Skocz do zawartości

Dolar84

Administrator Wspierający
  • Zawartość

    3975
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    110

Wszystko napisane przez Dolar84

  1. Jasnowidz czy co? Tagować należy tak jak zawsze. Ten punkt regulaminu tak naprawdę ma większe znaczenie przy zwykłych edycjach, gdzie tagi są odgórnie narzucone. Jednak, tak. Podstawą jest lista zamieszczona w dziale opowiadań. Z jednym wyjątkiem - tu nie musisz zamieszczać tych obowiązkowych. Sposób nadsyłania taki jak zrobił to Klimuk powyżej czyli zamieszczenie linku do pracy w google docs. Na wszelki wypadek raz jeszcze przypominam o zakazie korekty przeprowadzonej przez osoby trzecie. Najlepiej na czas konkursu wyłączcie możliwość komentowania, żeby nie było wątpliwości.
  2. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  3. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  4. Brak tagów obowiązkowych przy opowiadaniach zawartych w poście. Czas na poprawę - 2 dni.
  5. No i wracamy po przerwie z kolejną edycją specjalną - "Come my minions, rise for your Master!" Tym razem inspiracją dla tematu są słowa pewnej piosenki. Dlatego Waszym zadaniem będzie napisanie tekstu o antagoniście. Genialnym, szalonym, ogólnie złym bohaterze, który zbiera swe sługi knując jakiś straszliwy i koniecznie złowieszczy plan. Naturalnie panuje pełna dowolność w kreacji opowiadania - możecie pisać z punktu widzenia złego, walczącego z nim dobrego, czy rosnącej na polu stokrotki. Czego ma dotyczyć rzeczony złowieszczy plan również zależy wyłącznie od Was, tak samo jak konwencja. Może być poważnie, może być humorystycznie, może być absurdalnie - macie pole do popisu. 1. Limit słów - 10 000 słów. Ilość słów sprawdzana jest w Wordzie, a nie na liczniku Google Docs. 2. Tagi i Temat - Tagi są dowolne zarówno w rodzaju jak i liczbie (naturalnie z wyjątkiem gore i clop). Temat został opisany powyżej, w razie czego pytajcie a wszystko wyjaśnię. 3. Opowiadanie musi być w klimacie MLP. 4. Limit oddawania prac: 23:59:59 14.09.2014 5. Każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno opowiadanie. 6. Po zamieszczeniu pracy nie można dokonywać w niej żadnych poprawek. Dla uniknięcia takich sytuacji, każda z nich jest kopiowana na moją prywatną listę i jest to jedyna wersja jaka będzie poddawana ocenie. 7. Przed przystąpieniem do pisania proszę zapoznać się z Regulaminem. 8. Dla uściślenia - prace, które przekroczą limit słów, nie będą prawidłowo otagowane, lub zostaną poddane korekcie przez osoby trzecie ulegają natychmiastowej i nieodwołalnej dyskwalifikacji. 9. Przystępując do konkursu autor/autorka zgłoszonego opowiadania akceptuje w całości powyższe postanowienia oraz załączony regulamin. Tak więc macie temat, duży limit słów i stosunkowo sporo czasu. Rozgrzewajcie więc klawiatury i wysyłajcie kolejne opowiadania. Czekam na nie z niecierpliwością. Powodzenia! PS: To że w temacie jest słowo "minion" nie znaczy, że ta edycja ma cokolwiek wspólnego z League of Legends czy inną Dotą. NIE MA!
  6. No i po raz kolejny jesteśmy zmuszeni przełożyć termin wyników. Tym razem do końca października. Możecie wierzyć, że rozumiemy, iż chcielibyście zobaczyć wyniki jak najprędzej, jednak ilość materiału z jaką musimy się zapoznać jest naprawdę przytłaczająca. Tak dla dokładniejszego zobrazowania podam kilka przykładów: Smocze Łzy - około 1100 stron EqueTrip - około 500 stron Orzeł Biały - około 500-600 stron A takich opowiadań jest więcej. Faktem jest, iż źle oceniliśmy czas potrzebny do przeczytania i oceny wszystkich opowiadań (nie spodziewaliśmy się takiego zainteresowania). Dodajmy do tego fakt, iż my również mamy inne sprawy, które zajmują czas (serio!) to niestety cała rzecz się przeciąga. Jest nam z tego powodu niezmiernie przykro i serdecznie przepraszamy wszystkich czekających. Naturalnie, jeżeli zdołamy się uwinąć szybciej, to ogłosimy wyniki w pierwszym możliwym terminie. Tymczasem jesteśmy zmuszeni prosić Was o więcej cierpliwości.
