Skocz do zawartości

Talar

Brony
  • Zawartość

    1041
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    33

Wszystko napisane przez Talar

  1. Beka, jaką cisnę na ogół z warszawy, wyje*abał dzisiaj poza skalę.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Talar

      Talar

      Here we go!

      1. Debata, czyli parada clownów.

      Ogólnie nie dało się tego wziąć na poważnie pomijając już sam powód, że było to Jaki vs Trzaskowski i jakieś tam jeszcze tło. Pomijając tą dwójkę, byli między innymi Wojciechowicz który pierdolił jedynie o lotnisku Chopina, jakiś nołnejm z PSL który jak to w PSlu bywa, był i tyle, Krystyna Krzekotowska która dzień po debacie klękała pod dworcem i prosiła chyba chrystusa o wsparcie w kampanii, skurwysyn "hrabia" gównocki, który domaga się powrotu która i żeby szlache nosili chłopi w lektykach, Korwin który w amoku ledwo potrafił wydukać jakiekolwiek zdanie, ślinił się ak paryski pies, a jego """"""poglądy"""""" zgrzybiały jeszcze bardziej niż on sam i na końcu Tanajno, który miał tak wyjebane na wszystko, że dosłownie oblewał on wszystko benzyną i potem smażył kiełbaski na roznieconym ogniu. Moim zdaniem, jedynie Jan Śpiewak i Ikonowicz wypadli dobrze, niestety nie mieli oni i tak żadnych szans i tylko pieniądze wydali.

      2. Wybory, czyli starcie tytanów z gówna.

      Bo wybór pomiędzy Trzaskowskim a Jakim to jest taki sam rynsztok jak w wyborach na prezydenta USA 2 lata temu. Z jednej strony jest Jaki, który niezaprzeczalnie jest kompletnym debilem ze światopoglądem typowej staruchy wiejskiej (polecam przejrzeć sobie jego tweety z 2012 i starsze), natomiast Trzaskowski to kompletny laluś i ciepłe kluchy, który wali konia do własnego zajebistego "ja" i w ogóle byli profesorowie wstają z grobów aby mu osobiście pogratulować zajebistości. Ogólnie to każdy z nich jest do dupy na swój sposób.

      3. Wyniki, czyli nic nowego.

      Trzaskowski oczywiście wygrał i jego wygrana nie wniesie absolutnie nic. Ogólnie to sam elektorat Trzaskowskiego, który w ponad 60% stanowił pracownicy administracji, właściciele firm, dyrektorzy i kierownicy, a praktycznie cała reszta to emeryci (źródło) już jest podsumowaniem samo w sobie.

      Amen.

    3. Rapid

      Rapid

      Tanajno i jego " Bo warszawiacy są....najlepsi" to było najbardziej nie trafione hasło całej kampanii, a trzaskowski kontynuacja rządów HGW reprywatyzacja, developerka gdzie popadnie, burzenie zabytków ciąg dalszy. Załamałem się moim miastem XD

    4. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      Ale Tanajno kandydował w Opolu zeszłego razu. Nawet na fagasa głosowałem. A Jakiego pamiętam jak łaził po opolski mieszkaniach, ostrzyżony studencik.

  2. przyjeli mnie na staż do urzędu huraaa

    1. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      Będziesz moim ziomalom zza Buga paszporty i dokumenty kserował cały czas xD

    2. Talar

      Talar

      Ja w wydziale ochrony środowiska będę, więc jak znasz kogoś, kto pali śmieciami to daj namiar, naśle mu tajniaków i będzie mieć mecz z sc'a w prawdziwym życiu.

  3. Październik to mój ulubiony miesiąc.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Salto

      Salto

      Też lubię październik. Już nie jest gorąco, ale jeszcze nie jest zimno. Piękne drzewa i liście tworzą niepowtarzalny klimat. Ponadto mam urodziny 13 października ( w zeszłym roku przypadały w piątek xD ). 

    3. Talar

      Talar

      Nie chodziło mi za bardzo o pogodę, pisząc to ale w sumie pod tym względem to chyba też jest jeden z lepszych okresów roku.

    4. Lemi

      Lemi

      Raczej najgorszy :kappa:

  4. Darkest Dungeon - podejście nr 2.

  5.  

