Cipher 618
-
Zawartość
5913 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
148
Wszystko napisane przez Cipher 618
-
Ci cholerni lekarze mnie wykończą :/
- Pokaż poprzednie komentarze [2 więcej]
-
Nie pytaj co naprawiają, a czego nie potrafią zrobić :/ Dawno zaplanowana wizyta u neurologa, pokryła się nagle z położeniem na oddział urologii. A leki przepisują co do sztuki (dzięki Arłukowicz, czy jak ci tam łajzo). Dzwonię do rejestracji (neurologia) - dostaję zjebkę. Czy tak ciężko, do jasnej... zrozumieć sytuację i zapisać mnie, do tego przeklętego neurologa na kilka dni wcześniej? Potrzebuję leków - 5 min i mnie nie ma. Ale nie... "Sorry, taki mamy kraj" :/
-
-
-
Nom... nom... nom - burczenie w żołądku. Będzie się działo. Oburzona Lyra stwierdza, że to miały być CUKIERKI, ale miętówka ujdzie... gdyby nie ten chleb. Pierdnięcie fioletowym, atomowym grzybem oraz fala uderzeniowa, zabarwiła wszystko i wszystkich stojących za Lyrą. Lyra wciąga cukier nosem, zanim Bon Bon użyła go do zrobienia cukierka. Cukierek masłowo-orzechowo-waniliowy jest bardzo słodki, ale w standardach Lyry idzie go zjeść. Cukierek o smaku pizzy... ech. Do tego z tabletką. Niezbyt to smaczne, ale żołądek póki co ma spokój... "Zwrot" dla matki natury, ma kształt zamku Canterlot. Z porażającą, tak zapachem jak i wyglądem ilością detali. Czarno widzę tego cukierka xD Smaczne, ale przez te mleczko... "żołądkowe rewolucje" Lyra czarno to widzi. ©Herbaciany cukierek, nie miał aż takich konsekwencji jak kokos. Ale mimo to, coś się tam dzieje. Może to bomba z opóźnionym zapłonem? Nie ma to jak "strzelać" nutellowym styropianem z tyłka... przez godzinę. Nie podchodzić do Lyry. Pół dnia szuka ogiera... lub klaczy. Lepiej, żeby nie znalazła człowieka. (napisano z bunkra, w którym ukrywam się przed Lyrą)
-
Gry w Stonce. Mortal Kobat Komplete za 20zł i inne.
-
-
I o to moi drodzy chodzi. W grach są lusterka (te po lewej / prawej oraz z góry w zupełności wystarczą) - rzut okiem wystarczy. I właśnie o wyższy poziom trudności chodzi. Nie tyle mocniejszych przeciwników, co większe wymagania wobec "kierowcy". Szczególnie na trudnych torach. Trzeba poczuć auto (to że tył ucieka, hamowanie, jak bierze zakręty) etc. Ograniczenie widoku = większa adrenalina, gdy pędzi się 200+ km/h w aucie z klatką. Ale to tylko moje zdanie po XYZ godzinach grania w Forzę 4 (i XY Forzie Horizon). Także nie bierzcie pod uwagę mojego biadolenia
-
Lyra zjadła ze smakiem. Dobrze, że nie chodziło o TĄ trawę xD Lyra zjadła cukierka bogatego w żelazo. Poza tym ma dobrą przemianę materii. Obecnie łazi po domu jako Big Mac. Lyra zakosiła bitsy połowie Ponyville. Celestii rąbnęła koronę, Fluttershy - Angela. Lyrę chcecie zabić? :/ Gumisie! Wpiernicza jak opętana. Ej... dlaczego Lyra świeci w ciemności? Pewnie przez uran. Celestia zarządza zamknięcie jej w betonowym sarkofagu, dopóki uran nie przestanie działać. Na szczęście dzięki magii, potrwa to tylko tydzień. Cukierko-czaj. MOCNE, ale na pobudkę idealne. Dzięki tobie Bon Bon znalazła idealny "budzik", który postawi leniwą Lyrę na nogi (cztery) Niebieskie żelki? Były, ale ze względów bezpieczeństwa wycofano je z produkcji. Barwiono je "błękitem Paryża". Bon Bon upichciła tabletki do ssania. Przydadzą się. Następny co mi Lyrę chce zabić. Ryżano-burakowy cukierek... da się to zjeść. O ile ma się MOCNY żołądek. Lyra go ma
-
Gdy widzę jak ktoś, ścigając się w grze, w której dostępna jest kamera "z kokpitu", używa tej zza auta to szlag mnie trafia Można prosić o: PixelJunk Eden