  7. No i przeczytane. Beware the Spoilers! Opowiadanie jest świetne. Naprawdę świetne. Tak rozkosznie niekonwencjonalnego podejścia do TCB jeszcze nie widziałem. Fabuła trzyma się kupy, jest przemyślana, spójna i co nie najmniej ważne interesująca. Skaczemy z kontynentu na kontynent, z świata do świata i jest to bardzo dobry zabieg. Nie moge jednak powiedzieć, że wszystko jest cacy - zdażają się momenty nieco słabsze, lub nudniejsze ale ogólnie utrzymany jest wysoki poziom. Następnie mamy bohaterów - tutaj autor wykonał kawał solidnej roboty. Zarówno kucyki jak i ludzie są po prostu fajni (iksDE). Księżniczki są odpowiednio zagubione w nowych realiach, ale kiedy trzeba potrafią, mówiąc kolokwialnie, przypieprzyć. Na tle całej gromady bohaterów dobrych wyróżniają się bardzo dobre - szczególnie żołnierska kompania, czy wesoła, kosmopolityczna komuna (nie zadzieraj ze Squatem!). Jest również postać wybitna - pułkownik Garstka. Naprawdę doskonale wykreowana postać, aż jestem zszokowany, iż nikt nie dał mu nominacji do oskara - byłby bardzo mocnym kandydatem. Idealny szef wywiadu - aż dziw, że ma tak niski stopień. Opisy - wszystko gra. Nie nużą, ładnie pokazują świat i czyta się je lekko, łatwo i przyjemnie. Gagi i żarty - zrobione idealnie. Legion nawiązań, użycie znanych i lubianych w naszej kulturze żarcików i ogólna atmosfera sprawia, że niejednokrotnie w czasie lektury parska się serdecznym śmiechem. Na dodatek autor nie przesadził - to nie jest komedia. Stosownie dobrana ilość humorystycznych akcentów, i to zarówno w kreacji świata, postaci, jak i w opisach uprzyjemniają lekturę, ale nie zasłaniają samego sedna sprawy jakim są, było-nie było, rozliczne intrygi i inne wynalazki. Wielku plus. Teraz, skoro już pochwaliłem to mogę zacząć krzyczeć. Strona techniczna - pierwsze rozdziały to porażka. Całkowita, totalna porażka, przez co czytanie świetnego opowiadania jest dosłownie torturą. Za co? Dlaczego? Jak? Jak można? Jest w nich masa komentarzy, dlaczego więc tego nie poprawić? Ja rozumiem, że gry są fajne i interesujące, ale można sobie raz na jakiś czas odpuścić LoLa czy innego Wiedźmina, wziąć leniwe cztery litery w troki i wnieść stosowne poprawki! To nie zajmie aż tak wiele czasu. Dalej jest już lepiej, ale nadal wystepują potknięcia stylistyczne i drobne błędy. Jednak pierwsza część opowiadania powinna bezwzględnie zostać poprawiona. Podsumowanie - doskonałe opowiadanie, które bardzo cierpi na kopniętej stronie technicznej, skutecznie zabijającej przyjemność lektury początkowych rozdziałów. Dopóki nie zostaną wprowadzone poprawki w całości mogę dać jedynie, przy maksimum dobrej woli 6/10. Ale i tak bezwzględnie polecam!
  8. Przeczytane. Najpierw kilka przemyśleń o samym tekście: And now the conclusion: Opowiadania nie nazwałbym arcydziełem, ale jest bardzo dobre w stylu, który Besterowi wychodzi naprawdę świetnie. Nie jest długie, ale nie liczę mu tego za wadę - wręcz przeciwnie. Wszystko co miało zostać powiedziane, zostało powiedziane i próby przedłużania tej sceny mogłyby naruszyć kompozycję, jaką udało się skonstruować autorowi. Z czystym sumieniem polecam to opowiadanie.
  9. Czytałem, umarłem ze śmiechu, ożyłem, umarłem raz jeszcze. Potężna dawka poprawnego naukowo absurdu. Z pewnością nie każdemu się spodoba, ale dla mnie jest genialny. Bezwzględnie polecam!
  10. Rym raz jest prosty, a czasem się kręci, zwija bądź przeplata, swoją formą nęci. Jednak czasem autor, rzecz to nie do wiary! Pomysli by swe siły mierzyć na zamiary. Powiedz mi czy za sensowne działanie uznajesz, mierzenie się z formą, której rady nie dajesz? Rzucanie się na oślep w pogoni za "wielkością", częstokroć skutkuje wprost fatalną jakością. Zatem lepiej trzymać się tego co nieźle wychodzi, co wrażeniom estetycznym zbytnio nie zaszkodzi. A pisanie tekstów co wierszami się nazywają, zostawić tym, którzy na tym się naprawdę znają.
  11. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  12. To nie fandom jest mściwy, a ja osobiście. Za pewne rzeczy wybaczenia po prostu nie ma o czym już się jedna czy druga osoba miała okazję przekonać. I nadal się zastanawiam, czy odbanowanie Anioła było najlepszą decyzją. Ale dobra - koniec offtopu. Zobaczymy co będzie dalej z Księciem