     

    1. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      Oh, how the mighty have fallen...

  6. Słuchanie tego sprawia, że czuję się bardzo szczęśliwie.
  7. Byłem dzisiaj na zakupach w najbliższym supermarkecie (Leclerc, w sumie spoko, duży asortyment), jednak pełno produktów posiadało przeceny o dosłownie jeden grosz np. ze 2,99 do 2,98 albo z 6,00 do 5,99. Po kij dawać takie "przeceny", jedynie mnóstwo papieru i tuszu idzie do kosza na oznakowania produktów. NotLikeThis...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Cipher 618

      Cipher 618

      Ludzie widzą to tak:

       

      PRZECENA 2.99 (było 3,00)

    3. Sowenia

      Sowenia

      Bo większość ludzi nie wnika jaka była poprzednia cena. Patrzą tylko na wielki napis PRZECENA lub PROMOCJA i biorą. Smutne, ale to wina klientów, że takie sztuczki sklepy stosują. 

    4. Talar

      Talar

      No właśnie tym razem nie. Nie było żadnej informacji, o ile przeceniony jest produkt, a stara cena była wręcz większa niż ta nowsza/niższa. To nawet nie był żaden chwyt marketingowy, po prostu stara cena przekreślona, a obok nowa, bez żadnych wodotrysków. Takie marnotrawstwo...

  8. Talar

    Co robiłeś 5 minut temu?

    Wracałem do domu ze zgrzewką wody i mi się częściowo rozerwała, więc musiałem wsadzić 2 butelki do plecaka.
  9. Śmieszna sprawa. Dosłownie 2-3 dni temu w fandomie mario (który jest dosyć specyficzny, swoją drogą) na powierzchnie wypłynął jakiś fanowski komiks, że Bowser (ten główny zły, żółty smok czy co to tam jest) i mario zarywają do księżniczki, ale ta ich zlewa więc Bowser zmienia się w swoją żeńską wersje i chodzi razem z mario (:topkek:). Jakimś cudem wszyscy się na to strasznie zapalili i teraz takie strony jak deviantart, jakieś tumblery czy cokolwiek, gdzie idzie znaleźć jakiekolwiek fanarty (r34 oczywiście też hi hi) są zalewane wszystkim co z tym jest związane.

    W sumie to chciałbym zobaczyć taką sytuacje, że jakaś strona typu Onet, WP czy inna taka domena (czy może nawet gazeta albo telewizja!) robi artykuł w stylu "NOWY TREND W INTERNECIE!" albo "INTERNET OSZALAŁ NA PUNKCIE..." właśnie na ten temat. Ciekawe jakby ludzie, którzy nie mają pojęcia, jak działa internet, zareagowali na coś takiego. Robiłbym screeny komentarzy jakiś grażyn w chuj.

    1. PervKapitan

      PervKapitan

      Taki paringi były od dawna w sumie.

    2. Talar

      Talar

      Dlatego też mnie to mocno o zastanawia, że jakiś jeden randomowy komiks o tematyce wałkowanej już od dawna nagle tyle szumu zrobił. Fandomy pod względem socjologicznym to istna kopalnia złota.

    3. Lemi

      Lemi

      Mój kumpel strasznie spamuje tymi "artami" gdzie się da, przynajmniej wiem o co chodzi

  10. Talar

    Daj swoje foto :P

    Kumpel testował nowy telefon. Chciałem zrobić dziwną pozę, ale nie wiem, czy mi to wyszło :I
  11. Steins;Gate, czyli trzecie moje anime już za mną. I jedynie utwierdziło ono mnie w przekonaniu, jak za tym typem animacji nie przepadam. O ile fabuła nie była zła ani nic, to nie umiałem czerpać przyjemności z oglądania poprzez idiotyczne scenki humorystyczne i głupie zachowanie postaci. Ogólnie to miałem problem z braniem tego całego dosyć ciekawego wątku na poważnie przy tak odrealnionych i z gruba ciosanych postaciach. 6,5/10

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [5 więcej]
    2. PervKapitan

      PervKapitan

      To fakt, że dobre anime jest ciężko znaleźć, ponieważ anime to media, które są tworzone masowo niczym ajfony w chińskich fabrykach. Dla Japończyków anime to są niszowe formy, niemal tak jak dla nas nasze obecne polskie seriale. Zdarzają się jednak perełki wśród gówna. Ogólnie to ja też za anime nie przepadam. Taki Fullmetal Alchemist na przykład ma świetną fabułę i zwroty akcji, przez co potrafię przymknąć oko na te typowe animcowe rzeczy, chociaż w tej serii akurat nie jest ich tak dużo.