-
Jedna z ostatnich gier wyświetliła mi: "ostatni raz uruchomiono - 01.01.1970r xD
-
9 Clues: The Secret of Serpent Creek Kolejna, zaskakująco dobra gra. Zaczynam lubić Artifex Mundi. Wcielamy się w rolę dziennikarki, która chce napisać artykuł o dziwnym, tytułowym miasteczku Serpent Creek. Gdy przybywa na miejsce okazuje się, że kumpel po fachu, dziennikarz nie żyje, a jej najlepsza przyjaciółka (również pismak) została porwana. Co gorsza, po mieście grasuje... coś. Pomijając grafikę czy audio, gra jest bardzo dobra. Fabuła jest zaskakująco dobra i co najważniejsze - wciąga. Nie zabrakło osiągnięć, ci którzy nie lubią męczyć się z zagadkami, mogą w każdej chwili je pominąć. Niestety są też i wady. Tytułowe "9 dowodów" u mnie nie "zaskoczyło. Mimo, że ukończyłem wszystkie mini gierki, bez żadnej pomocy, to zaliczyło mi tylko 3 z 9. Często nie wiadomo co robić, a to gra dla początkujących. Okazuje się bowiem, że musimy wrócić do hotelu i n-ty raz przeszukać pokój. Tym razem biurko, które już raz przeszukiwaliśmy. No tak, tym razem dostaniemy klucz! Mimo to - 7+/10 i rekomendacja Triste Cordisa Oczywiście, ocena dotyczy tego gatunku. PS. Ja chcę "bundla" Artifex Mundi
-
W najbliższy czwartek, w Biedronce pojawi się gra o koniach/kucykach. Produkcja jest skierowana raczej do "ośmioletnich dziewczynek", ale jeśli ktoś się uprze... Cena - 20zł. Standardowe opakowanie.
-
Na jutro zgłaszam "mniejszą aktywność" na forum - badania (USG, pełna morfologia, etc). W czwartek, w zależności od wyników i decyzji urologa, mogę trafić na 24-48h do szpitala (oby nie więcej)
-
Tak jak w Win 7 można mu dać konkretnego kopa, wyłączając zbędne bajery. Trochę to trwało zanim dotarłem do odpowiednich funkcji (mają inne nazwy, są w innych miejscach etc). Warto jednak pokombinować.
-
Lyra poleciała zmieniać porę dnia. Ze względy na brak doświadczenia, doba trwa 30 sekund. Lyra zamienia się w szyderczą postać: Discorda z głową Sombry, który potrafi zmieniać kształt. Mane6 idzie po Lyrę. Będzie się działo. Cukierek z otrębów i... fuuujjj... Lyra wyrzuca "to coś" przez okno. Puka w monitor i mówi do ciebie: "ej, są jakieś granice!" Jabłkowe, ale piekielnie OOOSSSTRRREEE!!! Lyra popełnia błąd. Zamiast wypłukać usta czymś, co zawiera białko (mleko) popija to wodą. Będzie piekło dwa razy. Cukierek o smaku jabłkowo - shake'a truskawkowego. Gdyby nie ten ziemniak. Lyra żuje, żuje, żuje... jak mus to mus. "Wy mnie zabić chcecie"? Lyra ciągnie się po ziemi do ubikacji. Po dłuższej chwili... BUM! Teraz czuje się dużo lżej, Lyra mówi: "Łiłte łeł łoł łeł, łołu łeł łuły łałołały" "Ni nie paniemaju..." moja droga. Mniam! Czekolada, w której słodki smak łamie się z ostrym smakiem chili.
-
Nie mam bladego pojęcia. I właśnie ze sterownikami miał największy problem. Ale dało radę (na win 8.1 miał je w standardzie). To laptop do pracy, pokazywania projektów efektu końcowego remontu (pracuje w budowlance) i podstawowych rzeczy: Skype, internet etc. Ma też PCta - 3000$ (o specyfikację nie pytaj, non stop coś zmienia i dodaje - program do tworzenia projektów, ma ogromne wymagania) Przerzuca efekt końcowy (interaktywną prezentację 3D) na laptopa i jedzie z tym do potencjalnego klienta.
-
To był nowy laptop. Dell za +/- 900$. Niestety objęty "nową polityką" - nowy BIOS. Stąd to kombinowanie.
-
Windows 8.1 lepszy od 7? Brat kombinował jak koń pod górkę i w końcu wrócił do Win7. Jakimś cudem komputer dostał kopa w zadek. Niby ten sam komputer, a jakby inny - szybszy.
-
Niestety sprawdza się klątwa windowsów - co drugi do "D". Ja przymknąłem oko na te aktualizacje. Mam kopię na zewnętrznym HDD. Mikromiękki coś popsuje? Odłączę internet, wrzucę kopię i wygrzebię (o ile jest opcja "sam zaktualizuję" czy coś takiego).
-
Cóż, mam "seryjnego" WinZgrozę 8.1. Nie potrafię dogrzebać się do opcji, autoaktualizacji ponieważ: a) polskie poradniki są do De (dzięki jednemu z nich, reinstalowałem windowsa) b) niby coś tam odznaczyłem, ale i tak uaktualnia :/ Najlepiej gdy robi to wieczorem, przed wyłączeniem PC gdy chcę iść spać... no po prostu piękna rzecz. A do Win7 wrócić nie mogę. Póki co, Win8.1 nie jest zły (co nie oznacza, że dobry). Także zalecam backup najważniejszych danych i próbę pobrania tej przeklętej aktualizacji. Może nie będzie tak tragicznie? Swoją drogą, do poprzedniego ASUSa dostałem 5 płyt (2x Windows 7 Home Premium, sterowniki, płyta z programami trial, pełna wersja Power Director 6). Do nowego? Żadnej. Bo kopia bezpieczeństwa na HDD, a numer seryjny w BIOSie. Hurra postęp...
-
Odznaczenia jak najbardziej są. Co do konkursu literackiego - obecnie trwa "rysunkowy". Myślę, że to dobry pomysł. Wprowadzę go po zakończeniu obecnego (o ile będą zgłoszenia). Dzięki za ciekawą sugestię.
-
Ly... wziuuuum.... Lyra, po zjedzeniu stoperanu, może skosztować kolejnego smakołyku. Lyra nagle zamienia się w klauna z Mc Donalds Do Ponyville zbliża się orszak Księżniczki Celestii. Był długo zapowiedziany, miasteczko pięknie udekorowane. Nagle Lyra staje na drodze orszaku i trzymając patyk wrzeszczy: YOU SHALL NOT PASS!!! Bon Bon jest ci wdzięczna. W końcu znalazła sposób na "przemycenie" "ulubionych" warzyw Lyry Niestety w Ponyville i okolicach nie ma tranu. Wieloryba też nie szło złapać. Koniec końców, Lyra otrzymała cukierek Alik, po którym beka się ogniem... z obu stron.
-
Masz rację i jej nie masz Wszystko zależy od zawodu. Kobieta nie przyda się zbytnio na budowie, z kolei mężczyzna jako "położny"? Może to tylko stereotypy, ale podałem je dla przykładu. Kobiety są jednak wytrwalsze, a co za tym idzie wydajniejsze od mężczyzn (podparte badaniami). Co do ciąży niestety masz rację (mimo, że jest to nielegalne)
-
Miałem podobnie. Ze względów zdrowotnych, nie mam prawka. Jeśli zajęcia na uczelni kończyły się o 20, musiał przyjechać po mnie ojciec. Jeśli nie mógł, wyjaśniałem sprawę i zwalniałem się wcześniej. Wychodzę przed uczelnię, czekam 5 min, 10 min (powinien być), 20 min... dzwonię do niego, żeby zapytać gdzie jest. Nie odbiera (cholera, stało się coś?). Dzwonię do domu, matula mówi, że godzinę temu wrócił spity w 3D. Nie mogłem odebrać od niej tel, ponieważ profesor jasno i wyraźnie zaznaczył - wyłączyć telefon przed zajęciami. Wróciłem taksówką. 200zł w plecy... Ot życie Od tej pory, każdemu mówiłem, że "być może będę musiał się zwolnić". Co mogę poradzić? Zasada ograniczonego zaufania.
-
Długo nie pisałam. Jak miałam pisać powykręcana na wyciągu? Fakt, jestem jednorożcem, ale ból nie pozwalał mi na robienie notatek. Mimo to przemyślałam kilka rzeczy. Po pierwsze balans - przednie nogi na boki. Nie od parady tak wyglądają strachy na wróble. Po drugie małe kroki. Kroki, w przenośni. Najpierw muszę nauczyć się stać. Gdy tylko dojdę do siebie wrócę do prób.
-
natychmiast włączyć TVN 7!!!
-
Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach. Lipa, szajs i badziewie. Nie zasługuje na tytuł "PzK". Takie drugie "Obcy 4". Można obejrzeć... ale po co? Gdzie ci piraci? A... no tak, byli. Jeden urwał się z Harry'ego Pottera. Zamiast różdżki ma szpadę. Mówiąc krótko - AVADA KEDAVRA - zdychaj beznadziejna kontynuacjo. Szkoda, bo trylogia była świetna. 5/10
(Milion sposobów, jak zginąć...)
