-
Zawartość
5524 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
97
Wszystko napisane przez Niklas
-
Wierzyć we wszystko, co się napisze w internetach
-
No chyba ci na głowę spadło takie duże pudło Also, według przekazywanych spoilerów, następna piosenka ma być w 21 odcinku. *** Obawiałem się tego odcinka po pierwszych opisach, a kiedy pojawił się bardziej szczegółowy, zmartwiło mnie to jeszcze bardziej. Bałem się, że breezies, czy też zefirki [ale i tak będę stosował angielską nazwę, bo brzmi mi lepiej], będą przykładem zwrotu "mały, ale wredny" i że będą perfidnie wykorzystywać naiwność Flutterki do własnych celów. Szczęśliwie jednak było inaczej. No, co prawda pewne wykorzystywanie było, jednak nie wynikało to z charakteru wróżek, a raczej... pewnej wygody i strachu. Migracja breezies nad Ponyville, bo oczywiście gdzieżby indziej. No ale cóż, spodobał mi się pomysł pomagania wróżkom przez pegazy, by zapewnić im pomyślne wiatry. Zaskoczył mnie widok Flitter, ale jednocześnie bardzo ucieszył. Bo lubię ją, a i twórcy zrobili nam małą niespodzianką i obdarzyli ją głosem! I to nie jedną, krótką linijką, a kilkoma zdaniami. Miło, bardzo miło. Wygląd breezies mi się nawet podobał. Ta, już widziałem, że dla niektórych były much gay, so wow, ale kij tam - dla mnie są ok. No i te ich głosy, przypominające skrzyżowanie Simsów z językiem szwedzkim [szwedzki Kucharz ftw!]. Seabreeze jako niejaki przywódca wróżek też był ok. I ta, przez te głosy, trochę dziwnie było słyszeć, że to jest on, a nie ona. Podczas streama widziałem przyrównywanie go do Rainbow. W sumie, coś w tym jest. Jest zadziorny i odważny, no i lojalny wobec swoich towarzyszy. Jednak jest też uparty i ciężko mu się przyznać do porażki, jakim była utrata kontaktu z innymi. Ale od czego mamy naszą Flutterkę? Fluttershy przeszła w tym odcinku dość sporą przemianę [inna kwestia czy to się utrzyma w późniejszych odcinkach]. Otrzymała ważną lekcję o dobroci - nadopiekuńczość nie jest dobra, a próba dogodzenia wszystkim prędzej czy później spowoduje, że mimo wszystko ktoś będzie zawiedziony lub/i wejdzie ci na głowę. Ta krótka scenka z Seabreezem uświadomiła jej to i pokazało, że czasem musi być stanowcza dla dobra innych, nawet jeśli ją samą taka postawa rani. Trzeba przyznać, że Shy nie chowała głowy w piasek w dzisiejszym odcinku - pierwsza ruszyła pomóc wróżkom, ruszyła też na pomoc Seabreezowi, gdy ten wyleciał w samotną podróż. Była dyplomatyczna, próbowała grzecznie dogadać się ze pszczołami, a gdy to nie zadziałało, użyła Spojrzenia. Twilight z kolei przypomniała sobie o magii i pokazała, że nauczyła się czegoś z książek ze starego zamku Księżniczek. Ciekawe tylko, czy potrafi użył czaru przemiany w każdy inny gatunek, czy tylko w stworzenia kucykowe? Co ciekawe, przed odcinkiem widziałem obrazek kogoś z mane6 jako wróżki. Gościu to jakiś jasnowidz No i ta końcówka w królestwie breezies - much feels ;-; Nic dziwnego, że Seabreeze tak poganiał resztę i zdawał się być takim bucem. Also, odcinek bardzo mi się spodobał, poza Spike'em pedauem [tak, znowu zrobił z siebie idiotę i te jego krokodyle łzy]. Więc dam spokojnie 9/10.
-
Właśnie chyba czekali na taki ruch z twej strony To powodzenia ci, makerq
-
Jakbyście się zastanawiali, jak będą wyglądały Breezies w G4, macie odpowiedź:
-
Chociaż zapewne nie stało się aż tak zakręcone pod koniec, jak u mnie Also, aTOM, w końcu napisałeś posta, w którym nie ma problemów z kolorem czcionki w pierwszym poście - tyle wygrać ;-;
-
Jestem taki naturalny w swojej morderczości.