    3. Zegarmistrz

      Zegarmistrz

      Prawda. No i mina osób które jako jedne z pierwszych podejść do anime wybrały Hellsinga czy temu podobny tytuł xD

      Ktoś z was próbował "Bartender" albo "Baccano!" ? O ile ta pierwsza to proste fragmenty życia, o tyle ta druga to eee akcja/kryminał/supermoce i eony wiedzą co jeszcze upchnięte w fajną, nawet trochę FMA kreskę.

    4. PervKapitan

      PervKapitan

      Ja kiedyś zaczęłam oglądać Baccano!, było zajebiste, ale jakoś nie dotrwałam do końca. Zapewne dlatego że puściłam to sama, a rzadko anime oglądam sama. Jeszcze jak nikt ze znajomych tego nie oglądał.

  12. Szczerze, to czytaj te dosyć mieszane opinie o finale spodziewałem się, że za dobrze to nie będzie, a tu taka miła niespodzianka, finał niezwykle przyjemnie mi się oglądało i był on imo znacznie lepszy niż ten w poprzednim sezonie. Oczywiście jedną, dosyć poważną wadą jest antagonista z dupy i w sumie, jestem w stanie się przekonać, że tą małą pipką przez cały czas kierowała zazdrość i żądza zemsty, a sztukę manipulacji doprowadziła ona do perfekcji, ale wciąż... kto to jest u licha? I w sumie, największy problem to jest jej wygląd, bo nie dość, że wzrostem chyba nawet CMC nie przewyższa, to jej różowa skóra i kręcone loczki sprawiają, że to nie wygląda. I można by powiedzieć, że to jest tak specjalnie, że wygląd to nie wszystko, tylko że po tych 8 sezonach tworzenia postaci, które idzie odgadnąć na pierwszy rzut oka, teraz jakoś to nie działa. Poza tym, trzeba przyznać, że ten nasz gówniarz to chyba najmądrzejszy antagonista, jaki był w tym serialu i nie chodzi mi o sam cel, bo tutaj akurat jest najgorzej ze wszystkich złych, ale zmanipulowanie wszystkich, myślenie o 5 kroków do przodku itd., jak na ten serial, to jest to godne podziwu. Jednak znowu jest problem, że nieco dziwnie słysz się tak dobrze rozbudowane zdania, świetną retorykę itp. tak piskliwym, słodkim głosikiem. No kurde nie wiem, co sobie twórcy myśleli, ale jestem w sumie pewnien, że jak na finalny projekt pojrzeli, to: "O... o nie...". A, i Tarta mógł wyglądać nieco lepiej. Ale w zasadzie, to nie znalazłem tutaj nic innego, do czego mógłbym się przyczepić. Mane6, choć nie było ich tu dużo, dały 100% z siebie i pokazały się w swojej najlepszej okazałości. Scena, jak żądliły je komary i zaczęło padać, a te i tak sobie jakoś poradziły, byłą świetna. Pomysł wydostania się z Tartaru również nie był tuzinkowi, a przynajmniej nie był dla mnie niczym w stylu niepotrzebnego i nudnego zapychacza finału. Tirek wypadł spoko i na początku bałem się, że on się jakoś wydostanie i to on będzie głównym złym (znowu), no ale na szczęście jego rola byłą zupełnie inna, moim zdaniem świetna (scena, w której próbował łapać magie przez kraty była zajebista). Poza tym, co do niego to imo mogli zrobić tak, że on w sumie to tej gówniary w ogóle nie zna i nie ma sam pojęcia, czemu magia znika, ale sama ta mała wiedziała, że on tam siedzi oraz jak działają drzwi do Tartaru. Przy takim scenariuszu jeszcze lepiej wypada ta całkiem ostatnia scena "You wonna be a friend?", no ale cóż, twórcy trochę zje*bali tutaj, moim zdaniem. Na kolejny plus zasługuje nasz kochany kanclerz, bo choć to jebany rasista był, to przynajmniej jako antagonista sprawował się dobrze, bo zamiast przez cały sezon robić wszystko, aby Twilight straciłą szkołę, ten po prostu nie rozumiał tego, że inne =/= gorsze czy nawet niebezpieczne. Ogólnie jest on zdecydowanie i niezaprzeczalnie najlepiej napisanym antagonistą w historii tego serialu i jeśli ja, lewak jakich mało, to mówię, to kurde muszę mieć powody do tego. Tak czy tak, wszystkie z nim sceny były świetne np. jak próbował na krześle podskakiwać, aby dosięgnąć kosz na śmieci, albo jak szedł z księżniczkami z całą armią . Co do jego przemiany, to propsuję bardzo, chociażby dla samego faktu, że jebać rasizm, ale sam scenariusz perfekcyjnie to tego pasuję. Moment, w którym na chwile się odwraca do mane6young i wchodzi do portalu byłą prześwietna. Owszem, na końcu zrobili z niego już takiego wesołka i dobrą duszę trochę bez powodu, bo mógł nadal zostać suchy i nudny, ale bez rasizmu, no ale cóż... Wciąż uważam to za świetny aspekt tego finału. No i nasze mane6Y, czyli postacie, które prawie cały ten sezon musiały ratować przed dziwacznymi zachowaniami swoich pierwowzorów (na szczęście tutaj obie te grupy wypały bardzo dobrze). Tak czy tak, na początku sezonu nieco w nich wątpiłem, ale na zakończenie muszę przyznać, że wypadli oni bardzo solidnie, a finał ten jest na to świetnym dowodem. Nawet nie wiem, jak się mam na ich temat rozpisać, po prostu super się ogląda tą naszą małą brygadę. Nawet jestem w stanie stwierdzić, że ewidętnie pogorszenie starego mane6 było warte otrzymania nowego mane6. Co do reszty, to było jeszcze wiele pomniejszych plusów, jak mały udział CMC, SPike który wciąż musiał przypominać Tirekowi, że jest ich tam siedmiu, nie sześciu, armia Equestri w końcu się wykazała, dostawa Pizzy do Tartaru i wieeeeeele innych, śmiesznych bądź ciekawych drobnostek. Ocena: 9/10 Oglądało mi się to na prawdę dobrze. Było wiele świetnych pomysłów, postacie wypadły na medal, nie nudziłem się i nie było głupio. Owszem, problem z antagonistą jest i nie da się z tym argumentować, ale mi jakoś koniec końców to nie przeszkadzało i nie mam na co narzekać. Dobra robota, bez dwóch zdań.
  13. Talar

