniem czegoś innego. Musisz zrezygnować z całego kontentu, i tak fejsbuk  będzie na ogół wyświetlał te najbardziej popularniejsze czyli na ogół najśmieszniejsze. Chyba że nie masz co robić w między czasie to delektuj się memami, to nic złego.

    2. Talar

      Talar

      No właśnie zawsze używałem też tej taktyki, ale teraz tyle się tego zrobiło, że już powoli nie wyrabiam. Chyba będę musiał zrezygnować z niektórych stron i grup chlip...

  21. Talar

    Star VS The Forces Of Evil

    Dzisiejszy odcinek (ten enigmatyczny Marco Jr.) był tak... To trzeba samemu obejrzeć, bo nie umiem tego słowami określić. oczywiście na plus
  22. Na początku mi się to w ogóle nie podobało. Teraz kompletnie nie chce iść spać, bo wolę to ciągle słuchać:
  23. Przeszedłem Undertalea. Gra dosyć spoko, ale zawsze słyszałem, jakim ta gra to nie jest wyciskaczem łez itd., a mi tam w sumie nic nie ruszyło i w sumie nie wiem, co mnie niby miało ruszyć.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [5 więcej]
    2. Syrth

      Syrth

      Hmm... nie wiem. Mnie czasami sama muzyka z tej gry potrafi wycisnąć łzy. Ale ja ogólnie bardzo wrażliwa jestem na takie momenty z gier, książek, filmów...

    3. Talar

      Talar

      Cóż...

      Tak czy tak, gra ta na pewno zapiszę się w mojej pamięci, lecz z trochę innych powodów, niż większości ;)

    4. Talar

      Talar

      Ale za to Sans sprawił, że zacząłem często używać ; )  

×
×
  • Utwórz nowe...