-
Czy ja wiem? Już w sumie wcześniej się przyjaźniła z Zecorą i nawet co nieco korzystała z tego, czyt. podpatrywała, jak coś przyrządza xd Więc być może ją to zafascynowało na tyle, że postanowiła sama się tego nauczyć?
-
Obserwowałem Szaraka bez większych emocji. No, prawie. Do tej pory jedyne tego typu hybrydy, jakie widziałem, były nieudanymi eksperymentami Szarego Świtu, spowodowanymi odrzuceniem turiańskiej tkanki przez ludzkie ciała. Tamci wyglądali jednak bardziej makabrycznie - zupełnie jakby ktoś powiązał różne, losowo dobrane części ciała, nie patrząc na ich spójność. Wyglądało na to, że moi oprawcy w końcu zdołali odkryć, jak się zmodyfikować, nie zabijając się. Co było zarówno fascynujące, jak i kompletnie popieprzone. - To jest to, czym zajmuje się Szary Świt... - stwierdziłem jedynie, opierając się o zniszczony stół.
-
Reakcje reszty ekipy była dla mnie dość zaskakująca. Nie widziałem nic niezwykłego w tym Szaraku, prócz niebieskiej krwi, ale... wyglądało na to, że coś było na rzeczy. Paraxia raczej nie wyglądała na kogoś, kogo łatwo przestraszyć. Ale teraz...? - A wam co? - mruknąłem.
-
Ignorując narastający ból, zbliżyłem się do swojego dawnego oprawcy. Widok jego martwego truchła był naprawdę ucztą dla moich oczu. Niepokoiły mnie jednak dwa fakty: przede wszystkim to, że mimo mojej ucieczki Szaraki wciąż mnie obserwowały. Cóż, co prawda ten bosh'tet mógł kłamać, ale coś podpowiadało mi, iż w tym wypadku mówił prawdę. Poza tym, kolor krwi wskazywał na silną modyfikację ciała, a to nigdy nie był zbyt dobry znak. Jego biotyka zdawała się być wzmocniona, ale nie potrafiłem stwierdzić, z jakiego powodu. Zacząłem się również zastanawiać, jaki interes z kimś takim miałby Handlarz. Wszakże to właśnie do niego Szarak wysyłał jakieś informacje...
-
Co jest ciekawe, bo według tego, co dowiedziałem się z internetów, kolejna piosenka ma być dopiero w 21 odcinku: https://twitter.com/IRCkeekle/status/436645875297697792 No ale, zobaczymy jak to będzie xd No i tyle w temacie głodu Twalot. Nom. Dziwne to takie, no i jeszcze tacy psychofani-zombie. Co do czego? W sumie, takie hue, dzieciaki nagle uświadomiły sobie, że w Ponyville mieszka księżniczka Odcinek w sumie przyzwoity, ale słabszy od poprzednich. Na pewno na plus kanoniczny bar szybkiej obsługi i nachosy. CMC, które wyciągnęły jakieś nauki z lekcji od Twilight, zakończone udanym - w końcu! - używaniem magii przez Sweetie. Naprawdę, oby tylko o tym nie zapomnieli w kolejnych odcinkach, bo będę zły. Głód Twalot był taki... uroczy xd Zaskakujący spryt CMC na końcu odcinka. Serio uwierzyłem, że nic się nie nauczyły, a tu proszę - zrobiły to tylko, by zniechęcić resztę Ciekawie było też zobaczyć schemat budowy skrzynki. Dobrze, że twórcy wciąż o tym wątku pamiętają. Na minus oczywiście Diamond Tiara i Silver Spoon. Te dwie małe wredoty są wciąż takie same, no i czemu mają aż taki posłuch u innych? Bo kasa? No ok, chatę ma niezłą. Bo znaczek? W ogóle, co on oznacza? DT umie tworzyć tiary? Pinkacz zostanie zapamiętana, mimo że miała tylko małe cameo - also, nie wiedziałem, że przebywa w takich miejscach xd W sumie... odcinek tak na 6/10. Miał swoje momenty, ale miał też słabe fragmenty, plus DT & SS.