    Odcinek 24: Father Knows Beast

    No ku*wa... Wiele odcinków w tym serialu przejawia się tym, że o ile sam pomysł na papierze prezentuje się całkiem dobrze, tak wykonanie ssie. Tutaj było na odwrót (a w zasadzie to nawet nie, bo tutaj wykonanie nawet nie jest średnie), bo już sam pomysł idzie wywalić do kosza. Szczerze uważam, że jest to najmniej potrzebny odcinek tego serialu i nie zrobiłoby ŻADNEJ różnicy sytuacja, gdyby te epizod nigdy nie powstał. A najgorsze jest jeszcze to, że ten nic nie wnoszący odcinek stara się podjąć tą dosyć zastanawiającą od początu istnienia serialu tematykę, czy starzy naszego smoczego nieudacznika. A idź pan w cholerę! Jedynie Twilight wyszła tutaj wzorowo i to dzięki niej odckinek ten nie szurał tłustym, spasionym i brudnym od żarcia brzuchem po dnie. 3/10 Bo szczerze, sam scenariusz jest tutaj poprowadzony dosyć dobrze, lecz problematyka tego odcinka, a raczej ten durny pomysł, który zawiódł na każdym kroku, sprawia, że nie obejrzę drugi raz tego odcinka chyba nawet za pieniądze.
  14. Talar

    Odcinek 23: Sounds of Silence

    W skrócie: gdy kuco serki kirri były na ekranie = zajebiście gdy ich nie było = mech Bo o ile perypetie naszych bohaterek mnie nie interesują, to nasza nowa rasa była ładniutka i fajniutka, a gadatliwy wyrzutek, którego imienia nie pamiętam, to chyba najlepsza nowa postać od kilku sezonów i to nie dlatego, że mi się podoba, ale jej głos, animacje, styl mowy i w ogóle wszystko to na jakieś wyróżnienie w stylu najlepsza postać drugoplanowa zasługuje. Każda z nią scena była miodem na serce, a piosenka to już w ogóle ekstaza. 8/10 choć patrząc na oceny innych to dość nisko, ale w tym sezonie więcej niż 8 dałem tylko raz, więc to chyba i tak wysoka nota
  15. Nienawidzę 9/11.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [4 więcej]
    2. Sowenia

      Sowenia

      @DiscorsBass Ja pytałam Talara  :spike: 

    3. Lemi

      Lemi

      Prezydent Syrii, Baszar Al-Asad ma wtedy urodziny, aż tak go nie lubisz?

    4. Talar
  16. Talar

    Odcinek 22: What Lies Beneath

    No ładny odcinek, nawet bardzo. Być może dlatego, że jakoś kompletnie się nie spodziewałem takiego pomysłu i szczerze, dziwnie gadająca Twilight nie kojarzyła mi się z niczym, prędzej z Kryśką, niż z krzakiem harmonii. Poza tym, wszystko było dosyć ciekawe, bez zbędnych udziwnień i przesadzonych sytuacji. Próby były ok, zachowanie naszego mane6 v2 było jak najbardziej na plus, ogólnie chyba nie mam nic do narzucenia temu odcinkowi pod względem ciągłości, spójności i narracji. Owszem, elementów komediowych nie było prawie w ogóle, ale na pewno nie mogę powiedzieć, że się nudziłem. Dam 7,5/10 Szczerze mówiąc, jest to chyba drugi najlepszy odcinek w sezonie i jeden z niewielu przyzwoitych. Choć pomysł szkoły sam w sobie nie jest dopracowany i ma dużo dziur, nasza młoda gromadka spisuje się znakomicie.
  17. Naaaaah Ogólnie to sam motyw dopasowania się do nowych czasów na papierze brzmi dosyć dobrze. Poza tym, dobrze było zobaczyć, jak radzi sobie nasza szóstka antycznych, kompletnie nieważnych i nudnych bohaterów. I tyle z jakichkolwiek plusów, bo przedstawienie tego dosyć ciekawego problemu wypadło tak źle, że aż boli. Bo co zrobić z typem, który jest ultra silny i opanował sztukę korzystania z łopaty do takiego stopnia, że zawiązałby Ci nią buty i krawat też jednocześnie. "dajmy go to szkoły lol, niech będzie """profesorem""". Zainteresował on wszystkich uczniów, przy okazji wymuszając przedwczesny remont klasy od historii, jednak mane6 stwierdza, że "lol wypad ze szkoły, poszukamy Ci czegoś innego", po czym proponują my wyrywanie chwastów z Zecorą, dostarczanie listów czy (o zgrozo) rolę masażysty. A przez całą resztę odcinka jest już tylko gorzej. To jest jeden z tych epizodów, w których idealne rozwiązanie całej sprawy znajduje się na samym początku, widoczne niczym góra brudnych naczyń wystających ze zlewu, ale nasze kochane bohaterki wolą... nawet nie wiem, co tutaj napisać, bo chyba najbardziej adekwatne będą kłody rzucane pod nogi, ale w ocenianiu odcinków z tego sezonu użyłem tego określenia już za dużo razy. Ogólnie cały ten sezon to jedno wielkie utrudnianie sobie życia praktykowane przez twóców. 4,5/10 Słabo, bo głupio i nudno. Jak zwykle pomysł nie najgorszy, ale scenarzyści wybierają sobie drogę na około, dłuższą i trudniejszą, przez co wpieprzają się do każdej dziury i wywalają o każdy wystający konar. smutno mi
  18. Talar