  13. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  14. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  15. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  16. Padłem Autentycznie padłem - komentarz lepszy od samego opowiadania Masz rację Made, że często tu i tam się potknę w rymowankach. Przyznaję bez bicia, iż sklecanie rymów jest u mnie w najlepszym razie amatorszczyzna, gdyż czasami po prostu nie widzę tego, iż tu jest sylab X a tam Y. Przekleństwem jest to, iż czytam sobie zwrotkę na głos, po czym jeżeli brzmi mi dobrze, to ją zostawiam nawet jeżeli długości się nie zgadzają - jak wiadomo autor jest słaby w ocenie własnego tworu . Stąd pomyłki, pomyłeczki i okazjonalne gafy Ale będę musiał do tego jednak wrócić. Kiedyś. I postarać się liczyć sylaby
  17. Z konieczności czytałem wszystkie jego opowiadania. Jako, że tego postępu zupełnie nie widzę to pozostaję sceptyczny. To co dostajemy to podobne motywy powielane w kółko i to cały czas na niskim poziomie. Powtarzając bezczelnie - z całą powagą swojego urzędu stwierdzam, iż nawet iskry talentu tutaj nie widzę. Nie wykluczam, iż mimo wszystko mogę się mylić i jest to wrażenie błędne. W sumie wrócę jeszcze do tej kwestii, gdy pojawią się kolejne rozdziały Księcia. Zobaczymy czy dostaniemy wzrost, czy dalej równie pochyłą. A co do porównania z Picassem - patrząc na stronę techniczną (poprzednich opowiadań) oraz niektóre zabiegi fabularne to rzeczywiście nasuwa się skojarzenie z niektórymi jego obrazami. Wszystko jest zupełnie nie tam gdzie powinno.
  18. No i kolejne, Autor nie oszczędza nikogo, jadąc czołgiem przez wypalone pustkowie forum... Mówiąc krótko uśmiałem się ponownie. Fakt - nie jest to "dzieło" aspirujące do miana poważnego i głębokiego, ale jeżeli chodzi o potencjało randomowo-komediowy to spełnia oczekiwania czytelnika. Szczególnie, że Verard punktuje każdego po kolei i nie oszczędza nikogo. Jednocześnie robi to w tak nieinwazyjny sposób, że każdemu z występujących powinno się to spodobać PS: Wałek +5 vs Mąż. Jen dysponuje bronią masowej zagłady
  19. Przeczytane. Tarzałem się ze śmiechu. Lekkie, humorystyczne i autentycznie randomowe. Naprawdę bardzo przyjemna rzecz na szybką lekturę - świetnie poprawia nastrój. Doskonała parodyjka. Nie jest poważna czy głeboka, ale jak sam autor mówi nie o to w niej chodzi. I bardzo dobrze. Oficjalnie za ten tekst zostajesz odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Libacji z Dębowymi Mocnymi (do odebrania po ukończeniu 18 lat )
  20. Sprawdzanie prologu pod kątem plagiatu zakończone - nie stwierdzono. Kolejne rozdziały też będą pod tym kątem kontrolowane. Co do samej treści - załamałem ręce. Akcja leci z dziką szybkością, wyjaśnień nie ma, lub są zrobione po łebakch a wszystko jest naiwne aż żal. Opowiadanie jest po prostu słabe - nie wciąga, nie potrafi zainteresować no i wieje od niego sztampowymi motywami. Gdyby nie to, że muszę je sprawdzać to bym go więcej nie czytał. Szczerze mówiąc jeżeli jest jakiś postęp od czasu Anioła to jest on niemalże niezauważalny. Na pochwałę zasługuje nienaganna strona techniczna, ale to raczej zasługa zebranej ekipy. Będąc brutalnie szczerym - nie wiem po co oni się nim zajmują. Nie potrafię tego zrozumieć.
  21. To było... dziwne. Czytałem parskając śmiechem, tym bardziej, że Verowi uwidziało się robić ze mnie jakąś wyrocznię (metaforycznie) chędożoną Samą konwencję popieram - jest ciekawa i nowatroska, do tego zamknięta w zachęcającym radośnie-randomowo-prześmiewczo-i-żartobliwie-napuszonym stylu. Czekamy na kolejne wykwity autorskiej wyobraźni podbudowanej faktem samego istnienia SB .
  22. Fanfik przeniesiony do archiwum na prośbę twórców.
  23. Duszę się. Przepona pękła, a boki dawno zerwane. Dawno się tak nie ubawiłem jak podczas lektury najnowszej Czterogodzinki. Doskonała parodia, która pod względem poziomu, jakości i wykonania przypominała mi "Najbardziej Sztampowy Fanfik na Świecie" będąc jednocześnie od niego cudownie inna. Przy pierwszej części tekstu dosłownie zwijałem się ze śmiechu. Ghattor popełnił kolejny doskonały tekst. Żądamy więcej! PS: Coś Ty ćpał? Podziel się!
×
×
  • Utwórz nowe...