Skocz do zawartości

Niklas

Moderator
  • Zawartość

    5524
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    97

Wszystko napisane przez Niklas

  1. Hai. Boisz się swojego wieku? xd
  2. Ohai. Widzę, że podoba ci się ship Twalot z Luną
  3. Niklas

    #2 01/2014 "MANEzette"

    Tłumacz-recenzent PH to chyba troszeczkę... za bardzo nam zdradził fabułę Niby tam przy jednej postaci zasłonił się spoilerem, ale przy innej zdradził już okoliczności jej spotkania z Blackjack Ot, taka drobna niekonsekwencja. A wywiad z kkat uroczy.
  4. Chwili, w której Szarak na moment był "wyłączony" z możliwości ataku, uderzyłem w niego Spaleniem, korzystając z tego, że jego tarcza biotyczna jeszcze się nie odnowiła. Musiałem przy tym zachować maksimum swojej czujności. Biotycznie nie miałem z nim szans, ale mogłem to nadrobić technologią. Wciąż jednak miałem w zanadrzu kilka sztuczek, które wolałem jednak zostawić na później. W międzyczasie sięgnąłem po Adepta i wymierzyłem w przeciwnika.
  5. Wiesz, ja przy nawet krótszym ficu, jakim był mój Kamień, otrzymałem 5 głosów na tag EPIC Więc czemu nie?
  6. - Znacie się? - zapytała Paraxia, podchodząc. - Znamy, znamy - odparł Szarak. - Znamy Tallona bardzo dobrze. Nawet lepiej niż on sam. Choć nie cierpiałem o tym opowiadać, lepiej było to zrobić niż jakby miała mówić ta... padlina. - Jest z Szarego Świtu - odparłem. - Należy do tych, którzy mnie spaczyli. - Rozumiem... No to powiedz nam, ptaszku, co robiłeś na moim statku? - Alez proszę. He, he... Obserwowałem postępy naszego... podopiecznego. - Bo Handlarz ci tak kazał? - Jaki ty niedomyślny... Taki specjalista w hakowaniu, a niedomyślny jak dziecko. - Posłuchaj - Paraxia chwyciła go za szyję - mnie uważnie: nie wiem, kim jesteś, ani czym jest ten Szary Świt, ale nie daruję infliltracji mojego statku. Więc lepiej mów, co tu robisz?! Cokolwiek zrobił mi ten minetał, spowodowało, że potrafiłem "zapomnieć" o zemście i potrafiłem zachować te emocje wewnątrz siebie. Postanowiłem więc dalej zagrać takiego nieświadomego ich celów. - To takie kanalie, jak ten tutaj, co próbują nauką uzasadnić swoje chore eksperymenty - oświadczyłem. - Postęp wymaga ofiar. Cena jednostki to niewielka cena w obliczu lepszego życia miliardów. - Już mnie boli głowa - mruknął Agrash. - Niech się pani nie martwi - powiedział Szarak. - Nie szpiegowałem, żeby pani zaszkodzić. Jak mówiłem, nadzorowałem naszego podopiecznego. Wie pani, jaka ta dzisiejsza młodzież, nie wiadomo co do łba strzeli... - Może jeszcze nam tu powiesz, że w moim przypadku działaliście w imię życia quarian? - Ależ owszem, quarianie również by na tym skorzystali. - Spodziewałeś się złapania? - spytałem tak nieco przewrotnie, uważnie go obserwując. - Spodziewałem się, że za godzinę świat się skończy. My zawsze jesteśmy przygotowani. A teraz, jeśli pozwolicie, odejdę sobię. Nie chciałem zaszkodzić, pani kapitan. Jedynie chciałem zobaczyć, coteż nabroi tym razem Tallon. Spojrzałem wymownie na Paraxię, dając jej do zrozumienia, że powinna zareagować. - Przykro mi, ale nie wyjdziesz stąd żywy. Postanowiłam sobie, że zabiję cię. Tak dla zasady. Sam pewnie zrozumiesz, taki zawód - powiedziała lekko. - Ależ naturalnie, pani Paraxio. Rozumiem... Jednak muszę się nie zgodzić. Jednym, szybkim ruchem wyrwał się Paraxii i posłał w stronę jej oraz Agrasha falę uderzeniową. Turianka, kroganin i profesor Saw polecieli na przeciwległą ścianę. Ruszał się błyskawicznie, w mgnieniu oka skręcił kark jednemu z najemników, drugiego po prostu uderzył. Mordok ruszył się błyskawicznie, ale Szarak odepchnął go rzutem. Znałem go na tyle, by wiedzieć, że zna wszystko to, co nauczyłem się do czasu porwania przez Szary Świt. Ale z pewnością nie mógł wiedzieć, że wystawienie na minerał na asteroidzie wzmocniło moją biotykę. Poza tym, choć był dobry i zwinny, nie mógł ot tak zablokować Przeciążenia, które na niego posłałem. Następnie szybko dobyłem swojego pistoletu i potraktowałem go odpowiednio celną serią.
  7. - O tak, Szaraku - syknąłem. - Zastanawiałem się, kiedy który z was się pojawi. Uruchomiłem na wszelki wypadek antiwirusa, którego napisałęm samodzielnie. Zrobiłem to już z dala od Szarego Świtu, więc z pewnością nie mogli się na to przygotować. Co prawda już dawniej miałem odpowiedni program na swoim omni-kluczu, ale nowy stworzyłem całkowicie od zera. Jednocześnie uruchomiłem analizator danych i czekałem na rezultaty.
  8. Niklas