    Odcinek 20: The Washouts

    Ale jestem w tyle, czas na nadrabianie! No i nie wiem, dlaczego tak się pozytywnie na to nastawiam, kiedy koniec końców nic ciekawego ten serial nie ma do zaprezentowania. Ogólnie to do ostatniej sceny odcinek jakoś dawał radę i choć niektóre zachowania RD czy Scoo były raczej nie na miejscu, w ogólnym rozrachunku nie miało to dla mnie znaczenia. Fajnie było ujrzeć jakąś alternatywę dla Wonderbolts z historią lepszą niż "bo boltsy to frajerzy i nie umiom latać!!!1", sama LD wyszła w miarę spoko, wciąż ze swoim charakterem ale przynajmniej z jakimś celem i zgraną ekipą. Mane6 też dawało radę, a przynajmniej Aj raz zarzuciła żartem, Pinkie nie denerwowała, a Twilight zachowywała się jak najbardziej w porządku. Ogólnie lekki, miły i przyjemny odcinek. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie finał. Bo coś mi się wydaję, że tak na prawdę to nie bylo w tym odcinku Lightning Dust, tylko Elon Must się przebrał, bo nie umiem inaczej wytłumaczyć próbę wystrzelenia Scoo w nadprzestrzeń czy nawet w pi*du dalej. Poza tym, motyw zahaczenia kopytem o line i "zespół R znowu błysnął" to już był debilizm w ciul. Czy to na prawe było tak bolało, aby to zmienić na np. scoo się cyka tego stanta, Ld mówi: teraz już za późno, dajesz! i popycha wózek, scoo osrana jak nigdy daję radę i jakoś udaję jej się wykonać ten numer, wpieprza się RD wypytując z troski, czy nic jej nie jest, a scoo stwierdza, że w sumie to jednak nie sprawia jej to frajdy i woli coś "bezpieczniejszego". Dust trochę wkurzona, że mała tak szybko odchodzi, ale koniec końców stwierdza: "a róbta co chceta, mam to gdzieś" i wszyscy są jako tako szczęśliwi. Ech, jak zwykle scenarzyści, zamiast sobie ułatwić, to rzucają sobie kłody pod nogi i zamiast fajnego zakończenia mamy taką tragi-komedie NotLikeThis Ocena: 5,5/10
  19. Talar

    Odcinek 19: Road to Friendship

    Gdybym miał rozpisać się na temat tego odcinka, to zapisałbym na prawdę wiele stron, bo odcinek ten był tak nierówny i tak mieszała mi się opinia na jego temat, że dosłownie musiałbym analizować każdy fragment osobno, a tego mi się nie chce robić, a tym bardziej komuś te wypociny czytać. Ogólnie to zachowanie naszych bohaterek było zmienne jak niebo w kwietniu, a przez ograniczony czas antenowy, dziwnie mi się oglądało, jak w jednej scenie dziewczyny śpiewają o tym, jak bardzo się lubią, po czym plują na grób matki tej drugiej, następnie przytulone do siebie karmią łabędzie w parku, tylko aby po chwili ciągnąć za włosy i bić w szczepionkę. No nie wiem, nie oglądało mi się tego najlepiej. Ogólnie jakby ten epizod nie miał żadnego "problemu głównego", tylko jakieś mało konkretne wątki, zmieniające się jak obraz w kalejdoskopie. Jednak na plus należy się oczywiście duża ilość gagów, śmieszków, zabawnych minek itd. i to na serio ratuje ten odcinek, bo gdyby nie one, to chyba bym zasnął przed monitorem. Poza tym, szczerze się cieszę, że z tego podróżnika nie zrobili jakiegoś typową złą postać na jeden odcinek, tylko takiego neutralnego typa, który nie tylko "po prostu jest", ale ma przynajmniej jakąś argumentacje na swoje zachowanie i decyzje. A tak z innej beczki, to w sumie dziwie się, jak bardzo scenarzyści zrównali Trixie do jednej z głównych postaci, którą wszystkie kuce (nawet Twilight! ) kochają i szanują, chociaż raz, rządna zemsty, przejęła kontrole nad całą wioską, wypędzając przyszłą księżniczkę do lasu i czyniąc sobie z mieszkańców swoich niewolników, a tacy Flim i Flam to wygrali coś w miarę uczciwie, sprzedawali placebo i pomogli dwóm z mane6 w złapaniu barona kasynowego, a Twilight na ich widok chce na policje dzwonić. No ale już dobra, bo znowu wymagam nie wiadomo czego od tego serialu. Ocena: 6,5/10 były lepsze
×
×
  • Utwórz nowe...