Moja droga Cahan,
Znów miałem (tu wstaw przymiotnik adekwatny do Twojego nastroju) przyjemność przeczytania czegoś twojego autorstwa. Jest tak wiele rzeczy, na temat których mógłbym polemizować, że chyba już zacznę się produkować:
- przestanie pisania nie wynika wyłącznie z wizji początku i końca opowiadania. Ten niezwykłe złożony proces twórczy może się wyczerpać z powodu słomianego zapału, braku cierpliwości, dotychczasowych nieprzyjemności związanych z pisaniem, ludźmi nas otaczającymi, braku odwagi zaprezentowania własnych treści, niedostateczną ilością czasu, problemów z czerpaniem inspiracji itp. Jak widzisz można napisać cały artykuł na ten temat (do czego swoją drogą aspirowała Madeleine i jej "Mamusia mnie zostawiła"), a i tak nie zdołasz go wyczerpać,
- nie widzę potrzeby zaznaczania wyższości sensu nad absurdem. Z pewnością znajdziesz posługujących się absurdalną treścią i układających fabułę w sposób logiczny albo przynajmniej przyczynowo-skutkowy, a również tych, którzy mimo chęci oraz przystępnego dla wszystkich pisma nie zdołają niczego sensownego stworzyć. To już zależy wyłącznie od umiejętności autora i gustów czytelniczych,
- podejście do czcionek też może wywołać różne emocje. Zamiast sztywnych reguł, lepiej przedstawić bardziej ogólną definicję. Inni odrzucą Ariala, ponieważ nie akceptują czcionek bezszeryfowych, jeszcze inni zrezygnują z Timesa z powodu gabarytów liter albo tendencji do szybszego męczenia się oczu. A co jeśli trafi się pisarz prezentujący swoje teksty Georgią? Zostanie wykluczony ze społeczeństwa za bycie rebeliantem?
- z wykorzystaniem pieśni, kursywy i wyśrodkowania też może być różnie. Wiersze i poematy może są przystępne w takiej formie, ale teksty piosenek o długich wersach już niekoniecznie i praktyka niektórych wydawnictw ogranicza się do wyróżnienia ich dodatkową przerwą od reszty tekstu,
- A co jeśli ktoś korzysta z platformy SteamCloud, Dropboxa albo innej chmury obliczeniowej posiadającej możliwość publikowania treści? Osobiście wolałbym zaprezentować różne łatwo dostępne edytory tekstu wraz z uzasadnieniem, dlaczego początkujący powinni pisać swoje teksty np. w Wordzie, a publikować w Google Docs?
- bardziej od słownego tłumaczenia preferuję wideoprezentację, zawierającą instrukcję jak krok po kroku tworzyć dokumenty w Google Docs. Wydaje mi się, że obecna forma może niejednego wprowadzić w zakłopotanie,
- największym problemem artykułu jest brak spójności i niemożność skupienia się na poruszanym problemie. Niektórymi zagadnieniami szafujesz, inne (równie istotne) ograniczasz do minimum. Czytając rozdział "Publikujemy", przez większość czasu zastanawiałem się, o czym chcesz aktualnie powiedzieć,
- nie wyjaśniasz znaczeń słów "bękart", "kucykowe opko" ani "otagowanie",
- "by bardziej je odróżnić od treszty ekstu" - literówka,
- przed ani nie stawiamy przecinków.
Sądzę, że część osób, które dopiero myślą o pisaniu tekstów, mogłoby skorzystać z porad zawartych w artykule. Osobiście jeśli miałbym go polecać innym, zachęcałbym wszystkich do zachowania dozy ostrożności.
Pozdrawiam