-
Z taką mordą i tak pustymi oczami, w których widziałbyś swoje odbicie.
-
Hmm, o ile pamiętam, jest tam "and the music in the grass". I co by za bardzo nie odchodzić od melodyki całości, ja bym tam dał "I melodia/muzyka wśród tych traw" No ale cóż, zawsze albo jakość, albo szybkość tłumaczenia.
-
Past Sins i historie poboczne [PL][Z][Dark][Sad][Slice of Life]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Toż już chyba półtora roku te teksty leżą, bo Crusier czeka na Gravisa xd No ale cóż, bywa i tak. -
Mógł sobie mieć tarczę, ale w porównaniu z rozpędzonym kroganinem używającym Szarży nie miał żadnych szans. Wszystko mnie bolało po uderzeniu, ale adrenalina i wściekłość niosły mnie na tyle, by nie zwracać na to uwagi. Liczyło się jedynie, by jak najszybciej wyeliminować tego drania, żeby móc nie słuchać jego pierdolenia. Uniosłem więc rękę i wystrzeliłem w niego Przeciążenie, a resztę pozostawiłem Agrashowi i Paraxii.
-
Past Sins i historie poboczne [PL][Z][Dark][Sad][Slice of Life]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Lol, życie. Po prostu nasz drogi naczelny tłumacz się boi dać te fiki, bo wciąż czeka do aż Gravis przejrzy tekst ;p -
Ja tam jakoś lubię oglądać After the Fact SilverQuilla - co prawda jego recenzje są zawsze po fakcie, czyli z tygodniowym opóźnieniem, ale gość ma fajny głos, no i fajnie - moim zdaniem - wplata humor do swoich wypocin. Ale to chyba już taki offtop Ano offtop...
-
No ładnie, ładnie się nam pegasis prezentują BBQ, fajny kapelusz xd Talar, hue
-
No ale, zwykle takie jej teksty wzbudzały głównie "wtf" w głowach innych i powodowały uniesienie brwi ze zdziwienia. A tym razem zabrzmiało to tak... niezbyt dobrze No ale, summa summarum wyszło wszystko dobrze. Also, w S1 Shy nie potrafiłaby odmówić Rarity
-
1. Intro, ale nie z powodu cukierkowatości, a bardziej z powodu długości. Po prostu jakoś nie lubię czołówek, jakoś mi przeszkadzają i zawsze je pomijam w serialach. 2. Brak pewnej spójności wydarzeń i późniejsze słabe próby wyjaśnienia tego tym, że to cartoon logic. Naprawdę, aż tak trudno jest zachować konsekwencję? Że gdy raz Rarita zyskuje popularność, to później jest faktycznie znana? Sporo by serial na tym zyskał. 3. Moda na Znaczek w postaci CMC. Heh, twórcy źle zrobili, pokazując nam w jednym z odcinków ich talenty. Gdybyśmy tego nie wiedzieli, może i by nie raziły te poszukiwania. No ileż jeszcze?
-
- Nigdy was o to nie prosiłem - syknąłem. - Swój dług możesz sobie wsadzić w dupę. Zmierzyłem Szaraka wzrokiem. Może i dysponował większą mocą ode mnie, ale nie był nieśmiertelny. Mogłem więc jedynie próbować go zaskoczyć, co było dość trudne, zważywszy, że dobrze znali moje moce... Na szczęście nie znali wszystkich. Poczekałem na ruch przeciwnika, po czym użyłem Wyssania Energii, odskakując nieco w bok. Następnie z pomocą biotyki przyciągnąłem do siebie pistolet i oddałem w stronę wroga kilka strzałów.
-
Co też zauważyłem, pisząc, że nie była w tym odcinku sobą. No ok, Pinkacz to Pinkacz, ale mimo swojej pokrętnej logiki, zwykle nie mówiła takich rzeczy jak w tym odcinku Więc pozostaje mi tylko zgodzić się z twoją myślą, że: