Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. - Mów mi Knight - powiedziała klacz z uśmiechem. - Nie, spoko. Dokończyła szarlotkę i położyła na stole kapsle za jedzenie. Spojrzała na ciebie, jakby pytała, czy też coś zjesz.
  2. Jedzenie było słodkie i wszystkim smakowało. Jedynie Podmieniec nie jadł, tylko pił jakiś różowy płyn z butelki.
  3. Po kilku minutach klacz przyniosła wam naleśniki.
  4. Reszta powoli się budziła. Wszyscy byli senni i padnięci.
  5. - Nie, dzięki - powiedziała, wyjmując różne składniki z szafki.
  6. Do domu weszła klacz. Kosze na jej bokach zniknęły, najwyraźniej gdzieś odłożone, a sam Podmieniec zaczął przygotowywać śniadanie.
  7. Kogo w ogóle obchodzi Wyspa Czaszki czy pokemony? ;_;

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Socks Chaser

      Socks Chaser

      Mnie Pokemony nie obchodzą. Za Pokemonami nie przepadam. ;_;

      Wyspa Czaszki jest zacna. ^^

    3. Arceus
    4. nyaa

      nyaa

      Grałem w PMD: EoS więc LP z Poków raczej mnie nie interesuje xd

  8. (rękojeść) Klacz spojrzała na ciebie ze zdziwieniem. - Jasne - powiedziała. Pewnie się dziwiła, że nie dosiadłaś się do jednego z pustych.
  9. - Krótko, ale dobrze - szepnęła, całując cię.
  10. - Dobra, następna runda - powiedziała Ferno i położyła piłeczkę od razu u ludka twojego, który był najbliżej środka.
  11. Żywa orkiestra akurat nie grała. Ziemska klacz spokojnie jadła szarlotkę. Najwyraźniej jeszcze cie nie zauważyła. Na stoliku obok jej talerza leżał magazyn ogrodniczy. Przy tym zauważyłaś, że jej znaczek przedstawia marchewkę, która zamiast natki miała głownię (uchwyt?) miecza.
  12. Zobaczyłaś trzy klacze, najwyraźniej reszta mieszkańców była w domach. Dwie były jednorożcami, jedna ziemska. Pierwsza jednorożka miała różową sierść i czerwoną grzywę, a druga pomarańczową sierść i żółtą grzywę. Ziemska klacz miała turkusową sierść i grzywę barwy lazurytu. Wszystkie jadły różne dania i siedziały przy różnych stolikach.
  13. Restauracje były takie same, jak na niższym piętrze. Wystarczyło tylko wejść do którejś i wybrać danie.
  14. Tym razem nie miałaś tyle szczęścia. Piłeczka trafiła do jedne go z ludzików Ferno, który z kolei podał do innego jej po chwili piłeczka wpadła do twojej bramki.
  15. Na następnym piętrze zobaczyłeś coś, jakby Navis, ale jednak inną. Ta Navis była uśmiechnięta, nosiła złotą suknię, a jej srebrne włosy zostały spięte w kok. Rozmawiała z jakimś ogierem ziemskim w białej barwie oraz bladoniebieską grzywą. Wraz z nim powoli szła do restauracji changeańskiej.
  16. (nie dała dla źrebaków) Poke złapała skrzynię i wyciągnęła ją na zewnątrz. - Idę do państwa Shine. Rozgość się, a ja wrócę za jakąś godzinę - powiedziała. Następnie złapała skrzynię i zaczęła ją pchnąć dalej, wzdłuż ulicy.
  17. W środku dowiedziałeś się, że Laura, Rarity i Twi już się obudziły.
  18. - Na razie nie potrzebuję pomocy - nie przerwała zbierania kwiatów.
  19. - Raczej nie. Trzeba spędzić kilka lat na szkoleniu, zanim ktokolwiek da ci się opiekować jednym krzaczkiem - powiedziała z powagą w głosie.
  20. - Cześć - powiedziała, nie przerywając zbierania kwiatków.
  21. (siedzisz w salonie i chcesz sprawdzić drzwi wejściowe? :/ ) Po chwili klacz wróciła do zbierania kwiatów na zewnątrz.
  22. W jednej sekundzie wyładowania się skończyły, a grzywa Pokemony stanęła dęba. Jednak natychmiast się podniosła, zdjęła okulary i podeszła do źrebaków. - Państwo Shine chcą zobacyć nowe plojekty - powiedziała klaczka. Poke rzuciła się do schowka i zaczęła przekładać maszynki. Złapała po drodze skrzynkę z półki i zaczęła pakować niektóre urządzenia do niej. Gdy już to zrobiła, dała obu źrebakom po kapslu. Maluchy się ukłoniły i poszły.
  23. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Zanim zdążyłaś podejść do nich, otworzyły się. Na progu stały dwa źrebaki, podobne jak dwie krople wody. Oboje mieli purpurowe grzywy i czerwoną sierść. Różnili się tylko tym, że jedno było jednorożką, a drugie ogierkiem ziemskim. - Pseplasam, moze jest pani Pokemona? - zapytała klaczka sepleniąc.
  24. Usłyszałeś dzwonek do drzwi, a klacz niemal natychmiast przerwała zbieranie i podleciała do drzwi od zewnątrz.
  25. Za półtorej dziesiąta... Jak się ten czas wlecze...
×
×
  • Utwórz nowe...