    Odcinek 10 : Rainbow Falls

    Do momentu ich reakcji na Soarina, naprawdę uważałem, że to tylko ich test. Ale wyglądało na to, ze zwycięstwo je zaślepiło - smutne ;-;
  9. Byłem niezwykle wściekły. Porównywalnie do tego w kajucie Paraxii, jednak tym razem dużo bardziej panowałem na tym uczuciem. Spojrzałem na turiankę. - Jak będziesz go zabijać... zrób to długo i boleśnie - syknąłem, zerkając na niego. - Niech cierpi... I przytrzymajcie go, proszę... Zaraz się dowiemy, co takiego przesłał... Nakierowałem swój omni-klucz na jego i zacząłem precyzyjnie przejmować dane. Wiedziałem, że pewno zabezpieczył się na wypadek próby brutal force, ale nie wiedział, że moje szyfry miały pozostawionego backdoora, właśnie na wypadek tego, jakby ktoś kiedyś próbował wykorzystać moje dzieło. Nie było więc trudno przełamać wszystkie kody i dostać się do komputera.
  10. Myślałem jeszcze przed moment o możliwości pułapki, ale stwierdziłem, że było to wątpliwe. Z tego, co zauważyłem po transferze danych, szpieg w ogóle nie zdawał sobie sprawy, że jest śledzony, aczkolwiek Handlarz mógł się przygotować na naszą ewentualną wizytę. Wszystko zależało od tego, co zdążył przekazać. Gdy zaś człowiek został wprowadzony do ambulatorium, spytałem: - Ma omni-klucz i datapad?
  11. Niklas

    Odcinek 10 : Rainbow Falls

    W sumie, po tym, co pokazali nam wczoraj, naprawdę się dziwię, że RD wciąż tak ceni swoich idoli. Wcześniej miałem Wonderboltsów za drużynę, która jest najlepsza, ale też której członkowie mogą na sobie polegać. Zachowanie Spitfire i Fleetfoot było naprawdę podłe wobec Soarina, no i zdecydowanie mniej ich przez to cenię
  12. Niklas

    Odcinek 10 : Rainbow Falls

    To miała na myśli, tylko użyła innych, łagodniejszych słów
  13. Możemy do tego też dodać argument muzyków: - Ach, stałem się znany! Po uj mi teraz pucyki! Niech gniją w piekle! Usuwam wszystkie pony tracki! Odchodzę z fandomu, zresztą, nigdy go nie lubiłem!!!11111 Częściowo jednak chyba jest tak, że ktoś po prostu szuka mocnego powodu, by uzasadnić swoje odejście, no i gdy się taki nadarza, używa go. Poza tym, atencja, Temp, atencja. Nic przecież nie rodzi zainteresowania tobą jak flejm, butthurt i atencjowanie xd
  14. Niklas

    Odcinek 10 : Rainbow Falls

    Określa ich jako "nie-zwycięzcy", co jest w zasadzie tym samym, tylko łagodniej powiedziane xd A mi właśnie się to nie podobało. Czego innego oczekiwałem od tej grupy, a nie bandy upojonych zwycięstwami pegazów, które wykopią cię w pierwszym momencie, w którym zostaniesz wyłączony z latania na jakiś czas Plus: serio? Nie miały czasu, by choć na chwilę zajrzeć do szpitala i zobaczyć, jak się czuje Soarin?
  15. Jako że dział się zakurzył, odświeżam go i dodaję nową część: Przebłysk
  16. Piękny random i urocza komedia. W tym nie tak długim opowiadaniu zawarłeś tak wiele... treści - wyśmiałeś tak wiele klisz fantasy i MLP xd Oczywiście musiał być przepakowany alicorn i oczywiście ludź zmieniony w kuca w kolorach rodem z kreatora No i po tym ficu musimy zapamiętać - Derpy + fortepian = broń masowego rażenia
  17. Akurat Deca spełnia i jedną, i drugą cechę - z tym, że często melanżuje w kodzie i raczej rzadko kiedy coś takiego robi Ano, nie ma. Ja tam staram się raczej mieć na korekcie jedną osobę i kilka robiących prereading tekstu. Jakoś to chyba najlepszy układ. Potrzebujesz już wieniec?
  18. Niklas

    Odcinek 10 : Rainbow Falls

    Co nie znaczy, że takowych nie ma Jak dla mnie, był w porządku i na pewno lepszy od swoich dotychczasowych występów, gdzie służył jedynie jako pucyk od "YEAAAAAAAAH!". Poza tym, rozbawił Fluttershy, a potem i AJ, więc po co na niego psioczyć? I macie rację - chodzi tutaj bardziej o odmienienie życia kogoś innego z użyciem swojego Elementu. Jak ktoś wspominał, była Coco i Rarity, była Spitfire i Rainbow (chociaż ta wcale święta nie jest i zachowała się równie nie w porządku). Następnie pewno
  19. Niklas

    Odcinek 10 : Rainbow Falls

    A może jest tak, że po "odłączeniu" od elementów, mane6 muszą tak jakby utrwalić swoje talenty? To by wyjaśniało, dlaczego nagle Rarity dała się ponieść żądzy wygranej, zapominając o przyjaźni, a Dashie zapomniała o tym, że jest Lojalnością?
  20. Dzięki xd No to miejmy nadzieję, że nadrobisz zaległości xd Bo choć pewno mogłem inaczej to napisać, to jednak jakoś lubię Paja xd Dlatego wręcz nie mogłem się oprzeć, by go tutaj nie dodać xd
  21. Niklas

    Odcinek 10 : Rainbow Falls

    Będą jutro, a takie porządniejsze - w poniedziałek.
  22. Niklas

    Odcinek 10 : Rainbow Falls

    NO, DASHIE, I GDZIE SIĘ PODZIAŁA TWOJA LOJALNOŚĆ DZISIAJ? Tekst dnia "Lepiej być wśród zwycięzców niż wśród... nie-zwycięzców"
  23. Nowy utworek:

    (zawiera spoiler, więc kto nie oglądał odcinka, lepiej niech nie wbija)
  24. Niklas

    Odcinek 10 : Rainbow Falls

    No to już wiadomo, dlaczego pewna szara klacz nie występowała w tle dotychczasowych odcinków Sezonu 4 - twórcy czekali na ten moment, by móc pokazać środkowy palec tym wszystkim hejterom, którzy narzekali na postać i zmusili wręcz Hasbro do edycji The Last Roundup. Well played, well played. Mnie naprawdę ucieszyło pojawienie się Derpy, acz szkoda, że nie odważyli się dać jej głosu xd Może w przyszłości? Ogółem fabuła do przewidzenia, chociaż spodziewałem się, że to drużyna Cloudsdale będzie kusiła Rainbow, a nie Boltsi. Ogółem Spit i ta druga zachowały się wręcz jak sucze, traktując w taki sposób Soarina. Nie wiem, wpierw miałem nadzieję, że to było ustawione, by sprawdzić lojalność Dashie, ale... wyglądało na to, że Spitfire znowu się zapomniała. I choć fabuła była przewidywalna, zaskoczył mnie pierwotny wybór RD, by... nie wybierać. To naprawdę wyszło ciekawie i dość interesująco. Trzeba przyznać, że choć pojawienie się Derpy mocno wstrząsnęło odcinkiem, a ten był rainbowcentryczny, show - w mojej opinii - skradł duet Bulk Biceps - Fluttershy. Bulky pokazał się troszeczkę z innej strony niż w Hurricane Fluttershy, więcej mówił (krzyczał?), pokazał też swoją łagodniejszą stronę. Widać, że to taki olbrzym o złotym sercu, no i dowcipniś przy okazji xd Fajnie wykorzystał te swoje mięśnie do żonglowania ciastkiem Całkiem nieźle też współpracował - w pewnym sensie - z Fluttershy. Swoją drogą, ciekawe, że Dashie wybrała właśnie ją i Bulky'ego. W sumie... trochę się później nie fair zachowała wobec nich - skoro to właśnie z nimi miała reprezentować Ponyville, po co ta cała szopka "och, och, chcę być w drużynie zwycięzców!"? Mimo tego, odcinek otrzymuje zasłużone 8/10.
  25. Niegłupie by to było, no ale... jak będzie wyglądało jury w przyszłości, dowiemy się zapewne później xd
×
×
  • Utwórz nowe...